Yabollek007 314 Opublikowano 1 marca 2010 Opublikowano 1 marca 2010 http://lmgtfy.com/?q=the+avon+barksdale+story+download :potter: Cytuj
Reiko 12 Opublikowano 30 marca 2010 Opublikowano 30 marca 2010 Są gdzieś do tego polskie napisy? Cytuj
Manor 645 Opublikowano 5 kwietnia 2010 Opublikowano 5 kwietnia 2010 Dzisiaj skończyłem ten serial i czuję się kur.ewsko źle z tego powodu. Dawkowałem go sobie długo, chyba z pół roku zajęło mi obejrzenie całości, także ten serial towarzyszył sporemu kawałkowi. Generalnie zgadzam się w 100% z słowami ogqoza z pierwszego jego posta. I jednocześnie żałuję, że nie oglądałem jeszcze wielu znanych seriali, bo teraz będę na nie patrzył z politowaniem, że są sztuczne, nierealne, a to trochę krzywdzące, bo serial nie musi być realny, żeby być dobry. Nie wyobrażam sobie teraz widzieć herosów, ala dr House, którzy non stop mają niesamowite przypadki, a każdy serial ma ten sam schemat. W the Wire nie ma schematu. Nie ma zwrotki, refrenu i znowu zwrotki. Jest ciągły młyn logicznie powiązanych wydarzeń, spójnych, tworzących jedną całość. Tutaj śmierć bohaterów centralnie porusza, bo zdawało się nam, że będą nam towarzyszyć zawsze, są niezastąpieni w tym uniwersum. Jakaż to wielka pomyłka - w the Wire NIKT nie jest niezastąpiony, jeśli ktoś zginie na winklu, na jego miejsce znajdzie się inny, ktoś straci stołek polityczny - stołek nie pozostanie długo pusty. Czytałem do tej pory tylko pierwszą stronę tematu, nigdy dalej, bo chciałem sam to obejrzeć. Mam nadzieję, że każdy zrobi tak samo na moim miejscu, bo chce napisać o paru rzeczach co mnie poruszyły. Cholernie łapały mnie za serce odcinki końcowe każdego sezonu, te podsumowania dalszych kolei losów bohaterów. Szczególnie koniec 4 sezonu. Gdy Carver podjeżdża w miejsce, gdzie zbierały się dzieciaki z tego sezonu i przygląda się ich tagom na ścianie, gdy trzymali się wszyscy razem. On sobie zdaję sprawę że to już przeszłość, że część z nich wyszła na ludzi (tak naprawdę tylko jeden z nich), a część dorosła. Dorosła w sensie tragicznym - bo pod okiem ulicy, z której już się nie wydostaną. Podoba mi się, że Grecy nigdy nie zostali ujawnieni policji, tylko parę zdjęć Turka. Oni są najwyżsi w łańcuszku narkotykowym tego miasta i jak to dostawcy, pozostali anonimowi dla śledczych i pewnie nigdy nie zostaną złapani. Śmierć Joe Propa i Omara, a wcześniej Stringera (kurde, chyba tego ostatniego najbardziej szkoda, bo typa nie dało się jednoznacznie ocenić, z jednej strony zgarniał sympatię za bycie inteligentniejszym od reszty gangsterskiego motłochu, z drugiej działał na szkodę swoich, paktował - przemiana w biznesmena/polityka, dla którego przestają liczyć się swoi - ten sam typ co Clay Davis, tylko parę szczebli niżej chierarchii) - ich śmierć poruszała. Daniels, pomimo, że wiele przeżył z McNultym i Freemanem, nie wahał się po akcji z bezdomnymi próbować ich ukarać, stawić pod sąd, nawet do więzienia. On nie był już ich porucznikiem, prawie kumplem, jak kiedyś. On był kandydatem na komisarza. No i to, że przegrał. Chciał zrobić zmiany, ale dostrzegł że nie da się zatrzymać tego zła w policji, zawyżania statystyk, a obietnice Carcettiego to kolejne bzdury polityka. No i to, że największe zło to nie gangsterzy, ale zwierzchnicy - w policji, w polityce (Clay, Rawls, Burrows) No i na koniec - RUCHAŁBYM NARISE, tą piz.dę na stołku rady miasta. Brała mnie su.ka za każdym razem, jak była na ekranie. Cytuj
Reiko 12 Opublikowano 6 kwietnia 2010 Opublikowano 6 kwietnia 2010 Mnie najbardziej poruszyła śmierć Bodiego, bo to był taki swój chłopak. Do końca trwał w tym w co wierzy i nie kręcił nikogo na boku. Stringera też trochę szkoda, ale jakby nie patrzeć zdradził swojego brata i zabił D'angelo. Też żałowałam jego śmierci bo w gruncie rzeczy miał dobre serduszko. No i jeszcze Omar choć to było do przewidzenia, że w końcu go dopadną. Choć to, że ten mały gnojek który wcześniej się tylko kilka razy przewinął też zaskoczyło Cytuj
Pikol 336 Opublikowano 6 kwietnia 2010 Opublikowano 6 kwietnia 2010 Jak tylko skończę OZ, zabieram sie za ten serial. Aczkolwiek ta specyficzność może mnie odrzucić, ale dam szanse, obejze chocby pierwszy sezon. Cytuj
Gość _Milan_ Opublikowano 9 maja 2010 Opublikowano 9 maja 2010 skonczylem 3 sezon, w sumie troche irytowal mnie fakt ze przez 4 tygodnie nikt z prasy nie wiedzial o 3 gettach w miescie, strasznie to nierealistyczne i naciagane, chetnie uslysze od ogoza jak broni tego kupsztajna. Serial naprawde spoko tak poza tym. Miejscami genialny. Cytuj
ogqozo 6 559 Opublikowano 9 maja 2010 Opublikowano 9 maja 2010 skonczylem 3 sezon, w sumie troche irytowal mnie fakt ze przez 4 tygodnie nikt z prasy nie wiedzial o 3 gettach w miescie, strasznie to nierealistyczne i naciagane, chetnie uslysze od ogoza jak broni tego kupsztajna. Jak dla ciebie to jest nierealistyczne i naciągane, to, cóż, pewnie masz rację, w końcu mieszkałeś przez pół życia w czarnej dzielnicy w Baltimore i pracowałeś w białych mediach, więc kim jest jakiś tam David Simon, żeby z tobą dyskutować. W końcu to ty rozumiesz, o co chodzi w tym serialu, a nie on, co nie. Cytuj
Shen 9 637 Opublikowano 9 maja 2010 Opublikowano 9 maja 2010 Bez kitu jestes lepszy niz obroncy avatara na filmweb. Cytuj
Gość _Milan_ Opublikowano 9 maja 2010 Opublikowano 9 maja 2010 skonczylem 3 sezon, w sumie troche irytowal mnie fakt ze przez 4 tygodnie nikt z prasy nie wiedzial o 3 gettach w miescie, strasznie to nierealistyczne i naciagane, chetnie uslysze od ogoza jak broni tego kupsztajna. Jak dla ciebie to jest nierealistyczne i naciągane, to, cóż, pewnie masz rację, w końcu mieszkałeś przez pół życia w czarnej dzielnicy w Baltimore i pracowałeś w białych mediach, więc kim jest jakiś tam David Simon, żeby z tobą dyskutować. W końcu to ty rozumiesz, o co chodzi w tym serialu, a nie on, co nie. Nie wiesz o czym mowisz. 3 utiopie sasiadowaly z normalnymi dzielnicami, fikcja jest, powtarzam fikcja, by nikt z normalnych mieszkanców nie zadzwonil do prasy widzac grupe >300 murzynów i cpunów robiacych sobie panstwo w panstwie. Prawda jest ze piszac to o tym serialu to tak jakbym Ci obrazal matke, nie interesuje Cie ze moge miec racje. Ogozo to jets serial, tak jak w OZ bylo nierealistyczne natezenie, skondensowanie kurestw na m kwadratowy odcinka, tak w tym serialu trzeba bylo isc na skroty by ukazac spelniajacy sie sen Calvina. Cytuj
Gość _Milan_ Opublikowano 9 maja 2010 Opublikowano 9 maja 2010 i jeszcze spojrzmy na to z szerszej perspektywy: Ksieza, ludzie z pomocy spolecznej - widzieli dzieciaki w wieku 5-6 lat pozbawionych rodziców, otoczonych przez strzykawki, seks cpunow i wszelkie inne patologie swiata, nie widzieli nic zlego w tym fakcie m i tez postanowili nie informowac nikogo z mediów. Jaaaaaaaasneeee. Sami dziennikarze i ludzie z wszelakich mediów - sam dobrze wiesz ze i oni byli tam na pewno klientami podjezdzajacymi samochodami, w koncu w baltimore "ciezko o czysty mocz". I nikomu z nich nie wpadlo do glowy by napisac o tym, nakrecic reportaz, wspomniec w yebanej kolumnie na ostatniej stronie podrzednego brukowca. Bo jaki mieli interes niby w tym by o tym nie informowac? hamsterdam wcale nie byl dla nich utopia, nie obchodzilo ich raczej gdzie podjada samochodem po dzialke, ba, woleliby pewnie by po staremu mogli zajechac 2 mile, a nie 10. No i sam fakt tego siedliska mogl wydac im sie podejrzany, ja bym sie bal podjechac z mysla ze to policyjna pulapka. Cytuj
ogqozo 6 559 Opublikowano 9 maja 2010 Opublikowano 9 maja 2010 No może jest to delikatnie naciągnięte, ale bez przesady. Cytuj
Gość _Milan_ Opublikowano 9 maja 2010 Opublikowano 9 maja 2010 Delikatnie naciagniete ? Cały sezon opierał się na dwóch wątkach, hamsterdam i przymknieciu Bella. Głowny nacisk jednak był na ten pierwszy. Tu nie chodzi o to ze ktoś nie zamknal bryki a ja sie dziwie ze jej nie ukradli, cały hamsterdam nie mialby możliwości istnienia w ukryciu w żadnym cywilizowanym państwie. Takie akcje to można odpier,dalac w gotham city, a nie w realistycznie oddanym miescie pokroju Baltimore. Mowie tylko ze do tej pory odbieralem serial jako realistyczny kawał kina, wszystko działo sie strasznie powoli, biurokracja, brak wielkich strzelanin i kuloodpornych gosci ( pomijam postac Omara, która jest tutaj pewna symbolika buntu, i walki z niesprawiedliwoscia w postaci miejscowego herosa z obrzynem), a po akcji z hamsterdamem musze sobie przypomniec ze to tylko wesoła tworczosc. Cytuj
ogqozo 6 559 Opublikowano 9 maja 2010 Opublikowano 9 maja 2010 Nie no, bez wątpienia nie masz racji, ale skoro tak uważasz, to sobie w to wierz. Cytuj
Gość _Milan_ Opublikowano 9 maja 2010 Opublikowano 9 maja 2010 niewazne, czepiam tego jednego potkniecia poniewaz uwazam ze serial jest wybitny, wiec nie placz. Cytuj
epl 160 Opublikowano 9 maja 2010 Opublikowano 9 maja 2010 http://www.guardian.co.uk/media/organgrinder/2009/feb/23/wire-television dobry blog streszczajacy wszystkie odcinki + smieszna wyliczanka na koniec kazdego hamsterdam - w portugalii teraz maja hamsterdam;], a tak serio to moze i nie realistyczny ale bardzo wazny skrot myslowy - war on drugs aint working Cytuj
Gość _Milan_ Opublikowano 25 maja 2010 Opublikowano 25 maja 2010 skończyłem całość i stwierdzam co ponizej: 1. wire 2. oz koniec Nie bede pisal jak dobry jest ten serial, napisze tylko ze to jest chore, przywiazalem sie do wielu wspanialych bohaterów tego serialu, wiekszosc z nich zabijała sie nawzajem, a ja nadal ich uwielbialem. Gra aktorska jest tak niesamowita ze mozna by pisac ksiazki o kazdym z osobna. Ziomal co gral Bodiego byl doskonaly, w oz sie cieszylem jak skonczyl, tutaj bylo mi go zal jak cholera. Bunk, Bodie, Marlo (!), Omar, Calvin, i Chris, Frank Sobotka, Snoop,Joe, dla mnie najlepsi. I rzeczywiscie, ciagnie by obejrzec zaraz jeszcze raz sezony, dziwne uczucie ze to koniec. Cytuj
Manor 645 Opublikowano 3 czerwca 2010 Opublikowano 3 czerwca 2010 A też tak macie, że ciężko wam przekonać znajomych, że to wybitny serial i warto go obejrzeć, zamiast np. w kółko housa oglądać? Mam czasami wrażenie, że większość ludzi co nas otacza to nieświadomy tego co dobre motłoch. No i ciężko ten serial opisać w ciekawy sposób bez spojlerów. No bo jak mówisz wybitny serial o walce policjantów z narkotykami, to raczej nikogo to nie przekonuje, takie coś było niby dziesiątki razy. Tylko ziomek z segmentu z nudów zaczął oglądać to ze mną i się wciągnął nawet. Cytuj
Gość _Milan_ Opublikowano 5 czerwca 2010 Opublikowano 5 czerwca 2010 ja pokazalem pare filmikow na youtubie kumplom z pracy, kazdy tera oglada, i caly moj pokoj komentuje czasami pewne rzeczy tak jak clay davis ;] shiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiieeeeeeet Cytuj
gekon 1 787 Opublikowano 5 czerwca 2010 Opublikowano 5 czerwca 2010 No to niezle, ja sam, żeby sie w ten serial wkrecić potrzebowałem z poł roku, bo chyba tyle oglądałem zalegające na dysku 5 odcinków pierwszego sezonu Cytuj
Gość _Milan_ Opublikowano 5 czerwca 2010 Opublikowano 5 czerwca 2010 zgadza sie, ja ogladalem najpierw 5 odcinków 1 sezonu, jakos tak ciezko szlo, pozniej 5 sezonow w ciagu 2 tygodni. Cytuj
Mq 73 Opublikowano 5 czerwca 2010 Opublikowano 5 czerwca 2010 Tak z innej beczki, ktora wersja glownego tematu muzycznego wam sie najbardziej podoba? Jak dla mnie ta z czwartego sezonu. Super aranzacja. I nie przeszkadza, ze to jeden z ulubionych moich sezonow (razem z drugim). Cytuj
Gość _Milan_ Opublikowano 5 czerwca 2010 Opublikowano 5 czerwca 2010 no , czwarta. Ta w 1 sezonie mnie w(pipi)iała, ogolnie kawałek jest slaby. Cytuj
Kmiot 13 709 Opublikowano 5 czerwca 2010 Opublikowano 5 czerwca 2010 Słaby, czy nie, ale przy każdym odcinku słuchałem i nie przewijałem. Ogólnie już chyba kilka razy wspominałem jak fajny to serial a przekonywać do tego jakoś nie ma zamiaru i w pewnym momencie dałem sobie spokój, bo szczerze mówiąc sam nie wiem co mnie tknęło do obejrzenia. Tematyka nie brzmi szczególnie interesująco. Serial wyśmienity, minimalnie za Six Feet Under, ale to chyba w związku z tematyką. Cytuj
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.