Skocz do zawartości

Lost sezon 6 [spoilery]


miki77

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano (edytowane)

efekty specjalne nie były takie złe.

 

ok, finał zawiódł, nie przeczę. Nie było pier.dolnięcia, był to bardzo sentymentalny odcinek. Ale z tym finałem trzeba poczekać, przeżuć go jak to powiedział aktor Bena...

 

A ostatnie 5 minut piękne, miałem lekko mokro w oczach.

 

 

Ten serial miał potknięcia, błędy, ale no przyznajcie - jako całość ten serial jest świetny. No jest.

 

flashsidey to czyściec - no cóż.

Edytowane przez Figaro
Gość bigdaddy
Opublikowano

efekty specjalne nie były takie złe.

 

ok, finał zawiódł, nie przeczę. Nie było pier.dolnięcia, był to bardzo sentymentalny odcinek. Ale z tym finałem trzeba poczekać, przeżuć go jak to powiedział aktor Bena...

 

A ostatnie 5 minut piękne, miałem lekko mokro w oczach.

 

 

Ten serial miał potknięcia, błędy, ale no przyznajcie - jako całość ten serial jest świetny. No jest.

 

flashsidey to czyściec - no cóż.

 

dla mnie to najlepszy serial jaki oglądałem, nic Lost-owi nawet w połowie nie dorównuje, szkoda że to już koniec ale z drugiej strony dobrze że to koniec.

 

Kto wie może przez te nie wyjaśnione tajemnice w przyszłości będzie Lost2 :)

Opublikowano

Nie będzie i to jest piękne. Nazwijcie mnie frajerem, ale te niedopowiedzenia są dobre. Gdyby zamknęli wszystkie wątki, serial stracił by moc, która podtrzymywała te show - tajemnice, mistyka... Co się działo z benem i hugo? Ktoś się spodziewał, że to oni będą razem jako partnerzy? Czy Jack stał się dymem?

Twórcy specjalnie jeszcze na koniec dali jakąś dziwną miejscówke pod źródłem, jakiś kolec z wzorami egipskimi i ich nie wyjaśnili i to jest fajne w tym, taki był ich cel. Przed wydarzeniami w Lost na wyspie działo się jeszcze wiecej takich rzeczy, bo to specjalna wyspa. I po wydarzeniach z Lost pewnie stało się jeszcze więcej.

 

dajcie czas temu finałowi, ochłońcie i wtedy dajcie ocenę. bo tak na gorąco, to każdy chyba był wściekły. A ja z każdym kolejnym namysłem, coraz bardziej lubię ten finał.

Opublikowano

Serial podobał mi się. Podczas oglądania finału łezka mi się w oku 2 razy zakręciła (i o dziwo nie podczas samej końcówki)- mianowicie przy spotkaniu Charliego z Claire oraz rozmowie Hugo z Jackiem jeszcze na wyspie. Zakończenie imo dobre- jakiekolwiek inne sprawiłoby, że to nie byłby już Lost. A tak- duet Darlton pokazał jaja i wyraźnie zaznaczył najmocniejszą stronę serialu. Rzadko kiedy mamy okazję doświadczyć w dzisiejszej telewizji czegoś, co nie jest dosłowne i dobitnie nam uzmysławiane. W wypadku Lost mamy do czynienia z czymś raczej podobnym do wiersza- interpretacja, oczywiście tylko częściowo, należy do widza i to niewątpliwie świadczy o kunszcie tego serialu. Chrześcijanin wytłumaczy sobie zakończenie jako nawiązanie do czyśćca czy nieba, zaś na przykład "man of science" (rings a bell?) skłoni się do teorii alternatywnej rzeczywistości. I to jest piękne.

 

 

<fanboj>

Gość mate5
Opublikowano

a ten gruby umarł? (lostów oglądnąłem dwa odcinki)

Opublikowano (edytowane)

Niewyjaśniona zagadka która mnie ciekawi: Kto był w chatce ? Skoro dymek latał po wyspie, to widocznie jednak nie on. Więc się pytam kto ? Co z Waltem ?

 

 

Finał - Nie komentuje. Sam nie wiedziałem czego się spodziewać..

Edytowane przez Lipa
Opublikowano

Taka myśl - wątek Flocke'a zakończony słabo, ale tak naprawdę on nie był ani trochę ważny, dlatego tak szybko go olano - podobało mi się to.

Nie kur.wa, w ogóle nie był ważny. Wcale się cały ten sezon wokół niego nie kręcił.

Opublikowano (edytowane)

jakby nie patrzeć nie mniej ważny niż pierdyliard innych które bezczelnie pominięto i zastąpiono bliżej niewyjaśnionym czary-mary

 

4jp4jrjpg.gif

Edytowane przez Walter_Cronkite
Gość ragus
Opublikowano (edytowane)

Dymek zabity przez Kate...

 

Kate?

 

Serio, przez Kate?

 

....

 

Sam w sumie nie wiem co napisać o finale, chyba jednak spełnił moje oczekiwania.

 

 

Tylko ta Kate.

 

 

 

ps. Czyli to jest tak, że ta niby alternatywna rzeczywistość to nie działa się w tym samym czasie, co wydarzenia na wyspie, a po śmierci rozbitków tak? Czyli rozwalenie tej bomby atomowej tak naprawdę nic nie dało i zagubieni nigdy nie opuścili wyspy?

Edytowane przez ragus
Opublikowano (edytowane)

zakładając, że w ogóle tam byli bo nie ustalono jeszcze jednej obowiązującej wersji kiedy zginęli

Edytowane przez Walter_Cronkite
Opublikowano

Juz pisalem. Skoro alternatywna rzeczywistosc to wytwor bohaterow, to logiczne ze nie ma w niej zadnego czarnucha.

 

 

Oprocz Rose, ale podobno maja te niescislosc wyjasnic w dodatkach do blureja.

  • Plusik 1
Opublikowano

Mi zakończenie bardzo się podobało, jednocześnie happy end i nie. Szczęśliwe zakończenie ponieważ wszyscy spotkali się w końcu w jednym miejscu, ich alternatywnym świecie, który razem stworzyli po śmierci każdego z nich i razem odeszli w kolejną część egzystencji. A nie, ponieważ wszyscy zginęli, chociaż nie wiadomo co do wszystkich kiedy i gdzie. Swoją drogą całkiem ciekawa teoria co do tego co się dzieje z człowiekiem po jego odejściu z tego świata. Ja tam jestem zadowolony z takiego zakończenia, ale swoją drogą nigdy nie liczyłem na rozwiązanie wszystkich spraw. Część tajemnic nimi pozostało i bardzo dobrze, można spokojnie dalej rozkminiać na ten temat.

  • Plusik 1

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...