Skocz do zawartości

Them Crooked Vultures


ogqozo

Rekomendowane odpowiedzi

Gość _Milan_
Opublikowano

o (pipi), puscilem 1 kawalek i takiego smeta sie nie spodziewalem, ten wielki zayebisty riff juz nie jest taki wielki i zayebisty.

 

czekam na te plyte jak na nowy odcinek brzyduli, bedzie chu,jowa ale sobie poslucham jak bede mial okazje.

 

ogsdgdfgoookoooooooooozzooo , to juz 3 zespol ktory nie zdobyl serca forumowiczow a ktory polecasz w ciagu ostatich miesiecy, sadze ze bedziesz nominowany.

Opublikowano

No jak ktoś nie lubi dobrej muzyki, to ja nic nie poradzę.

 

Obajczie se na YouTube'ie ostatni utwór, Spinning in Daffodils, najlepszy z całej płyty.

Opublikowano

Sie zobaczy jak wycieknie w mp3 w dobrej jakosci. Poki co zespol umiescil caly album na jujtubie. Premiera na dniach to sie wstrzymam. Licze optymistycznie, ze az 2 utwory mi sie spodobaja i ich nie wyrzuce.

Opublikowano

właśnie sobie przesłuchałem i tak mi się wydaje, że spokojnie można to nazwać kolejnym ( i chyba najsłabszym ) albumem QotSA

Jak ktoś jeszcze powie, że ten bardzo dobry album jest gorszy od gównianego "Era Vulgaris", to będzie świadczyło wyłącznie o upadku społeczeństwa.

Gość _Milan_
Opublikowano

Moze to i dobre, ale już mi przeszła taka muzyka.

I tak, to brzmi jak nast. plyta qotsa ktora moze troche wyewoluowała.

Opublikowano

Przesłuchałem. Nie na widzę tego gościa co tu śpiewa. Quotsa jest śmieszne ale tu pojechali za mocno 2/10

Opublikowano (edytowane)

właśnie sobie przesłuchałem i tak mi się wydaje, że spokojnie można to nazwać kolejnym ( i chyba najsłabszym ) albumem QotSA

Jak ktoś jeszcze powie, że ten bardzo dobry album jest gorszy od gównianego "Era Vulgaris", to będzie świadczyło wyłącznie o upadku społeczeństwa.

 

no może rzeczywiście jest lepsza od EV, chociaż ja nadal uważam, że to była bardzo dobra płyta ;p

 

No jak na zespół z perkusistą Kyussa, gitarzystą Nirvany i basistą T-Rexa to trochę słabo, ale ogólnie nie jest źle.

 

no, zapomniałeś jeszcze o wokaliście ajron mejden

Edytowane przez NerkoWiktor
Opublikowano

Dobra płytka, dobra. Brakuje trochę różnorodności, na pewno brakuje szybszych czy krótszych kawałków. No i przede wszystkim te, co są, są za długie. Tak to jest, jak się nagrywa płytę przez 10 miesięcy. Ale im głośniej się słucha, tym lepsze wrażenia. Dobre do auta itp. Pieprzyć wycieki niskiej jakości. Zgrane z płytki brzmi świetnie. Zwłaszcza kapitalna sekcja rytmiczna. Dobrze, że John Paul Jones i Dave Grohl wrócili do grania.

Opublikowano

Dobra płytka, dobra. Brakuje trochę różnorodności, na pewno brakuje szybszych czy krótszych kawałków. No i przede wszystkim te, co są, są za długie.

 

Skracajac, plyta sklada sie z jednostajnych, tak samo brzmiacych kawalkow, ktore sa nudne i wloka sie w nieskonczonosc (gdy utwor jest ciekawy, to dlugosc nie przeszkadza).

 

 

Ok to sprawdze sobie ten album zaraz. Rozumiem, ze to co jest w sieci to juz HQ a nie rip z jujtuba?

Opublikowano

Obadaj sobie "Spinning in Daffodils". Jak ci się nie spodoba, to resztę możesz sobie raczej od razu odpuścić.

Opublikowano

Ok, ale juz wszyscy wiedza, ze po straszliwym zawodzie jakiego doznales przeslu(pipi)ac plyte, ten ostatni z niej kawalek, jedyny ktory im wyszedl uradowal Cie podwojnie i bedziesz sie ciagle do niego odnosil;p

Opublikowano

rozwleczenie, monotonność, wokal hołmiego i usilne majsturbacje ogokozo składają się na tryumf tegorocznego stachursky'ego nad tym tworem

 

ale trzeba przyznać - lepsze niż era vulgaris

Gość _Milan_
Opublikowano

Sciagne i poslucham, ale ogozo , chyba tym razem nie pomoge Ci w szerzeniu kultury jak to bylo z mstodonem, ciezko bedzie to wybronic cos czuje ;]

Opublikowano

Nie no, to jest dobra muza. Najbardziej wierna i najlepsza kopia Led Zeppelin, jaką słyszałem. No ale kopia, to się czuje. No i piosenki są za długie, riffy powtarzają się zbyt wiele razy...

 

Ogólnie widać, że kolesie się za bardzo zachwycili faktem, że zrobili największą supergrupę w historii i mogą sobie powtarzać jeden riff przez 4 minuty. Nie mam tu na myśli pierwszego utworu, bo tutaj akurat jest w sam raz, jest bardzo dobrze. Kolejne 3 utwory też niezłe. Ale później zaczyna się przeciąganie... wchodzi fajny riff, gra, gra, gra... patrzysz na czas, minęły już dwie minuty tego samego, zostały jeszcze 4 minuty piosenki, WTF? Czekasz do połowy utworu, żeby Last zaliczył, i jedziesz dalej.

 

Tak więc - to dobra muza, ale... nie za bardzo chce mi się jej słuchać. Josh mnie zawiódł, przede wszystkim. Wszystkie piosenki na jedno kopyto. To ten koleś wymyślił "Feel Good Hit of the Summer"? Niemożliwe. Te elementy, w których widać wpływ JPJ i Grohla, są lepsze. Ale jak masz muzykę na 4/4 i jedziemy jeden riff przez dwie minuty, to świetna linia basowa nie uratuje całej zatraconej dynamiki.

 

Na razie mi trudno wystawić ocenę. Zobaczymy za kilka miesięcy. Możliwe, że się wczuję w te piosenki i będę "odkrywał" album przez długi czas, a może ne będzie mi się chciało. Na razie mogę powiedzieć, że jestem nieco zawiedziony. Ostatni występ Dave'a za garami, w Queens, zrobił na mnie większe wrażenie.

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...