Skocz do zawartości

Gry planszowe


Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano
5 godzin temu, pawelgr5 napisał:

Warto płacic za te drewniane pudła na karty takie jak np to do Gloomheaven:

 

E-Raptor: Insert - Gloomhaven + Forgoten Circle (rebel.pl)

 

Nie mówię, że ten sklep ale gólnie to nie jest tania zabawa. Nigdy nie zniszczylem zadnej planszówki ale Gloomheaven będzie chyba najdroższą gierką jaką kupię i wolałbym trochę dmuchac na zimne.

Do glooma to nie wiem, ale do karcianki Marvel champions biore, żeby mieć wszystko w jednym miejscu. Zależy jak ten insert wygląda dodany do gry, te customowe często ułatwiają rozkladanie pozniej gry, bo masz wszystko ładnie posortowane.

W przyszłym tygodniu wjezdza do mnie :banderas:

Przechwytywanie.JPG.8b5de10896157e9227eca37370140b0d.JPG

Nie myslales, zeby wziac szczeki lwa? Tansze o połowe, mozna sprawdzic, czy system Ci podejdzie. @pawelgr5

 

Jeszcze wracajac do duzego Gloomhaven to nie podoba mi sie tam wykonanie, jak na gre za 5 stów

  • Dzięki 1
Opublikowano
W dniu 31.07.2021 o 17:25, smoo napisał:

No i dobrze, ciekawe czy zamówienie z Move będzie też tyle dostępne? 

Wczoraj pięknie wszystko rozłożyłem i czytam dalej instrukcję. Ale nie umiałem się przebić, może efekt poszczepienny wczoraj. Zobaczyłem jeszcze fragmentami instrukcję na YT z Rebela (1,5h :obama:) i już prawie jestem gotowy. Wiem, że będzie fajnie ale ogarnianie reguł w takich bykach to coś strasznego. Podobnie miałem w Robinsonie, którego pokochałem w końcu. Teraz zasady będzie trzeba podać dalej... 

A jeszcze Detektyw rozgrzebany i kilka tytułów na półce do pogrania nie ruszonych, w tym Roll for the Galaxy czy dodatek do Robinsona oraz Rytuał przebudzenia. Albo muszę sprzedać gdzieś dzieciaki albo poczekać, aż dorosną ;)

Opublikowano

Robinson jest trudniejszy na początek bo ma więcej mikrozasad i błędy w instrukcji.

Na początek zagraj sobie coopa albo solo, żeby podstawy załapać. W Nemesisie mechanika jest bardzo intuicyjna i idealnie współgra z tematem gry, dlatego szybko się ją podłapuje. Jakbyś miał jakieś pytania to pisz, chętnie odpowiem bo trochę już partii rozegrałem.

Opublikowano
4 minuty temu, smoo napisał:

Robinson jest trudniejszy na początek bo ma więcej mikrozasad i błędy w instrukcji.

Na początek zagraj sobie coopa albo solo, żeby podstawy załapać. W Nemesisie mechanika jest bardzo intuicyjna i idealnie współgra z tematem gry, dlatego szybko się ją podłapuje. Jakbyś miał jakieś pytania to pisz, chętnie odpowiem bo trochę już partii rozegrałem.

Dzięki. Zaczynamy za chwilę z moją połówką... Frapują mnie 2 sprawy:

1. Jak pójdę przez korytarz gdzie są już szmery to się nic nie dzieje? 

2. Jak atakuję obcego (intruza lol) i on ma np 3 czy 5 punktów życia (bo tak wynika z kart ataku intruza) i go w jednym ataku nie zabiję to w kolejnej turze mojego lub innego gracza kolejny raz dociąga się karty ataku intruza by poznać jego siłę? Jeśli nie ciągnę to przecież mogę uciec albo intruz może się przemieścić - jak tego przypilnować? Jak ucieknie do kanałów technicznych to się kasują jego rany, to wiem. 

Opublikowano
1 godzinę temu, marbel007 napisał:

Dzięki. Zaczynamy za chwilę z moją połówką... Frapują mnie 2 sprawy:

1. Jak pójdę przez korytarz gdzie są już szmery to się nic nie dzieje? 

2. Jak atakuję obcego (intruza lol) i on ma np 3 czy 5 punktów życia (bo tak wynika z kart ataku intruza) i go w jednym ataku nie zabiję to w kolejnej turze mojego lub innego gracza kolejny raz dociąga się karty ataku intruza by poznać jego siłę? Jeśli nie ciągnę to przecież mogę uciec albo intruz może się przemieścić - jak tego przypilnować? Jak ucieknie do kanałów technicznych to się kasują jego rany, to wiem. 

Siema,

Może pomogę na szybko:

Ad.1 przez korytarz ze szmerami poruszasz się bez problemu. Problem pojawia się jak musisz dołożyć kolejny znacznik szmerów do korytarza gdzie już taki znacznik jest.

Ad.2 za każdym razem kiedy zadajesz obrażenia musisz ciągnąć nowa kartę aby każdorazowo ustalać siłę przeciwnika.

 

Pozdro 

  • Plusik 1
Opublikowano (edytowane)
1 godzinę temu, zajudzony napisał:

Ad.2 za każdym razem kiedy zadajesz obrażenia musisz ciągnąć nowa kartę aby każdorazowo ustalać siłę przeciwnika.

I to bez sensu. Czyli jak wrócę do tego pomieszczenia obcy może mieć więcej lub mniej życia?

Zagraliśmy... Długo szło i w sumie dla mnie gra jest zbyt duża. Robinson to przy tym pikuś. Na początku nie dobieraliśmy kart wydarzeń, nie losowaliśmy żetonów z kolonii po fazie gracza (w 2 pierwszych turach). W ruchu przemieszczenia się do nowego pokoju jest IMO za dużo czynności do wykonania - odrzucasz kartę z ręki by w ogóle przejść, odkrywasz kafelek pomieszczenia, żeton na nim, czytasz co to za pomieszczenie, wykładasz pożar /awarię /zamknięte drzwi/szmery a potem(przedtem??) rzucasz kością na szmery. No i czasem tego ostatniego zapominaliśmy. Jak wyszedł obcy to właśnie nie wiedziałem czy uciekać czy strzelać... W sumie wykonał atak z nienacka, bo pamiętałem tę zasadę, ale nie pamiętałem jak przebiega i czy ta wyciągnięta karta przy ataku z nienacka określa jego siłę na walkę czy nie? Nie ogarnąłem ile razy mogę strzelić (żołnierz) i czy to coś kosztuje (chyba na karcie gracza koszt jest 1 jak zwykły ruch), potem zwłok miałem problem by podnieść. Żona miała trzeci ciężki przedmiot do podniesienia - zwłoki w hibernatorium i zastanawialiśmy się czy przedmiot z ręki ma wyrzucić na podłogę w danym pomieszczeniu czy w ogóle on znika? W dodatku przedmioty w plecaku, sporo ich. Co i kiedy użyć... Wystrzelałem się i nie wiedziałem jak przeładować broń - jak tylko w zbrojowni (???) to pół statku musiałbym przejść i w dodatku pewnie kilka razy by mnie coś zeżarło. 

A na końcu nie wiedzieliśmy co zrobić gdy wyskoczyły drugie szmery przy zamkniętych drzwiach to czy niszczą się drzwi tylko, czy dodatkowo wychodzi obcy? Bo chyba powinien ale imo powinien zostać w pomieszczeniu za drzwiami. Nie umiałem znaleźć odpowiedzi i złożyliśmy grę.

Może bez sensu, że graliśmy tylko we dwoje. Myślałem by wybrać wersję coop lub solo, ale już miałem dość ogarniania kolejnych zasad, bo nad podstawowymi spędziłem wczoraj i dziś, a przecież grę mam od ok miesiąca. 

Grę chyba sprzedam i kupię coś lżejszego - 2-3 tytuły, bo gra chyba za ciężka dla mnie jeszcze. Jestem rozczarowany, ale chyba tym, że zasady mnie przerosły, jest ich za dużo na 1 raz, może nie jestem jeszcze tak zaprawiony. Dawać jakiegoś Azula czy Sagradę ;)

Edytowane przez marbel007
Opublikowano (edytowane)
11 godzin temu, marbel007 napisał:

Dzięki. Zaczynamy za chwilę z moją połówką... Frapują mnie 2 sprawy:

1. Jak pójdę przez korytarz gdzie są już szmery to się nic nie dzieje? 

2. Jak atakuję obcego (intruza lol) i on ma np 3 czy 5 punktów życia (bo tak wynika z kart ataku intruza) i go w jednym ataku nie zabiję to w kolejnej turze mojego lub innego gracza kolejny raz dociąga się karty ataku intruza by poznać jego siłę? Jeśli nie ciągnę to przecież mogę uciec albo intruz może się przemieścić - jak tego przypilnować? Jak ucieknie do kanałów technicznych to się kasują jego rany, to wiem. 

 

1. wykonując jakikolwiek ruch między pomieszczeniami zawsze rzucasz na szmery (wyjątkiem jest tylko zdolność Zwiadowcy), wliczając w to użycie przedmiotów typu skafander, kart akcji typu Ogień osłonowy lub Rozkazy oraz korytarzy technicznych i ucieczki. Jeżeli w pomieszczeniu do którego się przemieszczasz jest już jakaś postać lub obcy, wtedy nie rzucasz na szmery.
Gdy wypada drugi szmer w danym korytarzu to rozgrywasz spotkanie z intruzem (możesz zawsze wyciągnąć pusty żeton, więc różnie to bywa). Intruz zawsze wyskakuje w pomieszczeniu w którym rzucasz na szmery, nawet jeśli w korytarzu są zamknięte drzwi.

 

2. za każdym razem gdy obcy otrzymuje obrażenia (np w skutek ataku przez gracza, albo pożaru w fazie końca tury), ciągniesz kartę ataku intruza i sprawdzasz cyfrę na ikonie obrażeń - jeśli jest ona wyższa niż suma obrażeń które już otrzymał wcześniej (czyli czerwonych znaczników) oraz obrażeń które zadałeś w tej turze, to znaczy że przeżył. Ma to sens ponieważ bohaterowie to żółtodzioby które pierwszy raz zetknęli się z obcą formą życia i nie wiedzą nic o obcych, ich wytrzymałości itd (coś jak w pierwszym Predatorze albo Obcym, jeśli krwawi to można to zabić :)). Jeśli jest tam symbol strzałki zamiast cyfry, to znaczy że ucieka - wtedy ciągniesz kartę wydarzenia by sprawdzić którym korytarzem się przemieszcza (po drodze niszczy zamknięte drzwi).

Próbując uciec z pomieszczenia zawsze atakuje Cię obcy i musisz pociągnąć kartę ataku intruza, ale pamiętaj że jeśli na karcie nie ma symbolu danego intruza, to nie trafia on. Wyjątkiem jest larwa, która zawsze trafia i infekuje postać.

 

Edytowane przez smoo
  • Lubię! 1
Opublikowano

Pierwszych parę rozgrywek zawsze się ciągnie ale potem gra się już z pamięci bo wszystko jest intuicyjne (do ściągi zaglądamy tylko przy wyciąganiu żetonów z woreczka żeby się upewnić jak rozwijać kolonie obcych). Ta gra jest tym lepsza im więcej osób gra, szczególnie jak do zarządzania ryzykiem dochodzi kwestia czy kumpel nas nie wychvja w następnej turze :D. Nie ma jak grając kapitanem dać komuś rozkaz wyjścia przez zaszmerowany korytarz do płonącego pomieszczenia i jeszcze zamknąć za nim drzwi. :hi:

Ja czekam na medyka i aftermath (dodatkowe postaci i kafle pomieszczeń) bo premiera dodruku się przesunęła, nawet mnie kusiło kupić z drugiej ręki na olx, ale ekipa mi się posypała więc daje na wstrzymanie i wracam do malowania figsów.

Opublikowano

Teraz się zastanawiam nad zmianą na Posiadłość Szaleństwa, ale czy to nie będzie podobne rozczarowanie... 

Teoretycznie też się chodzi po pomieszczeniach, niewiadomo co nas czeka i walczy z jakimiś przeciwnikami. Ktoś to da radę porównać pod kątem skomplikowania zasad i przebiegu rozgrywki? 

Opublikowano

Gdyby ktoś szukał Szczęki Lwa, które są wszedzie wyprzedane albo wystawione z duża przebitka, to wydawca ma w normalnej cenie wystawić u siebie w sklepie na premiere.

Opublikowano
7 godzin temu, Shen napisał:

Gdyby ktoś szukał Szczęki Lwa, które są wszedzie wyprzedane albo wystawione z duża przebitka, to wydawca ma w normalnej cenie wystawić u siebie w sklepie na premiere.

Wydawcą jest Albi czy ktoś przejął markę? Na ich stronie preordera nie widzę. 

Opublikowano
W dniu 5.08.2021 o 18:11, marbel007 napisał:

Taaa znalazłem info na ich FB. Nie kupię. Po rozczarowaniu Nemesisem odpuszczam takie kobyły. Zamówiłem Sagradę z zupełnie drugiego bieguna tego hobby. Zobaczymy. 

Czy ja wiem czy to kobyła? To taka mini wersja dużego Gloomhaven. Już się pojawia w sklepach w normalnej cenie https://eduarena.pl/gloomhaven-szczeki-lwa?utm_source=ceneo&utm_medium=referral 

https://bookland.com.pl/gloomhaven-szczeki-lwa?utm_source=ceneo&utm_medium=referral

Opublikowano

Nie no Szczęki Lwa to dużo mniejsza oraz łatwiejsza w opakowaniu gra. Kiedyś miałem ochotę zamówić dużego Gloomhaven jednak patrząc na ostatnie miesiące to kampania by się ciągnęła kilka lat. Więc z kumplem na spółkę zamówiliśmy mniejszego i teraz liczymy na to, że łatwiej będzie się spotkać i rozegrać scenariusz. 

Opublikowano

Nie lubię fantasy, więc mimo atrakcyjności oferty i hajpu odpuszczę. 

Teraz waham się jeszcze nad sprzedażą Nemesisa... :( Niby pierwsza rozgrywka nie zatrybiła, ale już teraz znam lepiej zasady. Puściłem sobie gameplay z Pograjmy TV i trochę się łamię, bo coś tam się dzieje. Myślę, że mogliśmy najpierw spróbować coopa, albo sam trybu Solo. Może jeszcze rozłożę jak nikt nie kupi i dam szansę. Z drugiej strony jak ma leżeć to szkoda, choć gdzieś tam mieliśmy się z 2 kumplami spotkać we wrześniu by zagrać.

 

A propos września, w pierwszy weekend wybieram się do Katowic na Planszówki w Spodku... Nigdy na takim konwencie nie byłem, bo dopiero od ok roku mam fazę na te gry. Zobaczymy. Pewnie widząc te dziesiątki gier moja lista życzeń spuchnie strasznie ;)

Opublikowano
2 godziny temu, Shen napisał:

Ja wstępnie mam dwie osoby do grania, ogladalem recki, to typek grał z 9 letnia córka, wiec chyba nie jest to trudne do ogarniecia.

Carlos z GameTrollTV :) ogólnie gra nie jest trudna i fajnie przez pierwsze scenariusze wprowadza w zasady. 

Opublikowano

Pograłbym w to Gloomheaven, ale niestety mojej ekipie do grania by to nie siadło. Z tego co widzę po filmikach, jeżeli ktoś w ogóle nie siedzi w klimatach fantasy, nie czytał książek czy nie grywał w erpegi, to się w postać nie wczuje i nici z zabawy.

 

Tak więc ostatnio u mnie jak się już uda spotkać na granie to zazwyczaj jest Great Western Trail. Polecam mocno, mega fajne, chociaż mam nadzieje, że się znajomym niedługo przeje i zaczniemy ogrywać Scythe :)

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...