Dahaka 1 863 Opublikowano 21 lipca 2013 Opublikowano 21 lipca 2013 Nie ma, bo pewnie dzieciaki narzekały, lub twórcy przeczytali w recenzjach, że trudne. To nie japońska szkoła N Trójka ma taki sam poziom trudności jak dwójka. Cytuj
Sibian 154 Opublikowano 21 lipca 2013 Opublikowano 21 lipca 2013 (edytowane) Pamięta ktoś, zwodzony most, plansze w której zgasło światło lub tajemniczą świątynię z "jedyneczki " ? ; d Co to były za cuda a to tylko jedne z wielu. CB1 ma najlepsze motywy zręcznościowe w jakie grałem w ogóle, szczerze. Chlewik nie edytuj tak postów, napisz nowy. W dziale i tak mało się dzieje, nie ma co się ograniczać ; ) Edytowane 21 lipca 2013 przez Sebastian Ś. Cytuj
chlewik12 24 Opublikowano 21 lipca 2013 Opublikowano 21 lipca 2013 (edytowane) No z tym się zgodzę, jedynka jest wybitna a kolejne części niby powielają schemat ale w jaki sposób! I zgadzam się z Dahaką, w trójce niczego odkrywczego tak naprawdę nie znajdziesz, dopracowali gameplay, dodali nowe umiejętności i tyle. A jak chcesz trudniej zawsze możesz robić grę na maxa, wtedy jest naprawdę trudniej i też trzeba czasem nieźle wywijać (powodzenia w zrobieniu wszystkich czasówek na platynę w Crashu 3). A i trójka po 4. świecie jest jeszcze łatwiejsza do przejścia. No i odnajdz i przejdz sekretne levele w dwójce, z jednym musiałem się sporo nagimnastykować (zwłaszcza żeby zebrać wszystkie skrzynie). A te levele z jedynki co mówisz to nie były dla mnie najtrudniejsze, najbardziej męczyłem się ze "slippery climb" (do dziś pamiętam ten level), przez ten poziom myślałem że nie ukończę gry. Edytowane 21 lipca 2013 przez chlewik12 Cytuj
kotlet_schabowy 2 730 Opublikowano 24 lipca 2013 Opublikowano 24 lipca 2013 To wychodzi na to Sebastian, że mimo wszystko najbardziej propsujesz jedynkę za poziom trudności. Dla Ciebie to jest najbardziej znaczący aspekt, dla kogoś innego nie. Ja kończyłem Crashe w kolejności 3, 1, 2 o ile się nie mylę, w każdym razie trojka byla na pewno pierwsza i cóż, zagranie potem w jedynkę to był spory przeskok w kwestiach czysto estetycznych, muzyka też jakaś taka zamulasta (w dwójce i trójce rewelacja), jest niezbyt duża różnorodność miejscówek i liniowość rozgrywki, plus niewygodny save, dla mnie to aspekty, które decydują o tym, że jedynkę stawiam najniżej w rankingu trylogii. Cytuj
Sibian 154 Opublikowano 24 lipca 2013 Opublikowano 24 lipca 2013 (edytowane) Do muzyki się zgodzę , że przeciętna. Co do tej różnorodności środowisk to jednak nie. W takim CSB z cztery pierwsze Warp Roomy to tylko woda ( notabene popsuta i zerżnięta z CB ) , różne nudne mieszaniny lasków ( zwalone i mniej się w nich dzieje czysto zręcznościowo ), kanały ( kiepska wariacja, coś podobnego z CB z gorącymi rurami, prądami, itd. było stanowczo ciekawsze jak dla mnie ) oraz najlepsze, ponieważ pojawiające się w serii po raz pierwszy, plansze lodowe. Podsumowując, już nie pamiętam dokładnie ale z pierwsze 60%-70% CSB tak naprawdę ciekawe były jedynie lodowce. Reszta to mniej zręcznościowe wariacje a co za tym idzie, nudniejsze zapożyczenia z oryginału. Dobrze , że później jest już bardziej świeżo ale to za późno. Po prostu, nie licząc szeroko pojętej oprawy i nowych ruchów, CSB we wszystkim jest gorszy od CB, ponieważ tylko odcina kupony i to na dodatek w nudniejszy, odtwórczy, łatwiejszy sposób. Sekcje zręcznościowe są po prostu popsute dla mnie, nie ma tego sznytu, precyzji, kombinacji ewolucji. Dodajmy do tego większość miejscówek bez polotu , jakby serio robione przez kogoś innego, modderów i mamy rezultat. O C3 : Warped się jeszcze nie wypowiadam ponieważ malutko co pamiętam a jeszcze nie odświeżyłem. Edytowane 24 lipca 2013 przez Sebastian Ś. Cytuj
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.