Ader 383 Opublikowano 17 stycznia 2010 Opublikowano 17 stycznia 2010 Rozumiem,że komuś się film może podobać lub bardzo podobać,ale danie mu oceny 10/10 to już przesada. Cytuj
Kmiot 13 675 Opublikowano 17 stycznia 2010 Opublikowano 17 stycznia 2010 Arcydzieło! Coś fantastycznego. Nigdy nie oglądałem lepszego filmu, więc od dzisiaj ten tytuł jest dla mnie synonimem filmu, a raczej FILMU. Jestem zachwycony i cały seans siedziałem bez ruchu, obawiając się, że moje byle drgnięcie zniszczy ten wspaniały i wizjonerski spektakl. Prawdopodobnie nigdy już nie obejrzę równie obezwładniającego filmu, poza ewentualną kontynuacją. Ambitny, poruszający, wyciskający westchnienia zachwytu z płuc, penetrujący najgłębsze rejony ludzkiej wyobraźni. Płakałem, gdy musiałem opuścić kino. Byłem na tym filmie już trzy razy i na jutro mam kolejny bilet, bo ten czas, który spędzam w fotelu kinowym, obserwując to cudo kinematografii, zaliczam do najlepszych chwil w życiu. 10/10! 1 Cytuj
Obsolete 973 Opublikowano 17 stycznia 2010 Opublikowano 17 stycznia 2010 W IMAXIE jest wielki, rozmazany ekran a w kinie 3d jest maly, nierozmazany ekran. Tyle. 1 Cytuj
phunkracy 1 Opublikowano 17 stycznia 2010 Opublikowano 17 stycznia 2010 Mozesz wymienic 3 elementy tego filmu, ktore podobaly ci sie najbardziej? 1. Neytiri 2. Neytiri 3. Neytiri? Cytuj
Mejm 15 315 Opublikowano 17 stycznia 2010 Opublikowano 17 stycznia 2010 @Kmiot Hehe. Mozesz wymienic 3 elementy tego filmu, ktore podobaly ci sie najbardziej? 1. Neytiri 2. Neytiri 3. Neytiri? I tak jestes dla niej za niski. Cytuj
Kmiot 13 675 Opublikowano 17 stycznia 2010 Opublikowano 17 stycznia 2010 Sorry, pokręciły mi się tematy. Mój poprzedni post miał iść do Ciacha. 1 Cytuj
Alien00 14 Opublikowano 17 stycznia 2010 Opublikowano 17 stycznia 2010 Dzisiaj byłem na seansie Avatara 3D w Heliosie i również chciałbym podzielić się swoimi spostrzeżeniami: Historia opowiedziana w Avatarze pokazuje delikatność uczuć,miłość,symbiozę z przyrodą,jak również rozmach działań wojennych,brutalną siłę korporacyjnej armii i ich chciwość.Historia ta spodobała mi się ponieważ pokazuje nie tylko efektowne sceny walk,rozwałki,totalnej pożogi,ale łączy to z drugą stroną medalu,która jest ważniejsza,z pokazaniem wartości ważniejszych niż pieniądze.Czy to jest płytkie,jak mówicie panowie krytycy?Jeśli tak myślicie to faktycznie wizja ludzi w tym filmie jest prawdziwa.Bo oni też nie doceniali żadnych wartości.Ja na tym seansie nie raz myślałem,''ale z tych ludzi skur ysyny'',nienawidziłem ich bo taki obraz ludzi nie jest daleki od prawdy.Cały czas byłem po streonie Na'vi.Nie uważacie że to rzadkośc gdy ludzie pokazani są w filmie jako źli najeźdźcy,tak jak tutaj jako właśnie ci ''obcy''?Mi to się spodobało bo było nietypowe i odważne.Cameron pokazał ludzi jako bandę chciwych skur ieli,Na'vi natomiast mieli te zalety które chciałbym widzieć u ludzi,choć to niemożliwe.Tu widzę ten przekaz-ludzkość jest przeżarta chciwością,złem,brakiem moralności,głębszych uczuć,zachwianą hierarchią wartości.Dalej również widać nawiązania do ochrony przyrody i niszczenia jej przez człowieka. Widzę że dużo postów zawiera krytykę fabuły filmu albo zarzuca mu płytkość,ja osobiście mocno przeżywałem ten film,parę razy lekko się wzruszyłem,a mam 29 lat.Większość osób na seansie to dorośli,dzieci tam widziałem może z trójkę.Co to znaczy głęboka fabuła?Czy kino s-f słynie z głębokiej fabuły?Moim zdaniem była normalna,w porządku.Uważam że dużo osób oczekiwało nie wiadomo czego,czy każdy z was krytykujących to super specjalista od fabuł i każdy wychodząc z kina przeprowadza wielopiętrową,wielotorową analizę domniemanego drugiego czy trzeciego dna produkcji,że macie takie oczekiwania?Moim zdaniem to za bardzo panowie krytycy się nakręciliście hypem na ten film,zresztą podkręcanym zawsze z reguły przez społeczność,no i teraz jesteście rozczarowani,chlip.Po drugie,tak mi się wydaje że krytykowanie Avatara zrobiło się modne,fajnie jest pojechać najgłośniejszy film ostatnich tygodni i zmieszać go z błotem,zawsze potem można pouczać tych którym się podobał że są idiotami,co oni wiedzą,nie?Wielu z was napisało że fabuła jest płytka,tylko że rzadko ktoś uzasadniał swoją opinię.Nikt nie napisał że jest normalna,przecietna,ok,może być.Tak jakby był tylko podział na słaby-za(pipi)isty.te film nie jest czarno-biały,są też odcienie szarości. Podsumowując,dla mnie jest to film bardzo dobry,z fabułą do przyjęcia,z ważnym podkreśleniem ważnych wartości,pokazaniem walki o wolność,miłość i zachowanie prawa do życia,z wspaniałymi,pieknymi efektami,ja wychodząc z kina byłem pod dużym wrażeniem,ale najbardziej-opowiedzianej historii,efekty też były ważne,ale na drugim miejscu.James Cameron to mój ulubiony reżyser i po raz kolejny nie zawiódł. Cytuj
Gooral 9 Opublikowano 17 stycznia 2010 Opublikowano 17 stycznia 2010 (edytowane) Prawdopodobnie nigdy już nie obejrzę równie obezwładniającego filmu, Obejrzyj se "siedem dusz" zamiast pisać peany o "Pocavatarze". Natomiast ty Alien widzę też jesteś przedstawicielem nurtu zachwycającego się efektownym kinem, w którym ogólny zarys fabularny jest płytki jak wysychająca kałuża oraz sztampowy jak scenariusz mody na sukces. Ludziom myślącym podobnie jak ty można "gratulować" oslego zachwytu nad elementami tego filmu kompletnie niezachwycającymi. To właśnie robi z mózgów tzw. "lekkie kino rozrywkowe" - sprawia, że film niezwykły pod względem technikaliów ma dorabianą wspaniałość pozostałych części składowych (Choć one są przeciętne) filmu i staje się wychwalany za całokształt. Śmieszne to jest ale kontynuujcie ten ośli zachwyt, a ja co kilka stron będę wtrącał swoje trzy grosze by zachować pozory podzielonych zdań o Avatarku. Edytowane 17 stycznia 2010 przez Gooral Cytuj
Gość _Milan_ Opublikowano 17 stycznia 2010 Opublikowano 17 stycznia 2010 jestescie zalsoni z tym zwalczaniem zachwytów nad filmem, yebane internetowe skrajne poyeby. (pipi)icie jakby to byl 2012, no ale z drugiej storny rozumiem ze kazdy odreagowuje na swoj sposob fakt ze NIE ZYJE W YEBANEJ PANDORZE!!11!! a czy juz wiadomo cos o wersji wytwórni "the asylum" xD? avatars, czy awatara? Cytuj
Kmiot 13 675 Opublikowano 17 stycznia 2010 Opublikowano 17 stycznia 2010 W sumie to nie wiem, bo nawet nie byłem na tym filmie. Mama mi na bilet nie daje. Cytuj
puszkin 235 Opublikowano 17 stycznia 2010 Opublikowano 17 stycznia 2010 powiedz ze idziesz z koleżanką to Ci da nawet na dwa (ale rym), u mnie działa Cytuj
Kania 66 Opublikowano 17 stycznia 2010 Opublikowano 17 stycznia 2010 Rozumiem,że komuś się film może podobać lub bardzo podobać,ale danie mu oceny 10/10 to już przesada. W moim odczuciu na tyle zasługuje i nie zawaham się, żeby jeszcze raz to napisać. Ile osób, tyle opinii. W moje filmowe gusta trafił 100 procentowo, zachwycam się i zachwycać będę. I to moja subiektywna opinia, którą możecie podważać, a ja i tak nie zmienię zdania. Film fantastyczny, ukazujący upadek morałów, zasad i reguł. Ludzie to chciwi skur.wiele, którzy wszystko zniszczą w imię (pipi)o.nej mamony. Cytuj
Daffy 10 582 Opublikowano 17 stycznia 2010 Autor Opublikowano 17 stycznia 2010 Arcydzieło! Coś fantastycznego. Nigdy nie oglądałem lepszego filmu, więc od dzisiaj ten tytuł jest dla mnie synonimem filmu, a raczej FILMU. Jestem zachwycony i cały seans siedziałem bez ruchu, obawiając się, że moje byle drgnięcie zniszczy ten wspaniały i wizjonerski spektakl. Prawdopodobnie nigdy już nie obejrzę równie obezwładniającego filmu, poza ewentualną kontynuacją. Ambitny, poruszający, wyciskający westchnienia zachwytu z płuc, penetrujący najgłębsze rejony ludzkiej wyobraźni. Płakałem, gdy musiałem opuścić kino. Byłem na tym filmie już trzy razy i na jutro mam kolejny bilet, bo ten czas, który spędzam w fotelu kinowym, obserwując to cudo kinematografii, zaliczam do najlepszych chwil w życiu. 10/10! Chcesz podam Ci gg od Danonka Jakbym jego czytał Też zastanawia się czy 4 raz na niego nie iść Nie no ludzie Avatar to jest serio fajny przyjemny film ale nie pojmuje tych całych 10/10 i uznawanie go za film wszech czasów. Cytuj
Alien00 14 Opublikowano 17 stycznia 2010 Opublikowano 17 stycznia 2010 Ponieważ Gooral piszesz m.in.do mnie to odpowiem.Oczywiście,należę do nurtu innego niż Ty i cieszę się z tego,widzę że należysz do osób lubiących pouczać innych na siłę.Niestety takich jak Ty jest wielu.Twoja chęć wrzucania jak to mówisz''3 groszy''tylko to potwierdza.Masz inne zdanie niż ja co do tego filmu i na tym powinieneś zakończyć,a nie bawić się w specjalistę od kinematografii który wszystko wie najlepiej i będzie każdemu pisał w jakim to on jest błędzie.Jesli mierzi Ciebie "lekkie kino rozrywkowe'' jak to ująłeś,to dlaczego oglądałeś ten film?Wiedziałeś jaki typ kina ten film prezentuje.Uu,zonk.Ja napisałem swoją opinię i starczy,nie zamierzam pouczać każego kto tu napisze,odnosiłem się jedynie do ogólnych głosów w temacie,bez jakichś wycieczek osobistych.Bo to jest niezmierzalne,każdy ma inny gust i inne odczucia,zrozum tą prostą rzecz.Każdy ma prawo polemizować,ale szanując innych.Ja szanuję zdanie każdego,choć mogę się z nim nie zgadzać .W twoim poście nawet rzeczowych argumentów nie było.Ja też mogę napisać że się nie znasz i o czym Ty wogóle gościu piszesz,bzdura,powstrzymaj swój ośli upór do pouczania innych.Nikt nie dał Ci legitymacji na jedyna słuszną prawdę więc proponuję abyś przestał bawić się w mądralę,bo wtedy jedyną smieszną rzeczą będziesz Ty,finito. Cytuj
Gooral 9 Opublikowano 17 stycznia 2010 Opublikowano 17 stycznia 2010 (edytowane) Jesli mierzi Ciebie "lekkie kino rozrywkowe' Nie mierzi a nie zachwyca jak ciebie. To jest różnica, iść do kina, obejrzeć lekkie kino akcji, powiedzieć "łał co za 3D dobrze się bawiłem" a obejrzeć lekkie kino akcji i powiedzieć "niesamowite wspaniała fabuła jestem pod jej wrażeniem, a te efekty? Miód!". A na marginesie nie baw się w nadinterpretację bo daleko na forum cię ona nie zaprowadzi. Manipulację cudzymi słowami zawsze da się tutaj udowodnić. Tutaj działa prosty mechanizm. To syndrom oślego zachwytu na wielką skalę, ktoś ma wczuwę w fabułę więc chwali ją rozpisując się o rzeczach, których w niej nie ma. Głupie to i tyle. Szczególnie, że scenariusz jest powieleniem (i to dosyc dokładnym) schematu znanego z za.sranej bajki dla dzieci. Ten fakt pokazuje, że miała to być zapchajdziura dla fantastycznej oprawy technicznej. Nic więcej. Tym właśnie jest fabuła Avka, więc po co przypisywać jej fikcyjne zalety, których ona nie posiada? Owszem masz prawo do swego zdania, nikt ci nie broni zachwycać się nad czymś co dla innych jest takie sobie lub kiepskie ale wypowiadając zdanie publicznie musisz się liczyć z możliwością jego wyśmiania. I to uczyniłem w tamtym poście. Nic więcej. Jeśli wyśmianie twojego zdania odbierasz jako próbę zmuszenia cię do zmiany opinii to jest to absolutnie nie moja wina. Edytowane 17 stycznia 2010 przez Gooral Cytuj
Gość _Milan_ Opublikowano 17 stycznia 2010 Opublikowano 17 stycznia 2010 Co do fabuły, to wysmiewanie jej i porownywanie do pocahontas jest wiekszym pedzeniem za tlumem, niz uwiebienie mas do tego filmu. Przemysl sobie dokladnie ktore filmy uwazasz za swietne z kategorii filmów rozrywkowych, zastanów sie czy w kazdym z nich fabuła jest zakrecona, i nastepnie strzel sobie w leb. 90% filmów mozna splycic wysmiewajac ich fabułe, 80% z nich mozna strescic w jednym zdaniu, no chyba ze ktos chwali tutaj avatara za odkrywcza fabule ( nie widzialem) to wtedy oznacza ze po prostu to byl jego 1 film w zyciu. tak calkowicie powaznie, to nie przypominam sobie zeby fabula avatara i pocahontas goscila zaraz nagle w tylu filmach, nie przypominam sobie ani jednego. To dowod na to jak bardzo kochacie pocahontas, bronicie jej wytrwale ;] Cytuj
bountyhunter 78 Opublikowano 17 stycznia 2010 Opublikowano 17 stycznia 2010 Kurna, ciekawe co Tobie w tym kinie podali, że tak zdanie zmieniłeś Jejku , ale ten film bedzie biedny, charaktery zywcem wyjete z pocahontas, wiem bo niedawno bylem zmuszony obejrzec ta animacje. Brakuje Edyty Górniak w tle. Nie wiem czym mozna sie tutaj zachwyac. Cytuj
Gooral 9 Opublikowano 17 stycznia 2010 Opublikowano 17 stycznia 2010 Może Edytę Górniak a on edzie lubi i się zachwycił? Kto wie ale niech milan się wypowie sam Cytuj
Alien00 14 Opublikowano 17 stycznia 2010 Opublikowano 17 stycznia 2010 Ok,Gooral,skomentowaliśmy już film oraz siebie nawzajem,mamy odmienne opinie,proste.Proponuję więc zakończyć tę wymianę zdań,peace,pozdrawiam i dobranoc. Cytuj
Gość _Milan_ Opublikowano 17 stycznia 2010 Opublikowano 17 stycznia 2010 Kurna, ciekawe co Tobie w tym kinie podali, że tak zdanie zmieniłeś Jejku , ale ten film bedzie biedny, charaktery zywcem wyjete z pocahontas, wiem bo niedawno bylem zmuszony obejrzec ta animacje. Brakuje Edyty Górniak w tle. Nie wiem czym mozna sie tutaj zachwyac. Wysmiewałem ten film, bo go nie widziałem, pisałem ze poszedlem tylko dla efektów. Cytuj
Hejas 455 Opublikowano 17 stycznia 2010 Opublikowano 17 stycznia 2010 (edytowane) Jesli mierzi Ciebie "lekkie kino rozrywkowe' Nie mierzi a nie zachwyca jak ciebie. To jest różnica, iść do kina, obejrzeć lekkie kino akcji, powiedzieć "łał co za 3D dobrze się bawiłem" a obejrzeć lekkie kino akcji i powiedzieć "niesamowite wspaniała fabuła jestem pod jej wrażeniem, a te efekty? Miód!". A na marginesie nie baw się w nadinterpretację bo daleko na forum cię ona nie zaprowadzi. Manipulację cudzymi słowami zawsze da się tutaj udowodnić. Tutaj działa prosty mechanizm. To syndrom oślego zachwytu na wielką skalę, ktoś ma wczuwę w fabułę więc chwali ją rozpisując się o rzeczach, których w niej nie ma. Głupie to i tyle. Szczególnie, że scenariusz jest powieleniem (i to dosyc dokładnym) schematu znanego z za.sranej bajki dla dzieci. Ten fakt pokazuje, że miała to być zapchajdziura dla fantastycznej oprawy technicznej. Nic więcej. Tym właśnie jest fabuła Avka, więc po co przypisywać jej fikcyjne zalety, których ona nie posiada? Owszem masz prawo do swego zdania, nikt ci nie broni zachwycać się nad czymś co dla innych jest takie sobie lub kiepskie ale wypowiadając zdanie publicznie musisz się liczyć z możliwością jego wyśmiania. I to uczyniłem w tamtym poście. Nic więcej. Jeśli wyśmianie twojego zdania odbierasz jako próbę zmuszenia cię do zmiany opinii to jest to absolutnie nie moja wina. Gooral, Ty chyba nie zrozumiałeś tego, co Ci Alien00 próbował powiedzieć. Ja chciałbym zauważyć, że fabuła Avatara nie jest jakaś niewyobrażalnie głupia. Jest nieskomplikowana, co samo w sobie nie jest niczym złym. Budynek oparty na prostych bryłach nie ma z założenia mniejszej wartości artystycznej od superskomplikowanej architektonicznej formy. Jest inny. Może zachwycać czym innym. Wiem, że chcesz wierzyć, że jako osoba, której prosty jak konstrukcja cepa scenariusz Avatara nie przypadł do gustu ze względu na zbyt niski stopień skomplikowania, przewyższasz intelektualnie ludzi, którym się ten film podobał - niestety, jesteś w błędzie. Dobrze, że masz własne zdanie, ale choćbyś się za przeproszeniem zes*ał, to nie przekonasz mnie, że film, na którym przez ponad 2 godziny świetnie się bawiłem, powinien mi się z jakiegoś powodu nie podobać. Avatar jest oczywiście powieleniem pewnego schematu, historią bazująca na tym samym wzorcu, co "Pocahontas", "Tańczący z wilkami" i co najmniej kilka(naście? dziesiąt?) innych filmów. Gratulację, że w swojej przebiegłości wyłapałeś analogie. Wyobraź sobie, że też je zauważyłem. I nadal uważam, że Avatar to kawał za(pipi)istego hollywoodzkiego kina. Nie rozdrabniając się na efekty specjalne, scenariusz, reżyserię i tak dalej. Może to nie najlepszy film wszech czasów, ale jeden z lepszych filmów ostatnich miesięcy - na pewno. Takie jest moje zdanie. ;p Edytowane 17 stycznia 2010 przez Hejas Cytuj
Gooral 9 Opublikowano 17 stycznia 2010 Opublikowano 17 stycznia 2010 Ja nikogo nie próbuje przekonać. Ja tylko wyśmiewam takie zdanie jak Aliena, nic więcej. Mówie o tym wprost - wyśmiewam. Rozumiesz?To nie jest próba przekonania was do zmiany opinii na temat Avatara. Cytuj
Hejas 455 Opublikowano 18 stycznia 2010 Opublikowano 18 stycznia 2010 Ja nikogo nie próbuje przekonać. Ja tylko wyśmiewam takie zdanie jak Aliena, nic więcej. Mówie o tym wprost - wyśmiewam. Rozumiesz?To nie jest próba przekonania was do zmiany opinii na temat Avatara. Acha. No to wyśmiałeś w naprawdę przebojowy sposób. 10/10 Cytuj
kotlet_schabowy 2 695 Opublikowano 18 stycznia 2010 Opublikowano 18 stycznia 2010 Rzecz w tym, że z reguły osoby nastawione do czegoś "anty", mają jakieś dziwne poczucie wyższości i racji absolutnej. Coś na zasadzie "narzekanie to oznaka lepszego gustu niż zachwyt", bez względu na film (grę/książkę/płytę muzyczną). Fajnie, że wg. Ciebie fabuła jest słaba (trudno zaprzeczyć, że jest schematyczna, to fakt), ale daruj sobie arogancję. Dziś wróciłem z seansu. Film dla mnie świetny, mówiąc krótko. 3D tak szczerze trochę mnie męczyło, technicznie nie zadowoliło do końca (momentów zachwytu nie było w ogóle), ale efekty i wizualna strona filmu sama w sobie, to mistrzostwo. Wszystko naturalne, śliczne, Na'vi nie wyglądają plastikowo, a miałem pewne "obawy" na podstawie screenów (trailerów prawie nie oglądałem). Historia w porządku, taka opowiastka niespecjalnie skomplikowana. Nie nudzi. Scenariusz ma momenty przewidywalne, dialogi czasami mogą zabrzmieć sztampowo. Ogólnie, jak już ktoś wspomniał, udział postaci tej kobitki granej przez Rodriguez w starciu dwóch stron (swoją drogą, finał to jeden z najlepszych fragmentów filmu, przynajmniej tak uważam na świeżo po oglądnięciu) trochę naciągany. W sumie optymistyczne zakończenie, co wielu osobom z zasady nie przypasuje. Muzyka ma swoje dobre momenty, jeden taki krotki motyw w miarę dający się zapamiętać się pojawia. Niezła obsada, choć ludzkie "formy" postaci stosunkowo rzadko są na ekranie. Dla mnie nie ma żadnej rewolucji, ale jest bardzo dobra rozrywka, ciekawa przygoda. District 9 może być w kontekście sztuki filmowej dużo lepszy, ale wrażenia i odczucia po Avatarze to inna liga. Cytuj
Nitrom 38 Opublikowano 18 stycznia 2010 Opublikowano 18 stycznia 2010 (edytowane) Czym się różni IMAX od 3D Digital? Pewnie niczym. (...) A tymczasem ludzie bardziej chwalą wersję 3D Digital za lepszą jakość obrazu i lepsze umiejscowienie napisów. To niczym czy rzeczywiście czymś? Tym , że film był kręcony w technologii IMAX, oraz tym że imax ma ogromny ekran 24x18 metrów (w kinie tradycyjnym tylko 16 x 6,8 ). Co do filmu to 8 na 10 (biorąc pod uwagę efekty 9). Niektórzy narzekają na fabułę, ale to nie prawda, że jej brakuje, bo jest dosyć przemyślana, fakt bajkowa, ale wiadomo że była pisana pod efekty specjalne, to nie jest biografia królowej anglii. Efekty specjalne na 11. naprawdę rewolucja (imax). poza imaxem nie widzialem tego filmu, ale mozna poczytać na roznych forach opinie osób, które widziały film w kilku miejscach, wiadomo co najlepsze. Nominacje oskarowe się sypną. Może film roku, na pewno efekty specjalne, dźwięk, może nawet muzyka Edytowane 18 stycznia 2010 przez Nitrom Cytuj
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.