Skocz do zawartości

Avatar


Daffy

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

A prosze:

 

"ze jestes rownie mlodszy rozwojem umyslowym jak reszta, skoro wirtualne zabijanie istot Ci sprawia przyjemnosc"

 

Bo oznacza to ze niedojrzalym zabijanie istot zywych sprawia przyjemnosc :P

 

Nie do konca. To oznacza, ze zabijanie nierealnych istot im sprawia przyjemnosc :P

 

A jak ja gralem za mlodu, to nie bylo gier od 18 lat...

 

A moze cos z tego: filmy od 18,alkohol, narkotyki, papierosy, playboy? :P

 

 

Tutaj jest jedna wielka klisza ladnie podana.

 

 

Dobra klisza nie jest zla. Nie nad kazdym filmem trzeba albo sie chce myslec. Nie wszyscy wymagaja od kazdego filmu, ktory obejrza przemyslen.

 

Mnie ladna okladka nie oglupi i nie zachwyci jak w srodku nie ma tresci...

 

Jest tresc. Prosta i przyjemna :)

Opublikowano

 

 

 

 

Natomiast wlepianie tego smiesznego linka z porownaniem do pocahontas mija sie z celem. Raz, ze rzadko kiedy

scenariusz jest zupelnie oryginalny, dwa, ze ten link wzbudza tylko skojarzenia typu "ano bylo cos takiego" bo watpie,zeby meska publicznosc sie jarala swoich czasow ta bajeczka dla dziewczynek a trzy to nie wiem

 

Ta, napisz jeszcze, że nie płakałeś na Królu Lwie <el_testosteron>

 

Nie plakalem i krola lwa widzialem raz w zyciu i tyle.

Jesteś cyborgiem :mellow:

Opublikowano

Mimo dziadowskiej fabuły film mnie zauroczył i całkowicie oderwał od rzeczywistości na te 2 i pół godziny.

Efekty zniszczyły. 3D bardzo naturalne a nie chamsko 'wypukłe'.

 

W ogólnym rozrachunku mogę dać nawet 9-/10

Opublikowano

Czy to prawda, że film to Pocahontas na Pandorze?

 

Film mnie wgniótł w fotel, wydarzenia na obcej planecie są pokazane w iście epicki sposób, fabuła jest prosta, oklepana ale za to jak prawdziwa i urzekająca... Świat jest po prostu magiczny, zakochałem się w tej produkcji. Do wszystko, na co jest hype podchodzę z odwrotnie proporcjonalnym entuzjazem do poziomu ciśnienia na daną produkcję i tak przyjemnie się rozczarowałem jak nigdy chyba.

 

Przez 2 h 42 minuty czułem się, jakbym był na Pandorze... co więcej, poczułem obrzydzenie do ludzkiej rasy (która w żadnym momencie nie jest przerysowana) i tęsknotę za więzią z naturą. Ludziom XXI wieku ciężko by wrócić do szałasu było ale jednak strasznie daleko uciekliśmy od matki Ziemii.

 

Paradoksalnie nie wiem, czy wybiorę się drugi raz na tą produkcję. Po prostu niektóre dzieła tak bardzo mnie urzekają, że nie chce mi się uciekać od tamtego wykreowanego świata i czuję pustkę po wyjściu z sali kinowej. Tak właśnie miałem z Avatarem.

 

Absolutne 10/10! Szkoda tylko, że gry słabe...

Opublikowano (edytowane)

Ten film to jedna wielka zenada. Az przykro, ze jest tak popularny, no ale to tylko potwierdza powszechny poglad w sztuce - film to najplytsza ze wszystkich sztuk, dla glonojadow i ku rewek, ktore udaja ze jest to cos warte, powolujac sie na pseudointelektualne mongolskie filmy.

 

Tak. Najlepiej jak film ma 3 dna, pierwsze wypływa przez drugie, trzecie przez pierwsze i drugie przez trzecie, drugie i jeszcze raz pierwsze. Poprzez dźwięk pierdnięcia głównego bohatera doszukujmy się istoty tego, co robił w noc sylwestrową a w dłubaniu nosa zauważmy kończącą się benzynę w aucie, które widzieliśmy na czwartoplanowej scenerii. Nie każdy film musi mieć głębię studni. Są przecież inne aspekty, które składają się na dobre kino. Kto powiedział, że ten ostatni ma być sztuką? Z tego co mi wiadomo film nie ma być sztuką a rozrywką. Piotr Bukartyk zwięźle podsumowuje "kto w tym sztuki szuka niechaj się doszuka zbuka".

Edytowane przez sir_ryszard
Opublikowano

No ja idac do kina oczekiwalem filmu ze slaba fabula, ktory mi to zrekompensuje fajnymi efektami oraz ciekawym swiatem. Nie zrekompensowal. Transformers 2 bylo sto razy ciekawsze, a do jedynki w ogole nie ma startu. Nedza.

Gość _Milan_
Opublikowano

Jestes jedyna osoba na swiecie, ktora wyzej postawi plastikowe transy niz avatara ;]

Opublikowano (edytowane)

Krótka refleksja na temat tego "wiekopomnego dzieła"...odetnijcie efekty specjalne, odejmijcie stronę techniczną a zostanie całe g@wno. To podstawowy zarzut jaki można postawić tej "produkcji" (gdyż to zdecydowanie nie sztuka ale produkcja, której protezą jest rozdęta jak wdzięki Pameli kampania reklamowa).

 

Film, który pochłonął takie krocie powinien prezentować troszkę więcej...stworzenie czegoś ciekawego niestety jest poza zasięgiem Camerona...epatowanie idiotyczną przemocą to jedyny koncept amerykańskiego mainstreamu (kolejny wspaniały obraz dla młodego widza (sic!)...tym razem całość została podrasowana technicznie (zaiste apogeum magii kina;-/...prawdziwy krok milowy...)...szkoda było takich pieniędzy na tak marny scenariusz i równie mizerną reżyserię (gdyby te elementy prezentowały chociaż średni poziom, to kto wie...).

 

..bez odpowiedniej "amerykańskiej" umysłowości w "Avatarze" trudno zwrócić uwagę na coś więcej niż strona techniczna...

 

Jako superprodukcja taki "Władca Pierścieni" wypada o niebo lepiej (choć też jest daleki od ideału...opiera się jednak na czymś więcej niż technikalia).

Edytowane przez JanzKijan
Opublikowano (edytowane)

Przy Spider-Manie czy Harrym Potterze w ogóle nic nie trzeba odcinać, a i tak zostaje całe gó.wno.

 

Pornosy również potrafią być sztuką filmową. Niestety mało kto to dostrzeże.

Edytowane przez sir_ryszard
Opublikowano

Wycinając odpowiednio dużo, zawsze zostanie jakieś gówno. Tylko jaki sens ma taka kastracja?

Na film składa się całość doznań, technikaliów i pomysłów ekipy tworzącej i tak imo należy go oceniać. Jako kompletny twór.

Wytnijcie sobie Obcych z Aliens czy Preda z Predatora i też mamy wielkie G. Śmieszne filmiki o potyczkach z kosmitami...

Opublikowano

srry jak wytniesz obcych z aliens to zostanie jescze vasquez, hicks, ripley, bishop, sarge i dropship (a bez tych dwoch nie bylo by halo jakie znamy) i dziesiatki 'one-linerow' bez ktorych zycie byloby mniej kolorowe

Opublikowano

Wycinając odpowiednio dużo, zawsze zostanie jakieś gówno. Tylko jaki sens ma taka kastracja?

Na film składa się całość doznań, technikaliów i pomysłów ekipy tworzącej i tak imo należy go oceniać. Jako kompletny twór.

 

Tu nie trzeba wycinać nic więcej jak same tylko technikalia. Bez techniki nie ma tego filmu. Ergo nie ma filmu...zostaje g@wno...i to paradoksalnie bardzo kosztowne..."całość doznań"= [w tym wypadku] "technikalia".

Opublikowano

Z "avatara" nic nie trzeba wycinac. Efekty specjalne sa moze "od kuchni" czyms rewolucyjnym, ale dla przecietnego widza to zaden krok milowy, ktory by rekompensowal zalosc pozostalych aspektow filmu. Absolutnie zaden element "Avatara" nie jest w stanie go uratowac, ciezko natomiast bylo nie zarobic ogromnych pieniedzy na hypie "rewolucyjnego filmu Camerona w pelnym 3d". Kazdy wiedzial, ze to mniejsze albo wieksze go wno, ale trzeba bylo sie przekonac na wlasne oczy i wiara poszla do kin. Absolutnie nie mam ochoty ogladac tego filmu 2 raz. Dluzyzny z 2 polowy filmu, deb ilizm bijacy po oczach (jakos Transformersy 1 potrafily byc rozrywkowym filmem bez razacej glupoty, czysty fun) i malo ciekawy swiat Pandory (przerosniete smerfy, swiecace podlogi i przerosniete papugi, konie i psy, łał) to nadto.

Gość Albert Wesker
Opublikowano

Każdy wiedział? Ja nie wiedziałem. I się absolutnie nie zawiodłem, bo dla mnie Avatar to film rewolucyjny. No i co teraz?

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...