Gość Kazuma Opublikowano 21 czerwca 2009 Opublikowano 21 czerwca 2009 PS. Na koniec wspomnę o pewnym trofeum w FIFA 09, a mianowicie "The Peterson" wymagające grania włącznie w grę 50 godzin. Grę można oszukać i da się zrobić te trophy w 5 min także no worries Co do wypowiedzi Wolaka, mnie zniszczyło to (poprawcie mnie, jeśli zyskałem złą informację), że nie można już zrobić pucharków z jakąś tam interaktywną ligą. Tu masz dobre info i platyny się już nie da zrobić, jeżeli nie zrobiłeś tego pucharka wcześniej. Tak czy siak trofea to pozytywny patent, bez którego już nie wyobrażam sobie gier na next genach. Tu nie chodzi bynajmniej o kolorowy medalik w menu, tu chodzi o to że można się owym medalikiem pochwalić przed całym światem. :twisted2: Niektóre gry zyskały wiele do atrakcyjności dzięki kielichom. Idealny przykład? Wipeout HD. Bez odpowiedniej zachęty, jaką są trofea pewnie nigdy bym nie zrobił kampanii na elite, pobił czas zica czy bawił się w zone'a. Oczywiście jest też druga strona medalu. Pucharki wymagające niewiadomych ilości czasu na robieniu w kółko tego samego (patrz: GTA IV) są straszne. Dobra, mam platynę w GTA, ale zrobiłem ją tylko dlatego zadziałała magia tytułu i nie mogłem odpuścić, chociaż już raczej nigdy się na takie coś nie porwę bo szkoda życia heh. Cytuj
Skotnik 655 Opublikowano 21 czerwca 2009 Opublikowano 21 czerwca 2009 (edytowane) Po przeczytaniu postów nWo jestem w szoku. Krótko mówiąc gościu jesteś... Ehh nie będę się zniżał do Twojego poziomu bo to co zaprezentowałeś jest gorzej niż żałosne. O ile fakt, że jesteś przeciwny zdobywaniu trofeów (co swoją drogą też wyraziłeś w cudowny sposób nazywając tych co jednak lubią frajerami*), tak z tym, że "biedota nie gra na LCD" to pojechałeś ostro i powiem Ci że Twój sposób rozumowania wyj.ebał mi banie. Co do tematu to sam generalnie jestem zadowolony ze zbierania pucharków, chociaż nie jestem na tyle hardcorem, żeby niektóre zrobić. W uncharted brakuje mi bodajże z czterech czy 5 do calaka w tym 2 za przejście gry na hard i crushing. Zrobię je na pewno kiedy będę miał więcej czasu (po sesji, w wakacje), i zdobęde tym samym pierwszą platynę, ponieważ ta gra jest tego warta. Co do WHD jest trochę gorzej bo mimo, gra jest kozacka to niektóre trofea uważam za masakryczne. I wiadomo o których mówie, hehe. Krótko mówiąc lubię trofea, jest to bardzo przyjemny sposób aby nagrodzić graczy, zmotywować ich do grania jednak nie jest to dla mnie priorytet żeby zdobyć calaka w jakiejś grze. I nie będę powtarzał wypowiedzi przedmówców, bo to oczywiste, że np zalicz 10k killsów w resistance jest chore;p *Co do słowa frajer to ja go na co dzień nie używam, bo dla mnie oznacza po prostu goście co pucują się na policji (nie tylko w sumie, obojętnie komu). Czyli krótko mówiąc donosicieli. Pewnie teraz mnie pare osób będzie miało za jakiegoś huligana czy coś ale po prostu nienawidzę tego i już. Edytowane 21 czerwca 2009 przez Skotnik Cytuj
sakiu 83 Opublikowano 22 czerwca 2009 Opublikowano 22 czerwca 2009 Hmm to może ja też się rozpiszę :o Kompletnie nie mogę zrozumieć nagonki na trophy hunterów o_O kiedyś masterowałem gry i było ok, jedynym dowodem był np screen jeśli była to gra na PC, lub save z psx/ps2. Teraz jak mam na profilu platynę z WHD to jestem dziwka :o przecież to jest chore. Osobiście masteruje tylko te gry, które lubię; miałem GTA4, gra kompletnie mi nie podeszła więc wisi mi 14% na koncie, to samo resistance 2, porażka totalna 42%. Jak gry nie lubię to nie gram i tyle. Co prawda znajdzie się paru osobników, którzy tylko grają dla trofeów, albo w kilka osób na jednym koncie, aby szybciej nabijać, ale cóż zrobić? wolny kraj i tyle A przechodzenie gier po to by przejść? co to za "frajda"? Mirror Edge można przejść w 5-6h, ale kampania to średniak, więc nic dziwnego, że później ludzie wyrabiają sobie dziwne opinie o poszczególnych grach. Dopiero jak się pogra w time triale i speed runy to gra nabiera tempa i końcowa ocena nie jest już tak niska. Ostatnio skończyłem TR Underworld na 100% i dla mnie szukanie skarbów było lepsze niż gnanie przed siebie :o nie wiem, może dziwny jestem czy co? Nic moim następnym celem jest 100% w Xedge, ale to z 4-5 miesięcy zajmie po WHD jest to kolejna gra, która wymaga kompletnego wymasterowania wszystkiego na najwyższym poziomie trudności, który jest cholernie hardcorowy ;p Cytuj
kaczor_kg_PL 1 Opublikowano 22 czerwca 2009 Opublikowano 22 czerwca 2009 Ja również od zawsze masterowałem gierki i tym bardziej denerwuje mnie motyw w fifie, po prostu zbyt lubię widok 100% w grach, jestem może trochę zbyt pedantyczny w tych kwestiach ale siebie nie zmienię. Cytuj
shinian 641 Opublikowano 22 czerwca 2009 Opublikowano 22 czerwca 2009 może ci to narysuje. Mam takiego kumpla, wpadają do niego ludzie grac w Tekkena, GT, Wipeout'a, ISS'a same popularne tytuły. Nie raz spotkałem się z sytuacją gdzie ja coś robiłem na czas, ktoś inny przechodził jakąś misje. Tylko po to aby gra była ukończona w 100% a potem ładna piękna platyna widnieje w statystykach u jednej osoby kosztem wysiłku 15 <_< Ja ta sytuacje widze troche inaczej: osoba ta posiada pewna zaradność życiowa, a wy macie wrodzone predyspozycje do wykonywania czarnej roboty, popularnie zwanej - waflowaniem. Cytuj
krak2610 0 Opublikowano 23 czerwca 2009 Opublikowano 23 czerwca 2009 może ci to narysuje. Mam takiego kumpla, wpadają do niego ludzie grac w Tekkena, GT, Wipeout'a, ISS'a same popularne tytuły. Nie raz spotkałem się z sytuacją gdzie ja coś robiłem na czas, ktoś inny przechodził jakąś misje. Tylko po to aby gra była ukończona w 100% a potem ładna piękna platyna widnieje w statystykach u jednej osoby kosztem wysiłku 15 <_< Ja ta sytuacje widze troche inaczej: osoba ta posiada pewna zaradność życiowa, a wy macie wrodzone predyspozycje do wykonywania czarnej roboty, popularnie zwanej - waflowaniem. Zaradność życiowa ? Przecież z rankingu nie ma żadnych profiów, więc co z tego, że jest się top10 przykładowo jakiegoś tam ranka, skoro nie ma się z tego satysfakcji. Dla mnie nie jest to zaradność życiowa, a mus na wydłużenie sobie e-penisa. Cytuj
zagul 326 Opublikowano 23 czerwca 2009 Opublikowano 23 czerwca 2009 Dla mnie trofea są super pomysłem, ale u nie których zabija radość z gry i przeradza się w fobię, ja np. aktualnie gram w uncharted, żeby zdobyć platyne muszę przejść grę 3 razy(teraz gram na easy) kiedyś może to zrobię, ale nie teraz po co mam zaczynać od nowa, gdy np. wczoraj to właśnie skończyłem. Cytuj
wookash83 0 Opublikowano 23 czerwca 2009 Opublikowano 23 czerwca 2009 (edytowane) CYTAT(Wolak10 @ 21 06 2009, 20:05) * PS. Na koniec wspomnę o pewnym trofeum w FIFA 09, a mianowicie "The Peterson" wymagające grania włącznie w grę 50 godzin. Grę można oszukać i da się zrobić te trophy w 5 min także no worries wink.gif Kazuma, mógłbyś zdradzić jak tego dokonać w 5 minut? Edytowane 23 czerwca 2009 przez wookash83 Cytuj
krak2610 0 Opublikowano 23 czerwca 2009 Opublikowano 23 czerwca 2009 (edytowane) Dla mnie trofea są super pomysłem, ale u nie których zabija radość z gry i przeradza się w fobię, ja np. aktualnie gram w uncharted, żeby zdobyć platyne muszę przejść grę 3 razy(teraz gram na easy) kiedyś może to zrobię, ale nie teraz po co mam zaczynać od nowa, gdy np. wczoraj to właśnie skończyłem. I tak z tego co mi pisałes nie masz w co grać, wieć ... ? O to właśnie chodzi w trofeach, przejdziesz raz i masz jeszcze co robić grze, taka dodatkowa motywacja do mastrowania. Nie róbmy spamu postami o poszczególnych grach w tym temacie, przecież jest odpowiedni temat do Fify. Edytowane 23 czerwca 2009 przez krak2610 Cytuj
shinian 641 Opublikowano 23 czerwca 2009 Opublikowano 23 czerwca 2009 może ci to narysuje. Mam takiego kumpla, wpadają do niego ludzie grac w Tekkena, GT, Wipeout'a, ISS'a same popularne tytuły. Nie raz spotkałem się z sytuacją gdzie ja coś robiłem na czas, ktoś inny przechodził jakąś misje. Tylko po to aby gra była ukończona w 100% a potem ładna piękna platyna widnieje w statystykach u jednej osoby kosztem wysiłku 15 <_< Ja ta sytuacje widze troche inaczej: osoba ta posiada pewna zaradność życiowa, a wy macie wrodzone predyspozycje do wykonywania czarnej roboty, popularnie zwanej - waflowaniem. Zaradność życiowa ? Przecież z rankingu nie ma żadnych profiów, więc co z tego, że jest się top10 przykładowo jakiegoś tam ranka, skoro nie ma się z tego satysfakcji. Dla mnie nie jest to zaradność życiowa, a mus na wydłużenie sobie e-penisa. Pisałem o ogólnej zdolności do manipulowania ludzmi, niekoniecznie o tym konkretnym przypadku. Nie znam tego człowieka, ale przecież możliwe że on czerpie przyjemność z posiadania platynowych pucharów, Cytuj
kaczor_kg_PL 1 Opublikowano 23 czerwca 2009 Opublikowano 23 czerwca 2009 Dla mnie trofea są super pomysłem, ale u nie których zabija radość z gry i przeradza się w fobię, ja np. aktualnie gram w uncharted, żeby zdobyć platyne muszę przejść grę 3 razy(teraz gram na easy) kiedyś może to zrobię, ale nie teraz po co mam zaczynać od nowa, gdy np. wczoraj to właśnie skończyłem. Mała poprawka- aby mieć platynę Uncharted wystarczy przejść dwa razy. Ale tak jak mówił krak- trofea mobilizują do masterowania gierek- kto chce, zdobywa trofea i masteruje gierki- kto nie chce ten tego nie robi, ale nie wyzywa przy tym innych prawda? Cytuj
tomek0306 0 Opublikowano 26 czerwca 2009 Opublikowano 26 czerwca 2009 może ci to narysuje. Mam takiego kumpla, wpadają do niego ludzie grac w Tekkena, GT, Wipeout'a, ISS'a same popularne tytuły. Nie raz spotkałem się z sytuacją gdzie ja coś robiłem na czas, ktoś inny przechodził jakąś misje. Tylko po to aby gra była ukończona w 100% a potem ładna piękna platyna widnieje w statystykach u jednej osoby kosztem wysiłku 15 <_< Dawno temu sam kończyłem Residenty wipeout na maxa, wyciskałem co się tylko da z każdej gry, szukając jabłek w Crashach czy tabliczek w Tomb Raiderach. Dziś zmądrzałem i już tego nie robię bo to strata czasu. O wilele lepiej jest poświęcić 5h dla jednej gry niż 200, no chyba że dla kogoś granie to jedyna rzecz w życiu, i tylko na to ma czas. żadnej (pipi)ki zadnego piwa. non stop granie żeby tylko coś tam zrobić. dla mnie to jest właśnie frajerstwo. W przykładowe 200h przed TV mozna skonczyc kilka gier a nie tracić czas na jedną. prosty rachunek. pokaz mi gre w ktora grasz 200h toz to jak nazywasz frajerstwo i drugie pytanie jak bym przechodzil wszystkie gry w 5h to chyba wtedy naprawde bym sie rozpil bo w co mialbym grac do czego zmierzam skoro przejscie gry zajmuje ci 200h to faktycznie szkoda twojej mlodosci dlatego spokojnie graj i przechodz gry na easy Cytuj
Scorp1on 8 Opublikowano 26 czerwca 2009 Opublikowano 26 czerwca 2009 Po co tracic 5h na gre skoro mozna sie upic, zaroochac, zjarac sie przez ten czas. Cytuj
sakiu 83 Opublikowano 26 czerwca 2009 Opublikowano 26 czerwca 2009 może ci to narysuje. Mam takiego kumpla, wpadają do niego ludzie grac w Tekkena, GT, Wipeout'a, ISS'a same popularne tytuły. Nie raz spotkałem się z sytuacją gdzie ja coś robiłem na czas, ktoś inny przechodził jakąś misje. Tylko po to aby gra była ukończona w 100% a potem ładna piękna platyna widnieje w statystykach u jednej osoby kosztem wysiłku 15 <_< Dawno temu sam kończyłem Residenty wipeout na maxa, wyciskałem co się tylko da z każdej gry, szukając jabłek w Crashach czy tabliczek w Tomb Raiderach. Dziś zmądrzałem i już tego nie robię bo to strata czasu. O wilele lepiej jest poświęcić 5h dla jednej gry niż 200, no chyba że dla kogoś granie to jedyna rzecz w życiu, i tylko na to ma czas. żadnej (pipi)ki zadnego piwa. non stop granie żeby tylko coś tam zrobić. dla mnie to jest właśnie frajerstwo. W przykładowe 200h przed TV mozna skonczyc kilka gier a nie tracić czas na jedną. prosty rachunek. pokaz mi gre w ktora grasz 200h toz to jak nazywasz frajerstwo i drugie pytanie jak bym przechodzil wszystkie gry w 5h to chyba wtedy naprawde bym sie rozpil bo w co mialbym grac do czego zmierzam skoro przejscie gry zajmuje ci 200h to faktycznie szkoda twojej mlodosci dlatego spokojnie graj i przechodz gry na easy Persona 3 - 180h wygranych albo więcej. Xenosaga 3 - 100h Finale - średnio 120-130h na masterowanie wszystkiego co tylko możliwe, ta nawet 107h zrobiłem w FF10-2 No ale wtedy miałem czas bo studia były... ;p Cytuj
rkBrain 28 Opublikowano 21 września 2009 Opublikowano 21 września 2009 (edytowane) Ja nie uznaje platyn. Już od roku zabieram się na zdobycie pierwszej i jest to nie możliwe do wykonania. Chyba jedynie w inFamous jest to wykonalne. Tak powinny wyglądać trofea w każdej grze. Achivmenty są lepsze od trofeów. Sumę 1000 punktów można rozdzielić według uznania a trofea już nie bardzo. Edytowane 21 września 2009 przez rkBrain Cytuj
Danonek 2 Opublikowano 22 września 2009 Opublikowano 22 września 2009 Zdobycie platyny to pestka. Trzeba tylko przysiąść przy grze Cytuj
stoodio 2 080 Opublikowano 23 września 2009 Opublikowano 23 września 2009 Zdobycie platyny to pestka. Trzeba tylko przysiąść przy grze Przesada z tą pestką, platyny są różne - niektóre wymagają kupy czasu inne szczęścia ale w większości wystarczy tylko przysiąść na dłużej przy danym tytule, poznać go dobrze a nie od razu przesiadać się na kolejną grę Cytuj
KainGorn 2 Opublikowano 23 września 2009 Opublikowano 23 września 2009 No dokładnie, ale np. taka platynka w Bad Company to naprawdę ciężka sprawa pochłaniająca dużo czasu, nie mówię o singlu bo tu sprawa jest prosta, ale multi to masakra 10 002 zabójstw i wszystkie odznaki, no ale kiedyś na pewno to zrobię "Achivmenty są lepsze od trofeów. Sumę 1000 punktów można rozdzielić według uznania a trofea już nie bardzo. " To nie temat troffy vs achi Ogólnie trofea dają mi satysfakcję z przejścia gry, dla mnie to wspaniała nagroda za ukończenie konkretnych wyzwań w gierce a platyna to sama słodycz ;p Mniam Cytuj
rkBrain 28 Opublikowano 26 września 2009 Opublikowano 26 września 2009 Dzisiaj ostatecznie przekonalem sie, ze trofea to jedno wielkie (pipi). Dostalem wiadomosc od jednego goscia na ustawke w Call of Juarez na zdobycie trofea. Normalnie jego zdobycie zajmuje ponad 100 godzin gry online. Ci pajace podkladaja sie podczas meczu i zdobywaja to trofeum chyba w godzine. Jaki to ma sens? Jesli maja byc rozdawane nagrody za trofea to powinno sie najpierw sprawdzic wyniki. Pozdrowienia dla Zeratula, ktory na youtube zamiescil instrukcje do tego przekretu. Dzieki za psucie zabawy innym. Nie masz prawa nazywac siebie graczem. Cytuj
Berion 207 Opublikowano 26 września 2009 Opublikowano 26 września 2009 (edytowane) Spójrz na to teraz tak: za kilka lat kiedy padnie PS3 (w co wciąż wierzę) całkiem możliwe, że powstaną edytory do listy trophy - z czego sam chętnie skorzystam przy okazji Riddicka. Ale lamer ze mnie... //widzisz analogię? ;] Edytowane 26 września 2009 przez Berion Cytuj
krak2610 0 Opublikowano 26 września 2009 Opublikowano 26 września 2009 Dzisiaj ostatecznie przekonalem sie, ze trofea to jedno wielkie (pipi). Dostalem wiadomosc od jednego goscia na ustawke w Call of Juarez na zdobycie trofea. Normalnie jego zdobycie zajmuje ponad 100 godzin gry online. Ci pajace podkladaja sie podczas meczu i zdobywaja to trofeum chyba w godzine. Jaki to ma sens? Jesli maja byc rozdawane nagrody za trofea to powinno sie najpierw sprawdzic wyniki. Pozdrowienia dla Zeratula, ktory na youtube zamiescil instrukcje do tego przekretu. Dzieki za psucie zabawy innym. Nie masz prawa nazywac siebie graczem. Cytuj
KainGorn 2 Opublikowano 27 września 2009 Opublikowano 27 września 2009 Dzisiaj ostatecznie przekonalem sie, ze trofea to jedno wielkie (pipi). Dostalem wiadomosc od jednego goscia na ustawke w Call of Juarez na zdobycie trofea. Normalnie jego zdobycie zajmuje ponad 100 godzin gry online. Ci pajace podkladaja sie podczas meczu i zdobywaja to trofeum chyba w godzine. Jaki to ma sens? Jesli maja byc rozdawane nagrody za trofea to powinno sie najpierw sprawdzic wyniki. Pozdrowienia dla Zeratula, ktory na youtube zamiescil instrukcje do tego przekretu. Dzieki za psucie zabawy innym. Nie masz prawa nazywac siebie graczem. No coś takiego nie jest fajne, ale niektórzy właśnie w taki sposób zdobywają trofea, niestety:( Ja wolę zdobyć trofeum uczciwie, bez żadnych przekrętów ale niektórzy chcą po prostu zdobyć jak najwięcej trofeów z byle jakich gier dla samej platyny. Ja zrobiłem tak raz i bardzo tego żałuje, zagrałem w grę dla samej platyny bo była bardzo łatwa , mianowicie w niesamowitego crapa - Tomb raider underwolrd... Nie polecam takiego podejścia i w szczególności, tej gry Cytuj
Ken Marinaris 374 Opublikowano 27 września 2009 Opublikowano 27 września 2009 Najtrudniejsze trofea ma chyba Warhawk,nie widzialem nikogo z Platyna.Zreszta samo zdobycie rangi generala 275000 punktow jako jednego za zlotych trofeow mowi samo za siebie. Ice Age zas to przeciwny biegun-5/6 godzin i platyna.Wiekszosc gier sytuuje sie gdzies po srodku,a chcialbym,zeby poprzeczka zostala jednak podniesiona. Cytuj
rkBrain 28 Opublikowano 27 września 2009 Opublikowano 27 września 2009 (edytowane) Dzisiaj ostatecznie przekonalem sie, ze trofea to jedno wielkie (pipi). Dostalem wiadomosc od jednego goscia na ustawke w Call of Juarez na zdobycie trofea. Normalnie jego zdobycie zajmuje ponad 100 godzin gry online. Ci pajace podkladaja sie podczas meczu i zdobywaja to trofeum chyba w godzine. Jaki to ma sens? Jesli maja byc rozdawane nagrody za trofea to powinno sie najpierw sprawdzic wyniki. Pozdrowienia dla Zeratula, ktory na youtube zamiescil instrukcje do tego przekretu. Dzieki za psucie zabawy innym. Nie masz prawa nazywac siebie graczem. No coś takiego nie jest fajne, ale niektórzy właśnie w taki sposób zdobywają trofea, niestety:( Ja wolę zdobyć trofeum uczciwie, bez żadnych przekrętów ale niektórzy chcą po prostu zdobyć jak najwięcej trofeów z byle jakich gier dla samej platyny. Ja zrobiłem tak raz i bardzo tego żałuje, zagrałem w grę dla samej platyny bo była bardzo łatwa , mianowicie w niesamowitego crapa - Tomb raider underwolrd... Nie polecam takiego podejścia i w szczególności, tej gry Ja mam to samo podejście. Po prostu nie zrobię tego trofea w CoJ za milion dolców i tyle. Szkoda czasu. Ja gram dla przyjemności. Multi w CoJ pozytywnie mnie zaskoczyło. Świetny klimat westernu. Napady na banki, strzelaniny, podkładanie dynamitu itp. Jaką motywację mają cheaterzy do marnowania dwóch godzin na stanie w miejscu? Nie wiem czy warto tracić czas na jedno trofeum. Żadnej satysfakcji i czerpania przyjemności z gry. A do tego i tak wszyscy wiedzą, że tak na prawdę nie zdobyli tego trofea. krak2610: I czego mordę cieszy. Cała idea trofeów legła w gruzach przez takich ewenementów. Do tego przyczynił się również Terminator i gry z podobnymi "trofeami". Ja już dawno zacząłem traktować listę trofeów jak pewnego rodzaju notatnik. Mam tam po prostu zaznaczone czy przeszedłem dany tytuł czy jeszcze nie i co ciekawego jeszcze można w grze zrobić. Bo to, że ktoś ma 5 czy więcej platyn nie musi wcale oznaczać, że umie grać. Edytowane 27 września 2009 przez rkBrain Cytuj
krak2610 0 Opublikowano 27 września 2009 Opublikowano 27 września 2009 Dzisiaj ostatecznie przekonalem sie, ze trofea to jedno wielkie (pipi). Dostalem wiadomosc od jednego goscia na ustawke w Call of Juarez na zdobycie trofea. Normalnie jego zdobycie zajmuje ponad 100 godzin gry online. Ci pajace podkladaja sie podczas meczu i zdobywaja to trofeum chyba w godzine. Jaki to ma sens? Jesli maja byc rozdawane nagrody za trofea to powinno sie najpierw sprawdzic wyniki. Pozdrowienia dla Zeratula, ktory na youtube zamiescil instrukcje do tego przekretu. Dzieki za psucie zabawy innym. Nie masz prawa nazywac siebie graczem. No coś takiego nie jest fajne, ale niektórzy właśnie w taki sposób zdobywają trofea, niestety:( Ja wolę zdobyć trofeum uczciwie, bez żadnych przekrętów ale niektórzy chcą po prostu zdobyć jak najwięcej trofeów z byle jakich gier dla samej platyny. Ja zrobiłem tak raz i bardzo tego żałuje, zagrałem w grę dla samej platyny bo była bardzo łatwa , mianowicie w niesamowitego crapa - Tomb raider underwolrd... Nie polecam takiego podejścia i w szczególności, tej gry Ja mam to samo podejście. Po prostu nie zrobię tego trofea w CoJ za milion dolców i tyle. Szkoda czasu. Ja gram dla przyjemności. Multi w CoJ pozytywnie mnie zaskoczyło. Świetny klimat westernu. Napady na banki, strzelaniny, podkładanie dynamitu itp. Jaką motywację mają cheaterzy do marnowania dwóch godzin na stanie w miejscu? Nie wiem czy warto tracić czas na jedno trofeum. Żadnej satysfakcji i czerpania przyjemności z gry. A do tego i tak wszyscy wiedzą, że tak na prawdę nie zdobyli tego trofea. krak2610: I czego mordę cieszy. Cała idea trofeów legła w gruzach przez takich ewenementów. Do tego przyczynił się również Terminator i gry z podobnymi "trofeami". Ja już dawno zacząłem traktować listę trofeów jak pewnego rodzaju notatnik. Mam tam po prostu zaznaczone czy przeszedłem dany tytuł czy jeszcze nie i co ciekawego jeszcze można w grze zrobić. Bo to, że ktoś ma 5 czy więcej platyn nie musi wcale oznaczać, że umie grać. Co kurfa śmiać się nie mogę ? Cytuj
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.