Q-Jot 321 Opublikowano 16 lipca 2009 Opublikowano 16 lipca 2009 Ali G Bling Bling to talk-show .Było tego kilka odcinków . Cytuj
Scorp1on 8 Opublikowano 16 lipca 2009 Opublikowano 16 lipca 2009 Jak lubicie w takiej konwencji tego aktora to zobaczcie Ali G Bling Bling, film w konwencji reportazy, rozmowa z Beckhamami i gosciem od zjawisk paranormalnych daja czadu. U nas znany jest jedynie Ali G In Da House, wiec pisze jakby ktos nie wiedzial, ze istnieje jeszcze jedna pelnometrazowka. Chyba raczej zbior najlepszych motywow w Ali G Cytuj
Tori 12 Opublikowano 16 lipca 2009 Opublikowano 16 lipca 2009 Tori o tym nawijał kilka postów wcześniej, ale nie... czytane drugi raz z ręki wujka jest lepsze, conie. Pieprzeni zdrajcy. Cytuj
Blok 6 Opublikowano 17 lipca 2009 Opublikowano 17 lipca 2009 Jak lubicie w takiej konwencji tego aktora to zobaczcie Ali G Bling Bling, film w konwencji reportazy, rozmowa z Beckhamami i gosciem od zjawisk paranormalnych daja czadu. U nas znany jest jedynie Ali G In Da House, wiec pisze jakby ktos nie wiedzial, ze istnieje jeszcze jedna pelnometrazowka. O, dzięki za informację. Faktycznie, nie wiedziałem o tym. Z pewnością obejrzę Jeszcze raz dzięki. Cytuj
Figaro 8 234 Opublikowano 17 lipca 2009 Opublikowano 17 lipca 2009 Jak lubicie w takiej konwencji tego aktora to zobaczcie Ali G Bling Bling, film w konwencji reportazy, rozmowa z Beckhamami i gosciem od zjawisk paranormalnych daja czadu. U nas znany jest jedynie Ali G In Da House, wiec pisze jakby ktos nie wiedzial, ze istnieje jeszcze jedna pelnometrazowka. thx jj, napewno sprawdzę. Cytuj
Mendrek 571 Opublikowano 18 lipca 2009 Opublikowano 18 lipca 2009 Borat jakby bardziej naturalny i mniej reżyserowany, a przynajmniej taki się wydawał. Tutaj dużo wulgarności, czyli to co w Boracie było najsłabszą częścią i IMO niepotrzebną. Jest to film, do którego trzeba ogromu dystansu, bo stereoty(pipi)cji w nim pełno i oglądać powinni go inteligentni, gdyż oni nie będą brali Bruna za typowego geja Jakby odłożyć to na bok, to niektóre sceny były naprawdę mocarne, szkoda że film taki krótki Cytuj
Manor 645 Opublikowano 18 lipca 2009 Opublikowano 18 lipca 2009 W sumie warto było iść, nie powiem, śmiałem się co chwila. Parę scen dosyć obrzydliwych, ale da się przeżyć. Zgadzam się że motyw z dzieciakiem i tym talk-showem jest żałosny. Nie wiem kto się zgodził, żeby angażować małe dziecko w takie coś. A ludzie jeszcze mają z tego beke. No i ci rodzice co się zgadzają na różne sceny dla swoich dzieci - takie to sztuczne było, że głowa boli. Ogólnie za dużo reżyserki, ale tak jak mówiłem, śmiałem się często, także polecam sprawdzić jak ktoś nie widział. Aha, no i film króciutki. Cytuj
Scorp1on 8 Opublikowano 18 lipca 2009 Opublikowano 18 lipca 2009 Chyba sie wybiore na niego w Srode z Orange bo placic 18zl za ponad godzine filmu to przesada Cytuj
Masorz 13 199 Opublikowano 19 lipca 2009 Opublikowano 19 lipca 2009 Byłem wczoraj i trochę się zawiodłem. Ilość scen żenujących i żałosnych jest równa tym śmiesznym. Parę akcji było naprawdę mocarnych ale reszta wzbudziła we mnie niesmak, jak chociażby ta w talk show, na obozie strzeleckim czy z tą dziwką, która go lała tym pasem. Oprócz tego przez cały film wkur'wiała mnie ta poważna mina Bruno. 6/10 1 Cytuj
Dreyes 103 Opublikowano 19 lipca 2009 Opublikowano 19 lipca 2009 Właśnie wróciłem z filmu pt "Brüno". Kolejna kreacja Sachy Cohena, obok Ali'ego G oraz Borata. I pozamiatane. Komedia pełną parą, niestety troszkę bardziej reżyserowane niż Borat, ale nadal śmieszy, a dodatkowo podczas "posuchy" której w ogóle nie ma, śmieszy sam Brüno swoim sposobem chodzenia, mimiki twarzy. Film polecam osobom, które mają dystans do tego typu produkcji, natomiast nie polecam różnym typu homofobom, fanatykom religijnym którym po prostu film może się nie spodobać, obrażając ich uczucia. Cytuj
Tori 12 Opublikowano 19 lipca 2009 Opublikowano 19 lipca 2009 W ogóle przypomniała mi się taka mała scenka, jak Bruno coś mówił do dziecka i zdjął mu na chwilę słuchawki z uszu, a z nich było słychać rapowane w kółko "fuck you motherfucker,fuck you motherfucker" . I co ja tam dalej chciałem, a, i to mnie bardzo rozbawiło Cytuj
Scorp1on 8 Opublikowano 26 lipca 2009 Opublikowano 26 lipca 2009 Mile zaskoczenie, sadzilem ze bedzie slabiutki ale byl dosc fajny, co prawda to nie Borat ale przyjemnie sie go ogladalo, masa fajnych gagow. Wydaje mi sie ze na dvdripa wyjdzie wersja UNRATED bo w trailerze widac scene w sklepie gdzie mowi "trudno w to uwiezyc ale jestem gejem" ale w filmie nie spotkalem tego, podobnie jak reki hail hiter w wojsku (przynajmniej tak mowi kumpel ktory byl w kinie a potem kinowe obejrzal) Cohen ma zayebyste poczucie humoru,itp rispekt dla niego Cytuj
Tori 12 Opublikowano 26 lipca 2009 Opublikowano 26 lipca 2009 Ja ogólnie oczekuję od wersji dvd masy wyciętych scen. Tak samo było z boratem, w usuniętych scenach było od zaje.bania kozackich numerów, jak np. wizyta u lekarza, któremu tłumaczył, że ma łzy cyganki na szyi, w związku z czym nie ma szans, żeby zaraził się aids Cytuj
sznurek 10 Opublikowano 29 lipca 2009 Opublikowano 29 lipca 2009 Dawno się tak nie uśmiałem. Dobra kontynuacja serii, ale Borata chyba nie przebije. Scena walki, a właściwie po walce wymiata Cytuj
Solidny (pan) 3 Opublikowano 29 lipca 2009 Opublikowano 29 lipca 2009 Przybyłem, zobaczyłem, rozyebało mnie Cytuj
michal 558 Opublikowano 3 sierpnia 2009 Opublikowano 3 sierpnia 2009 O ile borat był śmieszny bo zachwiał fundamentem komedii w postaci interakcji z otoczeniem tak tu już ten element zaskoczenia nie wystąpił . Nie wiem co może byc smiesznego w kontrolowanym happeningu ( no może prócz swingersów ) , to tak jakby wierzyć ,że maria wesołowska sadzi rzeczywistych podejrzanych w rzeczywistej rozprawie . Ja wiem ,że trzeba ostro przypalić by mieć śmeichu troche wiecej niz z txtów mówionych jakie to zycie kure.wskie w M jak Miłość , ale na Boga ten humor jest płytki . Jeden talk show z udziałem O.J nie zbawi całego filmu . Myślałem ,że bedzie pojazd po stereootypach a tutaj mamy tylko glebokie rozprawy o sranku i bufecie na plecach nierozgarnietych umysłowo . Nie wiedzieć tylko czemu autorzy wycieli scenki z udzialem jacksona , dla mnie to bylbyl najwiekszy polew xD Tymczasem dobrze ze nie wydalem sianka na ten shit . Cytuj
Gość Opublikowano 3 sierpnia 2009 Opublikowano 3 sierpnia 2009 7/10, film miał swoje wady, ale tym razem Cohen przynajmniej obśmiewał tylko to, co według mnie powinien. Cytuj
Gość lukasz Opublikowano 3 sierpnia 2009 Opublikowano 3 sierpnia 2009 O ile borat był śmieszny bo zachwiał fundamentem komedii w postaci interakcji z otoczeniem tak tu już ten element zaskoczenia nie wystąpił . Nie wiem co może byc smiesznego w kontrolowanym happeningu ( no może prócz swingersów ) , to tak jakby wierzyć ,że maria wesołowska sadzi rzeczywistych podejrzanych w rzeczywistej rozprawie . Ja wiem ,że trzeba ostro przypalić by mieć śmeichu troche wiecej niz z txtów mówionych jakie to zycie kure.wskie w M jak Miłość , ale na Boga ten humor jest płytki . Jeden talk show z udziałem O.J nie zbawi całego filmu . Myślałem ,że bedzie pojazd po stereootypach a tutaj mamy tylko glebokie rozprawy o sranku i bufecie na plecach nierozgarnietych umysłowo . Nie wiedzieć tylko czemu autorzy wycieli scenki z udzialem jacksona , dla mnie to bylbyl najwiekszy polew xD Tymczasem dobrze ze nie wydalem sianka na ten shit . snoby nie mają poczucia humoru. Cytuj
michal 558 Opublikowano 3 sierpnia 2009 Opublikowano 3 sierpnia 2009 I napisał to typek z blogiem cafesnob Cytuj
Gość lukasz Opublikowano 3 sierpnia 2009 Opublikowano 3 sierpnia 2009 I napisał to typek z blogiem cafesnob Nazwa mojego bloga po pierwsze nawiązuje do autentycznej warszawskiej kawiarni, a po drugie ma zabarwienie ironiczne. Snoby nie śmiały się na Bruno, bo ich śmieszą już tylko subtelne żarty Woody Allena o literaturze skandynawskiej. Cytuj
przema 0 Opublikowano 4 sierpnia 2009 Opublikowano 4 sierpnia 2009 dobra, chamska, ordynarna ale jakże inteligentna komedia, chociaż borat bardziej mi się podobał, to jest to kolejne świetne wcielenie sashy i tak trzymać. Jak bardzo nie lubie zniewieściałych facetów, tak śmiałem się z tego filmu jak dziecko. Pojechał po wszystkim co się dało i za to ma u mnie największy plus. Cytuj
--wojtas-- 609 Opublikowano 8 sierpnia 2009 Opublikowano 8 sierpnia 2009 Zabawny wywiad na temat tworzenia niezabawnego filmu: http://dirtywhorelebrity.com/2009/07/09/vi...rman-interview/ Cytuj
gekon 1 787 Opublikowano 10 sierpnia 2009 Opublikowano 10 sierpnia 2009 Bardzo nie śmieszny film, a bardziej kontrowersyjne i mniej reżyserowane są niektóre odcinki Ewy Drzyzgi Cytuj
Gość Grzegosz Opublikowano 15 sierpnia 2009 Opublikowano 15 sierpnia 2009 Film mi się podobał. Moja obszerna recenzja tegoż dzieła dostępna jest w temacie "co ostatnio widziałeś". Cytuj
Mordechay 680 Opublikowano 17 sierpnia 2009 Opublikowano 17 sierpnia 2009 (edytowane) Dobre żarty na poziomie przeplatają się z tymi niesmacznymi prosto z klozetu, a szkoda bo Sacha komikiem dobrym jest. Jego akcent bawi z każdym wypowiedzianym zdaniem.Akcja z Harrissonem Fordem była świetna, podobnie jak OJ słuchający gangsta-rapu i wiele innych, a techno kawałki lecace w tle idealnie pasują do tego filmu xD . Szkoda mi tylko ludzi, z których robił sobie jaja ( Ron Paul, Palestyńczycy i Żydzi, Chris Martin, Sting, a w szczególności zabolał Bono, swoja drogą ciekawe jakim cudem Cohen przekonał ich do wzięcia udziału w nagraniu? ) Ogólnie Beka niezła, lecz często byłem zażenowany niektórymi gagami stąd niska ocena. 3/6 Edytowane 17 sierpnia 2009 przez Mordechay Cytuj
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.