W biedrze jest Bepower szampanowy, ale nie piłem bo mówili mi, że obrzydliwy.

Paskudny jest.

Edytowane 2 listopada 20168 l przez Ma_niek

Pomarańczowo, jak Fanta. Dobry, polecam.

Rzeczywiscie smakowal jak Fanta czy cos w tym stylu. Jakos mnie nie pobudzil mocno, ale wieczor przy Magicznym Mieczu wytrzymalem

 

No ciekawy jest ten smak. Mógłbym pić na zmianę jeden dzień samuraja a drugi sex energy. Nazwy z kosmosu ale smaki jak najbardziej ok dla kogoś, kto ma już dosyć klasycznego smaku energetyków a mojito już rzyga. Warunek dobrych walorów smakowych - dobrze schłodzony!

Piłem wczoraj tego samuraja, faktycznie świetny, czuć wyraźnie mango i jak piszesz, nie jest za słodki.

Sexenergy próbowałem już jakiś czas temu i również dobry choć nie pamiętam chili.

Edytowane 6 listopada 20168 l przez Arkady

 

No ciekawy jest ten smak. Mógłbym pić na zmianę jeden dzień samuraja a drugi sex energy. Nazwy z kosmosu ale smaki jak najbardziej ok dla kogoś, kto ma już dosyć klasycznego smaku energetyków a mojito już rzyga. Warunek dobrych walorów smakowych - dobrze schłodzony!

Black mój ulubiony odpowiednik wody z kranu. Musze sprawdzić.

Nie pijcie tego szajsu, bo was czekają wizyty u dentystów. Kiedyś też łoiłem to non-stop, a teraz cierpię.

Ja lubie dla smaku ale ostatnio pije 3 dni pod rzad i to juz jest niepokojace. Chyba czas na odwyk.

Od ich smaku można się faktycznie uzależnić. Ale nie warto poświęcać szkliwa. A jak już, to pić przez słomkę.

Ja już chyba od września nie wziąłem tego do ust (no z wyjątkiem tego śmieciowego vmaxa co wyżej opisywałem ) odkąd wyciągnąłem z lodówki dwa, na następny dzień zaczęło mnie drapać w gardle a potem dwa tygodnie choroby Ogólnie spadek temperatury mnie zniechęcił do jakichkolwiek napoi gazowanych i w sumie nie narzekam

Edytowane 10 listopada 20168 l przez c0r

Od ich smaku można się faktycznie uzależnić. Ale nie warto poświęcać szkliwa. A jak już, to pić przez słomkę.

 

Użytkowniku Rozi przestań siać głupotę. -__-

 

Codziennie ładowałem Blacki, Tigery czy litrowe wynalazki przez kilka lat dobrych i żadnych problemów nie uświadczyłem. Na przyszłość polecam myć zęby rano po przebudzeniu, wieczorem przed snem, używać czasem nici dentystycznej i płynu do zębów i wyrobić sobie nawyk żucia gumy po każdym posiłku. Gwarantuję, że o i ile nie masz wrodzoncych predyspozycji do problemów z zębami to możesz używać energy drinków.

Tak swoją drogą, to jest jakaś różnica w szkodliwości dla zębów w piciu energy drinków a innych słodkich, gazowanych napoi?

 

Od ich smaku można się faktycznie uzależnić. Ale nie warto poświęcać szkliwa. A jak już, to pić przez słomkę.

 

Użytkowniku Rozi przestań siać głupotę. -__-

 

Codziennie ładowałem Blacki, Tigery czy litrowe wynalazki przez kilka lat dobrych i żadnych problemów nie uświadczyłem. Na przyszłość polecam myć zęby rano po przebudzeniu, wieczorem przed snem, używać czasem nici dentystycznej i płynu do zębów i wyrobić sobie nawyk żucia gumy po każdym posiłku. Gwarantuję, że o i ile nie masz wrodzoncych predyspozycji do problemów z zębami to możesz używać energy drinków.

 

 

zębów może nie zepsułeś, ale wątrobę rozyebałeś bardziej niż alkoholem.

Alkoholicy po 40 latach picia wszelakich trunków mają się nieźle a ja po kilku latach pica energetyków z pewnością już umieram.

są też ludzie którzy palą papierosy 50 lat i żyją bez raka. Nie zmienia to faktu że energetyki to jest niesamowity syf i przy dłuższym stosowaniu robi spustoszenie w organizmie.

 

Od ich smaku można się faktycznie uzależnić. Ale nie warto poświęcać szkliwa. A jak już, to pić przez słomkę.

 

Użytkowniku Rozi przestań siać głupotę. -__-

 

Codziennie ładowałem Blacki, Tigery czy litrowe wynalazki przez kilka lat dobrych i żadnych problemów nie uświadczyłem. Na przyszłość polecam myć zęby rano po przebudzeniu, wieczorem przed snem, używać czasem nici dentystycznej i płynu do zębów i wyrobić sobie nawyk żucia gumy po każdym posiłku. Gwarantuję, że o i ile nie masz wrodzoncych predyspozycji do problemów z zębami to możesz używać energy drinków.

 

Jednak dentystka się myliła, dzięki.

Do usług.

Rozi a te zęby to moze sie zepsuły od wpierdalania kilogramow slodyczy a nie od napojów?

 

Ja chcleje litrowe energetyki codziennie od wielu lat i ostatbio dentyska powiedziala "kurde nie mam do czego sie przyczepic"

Przestań snuć domysły co do jego tuszy. Dentystka mu powiedział prawdę jedyną.

zawsze mam w lodówce przynajmniej jednego energetyka. Piję około trzech na tydzień. 

Dobra, ja się dziś ugiąłem i zaraz pójdzie póllitrowy monster, bo mam dużo nauki i mam nadzieję że do czwartej rano utrzymam się przy życiu. Ostatnio już po północy zamykają mi się po prostu oczy, więc przy okazji sprawdzę czy to w ogóle na mnie jakoś działa pod względem pobudzającym, bo w trakcie dnia jak piłem to żadnych efektów nie czułem.

c0r kup sobie witamine d3

Na allegro widzę że za niecałą stówę jest zapas na rok, ale pomaga to jakoś odczuwalnie?

Edytowane 12 listopada 20168 l przez c0r

No ona zawsze się przydaje na jesień bo przez braki w świetle słonecznym masz niedobór wit d, które wlasnie przekłada się na zmęczenie i ogólny brak chęci jakiejś. Po trzech tyg regularnego brania napewno zauważysz poprawe.

no generalnie witaminy to dobre wynalazki, warto sie suplementowac, tak jak bluber wskzazal - w okresie jesienno-zimwym.

 

nie jest to magiczny srodek na koncentracje i pobudzacz, ale pomaga organizmowi lepiej funkcjonowac na wielu etapach.