Skocz do zawartości

One Piece


Figaro

Rekomendowane odpowiedzi

  • 4 tygodnie później...

Przeczytałeś? :D

 

Anyłej, jak tam wasz(o ile ktos tu zajrzy z czytających :D) hype level po obecnym arcu? Zapowiada się taki ogień, że łojapierd.ole

Marineford przy tym co nastąpi, to będzie nic :D

 

"wielcy gracze nowej ery się zebrali, a koła zębate, które tak starannie układałeś w swojej machinie zostaną zniszczone i już nic nie przywróci dawnego ładu"

+ ta okładka

 

03.jpg

- lewy górny róg - wreszcie kawałek kaido <3

do tego konflikt z big mom, zebranie króli za rogiem... koniec świata

 

do tego ogarnąłem wreszcie dlaczego Law, Kid i spółka zostali nazwani przez Odę "Supernovas" - jak widać to oni, jako przedstawiciele nowej ery, wpadną do nowego świata i po prostu rozpierd.olą wszystko w drobny mak. Niczym wybuch supernowej :D

 

okładka do filmu też epicka

03.jpg

 

Odnośnik do komentarza
  • 1 miesiąc temu...

W necie pojawiła się mega super epicka teorie na temat najwazniejszych tajemnic OP. NIE MA spoilerów z mangi, więc animowcy tez mogą czytać. Nie wiem czy przeglądacie jakieś strony poświęcone OP, węc zarzuce tym paru osobom tutaj

Na AP ktoś umieścił mega ciekawą i prawdopodobną teorię na temat najważniejszej tajemnicy w OP. Wrzucam tutaj przetłumaczoną wersję. Robię nowy temat, bo troche zajęło przepisanie tego i jest to na tyle ciekawe, że szkoda aby zniknęło w czeluściach jakiegoś ogólnego tematu.
 

PRZEKAZANA WOLA, "ONE PIECE"


UKRYTY WZÓR



"Są rzeczy, których nie da się powstrzymać

Marzenia
Bieg czasu
Przekazana wola

Dopóki ludzie ze wszystkich sił pragną wolności, żadna siła nie zdoła powstrzymać tych zjawisk"

-- Gol D. Roger --


Kiedy te słowa pojawiły się dokładnie w rozdziale setnym, wydawały się nie mieć jakiegoś głębszego znaczenia. Były raczej po prostu cool cytatami, które miały tylko podniośle brzmieć

Lecz z czasem jak historia się rozwijała zdałem sobie sprawę, że fabuła w One Piece ciągle podąża za tymi w/w zjawiskami - marzenia, bieg czasu i przekazana wola.


Spójrzmy:

Historia Hilulka
Jego marzeniem było stworzenie lekarstwa które uleczy każdą chorobę(marzenia), pracował nad tym 30 lat (bieg czasu) i jedyne co udało mu się zrobić to sprawić aby sakura "zakwitła" w jego kraju. Następnie po śmierci jego marzenie zostało przekazane Chopperowi, który odziedziczył marzenie Hiluluka i postanowił sam zostać "lekarstwem" które uleczy każdą chorobę (przekazana wola)

Historia Norlanda i Calgary
Oboje obiecali spotkać się ponownie, a sam Calgara miał bić w dzwon aby Norland nie zagubił się na morzu w drodze tam. (marzenie). Niestety nie mieli okazji aby się znowu spotkać, bo Jaya poleciała do nieba. 400 lat później (bieg czasu) pojawia się Luffy, który postanowił zabić w dzwon, którego Norland się nie doczekał (przekazana wola) i zrobił to, a jego pra--wnuk go usłyszał.

Historia Sanjiego
Zeff chciał odnaleźć all blue (marzenie), ale nie było mu dane, bo stracił nogę i nie mógł kontynuować swojego życia pirackiego. Przez parę lat wychowywał Sanjiego [bieg czasu], który przejął jego marzenie i wyruszył na morze je spełnić (przekazana wola)

To tylko pierwsze z brzegu przykładu, jeśli przeanalizujecie resztę historii które Oda zamieścił w swojej mandze, to każda z nich będzie zawierać w sobie ten wzór:


1. W przeszłości jest ktoś, kto ma jakieś marzenie/obietnice, ale z jakiegoś powodu nie mogą jej spełnić (joyboy jako kolejny przykład) (marzenia)

2. Mija jakiś okres czasu (bieg czasu)

3. Pojawia się ktoś, kto dziedziczy to marzenie i dąży do jego spełnienia (przekazana wola)

Tak jest, od samego początku aż do teraz, fabuła ZAWSZE podążała tym schematem. Raz za razem, aż dziw bierze, że nikt tego nie dostrzegł. Z racji tego, że Roger nazwał ten wzór po imieniu w mandze, to nazwijmy go "złotym wzorem"

Dało mi to do myślenia - czy Roger sam nie jest częścią tego schematu? I dostałem swoją odpowiedź w rozdziale 576

one-piece-1226895.jpg




Jak widać, Roger ma jakąś wolę do przekazania i czeka aż pojawi się ktoś, kto ją odziedziczy. O co z nią biega?


 

MARZENIE ROGERA



Posłużmy się "złotym wzorem"

MARZENIA

Wola Rogera, o której mówił Białobrody, nie była jego oryginalną. Odziedziczył ją z baaardzo dawna, a konkretnie sprzed 800 lat. Tak, to była wola Starożytnego Królestwa (nazwijmy je SK)

SK było wielkim królestwem, panowało niemal nad całym światem (tak jak rząd teraz). Wygląda na to, że byli całkiem zaawansowani technologicznie. Możliwe nawet, że nie było niczego niewykonalnego dla nich.

Ale mieli pewien problem. Jak wiemy świat OP składa się z czterech wielkich mórz - east, west, south i north blue, wszystkie oddzielone od siebie przez Red Line oraz Grand Line. Dla SK Red Line i Grand Line były przeszkodami, które nie pozwalały ludziom podróżować po całym świecie, przez co wprowadzało to wiele ograniczeń zarówno dla ludu jak i samego królestwa.

Z tego powodu stworzyli projekt, szalony, ale konieczny do zrealizowania. Jego celem było zniszczenie Red Line oraz Grand Line, aby złączyć ze sobą wszystkie cztery morza i stworzyć jeden wielki ocean. Ocean zwany One Piece. Aby tego dokonać zbudowali starożytne bronie(no, przynajmniej pluton, bo poseidona nie da się zbudować, chociaż jeśli byli wysoko rozwiniętą cywilizacją, to możliwe, że poeksperymentowali sobie i sami nadali tę umiejętność syrence) aby pomogły im wcielić ten projekt w życie.

Niestety nie wszystkim to było na rękę (polityka i te sprawy), więc mniejsze królestwa się sprzeciwiły. To dokładnie te królestwa znane z opowieści Clovera z Ohary, te które potem znane były jako światowy rząd. Wybuchła wojna i SK przegrało, tym samym ich marzenie nie mogło zostać zrealizowane.

BIEG CZASU
Nieoczekiwanie, SK przewidziało taki obrót sytuacji, więc wyryli wskazówki dotyczące swojego planu na poneglyphach, w nadziei, że w przyszłości ktoś odziedziczy ich wolę i dokona zjednania czterech mórz, po czym schowali je na terenie całego świata, razem z broniami, które stworzyli.

Światowy Rząd, od początku jest przeciwny temu zjednoczeniu (trudniejsza kontrola nad światem, teraz jak jest podzielony jest im wygodniej) i dalej wiecie o co chodzi. Tragedia Ohary i te sprawy. Zatajenie wszystkiego, aby projekt pogrzebać doszczętnie, w wyniku czego mamy pusty wiek.

Ale niestety dla nich, wola SK ciągle przekazywana jest dalej i w pewnym momencie zostanie spełniona.


PRZEKAZANA WOLA

800 lat minęło, pirat o imieniu Roger dotarł do Raftel i odkrył całą prawdę. Wie dokładnie co trzeba zrobić, ale niestety, choroba nie pozwala mu spełnienie woli SK. Nie miał ani czasu, ani energii aby wszystko zorganizować.

Dlatego też Roger zadecydował. Poświęci resztę swojego czasu, którego dużo już nie ma, aby przekazać tę wole dalej(ta o której mówi białobrody, że teach nie jest człowiekiem na którego roger czeka). Pchnął nową generacje piratów na morze w nadziei, że pośród nich ktoś znowu odziedziczy wolę SK i wreszcie dokona spełnienia ich marzenia.

Oczywiście wiemy, kto będzie tym kimś.
Luffy jako człowiek, który pragnie całkowitej wolności(cytując: "nie obchodzi mnie panowanie nad oceanem, królem piratów jest ten, kto posiada największa wolność" z wielką chęcią rozpieprzy całe RL, GL i swiatowy rzad, aby ludzie przestali być ograniczani. Zobaczcie, że nawet jego z pozoru prosty i typowy charakter ma sens w fabule. Robi co chce, bo na tym polega wolność. A wolność jest tak naprawdę najważniejszym czynnikiem w fabule One Piece i każdy do niej dąży. Czy to piraci, czy rewolucjoniści, czy marynarka. Każdy na swój sposób.

(okej, teraz bardzo skrótowo będzie z tłumaczeniem, bo to są oczywiste rzeczy, których nie trzeba rozwijać)

Dobra, to jak sprawić aby wszystkie cztery morza się złączyły?
Bardzo prosto, znaleźć miejsce, gdzie wszystkie powinny się ze sobą stykać i zniszczyć je.
Tak, są dwa takie miejsca. Reverse Mountain oraz... wyspa ryboludzi i położona nad nią mariejoa.
Wyspa ryboludzi. Pamiętacie przepowiednie? Że Luffy zniszczy tę wyspe? Teraz wiecie dlaczego.
I teraz co się stanie, jeśli jeden z tych punktów zostanie zniszczony?
Kiedyś ten temat już poruszałem na forum. Oczywiście wszystkie morza "blue" zleją się ze sobą w tym miejscu, tworząc All Blue, wszystkie rybki z każdego morza w jednym miejscu..

Całkiem możliwe, że takie zaburzenie w świecie pociągnie za sobą jakieś większe zmiany, może zacznie wiać wiatr na calm belt? znikną pola magnetyczne wysp oraz dziwne zjawiska pogodowe na GL? A może rozprzestrzenią się na resztę mórz i się okaże, że rząd próbował temu zapobiec? Nie wiadomo, ale to jest temat na inną rozmowę, więc go zostawmy.
Taki obrót spraw wydaje się niemal pewny. I destrukcja zostanie dokonana przy pomocy starożytnych broni. Pluton jako statek bojowy będzie od niszczenia. Poseidon z kolei pociągnie swoimi mocami Noah z całą populacją ryboludzi, aby ich przenieść na powierzchnie zanim wyspa zostanie zniszczona.
Poza tym królowie mórz mogą kontrolować cały podwodny ekosystem, bo wymieszanie wszystkich mórz z pewnością wprowadzi trochę zamętu. Rola Poseidona taka się właśnie wydaje - ochrona życia podwodnego. Pozostaje tylko Uranos, które nie wiadomo czym jest i do czego służy. Niemniej niemal pewnym jest, że każda z tych broni została stworzona właśnie w tym celu, aby zjednoczyć wszystkie morza.

W tym momencie przynajmniej 6 słomianych spełni swoje marzenie
Luffy, które chce mieć największą wolność na ocenia zdobędzie ją, bo nic go nie będzie ograniczać, ani ludzie ( bo będzie najpotężniejszym piratem) ani natura(bo nie bedzie RL i GL)
Sanji znajdzie all blue
Nami będzie mogła spokojnie podróżować po świecie i rysować mapy

Franky, bo sunny będzie mogła popłynąć wszędzie

Robin wiadomo

Brook szybko spotka się z laboonem, bo reverse mountain zostanie zniszczone, więc bez problemu się do niego dostanie i nie będzie musiał opływać świata drug raz.

 

“DZIEŃ OBIECANY”




Tutaj miało być to wszystko o przepowiedni na wyspie ryboludzi, ale się za bardzo rozpędziłem z tłumaczeniem xD

Niemniej pozostaje kwestia JoyBoya i jego obietnicy. Bardzo prawdopodobne jest iż należał on do władzy SK, a może był nawet królem. Wiedział on o tym, że wyspa musi zostać zniszczona, aby złączyć wszystkie morza i stworzyć One Piece. Obiecał królowej ryboludzi, że zbuduje arkę, które wyprowadzi ich na powierzchnie, gdzie będą mogli żyć pod prawdziwym słońcem, ale niestety jak wiemy, nie dotrzymał obietnicy, chociaż arkę wybudował. Stąd też poneglyph z przeprosinami i obiecał że "ten dzień" w końcu nadejdzie. Po raz kolejny historia podąża "złotym wzorem", który pojawił się z setnym rozdziale mangi.

Dzień obiecany oraz przepowiednia Shyarly to tak naprawdę ten sam moment. Wyspa zostanie zniszczona z polecania Luffiego, a ryboludzie wypłyną na Noah na powierzchnie

W międzyczasie oczywiście zostanie zniszczona Mariejoa, która znajduje sie nad wyspą ryboludzi.

Na koniec przytoczę jeszcze słowa białobrodego:

"Tak jak są ci, którzy odziedziczyli wolę Rogera... tak znajdą się i ludzie, którzy odziedzicza wolę Ace... możecie wymazać jego linie krwi, ale "ich" ogień nigdy nie zgaśnie... od wielu setek lat, niepowstrzymanie dziedziczyli tę wolę poprzez kolejne generacje....!! I któregoś dnia... trzymając na barkach historię tych setek lat... pojawi się człowiek gotowy rzucić wyzwanie temu światu...!!! Wy, ludzie z rządu, żyjecie w strachu przed wielką wojną, którego pewnego dnia ogarnia cały świat!!! Choć nie ma to ze mną nic wspólnego... kiedy ktoś znajdzie ten skarb... świat obróci się do góry nogami!!! O tak, ktoś go znajdzie. Ten dzień z pewnością nadejdzie."

No i jak, po przeczytaniu całej tej teorii wpasowuje się idealnie?
Znów działa tutaj "złoty wzór". Ace i Roger, których wola zostanie odziedziczona przez kolejną generacje. Idąc dalej widzimy jak Roger mówi o woli dziedziczonej na przestrzeni generacji. Odnosząc się do "ich" może mieć na myśli ludzi z SK, lub tez ludzi z "D."... a może to są te same osoby? Kiedyś się przekonamy. No i na koniec fragment "świat obróci się do góry nogami". Obalenie rządu nie wydaje się być wydarzeniem, który wywróci ŚWIAT do góry nogami... ale zjednoczenie mórz? Usunięcie Red Line i Grand Line? Migracja ryboludzi? To są rzeczy, które bez wątpienia zmienią wszystko.

I to by było na tyle. Część z tego już przewinęła się na forum, ale warto chyba stworzyć oddzielny temat, bo wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują, że MNIEJ WIĘCEJ tak potoczy się historia w OP. Słowa Rogera, które wydawały się być nieistotne, towarzysza nam na każdym kroku i są kluczowe dla całej historii w OP.

I spójrzmy tak na logike - Oda mówił, że zakończenie będzie dokładnie takie samo jak planował na początku. One Piece miało trwać 5 lat. Gdzieś na EB w SBSie mówił, że zakończenie ma już w głowie.
No kurde, wyobraźcie sobie że manga jest na etapie EB, jeszcze taka niedorozwinięta fabularnie. Co tam niby mógł uknuć Oda? Miał już świat, 4 morza i wiedział, że dwa punkty łączą ze sobie wszystkie możliwe morza w OP. One Piece, dlaczego akurat taki tytuł? Na pewno nie był wyciągnięty znikąd i po prostu pasuje do tej teorii. Jeden kawałek, utworzony z czterech. Zjednoczenie mórz i całkowita wolność. Zbyt mocno to się trzyma kupy, aby chociaż w połowie nie było prawdą.



Niech mi ktoś jeszcze powie, że OP ma prostą/słabą fabuła lub w ogóle jej nie ma :D

Edytowane przez Dahaka
  • Plusik 3
Odnośnik do komentarza

No teoria jak najbardziej możliwa. I choć sam "złoty wzór" można przypasować na siłę do wielu mang (Naruto choćby jak i Dragon Ball) to jednak w pełni ukazuje prowadzenie fabuły w OP. Od dawna za to były podejrzenia, że ów One Piece to nie jest coś materialnego. I zapewne scenariusz popchnie na Raftel kilkoro osobników na raz (stawiam, że to będą oczywiście Luffy, Teach, Shanks i prawdopodobnie Akainu). Teach i Akainu będą spodziewać się jakiejś broni lub skarbu. Prawdziwą naturę "skarbu" dostrzegać będzie tylko bohater z wolą "D".

 

Daha, wreszcie wziąłem się za mangę i jestem jakieś 20 chapterów za najnowszym :)

Odnośnik do komentarza

Bo polska jest tłumaczona z dobrej angielskiej, a ekipa tłumaczące z mangareader nie umie nawet dobrze po angielsku pisać. Polskie tłumaczenie oddaje 10x lepiej oryginał niż te szczyny z mangareader. Takie błędy jakie oni tam robią są niewybaczalne, bo często zaburzają totalnie sens wypowiedzi tworząc nieprawdziwy obraz sytuacji. Po angielsku tylko batoto.net, a po pl na onepiece.com.pl

Naruto też się to tyczy. Założe się, że pare rzekomych dziur fabularnych w Naruto można wytłumaczyć ich partactwem i stawianiem szybkości nad jakość.

Poza tym jakość skanów jest tam tragiczna, na batoto czy w polskich tlumaczeniech jest 1000x ładniejsza.

Trzymać się z daleka od tego badziewia. Tylko batoto.net

Edytowane przez Dahaka
Odnośnik do komentarza
  • 2 tygodnie później...

Wczoraj zakończyłem Punk Hazard i przy okazji dogoniłem fabułę w mandze OP. I ze spokojem mogę wcisnąć ten arc na podium.

 

Z początku byłem sceptycznie nastawiony co chwilę myślałem sobie: WTF?. Wyspa z dwoma skrajnymi pogodami... wtf? Gazowa mgiełka... wtf? Centaury... Wtf? Biegające, gadające nogi... WTF!? Ale wraz z odkrywaniem kart z wydarzeń na wyspie całość nabierała sensu, a wraz z pojawieniem się Law'a i Smoker'a akcja rozpędziła się konkretnie. Wiedziałem, że konfrontacja jest nieunikniona ale to co Oda zaserwował jest świetne. Wraz z pierwszym starciem Luffy'ego i Caesara z historii zrobił się rollercoaster bez hamulców. Choć i tu nie obyło się bez zgrzytów. Chodzi mi o wkroczenie, a raczej wpełznięcie na arenę Smiley'a. Co to k*rwa pokemony? Caesar mógł po prostu wypuścić jakiś gaz, a nie gluta i cukierka. Szkoda też, że Oda nie zdecydował się uśmiercić dotkniętych zabójczym gazem byłoby bardziej dojrzale, a tak znów wszyscy uratowani.

Poziom beki i wykręconych akcji jest od groma. Zamiana świadomości słomkowych i marine, załoga G-5, ucieczka na Brązowo-Brodym i inne typowe dla OP teksty to tylko wierzchołek góry śmiechu. Jest też fajny ukłon w stronę Dragon Ball w postaci syna samuraja-Momonosuke w tej jego drugiej formie.

Dużym plusem jest fabuła. Choć sporo jest tu wątków to są one dawkowane miarowo dzięki temu czytelnik nie gubi się w zalewie informacji. No i sporo faktów wyszło na jaw. Niecodzienne sojusze, historia wyspy, sytuacja na świecie, podziemie, handel bronią biologoczną i główny badass w okół, którego kręci się to całe zamieszanie. Gdy Luffy dość łatwo (choć efektownie bo Grizzly Magnum to świetna technika) skopał Clown'a coś mi nie pasowało. Z bossami Luffy walczy na równo przy okazji mocno obrywając. Tutaj wyszedł bez szwanku. Nie ma innej opcji jak konfrontacja w najbliższych chapterach z Don Flamingo. A skurwiel długo pozostawał w ukryciu nawet jako Schibukai. Oprócz skopania leszcza Bellamy i nieudanej likwidacji Gecko nie wiele o nim było wiadomo. Po ostatnich chapterach wiadomo jednak, że jest silny. Bez problemu załatwił Smoker'a i gdyby nie interwencja Aokiji'ego byłoby źle. Konkretne walki dopiero nadchodzą. A przecież kolejnym celem będzie jeden z Imperatorów. Grubo.

 

 

Parę słów o kresce. A właściwie starczy jedno: MOC! Nie wiem jak on to robi ale wszystkie specjalne ataki wyglądają obłędnie na papierze. Oda wie jak podkręcić atmosferę.

Żałuję tylko jednego, że teraz muszę czekać cały tydzień na kolejny chapter.

A tak na marginesie to cholernie zazdroszczę temu szczylowi Momonosuke (wiadomo o co chodzi  :wub: ).

  • Plusik 1
Odnośnik do komentarza

Ogólnie po wszystkich moich namowach, czuje satysfakcję z Twojego posta :D Wreszcie wkroczyłeś na jasną stronę mocy.

Fabuła związana z dziećmi i shinokuni(gaz cezara) niestety nie była zbyt ciekawa, ale cała reszta związana z planem Lawa...miodek <3
No i te przeepickie kadry, wreszcie będziesz mógł ich doświadczać, bo anime prawie nigdy nie oddaje ich z takim pierd.olnięciem jak manga.
Polecam poprzeglądać sobie okładki z fishman island arcu, coby zobaczyć co tam słychać u starych postaci, bo te z punk hazard mają tylko końcówkę, oraz historyjkę caribou.

A momonosuke to hui xD

Edytowane przez Dahaka
Odnośnik do komentarza
  • 2 tygodnie później...
  • 2 tygodnie później...
  • 1 miesiąc temu...
  • 4 miesiące temu...

No, Bartolomeo zniszczył system. Szkoda tylko, że nie można go nigdzie wypatrzeć w wiadomo których rozdziałach, tak jak np. Rayleigha, który się pojawił podczas arcu z Buggym, czy Caimie, która była w historyjce okładkowej podczas Baroque Works. No ale cóż :D

W ogóle obecny arc jest mega. Tyle różnych, fajnych rzeczy dookoła, 20 rozdziałów już trwa, a na dobrą sprawę nie znamy nawet jeszcze wyglądu wszystkich antagonistów, nie wspominając o mocach. A tu jeszcze flashbacki się szykują przecież. Oj trochę to potrwa, możliwe nawet, że będzie to najdłuższy arc ze wszystkich, no chyba, że Oda przeniesie akcje na inną wyspę, jak przy CP9.

 

Figaro - no poziom bardzo dobry. Jak dobrze pójdzie, to obecny arc spokojnie ma szanse znaleźć się w czołówce najlepszych.
Ryboludy były słabe, ale to już przeszłość i tylko mała słona kropla w słodkim jeziorze zaje.bistości :)

Edytowane przez Dahaka
Odnośnik do komentarza

A to spoko, bo jakoś cicho ostatnio było o OP. Anime pewne dalej ssie pałkę <3 Mam ochote wrócić do Luffyego, ale nawet nie pamietam gdzie skończyłem. Chyba zaczne ogladac od nowa, ale z niewiastą. Pierwsze odcinki były najlepsze - teraz to jakieś dragon balle są :P wszystko zbytnio skupia się na walce, a ja wolę takie przygodowe epy...

Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...