Skocz do zawartości

Avatar


Daffy

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano
  W dniu 20.01.2010 o 06:09, malin1976 napisał(a):

Na filmwebie czytałem że trolle utworzyli 15 000 kont z ocenami 1/10 lub 10/10 . Po nocach siedzą i sobie tworzą hehe . Jatka straszna się tam robi , kur...y lecą na lewo i prawo .

 

Już to naprawili. Pokasowali kilkadziesiąt tyś lewych kont :P

 

Co do Avatara to zawsze będą krzykacze wciskające innym swój kit. Jakby film był takim dnem jak opisują to by się nim ludzie nie zachwycali.

Opublikowano

Złote globy (pipi) znaczą, avatar najlepszym dramatem? (co tam bylo dramatycznego:)) (przedzej s-f),

..a kac vegas najlepszą komedią. to wszystko juz bylo, ale zawsze zlote globy to tylko zlote globy. Oskary natomiast to czysta polityka: geje, niewidomi, niepelnosprawni, albo zmarli je dostają ostatnio, ale to juz nie ten temat, avatar teraz zgarnie oskary.

Opublikowano (edytowane)

Nie wiem czy ktoś tu wstawiał:

 

1263654592363.jpg

 

W przypadku MW2 widać bardzo dobrą akcję promocyjną produktu, a Avatar ? Kawał dobrego kina, może jak na razie wersja 'demo' tego, co będzie za parę lat :] Przypomina mi to historię Crysisa na PC - CryEngine2, kapitalna grafika i technologia, reszta przeciętna. Co innego, że Crysis się słabo sprzedał, a Avatar fenomenalnie, ale na to miały wpływ już inne czynniki.

Edytowane przez Szejdj
Opublikowano (edytowane)

ciekawe z tym MW2.Swoją drogą niesamowite,że doczekaliśmy się czasów gdzie gdyby nie Avatar to najbardziej ddochodową rzeczą 2009 roku w dziedzinie rozrywki była by gra komputerowa :D

Edytowane przez Ficuś
Opublikowano
  W dniu 19.01.2010 o 19:07, grzes_l napisał(a):

Film warto zobaczyc wiec nie przesadzajmy z ta kupa... Jednak zachwyty nad sztuka filmowa to nieporozumienie.

To po prostu kawal dobrego rzemiosla jesli chodzi o kino rozrywkowo efekciarskie.

 

Pare rzeczy jest fajnych typu walka duzych jaskiniowcow z "nowoczesnymi" marines, czy ladnie oddana i wymyslona przyroda przeniesiona z ziemskich raf koralowych na lad obcej planety i takie tam...

 

Grunt to nie oczekiwac za duzo tylko sie przygotowac na "Dzien Niepodleglosci" - wtedy zachwyt murowany...

 

dobrze gada, polac mu

Opublikowano
  W dniu 14.01.2010 o 15:24, Tokar napisał(a):

Nie no, jak ktoś daje Avatarowi 10/10 to poważnie powinien się czym prędzej udać na zabieg prostowania gustu :rolleyes:

Dla mnie ocena 10/10 nie oznacza idealu - takie projekcje ani gry, ani nic nie istnieje. Przestan zyc jakimis zludzeniami.

Na chwile obecna to jest po prostu bardzo dobre kino i tyle w tym temacie, a ze twoj gust jest z'j'e'ba'ny to juz nie moja wina ;).

Zreszta o gustach sie nie dyskutuje, bo kazdy ma inny.

Opublikowano (edytowane)
  W dniu 20.01.2010 o 18:53, Raptor napisał(a):
Dla mnie ocena 10/10 nie oznacza idealu - takie projekcje ani gry, ani nic nie istnieje.

 

Ocena 10/10 nie oznacza ideału? A co oznacza? A przepraszam, wiadomo co oznacza. To co wy sobie wymyślicie, że oznacza :lol:

 

  W dniu 20.01.2010 o 18:53, Raptor napisał(a):
Przestan zyc jakimis zludzeniami.

I ty raptor śmiesz mu mówić, że on żyje złudzeniami? Litości.

 

Ogólnie sprawa avka jest śmieszna. Ludzie piszą, avek jest średni fabularnie inni piszą, że to nieprawda bo im sie fabuła podobała i taki to jest poziom dyskusji. Nawet politycy potrafia sensowniej odpierać zarzuty niż "zachwycacze" w tym temacie.

Edytowane przez Gooral
Opublikowano

Mysle, ze wiekszosc hejtujacych Avatara probuje pokazac, ze film, ktory ma tak strasznie denna fabule (opakowana w sliczny papierek) jest tak bardzo kochany przez "masy".

Opublikowano
  W dniu 20.01.2010 o 19:25, Gooral napisał(a):

Ogólnie sprawa avka jest śmieszna. Ludzie piszą, avek jest średni fabularnie inni piszą, że to nieprawda bo im sie fabuła podobała i taki to jest poziom dyskusji. Nawet politycy potrafia sensowniej odpierać zarzuty niż "zachwycacze" w tym temacie.

 

Bo Twoje zarzuty po prostu wszystko miażdżą, są jak merytoryczny buldożer rozbijający w pył nasze nędzne guściki.

 

 

 

  Cytat

widzę też jesteś przedstawicielem nurtu zachwycającego się efektownym kinem, w którym ogólny zarys fabularny jest płytki jak wysychająca kałuża oraz sztampowy jak scenariusz mody na sukces. Ludziom myślącym podobnie jak ty można "gratulować" oslego zachwytu nad elementami tego filmu kompletnie niezachwycającymi. To właśnie robi z mózgów tzw. "lekkie kino rozrywkowe" - sprawia, że film niezwykły pod względem technikaliów ma dorabianą wspaniałość pozostałych części składowych (Choć one są przeciętne) filmu i staje się wychwalany za całokształt.

  Cytat

zczególnie, że scenariusz jest powieleniem (i to dosyc dokładnym) schematu znanego z za.sranej bajki dla dzieci. Ten fakt pokazuje, że miała to być zapchajdziura dla fantastycznej oprawy technicznej. Nic więcej. Tym właśnie jest fabuła Avka, więc po co przypisywać jej fikcyjne zalety, których ona nie posiada?

  Cytat
Ja po prostu jestem trochę zawiedziony miałką fabułką i tyle. Mnie nie wzruszyła ani razu ale za to dwa razy prawie włączyła odruch wstania z siedzenia i wyjścia. No sorry ale myślałem, że tym razem Cameron zabije nas fabularnie. Znowu się nie udało. Ale efekty fajne. To widać się liczy dla większości kinomanów bardziej.
  Cytat
Pod względem technicznym to wielki film. Natomiast pod względem treści w nim przekazywanych niekoniecznie. Po prostu ckliwa historyjka jaką nam zaserwował Cameron nie ma szans sprawić by ten film był czymś więcej jak pokazem technologii.
  Cytat
A co do samego filmu - historia nudna, w kilku momentach wzruszająca i pompatyczna ale całościowo raczej niskich lotów. Natomiast efekt 3D rewelacyjny, efekty specjalne również.

 

 

W skrócie od 27 grudnia Twoje żelazne argumenty dowodzące tego, że Avatar to film słaby to:

a) nudna historia

b) podobny do Pocahontas

 

Hmm. Nie bardzo jest co odpierać.

Opublikowano
  W dniu 20.01.2010 o 19:25, Gooral napisał(a):
  W dniu 20.01.2010 o 18:53, Raptor napisał(a):
Dla mnie ocena 10/10 nie oznacza idealu - takie projekcje ani gry, ani nic nie istnieje.

 

Ocena 10/10 nie oznacza ideału? A co oznacza? A przepraszam, wiadomo co oznacza. To co wy sobie wymyślicie, że oznacza :lol:

 

No mniej więcej tak. Dla każdego ocena 10/10 może oznaczać co innego. Jeden przyzna ją filmowi, który totalnie go pochłonie. Inny nigdy takiej oceny nigdy nie przyzna, bo uzna że na taką ocenę zasługuje tylko film który w dosłownie każdym aspekcie jest dla niego wzorcem, jakością najwyższą w danym momencie. Inny znowu uzna, że 10/10 to coś, co spełnia wszystkie warunki przykładu poprzedniego, ale dodatkowo spełnia je dla każdego, czyli coś, co nie ma prawa bytu.

Jak bym miał przyznawać oceny 10/10 uwzględniając warunki z przykładu drugiego i trzeciego, to żaden film czy gra nie dostałoby takiej oceny, nigdy.

Opublikowano (edytowane)
  W dniu 20.01.2010 o 20:25, Hejas napisał(a):
  W dniu 20.01.2010 o 19:25, Gooral napisał(a):

Ogólnie sprawa avka jest śmieszna. Ludzie piszą, avek jest średni fabularnie inni piszą, że to nieprawda bo im sie fabuła podobała i taki to jest poziom dyskusji. Nawet politycy potrafia sensowniej odpierać zarzuty niż "zachwycacze" w tym temacie.

 

Bo Twoje zarzuty po prostu wszystko miażdżą, są jak merytoryczny buldożer rozbijający w pył nasze nędzne guściki.

 

 

 

  Cytat

widzę też jesteś przedstawicielem nurtu zachwycającego się efektownym kinem, w którym ogólny zarys fabularny jest płytki jak wysychająca kałuża oraz sztampowy jak scenariusz mody na sukces. Ludziom myślącym podobnie jak ty można "gratulować" oslego zachwytu nad elementami tego filmu kompletnie niezachwycającymi. To właśnie robi z mózgów tzw. "lekkie kino rozrywkowe" - sprawia, że film niezwykły pod względem technikaliów ma dorabianą wspaniałość pozostałych części składowych (Choć one są przeciętne) filmu i staje się wychwalany za całokształt.

  Cytat

zczególnie, że scenariusz jest powieleniem (i to dosyc dokładnym) schematu znanego z za.sranej bajki dla dzieci. Ten fakt pokazuje, że miała to być zapchajdziura dla fantastycznej oprawy technicznej. Nic więcej. Tym właśnie jest fabuła Avka, więc po co przypisywać jej fikcyjne zalety, których ona nie posiada?

  Cytat
Ja po prostu jestem trochę zawiedziony miałką fabułką i tyle. Mnie nie wzruszyła ani razu ale za to dwa razy prawie włączyła odruch wstania z siedzenia i wyjścia. No sorry ale myślałem, że tym razem Cameron zabije nas fabularnie. Znowu się nie udało. Ale efekty fajne. To widać się liczy dla większości kinomanów bardziej.
  Cytat
Pod względem technicznym to wielki film. Natomiast pod względem treści w nim przekazywanych niekoniecznie. Po prostu ckliwa historyjka jaką nam zaserwował Cameron nie ma szans sprawić by ten film był czymś więcej jak pokazem technologii.
  Cytat
A co do samego filmu - historia nudna, w kilku momentach wzruszająca i pompatyczna ale całościowo raczej niskich lotów. Natomiast efekt 3D rewelacyjny, efekty specjalne również.

 

 

W skrócie od 27 grudnia Twoje żelazne argumenty dowodzące tego, że Avatar to film słaby to:

a) nudna historia

b) podobny do Pocahontas

 

Hmm. Nie bardzo jest co odpierać.

No tak mistrzu widać, że nadajesz się na polityka i to co najwyżej klasy Leppera, bo potrafisz z niezbitych dowodów wyciągnąć wnioski zgoła odmienne. Tak jak on zniknął ze sceny politycznej tak również i ty powinieneś dać sobie spokój z nieudolnym wskazywaniem na moja osobę jako tego głównego hejtera. Avatar jest filmem przeciętnym bo nie ma dobrej historii - takie jest moje zdanie na ten temat. I wbij to sobie do swojej zakutej łepetyny - PRZECIĘTNYM. Nie jest słaby (JAK TO NAPISAŁEŚ W PUNKCIE A) i z żadnej mojej wypowiedzi w tym temacie tak nie wynika. Ty sobie dopisujesz tą bzdurę bo w mózgu ci kołata jedna i ta sama myśl - "Jakim prawem on nazywa Avatara, który mi się podobał, słabym filmem?!". I tym akcentem zakończmy dyskusję, hejas, bo w sprawie "fajności" Avatara nie dogadamy się nigdy.

Edytowane przez Gooral
Opublikowano (edytowane)
  W dniu 20.01.2010 o 21:46, Gooral napisał(a):

No tak mistrzu widać, że nadajesz się na polityka i to co najwyżej klasy Leppera, bo potrafisz z niezbitych dowodów wyciągnąć wnioski zgoła odmienne. Tak jak on zniknął ze sceny politycznej tak również i ty powinieneś dać sobie spokój z nieudolnym wskazywaniem na moja osobę jako tego głównego hejtera. Avatar jest filmem przeciętnym bo nie ma dobrej historii - takie jest moje zdanie na ten temat. I wbij to sobie do swojej zakutej łepetyny - PRZECIĘTNYM. Nie jest słaby (JAK TO NAPISAŁEŚ W PUNKCIE A) i z żadnej mojej wypowiedzi w tym temacie tak nie wynika. Ty sobie dopisujesz tą bzdurę bo w mózgu ci kołata jedna i ta sama myśl - "Jakim prawem on nazywa Avatara, który mi się podobał, słabym filmem?!". I tym akcentem zakończmy dyskusję, hejas, bo w sprawie "fajności" Avatara nie dogadamy się nigdy.

 

Nie wiem, o jakich niezbitych dowodach mówisz, nie wiem, w jakim punkcie A napisałem, że Avatar jest słaby, nie wiem, co Twoim zdaniem sobie dopisuję w mózgu, ale zgadzam się w jednej kwestii - koniec dyskusji. Zwłaszcza, że jak widzę puściły Ci nerwy i zacząłeś bezpośredniu mi ubliżać. ;) I tak pewnie zaraz jakiś moderator zrobi z tym porządek.

 

Na koniec chcę tylko wyjaśnić, że nie mam nic przeciwko niepochlebnym opiniom pod adresem Avatara - kwestia gustu. Wkurzają mnie tylko ludzie przekonani o tym, że są obdarzeni gustem absolutnym.

 

Edit do posta poniżej:

 

No to rozejm, wybaczam Ci zakutą łepetynę (z trudem). ;) Mam nadzieję, że w przypadku innej wyczekiwanej premiery, czyli zbliżającego się wielkimi krokami Mass Effect 2 będziemy mogli się zgodzić co do jego za(pipi)istości (oby) i obejdzie się bez tak straszliwych obelg.

Edytowane przez Hejas
Opublikowano (edytowane)

Fakt - z tym punktem A chodziło mi o coś innego, a co innego napisałem. Już tłumaczę - w punkcie A napisałeś składową filmu, którą wyłącznie krytykuję. I na podstawie niezbitych dowodów przemawiających za moją racją (czyli cytatów moich wypowiedzi, w których jasno wynika, że nigdy nie użyłem stwierdzenia "fabuła słaba, więc film słaby") wnioskowałeś zawsze, że uważam Avka za słaby film. A to nieprawda. Jest duża różnica pomiędzy znaczeniem słów przeciętny, a słaby (Jak duża? Odsyłam do słownika). Właśnie tym pierwszym przymiotnikiem określiłbym Avka. Nie drugim i denerwuje mnie, że próbujesz ludziom od kilku stron wmówić, coś co nie jest prawdą.

 

PS: Zakuta łepetyna to obelga? Proszę cię nie bądź taki delikatny :) Jak mnie prowokujesz swoimi akcjami to masz za swoje ;)

Edytowane przez Gooral
Opublikowano
  W dniu 20.01.2010 o 19:25, Gooral napisał(a):
  W dniu 20.01.2010 o 18:53, Raptor napisał(a):
Dla mnie ocena 10/10 nie oznacza idealu - takie projekcje ani gry, ani nic nie istnieje.

 

Ocena 10/10 nie oznacza ideału? A co oznacza? A przepraszam, wiadomo co oznacza. To co wy sobie wymyślicie, że oznacza :lol:

 

  W dniu 20.01.2010 o 18:53, Raptor napisał(a):
Przestan zyc jakimis zludzeniami.

I ty raptor śmiesz mu mówić, że on żyje złudzeniami? Litości.

 

Ogólnie sprawa avka jest śmieszna. Ludzie piszą, avek jest średni fabularnie inni piszą, że to nieprawda bo im sie fabuła podobała i taki to jest poziom dyskusji. Nawet politycy potrafia sensowniej odpierać zarzuty niż "zachwycacze" w tym temacie.

Utopijne 10 zostalo porzucone juz jakis czas temu przez wielu recenzentow, bo by nie mogli wystawic takiej oceny nigdy. To, ze dla ciebie 10 to ideal w 100% no to niech ci bedzie... nigdy nie spotkasz czegos idealnego w 100% - to co wyda ci sie idealne dla innego moze byc juz niekoniecznie, wiec zyj zludzeniami.

Tak jak recenzent w PE wystawia grze 9+/10 albo 10-/10, a ty uwazasz, ze ta gra to mocne 7. Chyba, wiekszej lopatologii nie musze stosowac by dotarlo?

I co z tym twoim, ze ja smiem - ni z du.py ni z pietruchy to wyjeles. Prawdziwa "10ka" to utopia tak jak juz wczesniej napisalem.

Zasada jest prosta: "Dla mnie", "Moim zdaniem", "Wedlug mnie" 10/10 wyraznie zastosowane w moim poscie, dla ciebie moze byc nawet 1/10 i mega go.wno - ja w to wbijam dla mnie wtedy oznacza to, ze film ci sie kompletnie nie podobal i nie bede ci mowil, ze jestes imbecylem czy cos, bo to twoja subiektywna ocena filmu.

Rowniez nie zamierzam tego filmu bronic w jakikolwiek sposob - dal mi wiecej niz sie spodziewalem i bylem milo zaskoczony (trafil w moje gusta) po wyjsciu z kina, stad ocena, proste. Moja wypowiedz nigdy nie miala byc wypowiedzia zawodowego krytyka filmowego, ktory rozlozy calosc na czynniki pierwsze i dopiero potem to zsumuje - nie mam najmniejszej ochoty sie w to bawic.

 

A te klucenie sie na sile, ze wedlugo kogos dla niego film jest 10/10 "bo on nie zasluguje na 10! jest sredni!" jest nie tyle co smieszne, ale zalosne. Wyraznie widac brak ciekawszych zajec.

Opublikowano

Avatar jest dziełem kompletnym. Cameron w 100 % pokazał rozmach Hollywood i jego dominację jeśli chodzi o ten aspekt. Stworzył też maszynkę do zarabiania pieniędzy. Ten film nie mógłby po prostu wyglądać inaczej, jesli miałby zarobić najwięcej pieniędzy z całej kinematografii. W aspekcie trafienia w target mainstream'owy spełnia swe zadanie perfekcyjnie. On nie miał być ambitny, bo takie kino mimo pochwał nie sprzedaje się tak wysoko. Za to miał być magiczny, baśniowy i niezwykły - istny orgazm oczny, granie na prostych emocjach, zrobienie czegoś rewolucyjnego. Na pewno tak wysokie oceny wzbudzają kontrowersje, ale ten film po prostu potrafi zauroczyć każdego, kto pozwoli oglądać go swemu wewnętrznemu dziecku. Tak naprawdę ono gdzieś wewnątrz lubi proste filmy, gdyż miło się je ogląda. Ten film po prostu ogląda się bardzo miło z tej perspektywy.

 

  Pokaż ukrytą zawartość

 

Poza tym porównywanie do Pocahontas naciągane, bo jest wiele różnic w fabule. Pochwała za wykreowanie niezwykłego świata, za którym człowiek tęskni, a gdzieś pierwotnie w nim zalega. Do tego jeszcze technologia, która pozwalała na odczuwanie dystansu, dzięki czemu można było się poczuć, jakby naprawdę się tam było ;)

Gość _Milan_
Opublikowano

Ja tam rozumiem ze komus sie film nie podobal, albo uwaza ze jest przecietny, sam sie zdziwilem ze mi sie tak bardzo spodobal.

Jedno jest pewne, pierd,olenie ze film jest obiektywnie slaby i kiepski to bzdura. film w swojej kategorii jest bardzo poprawny , conajmniej.

Opublikowano

genialna to w filmie jest warstwa techniczna i nic poza tym ! reszta(fabuła, gra aktorska itp) jest tylko średnia-zero zaskoczenia,jakiegoś przewrotu fabularnego,nawet scen które poważnie wzruszą widzem

Opublikowano
  W dniu 21.01.2010 o 10:39, Ficuś napisał(a):

genialna to w filmie jest warstwa techniczna i nic poza tym ! reszta(fabuła, gra aktorska itp) jest tylko średnia-zero zaskoczenia,jakiegoś przewrotu fabularnego,nawet scen które poważnie wzruszą widzem

 

Bo ty nie masz uczuć... :P

Opublikowano

Danon niby co w tym filmie jest wzruszającego ? No sorki dla mnie np końcówka Gladiatora Scotta jest milion razy bardziej wzruszająca od każdej sceny w Avatarze :P

 

Poza tym nie lubię filmów w którym od pierwszej minuty wiadomo jak to się skończy,a tu pierwszy trailer dosłownie streszczenie tego mega rozbudowanego fabularnie filmu.

 

Rewolucja jeśli chodzi o technikę TAK,ale sam film jest przehypowany-dobre kino ale nic poza tym

Opublikowano

No no tylko bez porównań do Gladiatora proszę :).

 

Na nim nawet największy <el_testosteron> wymięka.

 

Poza tym wnioskuję po postach, że jesteś Ficuś znajomym/kumplem/rodziną Danonka. Powiedz mu to, tylko delikatnie, że

  Pokaż ukrytą zawartość

albo przynajmniej wspieraj go gdy sam się dowie. Żeby sobie niczego nie zrobił.

Opublikowano

Przy Gladiatorze to nawet ja się ewidentnie wzruszyłem :) Film dla mężczyzn z końcówką ,która naprawdę każdego przyprawia o dreszcz :)

 

A Danon to moja powiedzmy,że dalsza rodzinka więc boję się go trochę o niego tym bardziej,że chyba wie,że Pandora nie istnieje naprawdę o czym świadczą jego ostatnie dołujące opisy ;)

 

Ale kupi sobie grę,parę książek,niebieskie farbki,tv hd 3d i avatara na blurayu i sobie zrobi Pandorę w swoim pokoju ;) Obiecuję,że mu pomogę :)

Opublikowano
  W dniu 10.01.2010 o 02:34, Obsolete napisał(a):

Ten film to jedna wielka zenada. Az przykro, ze jest tak popularny, no ale to tylko potwierdza powszechny poglad w sztuce - film to najplytsza ze wszystkich sztuk, dla glonojadow i ku rewek, ktore udaja ze jest to cos warte, powolujac sie na pseudointelektualne mongolskie filmy.

No ale film to przede wszystkim obraz także nie wiem gdzie tu być powinno być miejsce na spazmy . Jeden klei scenar tak aby zarobić najwiecej hajsu a inny funduje elementarne zapytania o sens bytu . Albo odbytu jak w przypadku młodzieżowych komedyjek . Pytanie tylko jak długo będą sie podobać tego typu kwiatki mając na uwadze tyle ścierwa w tv . Przesyt formą musi kiedyś nastąpić .

Opublikowano (edytowane)
  W dniu 21.01.2010 o 13:57, Ficuś napisał(a):

Przy Gladiatorze to nawet ja się ewidentnie wzruszyłem :) Film dla mężczyzn z końcówką ,która naprawdę każdego przyprawia o dreszcz :)

 

A Danon to moja powiedzmy,że dalsza rodzinka więc boję się go trochę o niego tym bardziej,że chyba wie,że Pandora nie istnieje naprawdę o czym świadczą jego ostatnie dołujące opisy ;)

 

Ale kupi sobie grę,parę książek,niebieskie farbki,tv hd 3d i avatara na blurayu i sobie zrobi Pandorę w swoim pokoju ;) Obiecuję,że mu pomogę :)

 

Jestem już bliżej niż dalej :D :D

Edytowane przez Danonek

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...