Skocz do zawartości

Dead Space 2


Danonek

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

przeszedłem demo i nadal uważam serie DS za przereklamowany średniak...gra nie zmieniła się nic, kompletnie nic, jedynie co twórcom chciało się zrobić przez te 2 lata to nagrać głos dla głównego bohatera. Oczywiście nie kupuję, co najwyżej pożyczę od kolegi co by sobie trofea ponabijać:P

  • Plusik 1
  • Minusik 1
Opublikowano (edytowane)

przeszedłem demo i nadal uważam serie DS za przereklamowany średniak...gra nie zmieniła się nic, kompletnie nic, jedynie co twórcom chciało się zrobić przez te 2 lata to nagrać głos dla głównego bohatera. Oczywiście nie kupuję, co najwyżej pożyczę od kolegi co by sobie trofea ponabijać:P

A po co zmieniać coś co jest bardzo dobre i unikatowe? Drugiej takiej gry nie ma niestety, dlatego też twórcy nie muszą się za bardzo wysilać.

 

Może Capcom, dzięki serii DS, wreszcie zauważy, że na rynku jest nadal miejsce dla gier tego typu. RE5 był świetną strzelaniną - głównie na split-screen lub online - ale to nie był survival horror ani tym bardziej RE. Capcom powinien zerżnąć całą mechanikę gry z Dead Space, przenieść miejsce akcji do jakiegoś miasta i dać dobre stare powolne zombiaki.

Edytowane przez rkBrain
  • Plusik 1
  • Minusik 1
Opublikowano

To Dead Space zerżnęło mechanikę z RE, jeśli już. Zresztą EA w tym bryluje. Dante's Inferno --> GOW, nowy MOH --> COD, Dead Space --> RE4, teraz DS2 już podpatrzył coś między innymi z Uncharted 2. Chodzi głównie o ten motyw jak bohater łapie się barierki. Taka oskryptowana sekwencja w stylu ND.

Opublikowano

Nie ma co się dziwić, że się zaciął w martwym punkcie bez ammo, jeśli walił jak ktoś z poprzednich postów, necromorphom w głowę... :rolleyes:

 

 

 

to w co mam strzleac?

Ja zawsze celuje im w glowe :teehee:

I nigdy nie mialem jeszcze wiecej niz 20 sztuk ammo naraz hehe

Opublikowano

Nie ma co się dziwić, że się zaciął w martwym punkcie bez ammo, jeśli walił jak ktoś z poprzednich postów, necromorphom w głowę... :rolleyes:

 

 

 

to w co mam strzleac?

Ja zawsze celuje im w glowe :teehee:

I nigdy nie mialem jeszcze wiecej niz 20 sztuk ammo naraz hehe

 

Bo jak grales na easy to wystarczy miec nawet 5 sztuk

Opublikowano

Pewnie macie rację z tą amunicją. Faktem jednak faktem - zaciąłem się. W Bioshocku to niemożliwe. Można na upartego wiele razy korzystać z vita chambers i w końcu ubić upierdliwego przeciwnika. Choć mnie Bioshock nie nastręczał takich trudności jak Dead Space. I ten wszechobecny mrok. I nuda, i wciąż ta sama sceneria, bleh. Ta gra nie sięga RE4 do pięt. Zresztą, od czasu RE4 łaknę jak kania dżdżu porządnego third person shootera. W międzyczasie tylko Uncharted mnie zadowolił, ale to jednak nie jest rasowy TPS tylko action-adventure z elementami platformingu.

  • Plusik 1
Opublikowano

dajcie panowie spokój, na normalu ta gra była strasznie łatwa. Kasy było w bród, mozna było bez schizy wydawac ja na amunicje, tym samym konczac gre mialem od zaje-bania w sejfie odłozonych przedmiotów

Opublikowano

W jedynce zaciąłem się na 8 lvl własnie przez brak amunicji, w momencie w którym atakowała mnie "stado" przeciwników. Przez co nie ukończyłem jedynki, za to mam same miłe wspomnienia, jedna z lepszych gier w jakie grałem i dójkę kupuje to oczywiste, ale będę przechodził na łatwym, ostatnio jestem total noob, czy raczej casual, bo COD:BO na easy nawet.

Opublikowano

Cenię Dead Space własnie za to, że jest jak survivale z czasów pierwszego PSX'a. Zaciąłem się porządnie w jednym momencie, niemniej i tak uważam,że DS jest sporo łatwiejszy od BioShocka, gdzie amunicji brakowało mi nagminnie i koniec końców gry nie ukończyłem. Obiecuję sobie kolejne podejście, ale szybko to pewnie nie nastąpi.

Opublikowano

Cenię Dead Space własnie za to, że jest jak survivale z czasów pierwszego PSX'a. Zaciąłem się porządnie w jednym momencie, niemniej i tak uważam,że DS jest sporo łatwiejszy od BioShocka, gdzie amunicji brakowało mi nagminnie i koniec końców gry nie ukończyłem. Obiecuję sobie kolejne podejście, ale szybko to pewnie nie nastąpi.

dobrze by bylo zdazyc jeszcze przed premiera ;)

kuj poki gorace.

Opublikowano (edytowane)

Pewnie macie rację z tą amunicją. Faktem jednak faktem - zaciąłem się. W Bioshocku to niemożliwe. Można na upartego wiele razy korzystać z vita chambers i w końcu ubić upierdliwego przeciwnika. Choć mnie Bioshock nie nastręczał takich trudności jak Dead Space. I ten wszechobecny mrok. I nuda, i wciąż ta sama sceneria, bleh. Ta gra nie sięga RE4 do pięt. Zresztą, od czasu RE4 łaknę jak kania dżdżu porządnego third person shootera. W międzyczasie tylko Uncharted mnie zadowolił, ale to jednak nie jest rasowy TPS tylko action-adventure z elementami platformingu.

 

A ja właśnie całkowicie na odwrót uważam, no może nie, że RE4 nie dorasta do pięt DS ale IMO jest grą gorszą o wiele. Oczywiście biorę pod uwagę, że "czwórka" wyszła szybciej niż DS i to ona wyrobiła pewne mechanizmy z których korzysta DS ale... Ale (znowu) IMO RE4 wymięka przy DS-ie klimatem, miejscówkami (zamek wtf). Ishimura to moim zdaniem małe dzieło jeżeli chodzi o "wirtualne miejsca", zaje.biście Visceral oddało i stworzyło tego kosmicznego "planetołamacza". Myślę, ba jestem pewny, że kolejna część Obcego śmiało mogłaby się dziać na Ishimurze i wymiatałaby jeżeli chodzi o miejsce akcji.

 

Osobiście pod względem zaje.biśtości i genialności Isimure przyrównałbym do genialnej rezydencji z jedynki. Chyba właśnie ostatnia raz miejscówka w survivalu która mnie tak cieszyła to rezydencja z pierwszego RE a teraz "statek" w DS-ie.

 

Dalej; historia w DS no tu dyma Residenta bez wazeliny. Czwórka jeżeli chodzi o historię i fabułę jest durnowata a DS wystarczy spojrzeć jak cholernie intensywnie przez dwa lata rozrosło się uniwersum DS-a (czekam jeszcze na film). Zresztą potencjał jest o wiele lepszy w DS-ie (no kto się nie jara Obcym, Ukrytym Wymiarem ;p) niż w bieganiu po wioskach i ubijaniu "Hiszpanów" i typków z piłą... ;/. Jak dla mnie RE4 pod tym względem to błazenada (gdzie się zombiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiii).

 

Jedynie w czym moim zdaniem RE4 wygrywa to bossowie, czwórka miała fajnych (czego już nie powiem o piątce bo to facepalm). A DS akurat pod tym względem nie błyszczy - fakt no ale z drugiej strony DS ma 1000 razy lepsze zwykłe mięso armatnie mianowicie necromorfy. W ogóle za przeciwników i wprowadzenie odcinania kończyn czy danych części ciała DS należą się wielkie brawa. To daje zaje.bistego uroku i świeżości w w survivalach, fajnie jakby nowy Resident coś takiego wprowadził.

 

W ogóle marzy mi się żeby Capcom czy ludzie od Socoma co niby tworzą nowego RE poszli śladami DS-a. Marzy mi się żeby RE6 (czy tam ten spin off) był chociaż tak w połowie klimatyczny, straszny, zaje.bisty jak DS.

 

Niech zaczną chociaż od podstaw: chodzenie i strzelanie :whistling:

Edytowane przez SłupekPL
Opublikowano

Pewnie macie rację z tą amunicją. Faktem jednak faktem - zaciąłem się. W Bioshocku to niemożliwe. Można na upartego wiele razy korzystać z vita chambers i w końcu ubić upierdliwego przeciwnika. Choć mnie Bioshock nie nastręczał takich trudności jak Dead Space. I ten wszechobecny mrok. I nuda, i wciąż ta sama sceneria, bleh. Ta gra nie sięga RE4 do pięt. Zresztą, od czasu RE4 łaknę jak kania dżdżu porządnego third person shootera. W międzyczasie tylko Uncharted mnie zadowolił, ale to jednak nie jest rasowy TPS tylko action-adventure z elementami platformingu.

Od czasow RE4 z TPSow zadowolil Cie tylko Uncharted? O (pipi)a. :ninja:

 

Nie pogadamy, skoro masz taki gust. Fuck.

Opublikowano

Słupek ma w stu procentach racje , tylko, ze powinien dissowac RE4 (5 tez ) bardziej :teehee: A to z prostego powodu: RE4 i 5 stały sie strzelaninami. Własnie własnie- w momencie gdy definitywnie przecieły pempowine survival horroru, zaczeły konkurowac na innym polu, strzelanin mianowicie.

 

A tu były tylko archazimami, reliktami przeszłosci i...troszke ponad przecietnosc odstawały, tak na 8 z małym minusikiem były.

 

I tego sie obawiam po ograniu dema DS2....zeby to nie oszlo w tym samym kierunku, zeby ten tytuł nie chciał stac sie strzelanina

Opublikowano (edytowane)

Orson to wynika z jednego prostego faktu. Nie hejtuje "już" RE5 bo nie kopie się leżącego ;], po prostu uważam, że o ile porównywanie RE4 z DS ma jak najbardziej sens (chociaż DS dla mnie nokautuje) tak RE5 nie istnieje przy DS-ie.

 

Po prostu nie istnieje, poziom niebo a ziemia.

 

Btw ja miałem takie obawy jak Ty na samym początku i po pierwszych informacjach. Teraz, szczególnie po demie jestem spokojny choć oczywiście mogę się przejechać.

Edytowane przez SłupekPL
Opublikowano

Pogarda dla japonskiego syfu zawsze jest rozsadna. RE4 bylo ok, ale DS duzo lepszy w kazdym wzgledzie.

Opublikowano (edytowane)

To Dead Space zerżnęło mechanikę z RE, jeśli już. Zresztą EA w tym bryluje. Dante's Inferno --> GOW, nowy MOH --> COD, Dead Space --> RE4, teraz DS2 już podpatrzył coś między innymi z Uncharted 2. Chodzi głównie o ten motyw jak bohater łapie się barierki. Taka oskryptowana sekwencja w stylu ND.

 

Nie tylko kopiują, wnosza też i coś od siebie np. świetny brak grawitacji i ograniczona ilość tlenu, najlepszy patent w grze.No a tym razem będzie to wbijanie szpikulców wraz kreaturami na ściane.Co ważne RE4 nie strawiłem a DS historyjkę wraz z gamplayem kupiłem.

Edytowane przez Bushisan
Opublikowano

Pogarda dla japonskiego syfu zawsze jest rozsadna. RE4 bylo ok, ale DS duzo lepszy w kazdym wzgledzie.

 

 

dobrze powiedziane :thumbsup: istnieje takie socjjologiczne zjawisko jak "moda na hejtowanie". Ktos powie, ze Krzysztof Ibisz to buc, drugi podchwyci i tak mamy mode- wypada nie lubic Ibisza.

 

Jest powiedzenie, ze Japopnia na kolanach. W tym jednak przypadku to najprawdziwsza prawda, nie jest to kwestią mody. Póki co jest JEDNA* gra japonska , którą szanuje- Demon Souls (choc nie grałem jeszcze; mowa oczywiscie o tej generacji konsol). W innych wypadkach Japonce sadza albo crapy albo gry archaiczne.

 

Brak umiejetnosci? raczej kwestia budzetu. Po prostu Japonczycy nie sa najwyrazniej przeznaczyc tyle na developing co Zachodnie studia.

 

 

ps Psyko miałem cie raz przeprosic za podjazd , zapomniałem , co czynie teraz :thumbsup:

 

_________________________

 

w demku DS2 nie podbało mi sie to, ze strzelanie jest zbyt agresywne. Gdy zaatakowały mnie te dzieci...myslałem , ze sie nigdy nie skoncza, ze musze cos zrobic by uruchomic dkrypt. Jednak sie skonczyły ale pachnie to kazualizacja tego tytułu...

 

 

obawiałem sie tez, ze znow odwiedzimy te same lokacje jednak ta baza prezentuje sie unikalnie; rozwala lokacja ze schodami która wygląda jak zamek :blink:

Opublikowano (edytowane)

Czyżbyś zapomniał o tego rocznym Mario Galaxy 2 ? Japan na dodatek przełomowa a o grywalności nawet nie wspomnę...pomijając już tylko przy tym platformę.

Edytowane przez Bushisan
Opublikowano

Nie mam Wii...które samo w sobie jest technologicznym crapem.

 

Sorry,mam nadal Ps2 (obok PS3) i tej pierwszej konsolki nie odpalam czesto, a jesli juz to raczej statyczne gry- szkoda wzroku , który meczy sie przy SD kilka razy bardziej niz w HD. A Wii to SD wiec...crap;-)

Opublikowano

Pewnie macie rację z tą amunicją. Faktem jednak faktem - zaciąłem się. W Bioshocku to niemożliwe. Można na upartego wiele razy korzystać z vita chambers i w końcu ubić upierdliwego przeciwnika. Choć mnie Bioshock nie nastręczał takich trudności jak Dead Space. I ten wszechobecny mrok. I nuda, i wciąż ta sama sceneria, bleh. Ta gra nie sięga RE4 do pięt. Zresztą, od czasu RE4 łaknę jak kania dżdżu porządnego third person shootera. W międzyczasie tylko Uncharted mnie zadowolił, ale to jednak nie jest rasowy TPS tylko action-adventure z elementami platformingu.

 

A ja właśnie całkowicie na odwrót uważam, no może nie, że RE4 nie dorasta do pięt DS ale IMO jest grą gorszą o wiele. Oczywiście biorę pod uwagę, że "czwórka" wyszła szybciej niż DS i to ona wyrobiła pewne mechanizmy z których korzysta DS ale... Ale (znowu) IMO RE4 wymięka przy DS-ie klimatem, miejscówkami (zamek wtf). Ishimura to moim zdaniem małe dzieło jeżeli chodzi o "wirtualne miejsca", zaje.biście Visceral oddało i stworzyło tego kosmicznego "planetołamacza". Myślę, ba jestem pewny, że kolejna część Obcego śmiało mogłaby się dziać na Ishimurze i wymiatałaby jeżeli chodzi o miejsce akcji.

 

Osobiście pod względem zaje.biśtości i genialności Isimure przyrównałbym do genialnej rezydencji z jedynki. Chyba właśnie ostatnia raz miejscówka w survivalu która mnie tak cieszyła to rezydencja z pierwszego RE a teraz "statek" w DS-ie.

 

Dalej; historia w DS no tu dyma Residenta bez wazeliny. Czwórka jeżeli chodzi o historię i fabułę jest durnowata a DS wystarczy spojrzeć jak cholernie intensywnie przez dwa lata rozrosło się uniwersum DS-a (czekam jeszcze na film). Zresztą potencjał jest o wiele lepszy w DS-ie (no kto się nie jara Obcym, Ukrytym Wymiarem ;p) niż w bieganiu po wioskach i ubijaniu "Hiszpanów" i typków z piłą... ;/. Jak dla mnie RE4 pod tym względem to błazenada (gdzie się zombiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiii).

 

Jedynie w czym moim zdaniem RE4 wygrywa to bossowie, czwórka miała fajnych (czego już nie powiem o piątce bo to facepalm). A DS akurat pod tym względem nie błyszczy - fakt no ale z drugiej strony DS ma 1000 razy lepsze zwykłe mięso armatnie mianowicie necromorfy. W ogóle za przeciwników i wprowadzenie odcinania kończyn czy danych części ciała DS należą się wielkie brawa. To daje zaje.bistego uroku i świeżości w w survivalach, fajnie jakby nowy Resident coś takiego wprowadził.

 

W ogóle marzy mi się żeby Capcom czy ludzie od Socoma co niby tworzą nowego RE poszli śladami DS-a. Marzy mi się żeby RE6 (czy tam ten spin off) był chociaż tak w połowie klimatyczny, straszny, zaje.bisty jak DS.

 

Niech zaczną chociaż od podstaw: chodzenie i strzelanie :whistling:

 

Lokacje w RE4 są bardziej różnorodne, niż tylko zamek i wioska.

 

Klimat, zgodzę się, DS można nazwać horrorem, RE4 klimatu nie brakuje (w odrużnieniu do RE5), ale horror to nie jest.

 

Historia w DS jest tak samo naiwna, ten cały wątek z super dzielnym inżynierem, do tego narzędzia górnicze, które kompletnie nic z narzędziami nie mają wspólnego, no chyba, że mordu. ;] Chociaż przyznać trzeba, że RE4 też jest w tym elemcnei może nie beznadziejne, ale jednak słabe. Kilkukrotna zmiana koncepcji gry na pewno miała tutaj znaczenie.

 

Bossowie, tutaj nie ma co dyskutować. RE zawsze był w tym elemencie całkiem dobry, natomiast w Dead Space jest słabo pod względem designu, ten ostatni to jakiś przerośnięty żuk.

 

Przeciwnicy kolejny punkt bardzo sporny. RE4 nie opiera się na samych wieśniakach i gościu z piłą. Bo do tego jest masa innych byków, pokroju Garradora, czyli typa z zaszytymi oczami, który tropi na węch, a w łapach ma wielkie szpony. Albo Novistadory, takie wielkie latające owady. Do tego cała masa różnych klas ganado i plagasów z nich wyrastających (wieśniaki z widłami, toporkami, goście z tarczami i maczugami, mnisi z kuszami, goście w maskach z paralizatorami itd).

 

Odstrzeliwanie kończyn oczywiście było już w RE, chociaż odbywało się losowo, natomiast w RE4 jest jeden przeciwnik, którego sobie specjalnie zostawiłem na koniec. Regenerator, czy Iron Maiden z laboratorium, który spokojnie pasowałby do takiego DS i można się go nawet przestraszyć. Można mu odstrzelić dowolną kończynę, głowę, przestrzelić tułów. Na nic się to jednak zdaje, bo jak sama nazwa wskazuje, regeneruje się dosyć szybko. Jest oczywiście specjalny sposób na pozbycie się go.

 

Chodzenie strzelanie prawdopodobnie już będzie. Zresztą w RE na 3DS jest potwierdzone.

Opublikowano (edytowane)

Grając w SH, czułem, że na serio gram typem, który znalazł się w nieodpowiednim miejscu, boi się i nie wie co się dookoła niego dzieje. Jednak brnie przed siebie, tylko po to by odnaleźć córkę. W DS w ogóle tego nie ma.

 

Jest "inżynier" i zaraz znajduje broń, a sorry, narzędzie i strzela sobie do potworów jakby urodził się z bronią w ręku. Gdzie tu jakiś lęk, no tak, nie ma go, bo postać to niemowa i tak wpadł sobie powybijać nekromorfy.

Edytowane przez Zwyrodnialec
Gość Mr. Blue
Opublikowano

Ale Zwyro, o czym ty kurde gadasz? Jak możesz nawet przyrównywać marną fabułkę z RE do tej z Martwej Przestrzeni? RE to pozbawiona sensu papka, fabuła na poziomie Uniwersalnego Żołnierza.

Tymczasem w DS mamy przemyślaną i ciekawą otoczkę schizmy religijnej, świetne tło w postaci zapisków załogi przed masakrą i do tego ciekawą intrygę.

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...