Skocz do zawartości

Dragon Ball (także Z, GT i Super)


raven_raven

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

 

Czemu nie dadzą mu białych, no jpd.

 

Myślę, że białe trzymają na jakąś transformację Goku / Vegety

 

No, ale to znowu będzie transformacja po najmniejszej linii oporu i bez jakiejkolwiek logiki + znowu tylko zmiana kolorku. Niech jeszcze dowalą nazwę Super Saiyan Old i można zamykać temat.

Opublikowano

Co do nietykalności to nie przesadzajmy.. Hit jednak złoił dupe Goku. W sumie to jakby sie postarał to myśle, że i bogów zniszczenia by mógł roz(pipi)ić 

bardziej mi chodzilo o nietykalnosc wzgledem reszty ekipy. Gohan dwie sagi byl najsilniejszy, future Trunks byl na podobnym poziomie albo nawet wyzszymy niz Vegeta, Gotenks mial swoje ssj3. Teraz tylko dwie postacie sie licza. 

Opublikowano (edytowane)

Ta muzyka :fsg: mi dzis wyskoczyło na yt to w polecanych, nawet nie pamiętałem już takiej akcji:
https://youtu.be/F4kzkHfXXG8

TAKI KUR.VA POTENCJAŁ BYŁ. Uwielbiam budowanie postaci Gohana - od zasmarkanego gnoja do SSJ2. Chichi zje.bała, błąd wychowawczy się wkradł.

Edytowane przez XM.
  • Plusik 1
Opublikowano (edytowane)

Tylko że Gohan od samego początku nie lubił walczyć i mówi że chce być naukowcem, zgodzę się, ze to poniżenie przez Frizera w Super/Ressurection F było nie potrzebne, wystarczyła ta scena z Future Trunksem, Gohan ma rodzine, pracę, i jest szczęśliwy, co do potencjału....jeśli nie jesteś Goku albo Vegetą, jesteś bezużyteczny, spójrzcie jak potraktowali Piccolo i Gotenksa.

bdragon_ball_z_v002-034.jpg

Edytowane przez metalcoola
Opublikowano

No tak. Skan z przerażonym dzieckiem świadczy o tym, że Gohan nienawidzi walczyć i żaden z niego wojownik. Po co postać ma się rozwijać? W Buu Saga widać, że syn Goku bardzo lubi walczyć i trenować, jednak nie chce nikogo krzywdzić. No ale nie! Niech zostanie szczęśliwym rodzicem i co raz obserwuje jak jakaś kosmiczna poczwara roz*ierdala mu jego ukochany domek i anusa małżonki, co nie?!

 

Ale masz rację - tak jak GT to był Goku Time tak Super rozszerzyło to jeszcze o vegetę. Nie wiem, chyba małpa z brzytwą pokapowałaby się, że aby odnieść sukces poprzednich Dragonów, trzeba powrócić do wielowątkowej historii.

 

Aha i Gohan nie był SS2 w walce z Daburą.

Opublikowano (edytowane)

No a przecież już za tydzień zobaczymy w akcji 

SSJ Rose

 

 

:dynia: 

Zapewne w tej formie Black nagle będzie w stanie sklepać Vegetę, a może i starcie z Goku okaże się niemożliwe na dłuższą metę*. Tym sposobem Trunks zostanie sam na placu boju.  :sorcerer: 
Zobaczymy.

Mam wrażenie, ze w tym odcinku trochę bardziej postarali się z animacją, a i kolory były mniej przejaskrawione. Oby to utrzymali na dłużej.

 

*

 

Tu mam teorię, że im dłużej Black walczy z Goku, tym faktycznie staje się jakimś sposobem coraz silniejszy.

 

Edytowane przez Frantik
Opublikowano (edytowane)

Może faktycznie mamy dobrych bogów (i Kaioshinów), ale gdzieś tam też siedzą ich złe odpowiedniki - takie wyrzutki, które przeszły "na ciemną stronę mocy". jak ten cały Zamasu i być może dlatego jego ki jest trochę inne. Idąc tym tropem, to ssj blue ma moc dobrych bogów, a ssj rose tych złych? Zobaczymy, na ile się zdadzą moje domysły. :dunno:

Edytowane przez Frantik
Opublikowano

Mnie ciagle w(pipi)ia ze to sie zrobil teatr dwoch aktorow, tylko Goku i Vegeta. Juz wczesniej przydupasy odstawały, ale dostawali swoje piec minut czy innych pomniejszych wrogow. Teraz nic.

Opublikowano (edytowane)

Mnie ciagle w(pipi)ia ze to sie zrobil teatr dwoch aktorow, tylko Goku i Vegeta. Juz wczesniej przydupasy odstawały, ale dostawali swoje piec minut czy innych pomniejszych wrogow. Teraz nic.

 

Powiedziałbym nawet, że teatr jednego aktora - jakby nie było Vegeta przez większość czasu stoi z boku, gdzieś w tle, co najwyżej wyskoczy tylko na chwilę, żeby potem szybko dostać bęcki (obstawiam, że z Blackiem znów tak będzie), ewentualnie dobić już niemal wykończonych. Przy Super można psioczyć na kulejącą kreskę, cukierkowość i wiele innych rzeczy, ale mi najbardziej brakuje tutaj elementu zaskoczenia i napięcia w trakcie pojedynków, które są zresztą śmiesznie krótkie.

 

Taki Picollo na przykład, kiedyś umiał takie fajne techniki, jak chociażby ta:

 

https://www.youtube.com/watch?v=UdP0i38uX_I&feature=youtu.be&t=6m24s (od 6:24, ale polecam oglądnąć całość, co by przypomnieć sobie, że nie tylko Zetka robiła)

 

i parę innych perełek, acz jak widać z wiekiem przyszła mu również skleroza :P

 

Kompletnie nic nie jest już w stanie wywołać choćby namiastki reakcji w stylu "wow, tego ruchu się nie spodziewałem". Hit, z tymi jego przeskokami w czasie, wywołał u mnie tylko niezbyt entuzjastyczne wzruszenie ramion. :/

 

No i nie ma fajnego soundtracku - w starych DB działał cuda. Może i momentami mocny patos, ale pasował jak ulał.

Edytowane przez Frantik
Opublikowano

Ja (pipi)e, ale (pipi) się z tego zrobiło. Znowu. Nawet F. Trunks nie ratuje fabuły gdzie jego historia i jej rozwój zawsze mnie najbardziej interesował w DBZ.

 

Ja mam to już w (pipi)e. Po (pipi)owej retrospekcji z BoG i RoF był ten z(pipi)any turniej gdzie pionki walczyły z Goku. Bo reszta Z Warriors to już nawet nie dow(nene).

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...