Gość Frostbite Opublikowano 5 września 2009 Opublikowano 5 września 2009 Sa tematy o Iron Maiden, Black Sabbath, Guns N Roses, Skid Row i innych oldschoolowych zespolach, brakuje Crue ;] Zespol zalozony w '81 roku przez basiste i tym samym lidera grupy (Nikki Sixx), reszta skladu to Vince Neil - wokal, Mick Mars - gitara, no i na koniec dobrze znany kazdemu Tommy Lee na perkusji.... Kolesie tak ostro imprezowali ze w latach 80-ch Nikki przezyl smierc kliniczna z powodu przedawkowania i gdyby nie uparty lekarz to koles umarl by tej nocy - ich styl zycia to jeden z najwiekszych hardkorow w historii rocka - dragi, alkohol, dziw.ki w ekstremalnych ilosciach i kompletne szalenstwo towarzyszace zespolowi przez prawie 30 lat. Daja niesamowite koncerty, ich Carnival of Sins to najlepszy koncert jaki w zyciu widzialem, macie mala zajawke ;] W 2008 roku nagrali swoja najnowsza plyte Saints of Los Angeles w ktorej.... sami sobie skladaja hold. Kolesie sa po prostu niesamowici, przez 30 lat znajduja sie na samym szczycie i nagrali mnostwo utworow podczas swojej kariery - zarowno tych szybszych jak i swietne wolne kawalki.... Zespol jest warty dyskusji, zarowno jak chodzi o muzyke jak o ich czlonkow. Nie bede zarzucal zadnymi linkami, maja za duzy repertuar zeby cos z niego wybierac Cytuj
aux 3 784 Opublikowano 7 września 2009 Opublikowano 7 września 2009 (edytowane) Znam, lubię i słucham często. Zespół kultowy dla amerykanów, w naszej części globu raczej synonim pudel metalu z lat 80'tych (moim zdaniem nie słusznie). Bardzo lubię melodyjnego hardrocka i to mi właśnie pasuje w MC. To jest idealna muza do zadymionego baru z laskami na rurach Albo na przejażdżkę Harleyem. Dobrze się przy tym pije. Mają mnóstwo fajnych rockowych piosenek i rewelacyjną balladkę "Home Sweet Home" (uwielbiam wersję z DVD "Carnival of Sins"). To zresztą nie jedyna fajna balladka w ich dorobku. Zasadniczo po raz pierwszy poznałem zespół w 1997 gdy się zeszli w starym składzie i wydali "Generation Swine". Urzekł mnie tekst piosenki "Find Myself": I'm a sick motherfucker I'm a sweet sucka mutha Wtedy byłem grzecznym chłopcem i takie rzeczy robiły na mnie wrażenie. Historia MC jest niesamowita - balangi, dragi, orgie i skandale. To rzeczywiście cud że panowie żyją. Generation Swine bardzo mi wtedy podeszło i polubiłem MC. Nie mam ulubionej płyty, na każdej jest coś fajnego. Ale gdybym miał wskazać to będzie to "Dr. Feelgood". Na plejliście mam na stałe te kawałki: -Home Sweet Home (Live) -Kickstart My Heart -Same Ol' Situation (S.O.S.) -Don't Go Away Mad (Just Go Away) -Find Myself -Lust For Life -Shout At The Devil -Too Young To Fall In Love -Wild Side -Girls, Girls, Girls -Dr. Feelgood -All In The Name Of... Jakby ktoś chciał posłuchać to na mininovej jest fajna paczka "31 relków Mötley Crüe". Jest tam kilka składanek, np. "Red White & Crue". Polecam też DVD/BluRay "Carnival of Sins". Edytowane 7 września 2009 przez aux Cytuj
ogqozo 6 549 Opublikowano 7 września 2009 Opublikowano 7 września 2009 Kojarzą mi się z Guns n' Roses... ...ale im dokopałem! Cytuj
Blok 6 Opublikowano 7 września 2009 Opublikowano 7 września 2009 Sa tematy o Iron Maiden, Guns N Roses, Skid Row i innych Słuszna uwaga, trzeba je wyje bać. Cytuj
Keymaker 25 Opublikowano 8 września 2009 Opublikowano 8 września 2009 _Blaze_ - ten opis to sam napisałeś ? Brzmi niczym zachwyt gimnazjalisty Zespół niespecjalny. Wokalista ma pedałkowaty głos, zespół ma pedałkowaty imidż, a na koncertach używają pedałkowatych sztucznych ogni. Dziękuję. Cytuj
Pain101 3 Opublikowano 9 września 2009 Opublikowano 9 września 2009 Słyszałem, że lubisz Iron Maiden. Cytuj
Keymaker 25 Opublikowano 9 września 2009 Opublikowano 9 września 2009 Dobry diss. Będę musiał zapisać w zeszycie z Iron Maiden na okładce <3 luv Pojazd po cyckach lepszy, niż słuchanie Mastodona. Może to teraz być forumowym no. 1.\ Ale poważnie, MC ma fajny utwór "Saints of LA" , nic więcej sobie nie przypominam. Może jeszcze "Shout...". Cytuj
Gość Frostbite Opublikowano 10 listopada 2015 Opublikowano 10 listopada 2015 I za taki wstep ich lubie Ale odkopalem Cytuj
aux 3 784 Opublikowano 19 lutego 2019 Opublikowano 19 lutego 2019 Jaranko level 666 W końcu Brud ukończony, premiera 22 marca na Netflix. Trailer zaje.bongo, zwłaszcza sceny łobuzerskie. Szykuje się uczta dla fanów komercyjnego metalu z lat 80tych. Cytuj
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.