Yano 3 697 Opublikowano 14 sierpnia 2010 Opublikowano 14 sierpnia 2010 Niektorzy chyba o wiele za bardzo na serio wzieli mojego poprzedniego posta Nigdy bym nie napisal na serio "pedal" tylko "gej" Chcialem troche poszydzic poprostu, bo serio zaraz pudzian bedzie gral patrzac na serio to inne pytanie mam - czy ci celebryci potrafia chociaz podkladac glosy? To przeciez nie takie proste zeby oddac emocje czytajac kartke bez kontekstu, to ze jacykow ma gejowski glos nie oznacza ze bedzie dobrze podkladal glos pod geja Juz predzej boberek powinien podkladac pod wszystkich, bo on potrafi udawac wiele osob, od krula juliana po drake'a, on wie co robi Ktos wyzej mi zarzucil czemu pisze po polsku - prosze bez jaj, co to za argument, to ze nie lubie polskiego w grach (niemieckiego tez nie), bo jest nienaturalnie dograny, i dlatego ze gry maja czesto specyficzny jezyk ktory po polsku ciezko przetlumaczyc albo glupio brzmi Ale to nie oznacza ze jestrm wrogiem jezyka w rozmowie na forum.. no lol Cytuj
rkBrain 28 Opublikowano 14 sierpnia 2010 Opublikowano 14 sierpnia 2010 O_O http://www.ps3site.pl/w-tv-superstars-pojawi-sie-tomasz-jacykow/50970/#more-50970 Musi się to komuś jednak podobać skoro w ogóle wzięto go pod uwagę. Takie czasy. Wii osiągnęło sukces i teraz niestety mamy tego efekty. Nie wiem czy to będzie dobre na dłuższą metę. Microsoft i Sony chcą się przypodobać wszystkim. Ich grupa docelowa obejmuje każdego. Dosłownie każdego. W końcu ktoś będzie musiał na tym stracić. Cytuj
CoATI 1 051 Opublikowano 14 sierpnia 2010 Opublikowano 14 sierpnia 2010 to juz nadaje sie do innego tematu.. no ale.. z tym, ze sony od zawsze bylo dla wszystkich: buzz, singstar, eyetoy, gry muzyczne i cala reszta growego syfu. za to M$ obrócił sie z targetem o 180*, a przynajmniej tak to wyglada jesli mamy brac po uwage nata... tfu! kinekt. sony ma u mnie wielkiego plusa za to, ze nie olewa polskich graczy i coś stara sie robic [lokalizacje, imprezy, przystępna reklama]. jest dobrze. Cytuj
xbor 54 Opublikowano 26 kwietnia 2011 Opublikowano 26 kwietnia 2011 Trochę mnie śmieszą te zarzuty że tytuł polski brzmi śmiesznie, porównywanie że śmiesznie brzmiało by pole bitwy 3 czy burza (grad) pocisków, skoro te gry mają takie tytuły i Anglik czy hamburger wymawiając battlefield myśli "pole bitwy". Pretensje do tych co wymyslają tytuły, taki bóg wojny nie brzmi źle. Znowu nazwa gry Test drive unlimited jest wręcz żałosna i komiczna tyle że nikogo nie śmieszy bo kazdy z nas myśli po polsku a nie po angielsku, po angielsku tylko wymawiamy. To tyle w tym temacie. Cytuj
Yano 3 697 Opublikowano 27 kwietnia 2011 Opublikowano 27 kwietnia 2011 roznica jest taka że te nazwy gier jak battlefield to juz zarowno my jak i pewnie anglik nie uznaje ze zwykłe "pole bitwy" tylko za marke, znaną marke, tak jak np mercedes, ludzie to traktują jako marke samochodu, nikt nie mysli ze to kiedyś było nazwisko jakiegoś faceta co zakładał firme i gdy nagle zmienia sie nazwe marki ze znanej i lubianej to sie mozna zesrać inna sprawa to że nazwy (marki) nie muszą miec jakiegoś wielkiego znaczenia (np podany przyklad - nielimitowana jazda próbna - TDU), nazwy mają być chwytliwe i wpadające w ucho, a polskie tłumaczenia nie są chwytliwe tylko debilne, niezależnie czy sie przetłumaczy dosłownie i wyjda kwiatki jak "burza silnikow apokalipsa" albo "czerwone martwe odkupienie" (rdr) czy chcieli by bardziej pofolgować i zamiast dosłownego tłumaczenia dać coś od siebie chwytliwego to też bedzie źle bo zmienią sens tytułu (jak prawie wszystkie tłumaczenia filmowych tytułow) wiec nie powinni tego tłumaczyc wcale pozatym bardzo wątpie żeby takie akcje zwiekszyły sprzedaż w polsce, jak ktokolwiek sie zna troszke na grach to może mu sie obić o uszy inFamous, a jak usłyszy że wyszła nowa gra "niesławny" to pomysli ze to jakies polskie (pipi) na przeglądarki Cytuj
Gość Mr. Blue Opublikowano 27 kwietnia 2011 Opublikowano 27 kwietnia 2011 Trochę mnie śmieszą te zarzuty że tytuł polski brzmi śmiesznie, porównywanie że śmiesznie brzmiało by pole bitwy 3 czy burza (grad) pocisków, skoro te gry mają takie tytuły i Anglik czy hamburger wymawiając battlefield myśli "pole bitwy". Pretensje do tych co wymyslają tytuły, taki bóg wojny nie brzmi źle. Znowu nazwa gry Test drive unlimited jest wręcz żałosna i komiczna tyle że nikogo nie śmieszy bo kazdy z nas myśli po polsku a nie po angielsku, po angielsku tylko wymawiamy. To tyle w tym temacie. Co za stek bzdur. Kiedy anglik wymawia Fireman lub Firefighter, to też myśli sobie "człowiek ogień" lub "ognisty wojownik"? Angielskich nazw własnych nie wolno tłumaczyć dosłownie, bo wychodzą takie kwiatki jak nieSławny :confused: Cytuj
Słupek 2 183 Opublikowano 27 kwietnia 2011 Opublikowano 27 kwietnia 2011 (edytowane) BO POLSKA JEST NAJWAŻNIEJSZA Kit, że tytuł brzmi paskudnie i tandetnie ale najważniejsze, że to POLSKI TYTUŁ ;] Sytuacja podobna jak z gloryfikowaniem polskich dubbingów (i jak z hejtowaniem L.A. Noire czy Dead Space 2 bo nie są tłumaczone ) nawet jak są kiepskie to i tak trzeba je kochać bo są polskie. BO POLSKA JEST NAJWAŻNIEJSZA!!! Nie no nazwę tematu można było zostawić w oryginale jak pan Bóg przykazał ;/ Poza tym z wczorajszą rewelacją odnośnie polskiego tytułu straciłem jakiekolwiek nadzieje, że w NIEsŁAWNYM DWA będzie można wybrać oryginalny dub i PL napisy... Edytowane 27 kwietnia 2011 przez SłupekPL Cytuj
Yano 3 697 Opublikowano 27 kwietnia 2011 Opublikowano 27 kwietnia 2011 ci dekle od sony powinni sobie sprawdzić statystyki ile osob w polsce kupuje (sprowadza) angielskie wersje gier ktore w polsce nie mają opcji wyboru orginalnego języka , bo sie tak produkują z tym tłumaczeniem a potem i tak częśc ludzi specjalnie olewa ich starania i sprowadza z zagranicy swoją droga ciekawe dlaczego nie dają możliwosci wyboru języka, jedyne wyjasnienie jakie mi przychodzi do głowy to prymitywne myslenie "skoro już sie narobiliśmy to niech polaczki grają po naszemu! nie damy im wyboru!" Cytuj
Kris77 435 Opublikowano 27 kwietnia 2011 Opublikowano 27 kwietnia 2011 Tak się wtrącę nieśmiale... Jak sądzicie ile osób które kupuje gry np. dla dziecka, czy na prezent, czyta to forum internetowe o grach? Ile % wszystkich posiadaczy PS3 udziela się na forach dyskusyjnych? 5%? 10%? 15%? Po prostu zmienił się target i tyle. PS3 stała się konsolą powszechną i % udział użytkowników starszych maleje. Takich co mieli PSX, PS2 a teraz PS3. Co grali w Another World w momencie jak się pojawił na Amidze. PS3 jest pierwszą konsolą dla niektórych graczy i tyle. Łatwiej sprzedawcy w MM pokazać i sprzedać grę w całości po polsku osobie, która dostała PS3 na komunię, niż gdyby była po angielsku. Dla mnie nie ma znaczenia jaki gra będzie mieć tytuł, byle była dobra. Dubbing inFamous uznaję za udany, więc jeśli utrzyma poziom to w porządku. Bardziej boję się o fabułę, bo jeśli będzie to bzdura dla intelektualnych eunuchów jak w Motorstorm Apokalipsa to sobie inFamous 2 odpuszczę. Cytuj
Yano 3 697 Opublikowano 27 kwietnia 2011 Opublikowano 27 kwietnia 2011 spoko gry dla dzieci niech sobie tłumaczą , jakieś toy story i inne hugo , ale powazne gry w dodatku dla dorosłych? ci z sony mają polaków za idiotów i mysla ze dorosły polak nie zna angielskiego? (czyżby mieli racje) Cytuj
adi 189 Opublikowano 27 kwietnia 2011 Opublikowano 27 kwietnia 2011 (edytowane) Oznaka dorosłości-grasz po angielsku....ech Już widzę jak stoicie u mechanika i mówicie "Może mi pan zajrzeć pod Hood? " No bo jak powiedzieć?- "pod maskę" niby? No przecież maski to są karnawałowe... Edytowane 27 kwietnia 2011 przez adi 1 Cytuj
Kris77 435 Opublikowano 27 kwietnia 2011 Opublikowano 27 kwietnia 2011 spoko gry dla dzieci niech sobie tłumaczą , jakieś toy story i inne hugo , ale powazne gry w dodatku dla dorosłych? ci z sony mają polaków za idiotów i mysla ze dorosły polak nie zna angielskiego? (czyżby mieli racje) A jak myślisz, ilu 12-sto latków gra w np. GTA? Czy nalepka PEGI 18 cokolwiek dla przeciętnego kupującego w sklepie dla idiotów cokolwiek mówi? Dzieciak mówi ojcu jaką grę ma kupić i ojciec kupuje. Liczy się sprzedaż i tyle. Świadomy klient jeśli nie będzie chciał po polsku, to kupi grę np. w Amazonie. Cytuj
Yano 3 697 Opublikowano 27 kwietnia 2011 Opublikowano 27 kwietnia 2011 Oznaka dorosłości-grasz po angielsku....ech Już widzę jak stoicie u mechanika i mówicie "Może mi pan zajrzeć pod Hood? " No bo jak powiedzieć?- "pod maskę" niby? No przecież maski to są karnawałowe... głupszego porownania dawno nie widzialem, to że maska ma w polsce kilka znaczen to nie znaczy że trzeba uzywac angielskiego słowa (tym bardziej że hood tez ma inne znaczenia, np kaptur) to zupelnie co innego niz tłumaczenie tytułow, ktore są markami i nazwami własnymi gry Cytuj
xbor 54 Opublikowano 27 kwietnia 2011 Opublikowano 27 kwietnia 2011 Co za stek bzdur. Kiedy anglik wymawia Fireman lub Firefighter, to też myśli sobie "człowiek ogień" lub "ognisty wojownik"? Angielskich nazw własnych nie wolno tłumaczyć dosłownie, bo wychodzą takie kwiatki jak nieSławny :confused: Nie, myśli strażak bo tak na polski mozna prztłumaczyć te słowa. BO POLSKA JEST NAJWAŻNIEJSZA Kit, że tytuł brzmi paskudnie i tandetnie ale najważniejsze, że to POLSKI TYTUŁ ;] Sytuacja podobna jak z gloryfikowaniem polskich dubbingów (i jak z hejtowaniem L.A. Noire czy Dead Space 2 bo nie są tłumaczone ) nawet jak są kiepskie to i tak trzeba je kochać bo są polskie. I w drugą stornę, ludzie wychwalają angielskie wersje i krytykują polskie bo jedne sa angielskie a drugie polskie spoko gry dla dzieci niech sobie tłumaczą , jakieś toy story i inne hugo , ale powazne gry w dodatku dla dorosłych? ci z sony mają polaków za idiotów i mysla ze dorosły polak nie zna angielskiego? (czyżby mieli racje) Bo każdemu jest potrzebny do życia język obcy, no i angielski to jedyny słuszny język inne raus. Cytuj
adi 189 Opublikowano 27 kwietnia 2011 Opublikowano 27 kwietnia 2011 Zawsze bawiła mnie ta fascynacja językiem angielskim Np: "Battlefield"- "łaaa, ale czad, to połączenie spółgłoski "t" i "f". Przecież to nazwa marki i dotychczas ten zwrot na pewno wogóle nie był uzywany-ale cool" "Pole Bitwy"-"łaaa, ale wiocha.Lamersko to brzmi,tak jakoś po naszemu a nie "amerykańsku" , walić że znaczy dokładnie to samo, ale po polsku, czyli wiocha ". To samo z wyrazami "Infamous" i "Niesławny"-niektórzy naprawdę nie wiedzą , że wyraz "Infamous" jest używany w języku angielskim, a nie był stworzony jako nazwa marki dla gry ? P.S Zdawałem maturę z angielskiego, póżniej na studiach jeszcze parę lat szlifowałem-mimo to mając do wyboru wolę pograć po polsku. Cytuj
Yano 3 697 Opublikowano 27 kwietnia 2011 Opublikowano 27 kwietnia 2011 (edytowane) Zawsze bawiła mnie ta fascynacja językiem angielskim Np: "Battlefield"- "łaaa, ale czad, to połączenie spółgłoski "t" i "f". Przecież to nazwa marki i dotychczas ten zwrot na pewno wogóle nie był uzywany-ale cool" "Pole Bitwy"-"łaaa, ale wiocha.Lamersko to brzmi,tak jakoś po naszemu a nie "amerykańsku" , walić że znaczy dokładnie to samo, ale po polsku, czyli wiocha ". To samo z wyrazami "Infamous" i "Niesławny"-niektórzy naprawdę nie wiedzą , że wyraz "Infamous" jest używany w języku angielskim, a nie był stworzony jako nazwa marki dla gry ? P.S Zdawałem maturę z angielskiego, póżniej na studiach jeszcze parę lat szlifowałem-mimo to mając do wyboru wolę pograć po polsku. ja nie mowie ze infamous to słowo wymyslone dla potrzby gry, ale teraz jest to już marka , a słowo "niesłany" nie ejst marką czegokolwiek, wiec sony zmniejsza świadomosc o pdorukcie tak kochasz tłumaczenia? chciał byś używać okien firmy małomiękki, albo ja-telefonu firmy jabłko, a może grać na graj-stacji albo iks-pudełku? to są marki, a znana marka to polowa sukcesu, dlatego nikt normalny ich nie tłumaczy Edytowane 27 kwietnia 2011 przez Yano 1 Cytuj
adi 189 Opublikowano 27 kwietnia 2011 Opublikowano 27 kwietnia 2011 Zawsze bawiła mnie ta fascynacja językiem angielskim Np: "Battlefield"- "łaaa, ale czad, to połączenie spółgłoski "t" i "f". Przecież to nazwa marki i dotychczas ten zwrot na pewno wogóle nie był uzywany-ale cool" "Pole Bitwy"-"łaaa, ale wiocha.Lamersko to brzmi,tak jakoś po naszemu a nie "amerykańsku" , walić że znaczy dokładnie to samo, ale po polsku, czyli wiocha ". To samo z wyrazami "Infamous" i "Niesławny"-niektórzy naprawdę nie wiedzą , że wyraz "Infamous" jest używany w języku angielskim, a nie był stworzony jako nazwa marki dla gry ? P.S Zdawałem maturę z angielskiego, póżniej na studiach jeszcze parę lat szlifowałem-mimo to mając do wyboru wolę pograć po polsku. ja nie mowie ze infamous to słowo wymyslone dla potrzby gry, ale teraz jest to już marka , a słowo "niesłany" nie ejst marką czegokolwiek, wiec sony zmniejsza świadomosc o pdorukcie tak kochasz tłumaczenia? chciał byś używać okien firmy małomiękki, albo ja-telefonu firmy jabłko, a może grać na graj-stacji albo iks-pudełku? to są marki, a znana marka to polowa sukcesu, dlatego nikt normalny ich nie tłumaczy Tyle, że słowa Playstation,Xbox,Microsoft są nazwami własnymi, które zostały wymyślone dla potrzeb produktu-natomiast taki infamous,killzone czy battlefield są wyrazami które posiadają jasno określone znaczenie i funkcjonują w piśmie i mowie dłużej niż tytuły gier. Tak jak bez sensu jest tłumaczenie tytułu "Terminator", tak przetłumaczony np."Człowiek ze złotym pistoletem", nie wzbudza jakoś trwogi wśród kinomanów. No, ale prości kinomani, nie posługują się tak biegle językiem angielskim jak gracze Cytuj
Gość Mr. Blue Opublikowano 27 kwietnia 2011 Opublikowano 27 kwietnia 2011 Wszystko odnosi się do tego, że niektórych nazw nie powinno się tłumaczyć (lub robić to z głową, tak jak to uczyniono np. z Potterami), bo po prostu nie brzmią dobrze po polsku. Oczywiście, znaczą to samo - prezentują się jednak lepiej w języku herbaciarzy. Cytuj
waldusthecyc 4 767 Opublikowano 27 kwietnia 2011 Opublikowano 27 kwietnia 2011 moje trzy grosze: zdecydowanie polonizacja + możliwość wyboru wersji językowej. tu nie chodzi o to czy angielski znać warto, czy też nie, tylko o celebrację języka polskiego. u nas problemem niestety jest szalenie niska jakość tłumaczeń, gdyż na dzień dzisiejszy koleś od Shreka ma już umowy do 2013 roku... a innych takich ze świecą szukać. tłumaczenie dobre to nie siedzenie ze słownikiem, a olbrzymia nauka i szukanie konotacji. co nie zmienia faktu, że do takiego stanu trzeba dojść, a żeby to zrobić trzeba tłumaczyć. nie zmienia to faktu, że jak zawsze jestem za wolnym wyborem, a co za tym idzie, również za polonizacją Cytuj
diolek 43 Opublikowano 28 kwietnia 2011 Opublikowano 28 kwietnia 2011 lokalizacja gier to znak czasów, i trzeba sie z tym pogodzic, i cieszyc sie. I prosze niewciskajcie kitu ze jestescie takie orly z angielskiego ze lapiecie cala fabule w biegu. sam uczylem sie angielskiego jakies 15lat , i jestem daleki od takiego stwierdzenia. no ale jak to zawsze bywa,polakowi nigdy nie dogodzi sie. nie trzeba szukac daleko, jaka wrzawa byla na forach i stronach tematycznych, kiedy to okazalo sie ze dead space2 nie bedzie lokalizowany..... ludzie robicie posmiewisko:/ 1 Cytuj
Voytec 2 761 Opublikowano 28 kwietnia 2011 Opublikowano 28 kwietnia 2011 Agree. Jestem zdecydowanie za polskimi lokalizacjami, bo w takim Wiedzminie ta stoi na swietnym poziomie, a w dwojce zapowiada sie, ze bedzie najlepsza polska lokalizacja. Osobiscie nie przejmuje sie za bardzo, czy gra jest czy nie jest zlokalizowana, ale wiem, ze wielu ludzi nie zna jezyka tak jak ja, by komfortowo grac w po angielsku. Problem dla mnie pojawia sie w momencie, kiedy na polska wersje jestem skazany. Pelne lokalizacje jak najbardziej ok, ale musi byc wybor. Tyle ;] Cytuj
Square 8 710 Opublikowano 28 kwietnia 2011 Opublikowano 28 kwietnia 2011 Ale aktualnie sprawa nie rozchodzi się o to czy mają być PL wersje, tylko o tłumaczenie okładek i nazw gier na nasz język. A konkretniej to o nieSławny: inFamous 2 i Oszustwo Drake'a (Drejka ) Jak dla mnie jest to zły pomysł, który może sie odbyć negatywnie na sprzedaży gier w Polsce, bo wątpie że nasze nazwy przyciągną więcej graczy do danego tytułu niż ilość osób które kupią wersję zagraniczną (która i tak bedzie zawierać PL język). Cytuj
Yabollek007 314 Opublikowano 28 kwietnia 2011 Opublikowano 28 kwietnia 2011 (edytowane) Dobra polonizacja nie jest zla, ale niestety przewaznie polski dubbing zawodzi. Dodatkowo wkurza kolejny fakt - sa dubbingowcy, ktorzy wystepuja w wielu polonizacjach i nawet jak maja spoko glos i dobrze odgrywaja, to potem czlowiek ma poprostu dosc (no ja przynajmniej tak mam - nie wiem jak wy). Kiedy w kolejnej juz grze caly czas slysze te same glosy to az sie niedobrze robi. W przypadku angielskich wersji jezykowych az takiego problemu nie ma bo poprostu ludzi zajmujacych sie dubbingiem jest wiecej (no i co tu sie dziwic, skoro caly przemysl tam sie zajmuje a sama rozleglosc zaludnienia juz jak zwieksza odsetek potencjalnych dubbingowcow). Co do tlumaczenia nazw - generalnie jestem przeciwko bo polskie odpowiedniki czesto brzmia poprostu glupio. Problem z tlumaczeniem tytulu jest taki, ze przy tlumaczeniu doslownym moze brzmiec debilnie (Die Hard - Umieraj Mocno) a przy nie doslownym a dopasowanym do tematyki moga wychodzic rozne kwiatki, np. przy kontynuacjach (Die Hard - Szklana Pulapka. O ile w przypadku pierwszej czesci tytul jest jak najbardziej ok bo akcja sie dzieje w oszklonym wiezowcu, to w przypadku kontynuacji jest to kompletny idiotyzm). Jest to po prostu niezwykle trudne. Prison Break - przetlumaczyc sensownie sie tego nie da. Ucieczka z wiezienia mieli to przetlumaczyc? Brzmialo by to glupio, nie profesjonalnie. Przetlumaczyli Skazany na smierc, co rowniez jest jakas pariodia, lepiej by juz pozostawili tytul w spokoju. Niektore tytuly jednak mozna przetlumaczac i po przetlumaczeniu nadal brzmia spoko, np. Lost - Zagubieni. Polski tytul zachowuje klimat oryginalu, nie brzmi glupio, jest w 100% pelnoprawny. Dlatego nie ma za bardzo co uogolniac, bo to wszystko zalezy od indywidualnego przypadku. Do zawzietych fanow tlumaczen - co, chcielibyscie zeby Grand Theft Auto u nas sie zwalo Wielka Kradziez Samochodow? Nie przesadzajmy. [no bo badz co badz grand theft auto to nie jest nazwa wlasna, tylko nazwa przestepstwa] Jesli chodzi o tlumaczenie infamous to mogliby sobie odpuscic, skoro pierwsza czesc normalnie wydali z oryginalnym tytulem. Chociaz tragedii imo nie ma. O, jest jeszcze jedna rzecz ktora mnie irytuje w polskich wersjach - znaczki na pol okladki oznajmujace ze gra jest po polsku, albo wielka czcionka napisane nazwiska ludzi podkladajacych glosy (okladke Killzone 3 wg. mnie niesamowicie oszpecaja te elementy). Edytowane 28 kwietnia 2011 przez Yabollek007 1 Cytuj
Zwyrodnialec 1 728 Opublikowano 28 kwietnia 2011 Opublikowano 28 kwietnia 2011 (edytowane) A czemu nie przetłumaczyli Drake i Uncharted, tylko Deception? :o Jak ja teraz grę kupię? Tak się składa, że poprawnie wymówić potrafiłem tylko ten ostatni wyraz. No cóż, jednego klienta mniej, nie kupię tej gry. Edytowane 28 kwietnia 2011 przez Zwyrodnialec Cytuj
Kazuun 221 Opublikowano 28 kwietnia 2011 Opublikowano 28 kwietnia 2011 (edytowane) Jeżeli ktoś, chce grać w wersje z językiem polskim - Bóg z nim, a ja nie mam nic przeciwko. Jeżeli jemu z tym dobrze to ok. Ale mnie jest dobrze z wersją angielską, to czemu mam mieć gorzej? Przekonały mnie do tego właśnie te genialne polskie tłumaczenia gier i filmów, gdzie przy szansie porównania obu wersji wychodziło na jaw, jak wiele kwestii miało zupełnie inny wydźwięk. Właśnie z powodu braku wyboru nigdy w mojej konsoli nie zagościł inFamous, czy Prince of Persia z 2008 roku, kupione w polskim sklepie. Kolejną sprawą, jest to że nie jestem w stanie zrozumieć, czemu polskie wersje gier wyrzucają oryginalne (mowa o wersji ang, a nie japońskich krzaczkach np) głosy i teksty. Nie wierzę w argument, że braknie im miejsca na płycie Blue Ray. [EDIT]: A czemu nie przetłumaczyli Drake (...) Bo to jest nazwisko? Edytowane 28 kwietnia 2011 przez Kazuun Cytuj
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.