gekon 1 787 Opublikowano 11 kwietnia 2010 Opublikowano 11 kwietnia 2010 Cienka jest granica pomiędzy głupotą i odwagą Ja nie czuje jego obecności, bo go nie ma. Jest Ezaw, który wygląda jak Locke. No, ale zobaczymy jak to bedzie, nie obraziłbym sie tylko jakby Lock wrocił Cytuj
Obsolete 973 Opublikowano 11 kwietnia 2010 Opublikowano 11 kwietnia 2010 No a ja inaczej. Aktualny Locke mi wystarczy, z kolei zmartwychwstanie prawdziwego bedzie dla mnie tak samo "ekscytujace" jak zmartwychwstanie Sayida, czy nagle wynurzenie sie tego peryskopu z wody. Starczy juz takich oklepanych twistow. 1 Cytuj
Hejas 455 Opublikowano 11 kwietnia 2010 Opublikowano 11 kwietnia 2010 (edytowane) Pamiętajcie, że mamy prawdziwego Locke'a we flaszsajdłjejsach. To daje pewien fabularny potencjał. Edytowane 11 kwietnia 2010 przez Hejas Cytuj
Obsolete 973 Opublikowano 11 kwietnia 2010 Opublikowano 11 kwietnia 2010 A wlasnie, jakos malo glownych postaci zginelo w 6 sezonie...mam nadzieje, ze koncowka serialu troche to zmieni. Chyba Sayid i Claire sa pierwsi do odstrzalu. Hurley przezyje na bank, jakos sobie nie wyobrazam by zginal. 1 Cytuj
Hum 3 699 Opublikowano 12 kwietnia 2010 Opublikowano 12 kwietnia 2010 Do Sayida i Claire dodałbym jeszcze Kate, która powinna zginąć 6 sezonów temu... najlepiej w samym pilocie. Ale to już inna kwestia. Cytuj
Figaro 8 221 Opublikowano 12 kwietnia 2010 Opublikowano 12 kwietnia 2010 (edytowane) Ale to przecież praktycznie wciąż ten sam Lock. Ta sama mimika twarzy, ta sama charyzma, sposób mówienia. Nawet była scena, w której pokazał, że jest bardziej Lockiem, niż Ezawem. "Nie mów mi czego nie mogę zrobić" do chłopca w swoim centryku. Fakt, że Lock nie żyje, to tylko techniczny detal. Nie, przecież gra aktorska Locke'a jest zupełnie inna. Widać, że miny strzela inne, charyzma też inna, sposób mówienia... Taki widać, inny Locke. A co do Kate - czy tylko mnie ona w 6 sezonie nie irytuje, tak jak wcześniej? PS. "Jak donoszą strony sl-lost oraz Dark-Ufo stacja ABC planuje wydłużyć finał serialu aż do 5 godzin! Najpierw ma zostać wyemitowany dwugodzinny odcinek specjalny, potem dwugodzinny odcinek finałowy a po nim godzinny program Jimmy Kimmel Live poświęcony finałowi Lost. Możliwe również że zostanie wyemitowany odcinek 6x16 w wersji enhanced." Edytowane 12 kwietnia 2010 przez Figaro Cytuj
Masorz 13 197 Opublikowano 12 kwietnia 2010 Opublikowano 12 kwietnia 2010 Czyli końcem końców i tak będą 2 godziny. Cytuj
Masorz 13 197 Opublikowano 13 kwietnia 2010 Opublikowano 13 kwietnia 2010 Zuleikha Robinson chyba jeszcze nie widziała tego nowego 'V' skoro się tam pcha. Nie wie co czyni. Reszta ich 'propozycji' nawet sensowna. Cytuj
Figaro 8 221 Opublikowano 13 kwietnia 2010 Opublikowano 13 kwietnia 2010 No, Ben w Big Bangu... To by było coś: Do tego Dwight jeszcze z Office'a i genialny crossover. Cytuj
Wojtq 795 Opublikowano 14 kwietnia 2010 Opublikowano 14 kwietnia 2010 Super odcinek. Pojęcia nie mam, dokąd zmierza ten wątek przypominania sobie wydarzeń z Wyspy przez bohaterów, no i dlaczego Desmond robi to, co robi. Czy wypadek Locke'a w drugiej rzeczywistości w jakiś sposób osłabi Dymek na Wyspie, czy może spowoduje on, że John znów powstanie na nogi ? Ta druga opcja wydaje mi się bardziej prawdopodobna. Przypomni sobie on w ten sposób katastrofę lotniczą. No i wiemy już, czym tak naprawdę są szepty (choć szoku nie było). Cytuj
Figaro 8 221 Opublikowano 14 kwietnia 2010 Opublikowano 14 kwietnia 2010 (edytowane) Baaardzo dobry ep. Naprawdę dobry. Taki w 3/4 sezonowym klimacie, czyli dużo się dzieje, widz nie może oderwać oczu. Parę szokerów. Brawo! Odcinek wyreżyserował koleś, który stworzył też 2x04 i żaden więcej - to tak tam ciekawostka. Jedyny minus to wyjaśnienie szeptów, nie wiem, trochę takie mdłe. Edytowane 14 kwietnia 2010 przez Figaro Cytuj
Mordechay 680 Opublikowano 14 kwietnia 2010 Opublikowano 14 kwietnia 2010 (edytowane) W nowych epie było kilka łatafak-momentów, ale najbardziej łatafak była śmierc Ilany ( tak samo głupia jak śmierc Arzta), odpowiedź na zagadkę szeptów (co?i to tyle?) i wrzucenie Desmonda do studni. Srsly WTF?! Ciekawszy robi sie wątek alternatywnej rzeczywistości, liczę na jakies spektakularne zakończenie. Zauważyłem, że oglądając kolejne odcinki losta coraz mniej się skupiam na wydarzeniach pokazywanych na ekranie, a coraz częściej bawie się róznymi pierdółkami leżacymi na biurku. To chyba najlepiej świadczy o poziomie sezonu. Edytowane 14 kwietnia 2010 przez Mordechay Cytuj
Figaro 8 221 Opublikowano 14 kwietnia 2010 Opublikowano 14 kwietnia 2010 To chyba najlepiej świadczy o poziomie sezonu. Problem leży w tobie <^-^> <budda>. Cytuj
ogqozo 6 553 Opublikowano 14 kwietnia 2010 Opublikowano 14 kwietnia 2010 Nie jakieś desmondy, nie richardy, Hugo rządzi. Nikt nie spodziewał się takiego rozwoju wydarzeń Serio? W samym moim mieszkaniu trzy osoby uważały, że wszystko ku temu widocznie zmierza. Na całym Nadodrzu pewnie ze trzysta. Cytuj
Pikol 336 Opublikowano 14 kwietnia 2010 Opublikowano 14 kwietnia 2010 (edytowane) Teraz Deasmond będzie "Nawracał", ma liste każdej osoby w lotu, i będzie im starał sie pomóc przypomnieć, Namówił Hugo do zobaczenia się z libby, potrącił Locke'a żeby przypomnieć mu wypadek samolotowy, albo ten z biurowca. Kapitalny odcinek btw. Edytowane 14 kwietnia 2010 przez Pikol Cytuj
ogqozo 6 553 Opublikowano 14 kwietnia 2010 Opublikowano 14 kwietnia 2010 Z tego co kojarzę, to wszyscy - przynajmniej tutaj - wieszczyli wojną między teamem niebieskich a teamem czerwonych. A nie drogę dyplomatyczną. Poza tym Iliana, Desmond w obu rzeczywistościach. Nie wmówisz mi, że Cię to nie zaskoczyło. Że Hurley będzie przywódcą, a nie randomowa postać, jaką jest Ilana? Zaskoczyło? Lol, czekałem na to od poprzedniego sezonu. Każda osoba, z którą gadam, mówi, że Hurley jest w oczywisty sposób sugerowany jako następca Jacoba, więc nie, nie zaskoczyło mnie to ani nie myślałem, że kogoś zdziwi. Cytuj
qb3k 946 Opublikowano 14 kwietnia 2010 Opublikowano 14 kwietnia 2010 Bardzo fajne dialogi miał ten odcinek. No i ten trochę skretyniały sposób mówienia Hurley'a złagodzili, nie jest to tylko "wow...dude...". A szepty to już lostfreaki rozgryzły dawno(że wyspa to taki czyściec i martwi gadają), wystarczyło to tylko potwierdzić adekwatną sceną. Dobry motyw z kolejnym dzieciakiem stojącym w dżungli. Jestem bardzo ciekawy o co w tym chodzi. Cytuj
Figaro 8 221 Opublikowano 14 kwietnia 2010 Opublikowano 14 kwietnia 2010 Dobry motyw z kolejnym dzieciakiem stojącym w dżungli. Jestem bardzo ciekawy o co w tym chodzi. To jest ten sam dzieciak. W tej scenie jeszcze bardziej mi przypomina Jacoba. Cytuj
qb3k 946 Opublikowano 14 kwietnia 2010 Opublikowano 14 kwietnia 2010 (edytowane) Mi on wyglądał na młodego Matta Damona. e: no to chyba puzzle's solved: Edytowane 14 kwietnia 2010 przez qb3k Cytuj
Mordechay 680 Opublikowano 14 kwietnia 2010 Opublikowano 14 kwietnia 2010 (edytowane) Powyższa opcja jest dosyc prawdopodobna, ale takie porownywanie jest z kolei bez sensu. To lekkie podobieństwo, może byc przypadkowe, bo nie zawsze szuka sie podobnego do doroslej wersji dzieciaka, jesli chce sie pokazac mlodziencza wersję jakiejs postaci. Edytowane 14 kwietnia 2010 przez Mordechay Cytuj
qb3k 946 Opublikowano 14 kwietnia 2010 Opublikowano 14 kwietnia 2010 (edytowane) Hej, mówimy tutaj o Lost, gdzie odpowiednicy bohaterów z lat dziecięcych są zaje.biście podobni do swoich dorosłych pierwowzorów. Jak ktoś chce to na lostpedii pod hasłem "mysterious boy" jest jeszcze ten poprzedni dzieciak. IMO między tymi dwoma a Jacobem jest za dużo podobieństw żeby to nie był on. Te wspólne cechy nie mogą być przypadkowe. Ten sam kolor włosów, małe, dziwne oczy, nawet nos zadarty lekko ku górze. Chyba, że twórcy chcą abyśmy tak myśleli, bo z drugiej strony ta "zagadka" wydaje się być aż za prosta. Nie no kur.wa przecież ten pierwszy chłopaczek nieźle wystraszył Locke'a, powiedział mu "you know the rules"... Oznaczałoby to, że faktycznie ten sposób, w który Ben zabił Jacoba był zbyt łatwy i gra tocząca się od tylu lat nie może być zakończona ot tak, przez "zwykłe" dziabnięcie wepchnięcie w ogień. Edytowane 14 kwietnia 2010 przez qb3k Cytuj
Cohonez 0 Opublikowano 14 kwietnia 2010 Opublikowano 14 kwietnia 2010 Kurde no, nie wiem co napisać o tym odcinku. Na pewno dużo było pozytywów, ale z drugiej strony czuję jakiś niedosyt. Co wydało mi się absurdalne: -Ilana (chociaż to było nawet zabawne) -migawka scen w czasie pocałunku - dosłownie jak z Mody na Suckcess -hmm...sposób, w jaki Hugo dowiedział się, gdzie jest obozowisko Locke'a (to ognisko wcale nie było tak słabo widoczne) -dziwi mnie, że jak rozwalili statek, to do zgliszczy zaraz nie podbił Locke z ekipa - musieli przecie coś słyszeć Obecność Libby mnie ucieszyła, ale mogliby tak z łaski swojej wyjaśnić trochę więcej jej przeszłości. Ogólnie - no w porządku, ale bez rewelacji. Cytuj
qb3k 946 Opublikowano 14 kwietnia 2010 Opublikowano 14 kwietnia 2010 (edytowane) Cała jej przeszłość w serialu polegała na tym, że była w psychiatryku. Być może z powodu śmierci męża (którego łódkę dała Desowi, c'nie). W każdym razie cała ta jej "przeszłość" i jej umiejscowienie w szpitalu to tylko taki spinacz do dzisiejszego flash sidewaysa żeby to w jakiś jasny i klarowny sposób połączyć. Jakbym był scenarzystą to też bym wolał za jednym zamachem w jednym z centryków Hugo umieścić Libby, a potem ładnie, szybko i łatwo połączyć jej wątek ze znanym już widzom miejscem i cliffhangerem (?). Edytowane 14 kwietnia 2010 przez qb3k Cytuj
qb3k 946 Opublikowano 14 kwietnia 2010 Opublikowano 14 kwietnia 2010 A jeszcze mają iść do domków Dharmy po granaty :potter: Cytuj
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.