Skocz do zawartości

Wrocław


Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Za jakis czas z kumplami chcemy sie wybrac do stolicy Dolnego Śląska pozwiedzac to miasto i troche sie zabawic. Z racji, ze zapewne spedzimy tam 2 dni, mam takie oto pytania:

 

-gdzie mozna w miare przyzwoitych warunkach (i jak najtaniej) spedzic noc, niekoniecznie w samym centrum? Chodzi mi glownie o hostele. Jakie sa mniej wiecej ceny za nocleg?

 

-podajcie nazwy jakis knajpek/barow gdzie mozna tanio i syto zjesc, takze niekoniecznie w centrum

 

-co jest typowym 'must-see' we Wroclawiu, a co jest ciekawego do zobaczenia, co nie podaja przewodniki?

 

-czym lepiej sie poruszac po miescie - autem, z buta czy komunikacja miejska?

 

Bylbym wdzieczny za odpowiedzi, w szczegolnosci od tubylcow :)

Opublikowano
Za jakis czas z kumplami chcemy sie wybrac do stolicy Dolnego Śląska pozwiedzac to miasto i troche sie zabawic. Z racji, ze zapewne spedzimy tam 2 dni, mam takie oto pytania:

 

-gdzie mozna w miare przyzwoitych warunkach (i jak najtaniej) spedzic noc, niekoniecznie w samym centrum? Chodzi mi glownie o hostele. Jakie sa mniej wiecej ceny za nocleg?

 

-podajcie nazwy jakis knajpek/barow gdzie mozna tanio i syto zjesc, takze niekoniecznie w centrum

 

-co jest typowym 'must-see' we Wroclawiu, a co jest ciekawego do zobaczenia, co nie podaja przewodniki?

 

-czym lepiej sie poruszac po miescie - autem, z buta czy komunikacja miejska?

 

Bylbym wdzieczny za odpowiedzi, w szczegolnosci od tubylcow :)

1.

Hostele Kosciuszki, Kołłątaja, Piłsudkiego - samo centrum podobno dosc tanio, nie wiem ile. 15 min do rynku piechotą.

2.

STP Rynek 20 zł za kilo? Ale generalnie wcale tanio nie wychodzi, jedynie dla naiwniakow. Bar Mis pl Uniwersytecki - kolo uniwersytetu ;] - 50 m od STP wspomnianego wczesniej. Bardzo tanio.

Legnicka od rynku 15 min tramwajem. Falafel gyros za(pipi)isty zestaw 13 zl.

3.

Nie zwiedzam wroclawia. Do aqua parku idzcie ;]

4.

Wroclaw jest dosc upakowany, wiec z buta nie jest glupim pomyslem jak wie sie gdzie sie idzie.

Jak bedziecie poruszac sie po Wroclawiu autem w:

Pon-Piatek 11-13:30

Sobota-niedziela w sumie cały dzien (pomijam chec zaparkowania pod barami wieczorami)

To wiekszych problemow z korkami byc niepowinno. W innych godzinach nie polecam.

Tramwaje zwykle w korkach nie stoja ;)

  • 5 lat później...
Opublikowano (edytowane)

Do Wrocka wybierałem się już od chyba roku, ale ciągle coś mi wypadało. W końcu padło na sobotę, w piątek jeszcze zadzwoniłem do kumpla, upewnić się, czy zapro jest aktualne i czy można przenocować. Dowiedziałem się przy okazji, że jedna ze współlokatorek wprowadziła się z kotami:/.

Ok, po 11:00 byliśmy na miejscu. Udaliśmy się do Biedronki na komandatorskiej, po jakąś wodę, czy coś na ząb. Już mnie zaczął wkurzać nadmiar ludzi. Kolega się zatrzymał, przy tablicy z promocjami Biedry i za nim już korek. Wchodzimy do biedry, babka akurat myje podłogę i znowu sznur kolejki.

I takie właśnie miałem pierwsze wrażenie, ludzi jak mrówków (632 432 osób wg. Wiki, w moim mieście jakoś 69 000), auta zapierdzielają chyba z 80km/h po mieście, a całość wokół popisanych, poobdzieranych, szarych wieżowców/kamienic. Przy 30-stopniowym upale, rozbolał mnie aż łeb:/. Tam między tą biedrą, a eko, niby jakiś plac, wygląda jakby kiedyś była fontanna, ale chu.j, jakieś nieskończone, albo może kiedyś było ładne. A tak jacyś menele sobie siedzą, a poza tym miejsce straszy blaszany budynek piętrowy. Narzekam, ale tak mi naopowiadał koleś o tym Wrocku, to i nastawienie miałem inne.

Poszliśmy do kolegi, na powstańców śląskich. Winda chyba pamiętała jeszcze czasy komuny. W chacie bajzel przez koty, ale to w sumie nie miało wpływu na ocenę Wrocka:). Na szczęście nie było innych domowników, więc spoko. Faktycznie, blisko przy Skytowerze, niezły widok, ale myślałem, że koleś mieszka w nowym wieżowcu, bo tak mi naopowiadał, a jednak znowu zawód. I jeszcze te koty, przez które je.bało gównem, a sierść była wszędzie.

Widok z jego okna:

DSC00491.JPG

Jak widzicie same wieżowce, by upchać jak najwięcej ludzi:)

Dobra, udaliśmy się do Sky Tower (14 złotych za osobę, zdzierstwo!)

DSC00503.JPG

Tutaj widok z okna Sky Tower, z 49ego piętra. Winda taka szybka, że w minutę, albo mniej byliśmy na miejscu.

Zgłodnieliśmy, kolega zaproponował "najlepszą pizzę we Wrocławiu" i udaliśmy się do Planet Pizza. Wziąłem największą i niby najlepszą pizzę "WALL STREET", za 35 zeta. Ciasto było grube, tłuste (podane w takiej jakby "patelni"), niby indyk wędzony jak pisało w menu, a dostaliśmy chyba jakieś skrawki szynki. Ogólnie chu.jowa pizza, muszę go zaprosić do siebie, do restauracji kolesia który był w Top Chefie :). Aha i sosu nie było, bo myślałem, że jest w każdej pizzy, a jednak trza było zamawiać osobno. No, ale piwko się wypiło, pizzę się zjadło i jakoś tak lepiej.

Połaziliśmy trochę po rynku, porobiło się trochę standardowych fot:

 

DSC00521.JPG

 

Kolega spotkał się z laską (notabene, wydzwaniała do niego co pięć minut), rodowitą Wrocławianką. Poszliśmy po piwko i udaliśmy się na "wyspę". Fajny klimat: Odra, ławeczki, młodzież paląca papierosy, czy pijąca piwko, wszystko na legalu. Do tego grała jakaś rockowa kapela.

Siedząc na trawce i sącząc Miłosława, udało mi się jakoś namówić laski, byśmy poszli do baru, gdzie są konsolę, PadBaru! :) Kolega pierwszy raz o nim słyszał... Z buta jakoś trafiliśmy. Pierwsze wrażenie? Co tu tak ciemno i pusto? O, Psx Extreme na ladzie, nowy numer. Wziąłem po piwku i usiedliśmy do standu z xbotem. Pograliśmy po rundce, prócz laski kolesia, grrr... Jednak furorę zrobił dance superstar (?), te tańce z kinectem. Koleś ciągle chciał tańczyć - sam też tańczyłem, ale to nie dla mnie:). Siedziałbym w tym barze dłużej, to przecież mój klimat - piwo i konsole. Niestety, laski marudziły, następnym razem jadę sam. Jeszcze widziałem telewizory CRT? Czy to był retro kącik z PSXem i CTR? Pegasus i Contra na dwóch? Muszę jeszcze tam wpaść, jedyny minus to dość drogi browar.

Po małej kłótni z laskami, które strasznie chciały iść coś zwiedzać, udaliśmy się na rynek do Jalapenos Mexican Grill. To właśnie tu zjadłem swojego pierwszego burgera z prawdziwego zdarzenia. U nas w mieście nie ma burgerowni, same pizzerie/kebaby. Wziąłem burgera z sosem worcester (chyba głównie przez Yana) i nie wiem, bo prócz sosu, była musztarda i czy ten sos jest ostry? :) Wypiłem jeszcze piasta za piątaka i głupia sytuacja z rachunkiem...

Poprosiłem o rachunek, 45,20. Dałem babie 50 złotych i 20 groszy, żeby łatwiej miała jak wydać. A ona się pyta i to dwa razy, czy wydać mi resztę, czy na pewno?

Poje.bana, pięć złotych to przecież kolejne piwo. No i nie przyszła, trza było się upomnieć, coś tłumaczyła, że niby nie usłyszała. Tiaaa.

Robiło się ciemno... [c.d może jutro]

Edytowane przez grzybiarz
Opublikowano (edytowane)

Zgłodnieliśmy, kolega zaproponował "najlepszą pizzę we Wrocławiu" i udaliśmy się do Planet Pizza.

 

Kolega mało wie.

 

 

Nie wiem, czego ci naopowiadał, no ale tak, są takie okolice w centrum, że jest głośno i brudno, witamy w... dowolnym mieście świata.

 

 

na przedmieściach też jest (pipi)owo ale w inny sposób

Edytowane przez ogqozo
  • Plusik 3
Opublikowano (edytowane)

grzybiarz jak podobała ci się rzeźba afirmująca impotencję przed sky towerem? ciekawa dychotomia zważywszy na fakt, że samo budynek to penis w wzwodzie.

Edytowane przez tk___tk
Opublikowano

Byłem raz we Wrocławiu, ale za wiele nie pamiętam. Widziałem rynek, najbrzydszy, najbardziej obskurny i obdrapany tramwaj na świecie (chyba "ósemka", wyglądał jakby składał się z samej rdzy) i jakąś galerię. Mogę polecić klub muzyczny "Firlej".

Opublikowano

Piwo na wyspie na legalu?

Nie wiem jak jest na co dzień, ale może ze względu na koncert? Sporo ludzi miało piwo w kubeczkach.

Kolega mało wie.

Pewnie tak, a dodam, że gość haruje za grosze, więc nie łazi po droższych lokalach.

grzybiarz jak podobała ci się rzeźba afirmująca impotencję przed sky towerem? ciekawa dychotomia zważywszy na fakt, że samo budynek to penis w wzwodzie.

Ten zegarek? Ok :)
Opublikowano

Widać, że kolega nie jest rodowitym wrocławianinem. Planet Pizza najlepsza w mieście? Litości... (Akurat w tej dziedzinie jestem ekspertem). Wyspa Słodowa? Okrutna menelnia ;).

Opublikowano

przecież znasz petrę gyros to co ci jeszcze do szczęścia potrzeba? ja jadam tylko w lokalach dla wege-pedauów. @olszewski: co chciałbyś wiedzieć? we wrocławiu żyje się super. a ty jesteś obrotnym człowiekiem i wynajmiesz pewnie coś w ścisłym centrum zaraz obok roboty to już wtedy w ogóle git.

Opublikowano (edytowane)

powiedzcie cos o wroclawiu jako o miejscu do zycia. nie tylko wyjazd na weekend.

 

Człowiek się przyzwyczaja. Wiadomo, że miejscowi będą narzekać, na korki itp. Ja z drugiej strony jestem patriotą, ale mieszkałem też w paru innych miejscach. Wtedy oczywiście bardziej doceniałem Wro. Pomijając kwestie finansowe, też może ogólnie mówiąc: ludzkie, to dla mnie inny poziom niż Warszawa i Kraków. W porównaniu, tutaj jest stosunkowo blisko wszędzie, otoczenie też jest ładniejsze i miasto lepiej rozplanowane... w porównaniu do innych miast Polski. Jak się człowiek przyzwyczai to męczy mnie że mam pół godziny z buta do centrum, ale jak pomyślę ile się jeździ w Warszawie, żeby gdziekolwiek dotrzeć, jest spoko. Kierowcy oczywiście narzekają. Na korki. Remonty. I na kierowców oczywiście.

 

Ogólnie od lat 90. to różnica jest spora i Wro tak naprawdę nadal się rozwija bardziej niż inne duże miasta Polski pod względem kultury i komunikacji. Miasto dużo inwestuje w tak naprawdę mały obszar (coś tam czasem się gada o "drugim centrum" przy stadionie, "drugim centrum" przy Hali Stulecia, jakichś planach na Psie Pole czy okolice Parku Południowego, ale to w praktyce drobiazg) to i efekty nie dziwią. Korpo otwierają tu najwięcej nowych siedzib, zdaniem przedsiębiorców Europy jest to najlepsze miasto w Polsce. Dobrze jest to wykorzystać i mieć dobrą pracę, bo ceny są wysokie. W branżach kreatywnych oczywiście jest duża różnica ile można zarobić tu a w Warszawie, natomiast życie kosztuje tyle samo.

 

Osobiście jestem fanem rzeki, w centrum jest co chwila dokoła, technicznie jest to w sumie kilka rzek, kanał i fosa, no ale czaisz, woda. Jak piszą foldery reklamowe, to miasto stu mostów, rzeka oddziela np. ścisłe centrum (stare miasto) od reszty (w mało którym mieście w Europie zachowano wodę wokół starego miasta), tak samo na północy oddziela gęste, zabudowane, skomunikowane i gwarne w działalność miasto od już takich luźniejszych przedmieść. Nadaje to inny charakter chodzeniu po mieście.

 

To tak parę uwag, można by napisać wiele.

Edytowane przez ogqozo
  • Plusik 3
Opublikowano

powiedzcie cos o wroclawiu jako o miejscu do zycia. nie tylko wyjazd na weekend.

Ej ja mało bywam w mieście itd. ale na peryferiach jest ok, w ryja nie tak łatwo dostać i ludzie fajni. A jak już się do ścisłego centrum wybieram to nie czuję się obco czy nieswojo - Wrocław ma magiczny klimat i ludzie są tutaj pozytywni na ogół. Na 100% się odnajdziesz. :)

Opublikowano (edytowane)

Wszystko we wrocku jest popisane sprayem, gdzie się nie znajdziesz, masz w zasięgu wzroku jakiś bazgroł. Czemu prezydent nie chce zamalować tych budynków, przejść? Brzydko to wygląda, szkoda, że fot nie robiłem:/

Edytowane przez grzybiarz

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...