sonik992 0 Opublikowano 4 kwietnia 2010 Opublikowano 4 kwietnia 2010 Mnie bardzo podobał sie klimat w : Gears of War , Gears of War 2, Mass Effect, Mass Effect 2 no i oczywiście w Call of Duty 4: Modern Warfare i Call of Duty: Modern Warfare 2 Cytuj
Canaris 304 Opublikowano 8 kwietnia 2010 Opublikowano 8 kwietnia 2010 Całonocne oldschoolowe szarpanie na PSX miało najlepszy klimat . Żadna giera z dx11 , pixel shaderami 3.0 i w 1900x1200 nie zastąpi tego . Cytuj
Gość Mr. Blue Opublikowano 9 kwietnia 2010 Opublikowano 9 kwietnia 2010 Nie zgodzę się. Czym większe urealnienie gry, tym łatwiejsze manipulowanie atmosferą. Lepsza wczuwka. Po za tym, twoja opinia jest strasznie głupia i sentymentalna: zdajesz sobie sprawę, że za czasów PSX też byli identyczni ludzie jak ty, którzy mając w pamięci Snesa spisywali na stratę technologię 3D? Cytuj
ogicool 43 Opublikowano 9 kwietnia 2010 Opublikowano 9 kwietnia 2010 standardowo: Final Fantasy 7 - odlatywałam przy tym, dosłownie Time Splitters 2 - bardzo ciekawe misje, postacie (wygląd, humor, zachowanie, dużo cybernetycznego świata, futurystyczna Japonia, dziwne krainy, Ruscy xD, wszystko wygląda bardzo ładnie i gra jest dynamiczna, czego chcieć więcej, aha i od easy nie warto zaczynać wiadomka. Beyond Good&Evil - znowu klimatyczny świat i dźwięki, foty fauny i flory!, można popływać fajnym sprzętem po zatoce, polatać, postrzelać: ) pograć w kasynie itd., jest co robić i miło spędza się czas Black - pochłonął(zahipnotyzował) mnie precyzją wykonania i rajcownością, wracam do dziś 10/10 Blood Will Tell - może gra nie najwyższych lotów(choć bardzo dobra, po prostu trochę archaiczna) przyciąga mnie chyba tylko klimatem, 'rytmiczne plumkanie' towarzyszy na każdym kroku, przeciwnicy są pocieszni a bossowie wymagający było jeszcze dużo klimatycznych, ale wszystkich nie będę wymieniać, bo nie pamiętam teraz Cytuj
Gość Orson Opublikowano 13 kwietnia 2010 Opublikowano 13 kwietnia 2010 Całonocne oldschoolowe szarpanie na PSX miało najlepszy klimat . Żadna giera z dx11 , pixel shaderami 3.0 i w 1900x1200 nie zastąpi tego . Byłeś wtedy dzieckiem (zgaduję) , wszystko inaczej smakowało, było nowe, ekscytujące... Tak, chcę powiedzieć, że gy są dziś o wiele lepsze (patrząc obiektywnie) Assasins Creed II. Klimat renesansu, podkręcony cudowną muzyką, świetną grafiką (wnętrza kościołów- ahh! Architektura- ahh!) Cytuj
Canaris 304 Opublikowano 13 kwietnia 2010 Opublikowano 13 kwietnia 2010 @ Orson i Mr. Blue zbiorowo odpowiem : Psx kupiłem 10 lat temu na koniec podstawówki ( czyli mając 15 lat ) . Miałem kolegów i brata z lepszymi Pc wiec o żadnym masakrowaniu grafika czy płynnością animki nie mogło być mowy . A jednak to przed Psx siedzieliśmy całe noce kończąc kolejne Finale , Residenty , łupiąc kolejne mecze w ISS czy kolejne wyścigi w TOCA 2 czy Gran Tourismo 2 . Rozkmnialiśmy kolejne aspekty fabuły MGS'a czy Silent Hill a ranek witaliśmy niszcząc bossa w jednym z wielu JRpgów . A teraz ?? Kolejne super-hiper tytuły z Dx11 i pixel shaderami 20.0 nie sa w stanie utrzymać mnie na dłuzej jak 2 godzinki na raz ( że o całej nocce już nie powiem nawet ) . A po skończeniu nie czuje nic a już na pewno nie chęć zeby pykać raz jeszcze . Cytuj
Figaro 8 275 Opublikowano 13 kwietnia 2010 Opublikowano 13 kwietnia 2010 Najbardziej klimatyczna gra? Dragon Quest VIII. Dosłownie chciałbym tam zamieszkać. W tych wioskach... naprawdę piękne. Kocham to. Cytuj
Gość Mr. Blue Opublikowano 16 kwietnia 2010 Opublikowano 16 kwietnia 2010 (edytowane) Canaris, przecież teraz jest identycznie. Miliony ludzi spędzają całe noce z swoimi ps3, faszynując się przygodami Nathana Drake, furią Kratosa, rozkminiając fabułę Heavy Rain. I zapewniam cię, że za 20 lat będą dokładnie tacy sami narzekacze jak ty, którzy odwołując się do dzisiejszych hitów będą krytykować im ówczesne. Po za tym, popełniasz gigantyczny błąd: definiujesz gry przez technologie za pomocą których zostały stworzone. Czy ma to jakiekolwiek znaczenie, czy kod jest oparty na openGL czy na DX? Interesowało cię to przy PSX? Liczy się tylko efekt końcowy. Edytowane 16 kwietnia 2010 przez Mr. Blue Cytuj
Kazuo 134 Opublikowano 18 kwietnia 2010 Opublikowano 18 kwietnia 2010 Nie sposób się trochę nie zgodzić z Canarisem. Przynajmniej trochę. Parząc wstecz poprzez pryzmat dzisiejszych gier, trzeba być chyba ślepcem, żeby nie zauważyć pewnej delikatnej różnicy objawiającej się w spadku klimatu, czy może bardziej w ogólnym pogorszeniu feelingu płynącego z grania. Nie da się ukryć, że w dzisiejszych grach znacznie bardziej niż kiedyś liczy się oprawa wizualna. Twórcy nie przykładają się już tak bardzo do budowania atmosfery, bardziej skupiając się na dopieszczaniu grafy, ale też samej mechaniki rozgrywki. Poza tym - co bardzo istotne - im szybciej, bardziej dynamicznie, oczojebniej i prościej, tym po prostu lepiej. Żeby nie być gołosłownym za przykład podam kilka znanych serii, niegdyś wręcz ociekających gęstym klimaciorem, a dzisiaj chociaż niejednokrotnie pięknych, to jednak generalnie sprawiających wrażenie totalnie płytkich: Resident Evil, Silent Hill, Red Faction czy chociażby Devil May Cry. Do tego multum pojawiających się jak grzyby po deszczu efektownych, ale pustych slasherów (Ninja Gaiden 2, Bayonetta, Dante's Inferno), strzelanin (Army of Two, Halo 3, AvsP 3) i sandboxów (Crackdown, Prototype, Infamous). Oczywiście nie twierdzę, że wszystkie gry są wykastrowane z klimatu. Takie szpile jak Fallout 3, oba Bioshocki czy Heavy Rain udowadniają, że wciąż da się robić gry z duszą. Co nie zmienia faktu, że takie tytuły należą raczej do rzadkości, a przeważają głównie ujmujące wizualiami i dynamiką hiciorki dla mainstreamu. Cytuj
theGrimReaper669 0 Opublikowano 18 kwietnia 2010 Opublikowano 18 kwietnia 2010 Klimat jest szeroko pojęty i na dodatek nie buduję go tylko sama gra.Gadka o klimacie i wyższości starszych gier to jedna z największy bzdur jakie często można wyczytać na forach growych. Cytuj
Kazuo 134 Opublikowano 18 kwietnia 2010 Opublikowano 18 kwietnia 2010 (edytowane) Z ręką na sercu, serio uważasz że taki Silent Hill: Homecoming może równać się klimatem chociażby z częścią trzecią (o drugiej czy pierwszej nawet nie wspominam)? Albo Resident Evil: 5 z takim RE:2? Albo DMC:4 z jedynką? Albo Tomb Raider: Underworld powiedzmy z TR:4? Albo... Jak już wcześniej napisałem, dzisiaj liczy się przede wszystkim to, żeby gra była: szybka, łatwa, efektowna, no i oczywiście żeby przyciągała wzrok. Ciekawą atmosferę, dobrą wczówkę może mieć przy okazji. Może, ale nie musi. Edytowane 18 kwietnia 2010 przez Kazuo Cytuj
Gość Mr. Blue Opublikowano 18 kwietnia 2010 Opublikowano 18 kwietnia 2010 Kazuo, dlaczego wymieniasz serie o których każdy wie, że zeszły na psy (notabene, do twojej listy dorzuciłbym MGSa)? Są nowe tytuły, które przejęły schedę po starej, zużytej gwardii: God of War i Kratos, który już stał się postacią kultową. Uncharted i jego niezwykły przygodowy klimat, bijący na głowę Indiego. Mass Effect i niezwykłe, ogromne uniwersum (cudeńko dla fanów sci-fi!). Teraz np. gram w Dead Space i muszę przyznać, że to naprawdę dobry, ostry shit, który stawiam w swojej liście tuż po SH2. Rzeczywiście jest mnóstwo gier szybkich, ładnych i przyjemnych ale takie tytuły pojawiały się też ongiś. To że dzisiaj jest ich więcej, to po prostu specyfika rynku. Nie oznacza to jednak, że gry dla nas, hardcorowców znikną - Demon Soul utwierdził wydawców w przekonaniu, że takie rzeczy też warto skrobać. Cytuj
Gość Orson Opublikowano 18 kwietnia 2010 Opublikowano 18 kwietnia 2010 A ja zgadzam się z MR Blue. Naprawdę niewiele jest gier z PSX'a czy NES'a, o których mógłbym powiedzieć, że bawiłem się z nimi tak dobrze jak z U2. Cytuj
Kazuo 134 Opublikowano 19 kwietnia 2010 Opublikowano 19 kwietnia 2010 (edytowane) Rzeczywiście jest mnóstwo gier szybkich, ładnych i przyjemnych ale takie tytuły pojawiały się też ongiś. To że dzisiaj jest ich więcej, to po prostu specyfika rynku. Nie oznacza to jednak, że gry dla nas, hardcorowców znikną - Demon Soul utwierdził wydawców w przekonaniu, że takie rzeczy też warto skrobać. Nie, zapewne nie znikną. Po prostu za jakiś czas będziesz mógł je policzyć na palcach jednej ręki. Nie sądzę, żeby sukces Demon's Souls odbił się szerszym echem na rynku, który obecnie stopniowo acz sukcesywnie zżerany jest mainstream. Edytowane 19 kwietnia 2010 przez Kazuo Cytuj
maltan 3 Opublikowano 21 kwietnia 2010 Opublikowano 21 kwietnia 2010 Tak jak powiedział Mr. Blue te serie się zeszmaciły ale na ich miejsce powstają nowe, choć nie zgodzę się że Dead Space to gra na miarę SH2 już samo to że główny bohater to niemowa. ;/ A gra straszy w bardziej resident'owy stary sposób. Każda gra ma swój klimat choć najbardziej odczułem ten z SH 1 i 2 czy RE 1, 2, 3 albo nawet Super Mario Brosa. Cytuj
Przemian 0 Opublikowano 13 czerwca 2010 Opublikowano 13 czerwca 2010 (edytowane) System Shock 2 i Dead Space... zgadzam sie z poprzednimi postami, klimat wyj/ebisty. Demon Souls w trybie online jak wpadasz do kogos i jarzysz sie na czerwono... Dorzucam S.T.A.L.K.E.R., tutaj tez mnie mocno ruszylo - caly klimat przy ogniskach, jak zapada noc i odchodzisz od skupisk ludzi na misje... Edytowane 13 czerwca 2010 przez Przemian Cytuj
Gość Orson Opublikowano 26 czerwca 2010 Opublikowano 26 czerwca 2010 (edytowane) Dopisze Red Dead Redemption. Ah i oh- tyle o klimacie tej gry można by rzec ale nie każdy by zrozumiał eksploaracja amerykańskiego pogranicza, którego dzikie piękno powoli dogorywało w starciu z industrializacją. Malownicze zachody (i wschody) słońca, burze, czy niebo usiane setkami gwiazd. I bezkres preri. Moc. edit: dantes inferno. Lokacje kapitalnie opisują to, co Alighieri przelał na karty poematu Edytowane 22 września 2010 przez Orson Cytuj
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.