agst 131 Opublikowano 14 października 2017 Opublikowano 14 października 2017 To Dragon Ball tu zawsze może być coś lepszego. Zresztą ta nowa przemiana to chyba bardziej technika, zobaczymy jak to dalej pociągną jak Goku znowu to osiągnie. Odtworzony bardzo fajny soundtrack, który był obecny w momencie jak Goku przygotowywał Genki Damę: 1 Cytuj
Frantik 2 571 Opublikowano 14 października 2017 Opublikowano 14 października 2017 (edytowane) Pierwsza zasada shounenów: zawsze jest ktoś jeszcze silniejszy, kogo bohater musi przewyższyć. :) Choć w sumie chciałbym, oczywiście jeżeli tylko Super nie wykroczy poza timeline Zetki, żeby ta forma\technika, to był już taki końcowy ultimate. Niech jeszcze Vegeta dostanie coś swojego i będę zadowolony. Edytowane 14 października 2017 przez Frantik Cytuj
Shen 9 635 Opublikowano 14 października 2017 Opublikowano 14 października 2017 Ja jestem ciekaw czy Andki, Frezer, Szatan Serduszko i Gohan dostaną jeszcze swoje 5 minut, czy juz do konca beda statystami. Cytuj
raven_raven 12 013 Opublikowano 14 października 2017 Autor Opublikowano 14 października 2017 BTW oglądam cały czas DBZ, jestem tuż przed przemianą Goku w SSJ na Namek i powiem Wam, że seria sporo traci po latach. Trochę sobie psuję wspomnienia z dzieciństwa, ale widzę teraz multum głupotek, dialogi w większości męczą i pełnią rolę powtarzanej po 3 razy ekspozycji (traktowanie widza jak głupka, któremu trzeba co odcinek przypominać, co zamierzają bohaterowie), postacie gadają same do siebie, co chwila klisze typu "jeden jest silniejszy niż drugi, na pewno zaraz wygra, ale zaraz, jednak ten pierwszy blefował i nie pokazał pełnej mocy, ale moment, ten drugi też blefował !" itd. itp. Ogólnie to najmocniej odczuwam to właśnie w sadze Namek, którą już za gnoja najmniej lubiłem. Nijakie krajobrazy (zielono-niebiesko do porzygania), wymienione wyżej wady, absurdalne przeciąganie i rozwlekanie (są momenty, kiedy walka stanowi jakieś 10 % odcinka, nie przesadzając), non stop nieobecny Goku (i nielogiczne leczenie go w kapsule Friezy), no słabo. Oczywiście są fajne momenty, niezła muzyka i dużo świetnie narysowanych odcinków, no i sentyment zawsze zostanie, ale liczę, że mój faworyt, czyli saga Androidów/Cella trochę przywrócą wiarę w DBZ. Ale dlatego powstało dużo bardziej żwawe Kai. DBZ na dzień dzisiejszy broni tylko i wyłącznie nostalgia oraz parę nieobecnych w Kai scen, ale poza tym to nie ma w ogóle o czym dyskutować, Kai pod każdym względem jest lepsze. Szczególnie na początku, kiedy widać, że montaż był robiony lepiej niż pod koniec, ale tak czy siak szkoda życia na całe DBZ kiedy istnieje Kai. A cała saga na Namek jest właśnie bardzo pomysłowa i pełna zwrotów akcji. Udało się to jeszcze nawet-nawet powtórzyć przy okazji buil-upu do całej sagi Cella (chociaż tam już było parę takich momentów, gdzie sobie myślisz "no k,urwa dalej, wykończ go i po sprawie"), dopiero saga Buu zaczęła być trochę karykaturalna. 1 1 Cytuj
l33t 128 Opublikowano 14 października 2017 Opublikowano 14 października 2017 (edytowane) Podpisuje się pod słowami Ravena. Nie ma szans dzisiaj po tylu latach czerpać pełnej frajdy z DBZ, kiedy jest opcja sięgnięcia po Kai - to po prostu lepsze rozwiązanie, sprawiające więcej frajdy, bo nie opiera się człowiek tylko na nostalgii. Próbowałem zresztą pójść swego czasu o krok dalej (bliżej?) i odpaliłem na dzień dobry po latach oryginalna serię DB. Początek jeszcze fajny, ale im dalej w las tym gorzej. Wydało mi się to po pewnym czasie tak nijakie i infantylne w wielu momentach, że po prostu wymieklem i zacząłem oglądać Kai. To chyba najlepsze co spotkało Goku i resztę bohaterów w ostatnich latach ;) Edytowane 14 października 2017 przez l33t Cytuj
SlimShady 3 384 Opublikowano 14 października 2017 Opublikowano 14 października 2017 No w pewnym sensie, bo jest to bardziej skondensowana forma bez fillerów, ale jednak cenzura/ gorsza muzyka sprawia, ze dużo bardziej cenie sobie oryginaly. Oprócz tego z KAI mam taki problem, ze zawsze sobie wyobrazalem, ze odcinki będą w takiej samej jakości w jakiej było intro/outro, a faktyczne odcinki mocno od tego odbiegaly. Podejrzewam, ze to kwestia czasu, pieniędzy, ale chciałbym żeby kiedyś ktoś zrobil to w takiej jakości w jakiej sa kinowe filmy. Cytuj
Brolly PL 10 Opublikowano 14 października 2017 Opublikowano 14 października 2017 Ja jestem ciekaw czy Andki, Frezer, Szatan Serduszko i Gohan dostaną jeszcze swoje 5 minut, czy juz do konca beda statystami. Freeza raczej na pewno. Ciągle wydaje mi się, że ma jakiegoś asa w rękawie. Zresztą on ciągle się rozwija i chyba nie pokazał całej swojej siły. Liczę na Gohana w jakiejś fajnej akcji! Po treningowej walce z Goku czułem że jest moc a tu trochę się męczy. Cytuj
raven_raven 12 013 Opublikowano 14 października 2017 Autor Opublikowano 14 października 2017 Muzyka jest kwestią gustu. Bez różowych okularów ta z Kai jest również wyśmienita i pasuje świetnie do tego co się dzieje na ekranie. Nie ma tutaj mowy, że ktoś coś traci nie słysząc oryginalnej ścieżki. Cytuj
metalcoola 178 Opublikowano 14 października 2017 Opublikowano 14 października 2017 Co do słupków oglądalności, one nie mają żadnego znaczenia, Kai też często było na 3-4 miejscu, a towary związane z Kai sprzedawały się żałośnie, dla twórców liczy się sprzedaż figurek. DVD/BD itp. :) Cytuj
Square 8 604 Opublikowano 15 października 2017 Opublikowano 15 października 2017 Ep. 111 bardzo dobry, tylko na potęgę miłości niech ten drugi wszechświat odpadnie w końcu. Przez pierwsze dwa odcinki dało się je wytrzymać, ale teraz to już przesada i jeszcze tyle czasu dostają :/ 1 Cytuj
darkos 4 317 Opublikowano 15 października 2017 Opublikowano 15 października 2017 Trochę zmieniłem zdanie po obejrzeniu wczoraj ostatnich 15 odcinków. Na plus Freezer i jego akcje. Dobrze się jednak stało że zatrudnili jego a nie Buu, bo ten debil pewnie odpadłby natychmiast z turnieju przez swoją głupotę. A tak dzięki Freezerowi jest okazja podziwiać kunszt jego czarnego charakteru. Na plus szybkie odpadnięcie z areny Krillana i Tiena. To byłby bezsens gdyby w pojedynkach wygrywali i nadal byli na arenie. A co do rewelacji na temat nowej postaci to nie może to być nikt inny jak Fuzja Goku z Vegetą, bo jak inaczej miała by się pojawić ta nowa postać. Chyba że to będzie fuzja innych postaci obecnych na arenie. Np. Girena i tego szybkiego Królika który walczył z Hitem. 1 Cytuj
Frantik 2 571 Opublikowano 15 października 2017 Opublikowano 15 października 2017 (edytowane) Nie zostało powiedziane czy fuzje jako takie są dozwolone. No chyba że podciągną to u kogoś pod "natural abillity" - w takim wypadku teoria o tym, że nową postacią będzie fuzja tych dwóch niewidzialnych robali z U4, może mieć sens. Tłumaczyłoby to też, dlaczego szczurek przez cały czas siedzi sobie maksymalnie wyczilowany. Nie wiem po co Jiren miałby się bawić w fuzję, skoro 95% z pozostałych na arenie mógłby zmieść samym spojrzeniem (dosłownie) :DCzekam na walkę Piccolo & Gohan vs Nameczanie z U6. Może tego nie zepsują, choć nie spodziewam się też niczego wielkiego. Edytowane 15 października 2017 przez Frantik Cytuj
Shen 9 635 Opublikowano 15 października 2017 Opublikowano 15 października 2017 Trochę zmieniłem zdanie po obejrzeniu wczoraj ostatnich 15 odcinków. Odcinek 100 to dno. Słowo SONGOKU tak mi sie wryło w świadomość ze teraz chyba odpuszcze ogladanie tego turnieju w odcinkach. Jakim cudem Goku w formie God Blue nie byl w stanie tej babeczki Brolly pokonac to ja nie wiem. Czyzby Brolly bylo mocniejsze niz Blue?? Ja odpuszczam. Bawcie sie dobrze. :) Beka z ciebie typie, mowilem, ze i tak bedziesz ogladal Cytuj
sprite 1 788 Opublikowano 15 października 2017 Opublikowano 15 października 2017 Odcinek spoko, ale szczerze liczyłem na większe pierdolnięcie. Cytuj
agst 131 Opublikowano 15 października 2017 Opublikowano 15 października 2017 Dokładnie, odcinek był dobry, ale Hit zasługiwał na coś jeszcze lepszego, zwłaszcza, że odpadł . Btw. Czy Goku właśnie nie został upokorzony tak jak nigdy wcześniej? Jiren się na niego patrzy i mówi, że nie ma sensu już walczyć po czym zaczyna sobie medytować . No kurde chyba nikt tak nigdy nie upokorzył Sona, rewanż będzie ostry. 1 Cytuj
Gość Opublikowano 15 października 2017 Opublikowano 15 października 2017 A ja mam nadzieje ze nie zrobia po wszystkim z friezy dobrej postaci jak to zrobili kiedya z vegeta i innymi zlymi Cytuj
Bigby 4 742 Opublikowano 15 października 2017 Opublikowano 15 października 2017 Jiren tylko dolewa oliwy do ognia. Pierwsza zasada - nie nazywaj Goku nie wartym walki (chociaż w obecnym stanie to w sumie prawda). Widać było po nim, że jest strasznie wkur.wiony, co tylko podkręca oczekiwanie na rewanż. Sam odcinek spoko, bez rewelacji. Liczę, że następny zaskoczy. Cytuj
kudlaty88 489 Opublikowano 15 października 2017 Opublikowano 15 października 2017 Pojawiły sie plotki związane z nową formą Goku. Na pierwszym arcie Goku miał niebiesko czerwoną aurę a przy pierwszej walce z Jirenem tylko niebieską wiec pojawiły się domysły ze sposobem an Jirena bedzie dołożenie do ultra instynktu kaiokena x10/20 albo zwykłego SSG. Cytuj
sprite 1 788 Opublikowano 15 października 2017 Opublikowano 15 października 2017 dołożenie do ultra instynktu kaiokena x10/20 albo zwykłego SSG. Cytuj
kotlet_schabowy 2 693 Opublikowano 16 października 2017 Opublikowano 16 października 2017 Nowy odcinek bez większych emocji, ciekawe, że Frieza słowo w słowo zacytował Goku pomagającego mu na Namek w DBZ. Zgadzam się, że najwyższy czas pozbyć się noname'ów, bo postaci, które widzowie już w miarę kojarzą, jest wystarczająco dużo, by zapełnić pozostałe pół turnieju. Ale dlatego powstało dużo bardziej żwawe Kai. DBZ na dzień dzisiejszy broni tylko i wyłącznie nostalgia oraz parę nieobecnych w Kai scen, ale poza tym to nie ma w ogóle o czym dyskutować, Kai pod każdym względem jest lepsze. Szczególnie na początku, kiedy widać, że montaż był robiony lepiej niż pod koniec, ale tak czy siak szkoda życia na całe DBZ kiedy istnieje Kai. A cała saga na Namek jest właśnie bardzo pomysłowa i pełna zwrotów akcji. Udało się to jeszcze nawet-nawet powtórzyć przy okazji buil-upu do całej sagi Cella (chociaż tam już było parę takich momentów, gdzie sobie myślisz "no k,urwa dalej, wykończ go i po sprawie"), dopiero saga Buu zaczęła być trochę karykaturalna. Myślałem nad sięgnięciem po Kai, ale, po pierwsze, nie uznaję muzyki innej, niż oryginalna, no po prostu nie ma takiej opcji, tym bardziej, że moja powtórka całej serii to w pewnym sensie chęć przypomnienia sobie fajnych momentów, których było mimo wszystko sporo, a ich moc opiera się w dużym stopniu na tamtej ścieżce. Po drugie, z tego co się orientuję, to z Kaia wycięli fillery w sensie dodatkowe odcinki/arci, których nie było w ogóle w mandze (z tym nie mam problemu, zawsze mogę je olać i przeskoczyć do dalszych epów), natomiast sam przebieg wydarzeń, rozmowy w czasie walki, dziesięciokrotne ujęcia patrzących na siebie przeciwników, pół odcinka "ładowania się" i klasyczne "5 minut do wybuchu Namek" raczej zostało po staremu, a głównie to mnie irytuje. No chyba, że się mylę, co nie zmienia faktu, że pkt 1. i tak jest decydujący. Może za x lat, z ciekawości zobaczę, jak to się prezentowało. A właśnie, jeszcze pozostaje kwestia tego, że Kai w jakimś tam stopniu jest ocenzurowane, także dzięki, ale wystarczająco pocięta była już nasza emisja oryginału. Jeśli chodzi o samą fabułę, to jak najbardziej, saga Namek miała ciekawe założenia (nowe kule i w ogóle lud Nameczan, przewijający się cały czas wątek przeszłości Saiyan i legenda o SSJ, z wiadomym punktem kulminacyjnym), ale została trochę popsuta wymienionymi niedociągnięciami. Swoją drogą, o tłumaczeniu francusko-polskim powiedziano już chyba wszystko co najgorsze, ale wśród wielu klasycznych już błędów, nasunął mi się niedawno jeden, zasadniczy : wszystko, co dotyczyło SSJ, w naszej wersji przedstawiano na zasadzie "legenda mówi o przybyciu super wojownika", nawet odcinek z przemianą zatytułowali "Zjawia się legendarny wojownik" lol. Kolejne wypaczenie sensu. 2 Cytuj
metalcoola 178 Opublikowano 16 października 2017 Opublikowano 16 października 2017 Najlepsze był tłumaczenia SSJ: SSJ 1 - Super Wojownik SSJ 2 - Hiper Wojownik SSJ 3 - Mega Wojownik SSJ 4 - Super Wojownik Czwartego Poziomu Cytuj
Frantik 2 571 Opublikowano 17 października 2017 Opublikowano 17 października 2017 (edytowane) W Japonii kilka dni temu zarejestrowano domenę dragonball2018.com Wcześniej takie same adresy z innym rokiem dostawały Battle of Gods (2013) i Resurrection of F (2015). Wszystko wskazuje więc na to, że w przyszłym roku dostaniemy nową kinówkę. Wątpliwości budzi jedynie fakt, że poprzednie domeny były otwarcie rejestrowane na Toei, a tu póki co nie wiadomo. https://www.whois.com/whois/dragonball2018.com Edytowane 17 października 2017 przez Frantik Cytuj
Frantik 2 571 Opublikowano 17 października 2017 Opublikowano 17 października 2017 No to w kinówkę co roku raczej wypada wątpić Cytuj
Figuś 21 173 Opublikowano 19 października 2017 Opublikowano 19 października 2017 Ten moment już tyle razy obejrzałem że nie jeden by sie porzygał, a ja dalej mam ciary na plecach https://youtu.be/5v7A_4yb1Ok?t=2m2s Cytuj
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.