Skocz do zawartości

Predator Cinematic Universe


Masorz

Rekomendowane odpowiedzi

38 minut temu, LiŚciu napisał:

Natomiast widzę to że ktoś miał taką wizję, tak rozpisał scenariusz i tak to zrobił reżyser. Inny scenariusz będzie zakładał ociekających teściem super mężczyzn a inny jeszcze przedstawi grupe dzieciaków jako super lek na zło całego świata. Nie rozumiem jednak czemu Wam tak to przeszkadza w filmie rozrywkowym, który już z założenia (obcy najeźdźca) jest mocno umowny.

Nikomu nie przeszkadza, ze w filmie glowna role gra kobieta, nie wiem ile razy mam to pisac. Ta postac (indianki) jest po prostu zle napisana. Zrozum, ze jak ktos krytykuje film, w ktorym gra glowna role baba to nie znaczy, ze nie lubi bab i jest prawakiem. A to probujesz (z Figarem) tutaj nam wmowic.

Odnośnik do komentarza

No właśnie problem w tym ze ta postać (Indianka) w tym filmie jest dobrze rozpisana i zagrana. W recenzjach również właśnie ta postać zbiera najwiecej pochwał. Dlatego szukam innego podłoża ponieważ niespecjalnie jest się do tej postaci o co przywalić.
 

Film ma sporo innych słabych rzeczy jak CGI czy inne bzdury fabularne ale główna postać kobieca jest bardzo dobra w tym filmie. 

Edytowane przez LiŚciu
Odnośnik do komentarza
23 minuty temu, LiŚciu napisał:

No właśnie problem w tym ze ta postać (Indianka) w tym filmie jest dobrze rozpisana

No właśnie tak nie bardzo.

Gdyby zamiast młodej lindianki był młody indianin zajmujący się kowalstwem, czy rolnictwem tez byłoby to rażące.

Chodzi o to,że ta młoda Indianka gdzieś tam po kryjomu czasem sobie ćwicząca wyjaśnia doświadczonym myśliwym co oznaczają połamane krzaczki i ślady na ziemi.

Cwicząc toporkiem rzucanie do celu walczy wręcz lepiej niż  zaprawiony w boju wojownik.Ma psa, który okazuje się jakimś uber wilkołakiem myśliwsko-zabijająco-teleportującym.

No, ale wiadomo-kobieta-jak się czepiasz to pewnie się boisz kobiet i nie kumasz.

  • Plusik 1
Odnośnik do komentarza
17 minut temu, LiŚciu napisał:

Film ma sporo innych słabych rzeczy jak CGI czy inne bzdury fabularne ale główna postać kobieca jest bardzo dobra w tym filmie. 

 

Pod koniec pierwszego Predatora Arnold jest zniszczony psychicznie i fizycznie walką, całe to przeżycie go zmieniło, kazało zmienić podejście do wszystkiego co umiał i zamiast walczyć jak żołnierz musiał zamienić się w łowcę walczącego przy pomocy pułapek, stracił przyjaciół i przeszedł piekło które zostawi na nim PTSD - nawet przypakowany i przerysowany bohater akcyjniaka kończy film jako ofiara, inna osoba niż na początku.

 

Pod koniec Prey dziewczynka która przeszła to samo wraca dumna z trofeum jak gdyby wygrała konkurs w wesołym miasteczku, chuj w martwego brata, kto by się przejmował jakimś tam tfu mężczyzną, ona pokazała girl power i nic innego się nie liczy. Nie zmieniła się ani trochę, od początku uważała się za wojowniczkę, tylko wreszcie wredny wioskowy patriarchat przyznał jej rację i należny tytuł. Humorek gitówa.

 

Gracze: "śWiEtNiE nApIsAnA pOsTaĆ".

  • Plusik 3
  • Haha 1
Odnośnik do komentarza
Godzinę temu, Observer napisał:

 

Pod koniec pierwszego Predatora Arnold jest zniszczony psychicznie i fizycznie walką, całe to przeżycie go zmieniło, kazało zmienić podejście do wszystkiego co umiał i zamiast walczyć jak żołnierz musiał zamienić się w łowcę walczącego przy pomocy pułapek, stracił przyjaciół i przeszedł piekło które zostawi na nim PTSD - nawet przypakowany i przerysowany bohater akcyjniaka kończy film jako ofiara, inna osoba niż na początku.

 

Pod koniec Prey dziewczynka która przeszła to samo wraca dumna z trofeum jak gdyby wygrała konkurs w wesołym miasteczku, chuj w martwego brata, kto by się przejmował jakimś tam tfu mężczyzną, ona pokazała girl power i nic innego się nie liczy. Nie zmieniła się ani trochę, od początku uważała się za wojowniczkę, tylko wreszcie wredny wioskowy patriarchat przyznał jej rację i należny tytuł. Humorek gitówa.

 

Gracze: "śWiEtNiE nApIsAnA pOsTaĆ".

 

 

No indianka nie miała szans na PTSD. Pewnie gdyby walneła sobie po akcji różowe winko z koleżanką i robiła paznokcie to by się pewnie poczuła jakoś nieswojo po walce z Predatorem. Poszła by do lokalnego psychologa i by stwierdził zespół stresu pourazowego.  Za bracholem myślę żę tęskniła dopiero później, bo to pewnie była pierwsza śmierć indianca od kilku dekad. Może gdyby indianie biegali z gołymi dupami po lasach i preriach z dzidami i łukami walcząc z lwami, niedźwiedziami czy panterami to by częściej ktoś umierał. A tak to zaskoczenie. Przecież braciak zawsze wracał z lasu, c`nie. No i jeszcze czemu nie zmieniła taktyki? Może zapomniała karabinów i granatników wziąć z tipi to by miała szanse na zmianę tatyki a tak to zostały tylko pułapki.

 

Observer: "nie była Arnoldem, była chujowa"

 

 

 

 

Odnośnik do komentarza

A ja się pobawię w adwokata diabła, mimo że (co może kojarzą niektórzy z moich postów) raczej jestem uczulony na wszelkiego rodzaju propagandę SJW w popkulturze i rzygam wciskanymi w mainstreamowym kinie kliszami "facet to świnia/szowinista/nieracjonalny agresor/ciamajda".  Moim zdaniem Prey ma po prostu gorzej napisane, płytsze postacie i chwyta się prostych tropów fabularnych, również "zaangażowanych społecznie" w dzisiejszym stylu. Ale nie robi to z niego z automatu jakiegoś mocno feministycznego wysrywu na poziomie chociażby Kapitan Marvel, gdzie było to po prostu nie do wytrzymania, a cierpiała na tym jakakolwiek głębia postaci. W Prey bardziej odczuwam te schematy jako wadę scenariusza, a nie jakąś specjalnie mocną agendę. Tak, sam fundament historii uderza w modną obecnie narrację, ale z drugiej strony patrząc, czy wątek zbuntowanej wobec narzuconej jej roli dziewczyny, usiłującej udowodnić swoją wartość "bigotom", to jakaś nowość w kinie rozrywkowym?

 

Przez większość filmu Naru daje sobie radę (albo i nie) raczej ze względu na umiejętności "zbierackie" i tropicielskie, niż stricte waleczne (a o to zawsze chodziło w starych Predatorach). No dobra, ta przewaga w solówce z kolegą z plemienia to już naciągana była, no i sama końcowa walka, ale kurwa, to nadal tylko film akcji xD. A poza tym? Często jej coś nie wychodzi albo ratuje się fartem, ucieczką albo dzięki czyjej pomocy, więc nie ma tu motywu Mary Sue. Koniec końców

Spoiler

Predatora wzięła sposobem, a i tak już był mocno "podmęczony".

 

Są tu "silne, pozytywne postacie męskie" (wiem, że dostrzeganie zalety w czymś, co powinno być normalności, brzmi śmiesznie, no ale rozmawiamy w kontekście nachalnej ponoć propagandy). Pomijam przerysowanych Francuzików, ale im to akurat dobrze tak xD Inaczej mówiąc, propaganda może być mocniejsza i słabsza, uważam, że w Prey jej poziom jest akurat zjadliwy i trudno mi się złościć na siłę tylko dlatego, że było parę mało subtelnych aluzji typu WOMAN STRONG. No chyba, że już się przyzwyczaiłem do walenia propagandą jak łopatą prosto w mordę i teraz odbieram jako zaletę lekkie spuszczenie z tonu xD

 

Także no nie spodziewałbym się, że w tego typu dyskusji będę "bronił" twórców, ale po prostu film w mojej ocenie nie zasługuje na tak kategoryczne zaszufladkowanie i poniekąd przekreślenie. Widocznie jestem simpem.

Edytowane przez kotlet_schabowy
  • Plusik 5
  • Dzięki 1
Odnośnik do komentarza

Akurat ten film, jak mało który, podejmuje kwestię bagatelizowania kobiet w historii. Tak napisano tę postać. Wojownicy mają swoje rdzenne przekonanie, że najlepszymi myśliwymi są oni, żadna kobieta nie jest w stanie im dorównać. Stawiają na tężyznę fizyczną i refleks. Znają schematy przyrody, więc nie zwracają uwagę na szczegóły, które dostrzega Naru, szczegóły nieadekwatne do tego świata. Do tego, dyskryminują rady Naru. To bohaterka zdana sama na siebie, w męskim świecie. W filmie nie pojawia się żada inna postać żeńska w plenerze. 

 

Komando Arnolda nie znali praw dżungli. Zresztą, jednym z błędów w Predatorze jest chyba absencja jakichkolwiek innych zwierząt (możliwe, że mi pamięć szwankuje). Po części wynika to z obecności Predzia gdzieś tam. To dwa inne filmy, gdzie jedynym łącznikiem jest naturalny plener. Prey jedyne co robi źle to zbyt szybko ujawnia antagonistę. 

  • Plusik 1
Odnośnik do komentarza
5 minut temu, Nemesis napisał:

Zresztą, jednym z błędów w Predatorze jest chyba absencja jakichkolwiek innych zwierząt (możliwe, że mi pamięć szwankuje). Po części wynika to z obecności Predzia gdzieś tam. 

W Predatorze mamy wrony, węża, skorpiona, jakiegoś futrzastego zwierzaka podobnego do skunksa i dziką świnię.

Edytowane przez Humulus
Odnośnik do komentarza

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...