Opublikowano 26 marca 201312 l Jaki Goku z czerwonymi włosami? Jedyna postać z czerwonymi włosami to Gogeta SSJ4, który nawet nie jest częścią uniwersum, tylko zwykłym ZAPYCHACZEM zrobionym bez ingerencji autora.
Opublikowano 30 marca 201312 l http://www.youtube.com/watch?v=AYd0Yzizkk8&feature=youtu.be I pierwsze wycieki
Opublikowano 30 marca 201312 l Grał w tazosy i zbierał karteczki. Ale ogólnie chłopaczyna miał przykre dzieciństwo.
Opublikowano 30 marca 201312 l Grzeszysz, ale masz szansę to nadrobić. Nie wiem tylko, jak smakuje oglądanie pierwszy raz DBZ w wieku dorosłym. Kiedyś robiłem podejście do powtórzenia sobie DBZ i jakoś po walce z Vegetą i Nappą przerwałem. To już nie to samo, kiedy nie musi się czekać na następny dzień na kolejne odcinki, no i w ogóle jakoś tak średnio, średnio. Może kiedyś. W ogóle, pamiętacie w czasach chyba drugiego wyświetlania serii na RTL 7, na wakacje nastąpiła przerwa, serial zatrzymał się na walkach z drugim stadium Cella, a po wakacjach układ był już taki, że jeden odcinek DBZ/jeden odcinek innego anime (Slayers m.in), i tak dalej, aż trzy epy poszły. Takie tam wspomnienia. Edytowane 30 marca 201312 l przez kotlet_schabowy
Opublikowano 31 marca 201312 l Autor Grzeszysz w ch,uj, migusiem na torrenty i oglądać DB Kai! Później jeszcze dossij sobie remastered DBZ, ale samą sagę Buu, też godna w chuy. Ja całego DBZ obejrzałem dopiero rok temu, do niedawna moja znajomość serii kończyła się mniej więcej na Friezie, ale to i tak piąte przez dziesiąte wiedziałem. Jak to oglądałem za gówniarza to rodzice przestali płacić za kablówkę (sami TV wtedy nie oglądali bo nie mieli czasu) i przestałem oglądać idealnie w trakcie walkii SSJ Goku vs Full Power Frieza . Dopiero z początkiem DB Kai zacząłem wszystko uzupełniać, a od końca sagi na Namek to już w ogóle ogień z du,py. Jak pierwszy raz ogarniałem walkę z Vegetą (tego też nie znałem), Androidy, Cella, a później Buu... ja nie mogę, jedne z lepszych przeżyć ever. Kai jeszcze oglądałem prawie na bieżąco, więc było tygodniowe czekanie na nowy odcinek. Tak się ogląda najlepiej, jak możesz wszystko na raz łyknąć to nie to samo . Sagę Buu ogarniałem w wakacje 1,5 roku temu, pierwsze dwa tygodnie dzień w dzień pół dnia przed monitorem oglądając DBZ <3. e: teraz widzę, że chyba wyje,bałem tą zremasterowaną sagę Buu z dysku, ffffffffffffffffffuuuuuuuuuu- filmiki dalej, nie chcę zawalać całej strony, więc pochowane nostalgłę w ch,uj http://www.youtube.com/watch?v=VDbmFA4cSu4 http://www.youtube.com/watch?v=Y8rqZ95atg0 Edytowane 31 marca 201312 l przez raven_raven
Opublikowano 31 marca 201312 l Grał w tazosy i zbierał karteczki. Ale ogólnie chłopaczyna miał przykre dzieciństwo. Wcale nie gral i nie zbieral po prostu nie ogladal Dragon Balla ale dziecinstwo i owszem, przykre mialem Tak czy inaczej, widze ze musze obejrzec Wiec... DB Kai na poczatek? Edit z tego co zcytam to DB Kai to wlasnie remastered Z wiec moze chodzilo Ci o cos innego? Edytowane 31 marca 201312 l przez Rayos
Opublikowano 31 marca 201312 l To to samo, Raven czasem pisze nie zrozumiale, szukałem długo filmów o brollym po numerach które mi podał na poprzedniej stronie i sie okazało, że wszystkie są inne Dragon Ball Z - Movie 08 - Broly The Legendary Super SaiyanDragon Ball Z - Movie 10 - Broly Second ComingDragon Ball Z - Movie 11 - Bio-BrolyPodejrzewam, że wynika to z różnych źródeł informacji
Opublikowano 31 marca 201312 l Autor DB Kai to remastered Z, no przecie pisałem na poprzedniej stronie o co z tym chodzi . A z tymi kinówkami to faktycznie, numerki są inne. Ja błędnie wliczyłem pierwsze trzy filmy Dragon Ball. Ale podtytuły dobre .
Opublikowano 31 marca 201312 l Premiera nowego filmu za nami, czylu SSJG to naprawdę to co pokazali wcześniej, a nie jakaś przejściowa forma?
Opublikowano 31 marca 201312 l Wiec... DB Kai na poczatek? Jak już to zacznij od zwykłego Dragon Balla, dopiero później bierz się za Z (Kai).
Opublikowano 31 marca 201312 l Podbijam, najpierw klasycznego Dragon Balla zalicz, bo warto, najwięcej humoru swoją drogą, no i w tamtej sadze robiło wrażenie zrobienie zwykłej kamehamy, nie mówiąc o lataniu. Komar : dokładnie, 2001. Pamiętam też, jak wróciłem ze szkoły, liczę na jakąś sesyjkę z DBZ, a tu WTC płonie. Edytowane 31 marca 201312 l przez kotlet_schabowy
Opublikowano 31 marca 201312 l ok, to jak bede mial czas to zaczne ogarnaic Dragon Balla dzieki za info
Opublikowano 31 marca 201312 l A jak w ogóle chcesz wsiąknąć, to przeczytaj 42 tomy mangi. Ja aktualnie lecę któryś tam raz po kilkuletniej przerwie.
Opublikowano 31 marca 201312 l Taki byl pierwotny zarys, kupic mange, ale mnie aktualnie nie stac, wiec obejrze anime
Opublikowano 4 kwietnia 201312 l jak ktoś nie może wytrzymać to tu jest troche ułomna relacja jakiegoś nowojorczyka http://www.youtube.com/watch?v=Afqn4jXOS4s zakladam, ze skoro bedzie dystrybucja na zachod to film na pewno trafi do Polski. jednak pewnie bedziemy skazani na ang albo moze polski dubbing, ehh co ja bym dal za jap dub z napisami w imaxie ...
Opublikowano 7 kwietnia 201312 l Dopiero co w kinach była premiera. Zanim wyjdzie na dvd/blu ray minie z pol roku, wiec wtedy oczekuj dobrej wersji (no chyba ze chcesz ogladac wersje kręconą z reki z kina, to sie moze cos niedlugo pojawi)
Opublikowano 8 kwietnia 201312 l http://www.youtube.com/watch?v=CoZCpftdr3M najlepszy moment calej zetki ;p
Opublikowano 8 kwietnia 201312 l tu jest najlepszy moment jak pierwszy raz ogladalem to sam probowalem sie zamienic w super wojownika, niestety bezskutecznie
Opublikowano 8 kwietnia 201312 l Autor Bardzo bym chciał się zgodzić, ale to jest najlepsza scena i walka ever: http://www.youtube.com/watch?v=8A5wM18x4QA Ostatnia w miarę sensowna. Super Vegetto był super, ale jego poziom mocy był tak ogromny, że aż śmieszny. Sam Toriyama chyba się skapnął, że ostro przesadził . Scenka fajna, ale bardzo, bardzo słabo narysowana. Spójrzcie na jego łapy .
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.