Słupek 2 181 Opublikowano 28 grudnia 2010 Opublikowano 28 grudnia 2010 (edytowane) Troszeczkę inaczej ;]. Kiedyś lubiłem Japonię (PSX, PS2) i nawet teraz mi jej trochę brakuje. Nie mam nic przeciwko "żelkom" w rpg czy "cudom i dziwom" w MGS. Ale właśnie po pierwsze do pewnego stopnia dlatego między innymi brzydzę się mgs4 gdzie tam kufel z kiczem przelał się. Dwa weźmy taki RE1-3 owszem tam była i Japonia i macki ale to wszystko było zapodane ze smakiem ze zdrowym rozsądkiem i w ramach pewnych założeń - "historii, survival h.". Natomiast czwórka i piątka nie dość, że wywróciła serię do góry nogami (po co zostawili tytuł RE!?) to wrzucili cały wór bzdur. Ktoś tutaj pisał, że historia w DS jest naciągana (a i owszem jest) ale w tą historię można się wczuć baa można sobie ją wyobrazić i przyswoić. Natomiast jak mam wejść w skórę Leona czy Chrisa (za małe bicho) i przyjąć do świadomości te wszystkie dziwactwa, kicze i uje móje: Wesker-Neo rlz. Piję do tego, że w RE4-5 pojechali po bandzie kiczu (tak jak w mgs4) przez wiele lat seria opowiadała "historie o wirusie, Raccon City, zdechlakach" żeby raptem porzucić to i wprowadzić macki czy pajacy z piłą (krokodyle rlz). Łatwiej mi wskoczyć w majty Jill z pierwszego RE w ten zlepek pikseli w tą historię niż w przepakowanego Chrisa czy "modela" Leo. ;/ Żeby nie było uważam, dla mnie RE4 to też dobra gra taka na 8. Na raz, dwa razy (choć nie dałem rady drugi raz jej zaliczyć) ale nic więcej; zagrać - zapomnieć, RE5 już lepiej wypadł pod względem żywotności ze względu co co-opa. Natomiast DS-a uważam za perełkę (z wadami) no bo ile mamy true survivali horrorów w kosmosie? Edytowane 28 grudnia 2010 przez SłupekPL Cytuj
stoodio 2 079 Opublikowano 28 grudnia 2010 Opublikowano 28 grudnia 2010 (edytowane) jak wy , gracze hardkorowi (jak mniemam bo byscie tu nie pisali) nie bedziecie wymagac od gier by opowiadały przemyslane historie to bedziemy jeszcze dlugie lata grali w płytkie opowiesci.. Jeżeli natomiast Ty uważasz, że Dead Space reprezentuje gatunek gier "opowiadających przemyślane historię" to dalsza dyskusja jest bezcelowa... Edytowane 28 grudnia 2010 przez stoodio Cytuj
Zwyrodnialec 1 723 Opublikowano 28 grudnia 2010 Opublikowano 28 grudnia 2010 To nie są macki, tylko Plagas. Co ciekawe historia tego pasożyta jest w grze bardzo dobrze przedstawiona, tylko trzeba czytać notatki, w samych dialogach jest o tym wspomniane marginalnie. Notatka Luisa Istnieją pasożyty zdolne do kierowania swoim nosicielem. Jest to powszechnie wiadome biologom, ale niewiele wiadomo na temat jak odbywa się ten proces. Dokładne badania nad tymi pasożytami mogłyby dać kilka wskazówek odnośnie działania sił Las Plagas. I, być może pogłębiłyby wiedzę o ofiarach Las Plagas – Los Ganados. Poniżej lista pasożytów zdolnych manipulować schematami zachowania nosiciela: Dicrocoelium – po przekroczeniu przełyku mrówki larwa pasożyta zmienia zachowanie owada. Gdy wieczorem temperatura obniża się, zainfekowana mrówka wspina się na szczyt rośliny, gdzie chwyta żuwaczkami liść. Pozostaje bez ruchu do następnego poranka w miejscu, w którym najbardziej prawdopodobne jest, że zostanie zjedzona przez pasącego się roślinożercę, takiego jak owca. Można wywnioskować, że pasożyt manipuluje zachowaniem nosiciela aby dostać się do nosiciela ostatecznego. Galactosomum – larwa tego pasożyta lokuje się w mózgu ryby takiej jak łosoś biały, czy okoń tęczowy. Zainfekowana ryba płynie ku powierzchni, gdzie pozostaje aż zostanie zjedzona przez ptaki. Leucochlordium – sporocyty tego pasożyta rozwijają się w czułkach ślimaka. Są one intensywnej barwy i ciągle pulsują - przypominają robaka. Zainfekowany ślimak wspina się na szczyt rośliny, gdzie jest najbardziej widoczny dla ptaków, a przez to bardziej narażony na zjedzenie. Zjedzony przez ptaka pasożyt przeobraża się ostatecznie w postać dorosłą. Notatka Luisa 2 Pierwszy kasztelan pogrzebał Las Plagas głęboko pod zamkiem, aby zatrzeć sam fakt ich istnienia. Gdy Salazar wydobył je, nikt nie myślał, że będzie w stanie je ożywić. A wszystko dlatego, że gdy je odnalazł były już tylko skamieniałymi szczątkami. Wszyscy wiedzieli, że pasożytnicze organizmy nie były w stanie przetrwać bez swych nosicieli, gdyż nie były w stanie samodzielnie utrzymać się przy życiu. Ale gdy Salazar i jego ludzie odkopali szczątki można by pomyśleć, że tylko na to czekały, aby ożyć. Kilka lat później wieśniacy, którzy pomagali przy wykopach zaczęli miewać niewyjaśnione napady drgawek, a później, jednego dnia, wszyscy zamienili się w agresywnych dzikusów. Później dowiedzieli się, że to na skutek Las Plagas. Mimo, że wydawały się być skamieniałe, były w stanie przetrwać długie lata w stanie uśpienia na poziomie komórkowym w swej zarodnikopodobnej formie. Najwyraźniej wieśniacy podczas wykopów wdychali zarodniki, które uaktywniły się podobnie w ich ciałach. Tak Las Plagas ożyły. Nawet w chwili, gdy to piszę, odkopywanie Las Plagas trwa nadal. Bóg jeden wie, ile już ożywiono, nie wspominając już niezliczonych Ganados, którzy powstali. Ich nieludzkie działania trzeba przerwać. Jeśli się ich nie powstrzyma, ludzie na całym świecie mogą paść ofiarą tej szalonej sekty. Notatka Luisa 3 Potworne stworzenia, takie jak El Gigante czy Novistadorzy, są zaledwie półproduktem diabolicznych i nieludzkich eksperymentów, przeprowadzonych na obiektach, które kiedyś były ludźmi. Są jednak stworzenia, które wyraźnie wyróżniają się spośród pozostałych. Nazywane są Regenatorami. Regeneratorzy mają ogromnie przyspieszony metabolizm, co pozwala im na regenerację utraconych części ciała w zastraszającym tempie. Nigdy nie widziałem czegoś podobnego – ich niezwykła cecha czyni je prawie zupełnie niewrażliwymi na tradycyjne bronie. Oczywiście, jak każde żywe stworzenie, jest sposób, by je zabić. W ich ciele egzystuje Plaga przypominająca leecha [pijawkę]. By zatrzymać proces regeneracji, należy zlokalizować i zniszczyć leecha. Niestety, nie jest ona widoczna gołym okiem. Może być jedynie zlokalizowana termowizyjnie. O ile wiem, większość Regeneratorów posiada w sobie po kilka tych pijawko-podobnych Plag. By zabić Regeneratora, każda z tych pijawek musi zostać zniszczona. Notatka Luisa 4 Zdecydowałem się zapisać moje odkrycia odnośnie Plag tutaj. Plaga mają 3 charakterystyczne cechy : 1) Jak wspomniałem wcześniej, Plaga mogą manipulować zachowaniem nosiciela. 2) Plaga są społecznymi organizmami. To znaczy, że zamiast żyć w pojedynkę, żyją w doskonałej społecznej harmonii. Prawdopodobnie mają zbiorową inteligencję. Tego typu zachowanie można zaobserwować u insektów takich jak pszczoły czy mrówki. Jednak wśród organizmów pasożytniczych zachowania społeczne odnotowywane są bardzo rzadko. Możliwe, że to postępowanie wyuczone przez Plagi. Muszę się dowiedzieć, czy ma to jakieś powiązanie z ich pierwszą cechą. 3) Plaga mają wyjątkowe cechy adaptacyjne. Są zdolne do przeżycia w wielu różnych rodzajach organizmów, bardzo szybko tworząc sobie symbiotyczne środowisko. Ta umiejętność, powiązana z zachowaniem społecznym, pozwala im na inteligentną interakcję pomiędzy żywicielami, nawet jeżeli są oni innego gatunku. Ze wstydem muszę wyznać, że moja fascynacja Plagami zaślepiła mnie i nie zorientowałem się, co było prawdziwym celem badań nad Los Illuminados. Nawet wiedząc, że Saddler wykorzysta wyniki tych badań w złym celu, nie mogłem się od nich oderwać. W rezultacie jestem tak samo odpowiedzialny za to całe zamieszanie, jak i on. Teraz wiem, że się myliłem, ale czy mogę ich powstrzymać sam...? Żródło: http://www.mwrc.pl/forum/viewtopic.php?t=1242 Cytuj
Gość Orson Opublikowano 28 grudnia 2010 Opublikowano 28 grudnia 2010 (edytowane) oczywiscie, ze prezentuje. Nie jest to kwadratura kola, nie jest to nic odkrywczego ale trzyma sie kupy. Tak samo w sumie jak kultowe dla wielu (dla mnie nie) "Aliens" (film) do tego Ds ma kilka fajnych watków pobocznych, jak kosciół Unitologów, jakbys sie zastanowił to mozna by zadac kilka pytan które DS delikatnie porusza (np wierzenia unitologów w niesmiertelnosci itp- zalezy czy czytałe dzienniki) _________ ja tez kiedys jak Ty, Słupek, kochałem japonskie gry. Ale tak patrze na to dzis i mysle, ze kochałem z dwóch powodów: 1 miałem 13 lat. Wydawało mi sie , ze nie ma nic zdroznego w 16 latku z RPG, który ratuje swiat (i tak był starszy odemnie) 2 konkurencja była na nizszym poziomie, ot co, dlatego byli najlepsi -------------------------- zwyrol pojechałes co z tego skoro wyglądaja jak macki? Mozemy to nazwac plaas czy cnawet ciupagas ale sa to po prostu macki (wizualnie) Edytowane 28 grudnia 2010 przez Orson Cytuj
Zwyrodnialec 1 723 Opublikowano 28 grudnia 2010 Opublikowano 28 grudnia 2010 (edytowane) No jakby w Dead Space macek nie było, radzę przypomnieć sobie bossa "charczący odbyt w próżni". Macki... Edytowane 28 grudnia 2010 przez Zwyrodnialec Cytuj
Gość Orson Opublikowano 28 grudnia 2010 Opublikowano 28 grudnia 2010 punkt dla ciebie (za jpga i porównanie bossa do odbytu) Cytuj
Słupek 2 181 Opublikowano 28 grudnia 2010 Opublikowano 28 grudnia 2010 (edytowane) ja tez kiedys jak Ty, Słupek, kochałem japonskie gry. Ale tak patrze na to dzis i mysle, ze kochałem z dwóch powodów: 1 miałem 13 lat. Wydawało mi sie , ze nie ma nic zdroznego w 16 latku z RPG, który ratuje swiat (i tak był starszy odemnie) 2 konkurencja była na nizszym poziomie, ot co, dlatego byli najlepsi Jako podpunkt trzeci dorzuciłbym fakt, że kiedyś jarały mnie gry typu A bugs Life czy Toy Story. Skoro łykałem historię mrówki i zabawki to czemu nie chłopca z MEGA mieczem ;]. -------------------------- zwyrol pojechałes co z tego skoro wyglądaja jak macki? Mozemy to nazwac plaas czy cnawet ciupagas ale sa to po prostu macki (wizualnie) Hehehehe ;p ała autentycznie poryczałem się ze śmiechu. Przeczytałem kilka zdań tych notatek co wrzucił Zwyrol i ............ dalej to macki. Tylko teraz wiem, że pochodzą od larwy ;ppppp Las plagas, Los Granados brzmi jak nazwy latynoskich gangów. jeszcze większy kicz ;p Edytowane 28 grudnia 2010 przez SłupekPL Cytuj
stoodio 2 079 Opublikowano 28 grudnia 2010 Opublikowano 28 grudnia 2010 ja tez kiedys jak Ty, Słupek, kochałem japonskie gry. Ale tak patrze na to dzis i mysle, ze kochałem z dwóch powodów: 1 miałem 13 lat. Wydawało mi sie , ze nie ma nic zdroznego w 16 latku z RPG, który ratuje swiat (i tak był starszy odemnie) 2 konkurencja była na nizszym poziomie, ot co, dlatego byli najlepsi Jako podpunkt trzeci dorzuciłbym fakt, że kiedyś jarały mnie gry typu A bugs Life czy Toy Story. Skoro łykałem historię mrówki i zabawki to czemu nie chłopca z MEGA mieczem ;]. Bez przesady Teraz oglądając Toy Story 3, byś kręcił nosem i marudził, że zabawki przecież nie mówią i nie chodzą Skrajni wyznawcy realizmu się znaleźli, cholera Cytuj
Zwyrodnialec 1 723 Opublikowano 28 grudnia 2010 Opublikowano 28 grudnia 2010 Jak widać, w 2011 roku nie zabraknie gier pełnych kiczu z mackami. http://www.youtube.com/watch?v=KG2lof9pWL8 Cytuj
Paliodor 1 817 Opublikowano 28 grudnia 2010 Opublikowano 28 grudnia 2010 Jeeez, te parę postów można by skrócić do : Japonia vs DS. Już serio nie macie o czym pier.dolić tylko wypisywać jaka nazwa bądź gra według kogoś jest kiczowata, a inna nie. A wracając do samej gry, to ograłem raz demko i cóż grafika uległa lekkiej poprawie. Klimacik nadal jest przedni tylko mam takie dziwne uczucie, że tym razem będzie więcej strzelania i że ogólnie gra będzie łatwiejsza, a przez to mniej straszna w pewnym sensie. Sam nie wiem, może to wina tego, że główny osiłek zyskał szybsze ruchy w melee i tak jakby bronie szybciej strzelały. Obym tylko się pomylił, bo pierwszy DS był bardzo fajną grą na tak 5/6 i liczę, że klimat zaszczucia, strachu przed tym co czai się za rogiem i ciągłym martwieniem się o ilość amunicji (najwyższy poziom trudności) nie pryśnie w tej części, lecz wręcz przeciwnie będzie jeszcze większy. Cytuj
Słupek 2 181 Opublikowano 28 grudnia 2010 Opublikowano 28 grudnia 2010 (edytowane) Jak widać, w 2011 roku nie zabraknie gier pełnych kiczu z mackami. http://www.youtube.com/watch?v=KG2lof9pWL8 zachodnie macki > japońskie macki Myślę, że koronny argument w wojnie DS vs RE4-5 to taki, że Issac przegadałby Chrisa i Leona. Poza tym myślę, że pokonałby tych cudaków. Edytowane 28 grudnia 2010 przez SłupekPL Cytuj
Marchi 19 Opublikowano 28 grudnia 2010 Opublikowano 28 grudnia 2010 Przeczytałem ten cały poruszający offtop i doszedlem do wniosku, że to typowa kłótnia o gusta, a jak wiadomo takie mogą toczyć się latami i nie przynieść żadnego konsensusu. Niektórych to tu chyba krzynkę poniosło w negowani japońskich gier, że to jarali sie nimi mając lat 13. Sugerujecie, że PSX byl maszyną dla 13-latków...kiedy w europejskie gry można sobie było co najwyżej pograć na PieCu nikt nie wybrzydzał i wierzcie mi , że MGSem (tona japońszczyzny), Finalami i Residentami1-3 jarali się wszyscy, DMC na dwójce też jakoś nikomu nie wadził. To prawda , że obecnie zachodni developing rozwija się szybciej, niemniej Japońce mają pewne uwarunkowania kulturowe, których po prostu nie przeskoczą. Dla nich kicz (w naszym rozumieniu) i infantylizm są jak dla nas wódka i kiszony. Nadal lubię japońskie gry,choć DS jest dla mnie grą na 8+, a RE5 na czyste 7. W RE 4 nie grałem. Aha, Toy Story 3 oglądałem 3 razy, mam 25 lat Cytuj
Gość Orson Opublikowano 28 grudnia 2010 Opublikowano 28 grudnia 2010 przeskoczą przeskoczą a to z prostego powodu : bedą chcieli zarabiać dolary a skoro zachodnie produkcje sie sprzedaja , beda zatem kopiowac ten styl póki co są bardzo zaskoczeni , nie bardzo odnajduja sie w sytuacji, gdzie to nie onie dyktują trendy. I zdają sobie sprawe, ze póki co ich gry sie sprzedaja bo mają silne marki ale niedługo to pier.dolnie mówisz o pc z czasów psxa. Ja strasznie zazdrosciłem pececiarzom gier jak baldu czy fallout. Jednak pamietam rok 97 gdy ma rodzina kupiła pc za 4 tys...który po roku nienadawał sie do gry. Dlatego mogłem tylko im zazdroscic Cytuj
Słupek 2 181 Opublikowano 28 grudnia 2010 Opublikowano 28 grudnia 2010 Fajnie jakby najpierw nauczyli się robić gry sprawnie technicznie. Co z tego, że może kiedyś dogonią zachód jak zachód już będzie 3 generacje do przodu. Nie dziwię się, że Capcom i Konami zleca/sprzedaje swoje flagowe serie (choć z DMC to z deszczu pod rynnę...) szkoda właśnie tych Residentów, Silentów, Finali itd. żeby kisiły się u Japończyków. Może nowy RE dogoni DS-a przynajmniej jest nadzieja skoro nie robi go Capcom (jeśli to prawda). Cytuj
el-shabazz 32 Opublikowano 28 grudnia 2010 Opublikowano 28 grudnia 2010 (edytowane) kult religijny jest tle samo "wart" co "znak " i nekromorfy z DS- zgoda, oczywiscie. Tylko w jaki sposób podaja to Japonczycy a jak jest podane w DS? Japonia- rzad wysyła JEDNEGO człowieka by znalazł córke prezydenta. Jednego. Ta, blond bishonena (sorry Leon, lubie cie za czesc druga ale spójrzmy prawdzie w oczy;-) , który jest wyposazony w berette z 10 nabojami. Definicja kiczu,. DS- Issaac nie przybywa na Ishimure by strzlac. Jest inzynierem. Nie wie nawet z poczatku, ze dzieje sie tam cos złego. Nie ma do dyspozycji broni a narzedzia...które sa de facto bronia ale mówimy tu o załozeniach fabularnych! Brzmi inaczej, powzniej, prawda? Wniosek DS> RE i 5 A Issaac w POJDEYNKE zabija przeszło dwie setki nekromorfów i nie odnosi ani jednej rany. Co z tego, że nie został wysłany solo. Rozumiem o co Ci chodzi w kwestii RE4: jest swietna strzelanka z klimatem (mniej ciezkim od tego z DS) i z komiczna fabuła - jego następca RE5 miał chyba najkomiczniejsze/naiwniejsze dialogi i sposób prowadzenia fabuły jaki widziałem. Każdy produkt ma jakiś target - do tej pory zastanawiam się do kogo był kierowany RE5. Mam wrażenie, że DS w kwestii fabuły trochę nas chce oszukać - jest troche jak nocnik: ma połysk i jest lekki ale nie sposób na nim usiąść Edytowane 28 grudnia 2010 przez el-shabazz Cytuj
Gość mevek Opublikowano 28 grudnia 2010 Opublikowano 28 grudnia 2010 (edytowane) A wracając do samej gry, to ograłem raz demko i cóż grafika uległa lekkiej poprawie. Klimacik nadal jest przedni tylko mam takie dziwne uczucie, że tym razem będzie więcej strzelania i że ogólnie gra będzie łatwiejsza, a przez to mniej straszna w pewnym sensie. Sam nie wiem, może to wina tego, że główny osiłek zyskał szybsze ruchy w melee i tak jakby bronie szybciej strzelały. Obym tylko się pomylił, bo pierwszy DS był bardzo fajną grą na tak 5/6 i liczę, że klimat zaszczucia, strachu przed tym co czai się za rogiem i ciągłym martwieniem się o ilość amunicji (najwyższy poziom trudności) nie pryśnie w tej części, lecz wręcz przeciwnie będzie jeszcze większy. moim zdaniem zapowiada sie na jeszcze lepszy kasek, niz poprzednio, co prezentuje nam juz demo, czego brakowalo. kapliczki, swiatynie - miejsca w ktorych modlili sie i przebywali Unitolodzy(bogatszy design). schiza w ktora popadl/da Isaac, przebywajac blisko Znaku. + wciaz ten sam DS ot, co mi sie marzy w temacie Klimat. Edytowane 28 grudnia 2010 przez mevek Cytuj
Zwyrodnialec 1 723 Opublikowano 28 grudnia 2010 Opublikowano 28 grudnia 2010 RE5 to po prostu radosna strzelanka kooperacyjna, klimatu nie ma tam za grosz. Chyba, że brać od uwagę dodatek... Lost In Nightmares. Gdzie tam w ogóle ten motyw z wyjściem z ciemnego pomieszczenia na światło dzienne, gdzie wzrok miał się przez jakiś czas dopiero dostosować do zmiany oświetlenia. Obiecali to przed premierą, zresztą pierwsze trailery pokazywały, że mogło to wyjść świetnie. Do czasu, aż porzucili całą koncepcję na rzecz kooperacji. Czwórka poziom w pewnych momentach trzymała, choćby podczas burzy, gdzie trzeba było przebijać się przez wioskę, jezioro itd. Zresztą tam Leon trafił na teren, w którym postęp technologiczny zatrzymał się na początku XX wieku, co też ma swój urok. Taka typowa starodawna zabita dechami wiocha. Co do Dead Space, równie dobrze mogli powiedzieć, że Issac to strażak/prawnik/czy inny nauczyciel. W samej rozgrywce nic to kompletnie nie zmienia. To samo z narzędziami, chcieli być tutaj oryginalni, ale zapędzili się w pisaniu tej bajki, zapominając o wiarygodnym przedstawieniu tego. Cytuj
xylaz 4 Opublikowano 28 grudnia 2010 Opublikowano 28 grudnia 2010 moim zdaniem zapowiada sie na jeszcze lepszy kasek, niz poprzednio, co prezentuje nam juz demo, czego brakowalo. kapliczki, swiatynie - miejsca w ktorych modlili sie i przebywali Unitolodzy(bogatszy design). schiza w ktora popadl/da Isaac, przebywajac blisko Znaku. + wciaz ten sam DS ot, co mi sie marzy w temacie Klimat. moim zdaniem ds właśnie traci na klimacie... cały ten wątek religijny zwyczajnie mnie drażni, a już bieganie gościem w kombinezonie po kościele wygląda jak jakieś nieporozumienie i tyle też ma z klimatu. gadanie Isaaca i wyciskanie butami ammo z kadłubków również na minus w moim odczuciu... szybko wczułem się grając w to demo, ale gdy usłyszałem gadającego Isaaca, to poczułem się jakbym dostał kopa który wyrzucił mnie z perspektywy trzeciej osoby gdzieś na miejsce czwartej ale i tak pewnie przymknę oko na to wszystko, bo dobrze się gra i świetnie to wygląda, a ten nowy kombinezon... już się bałem, że będzie od początku w użyciu, ale fajnie że jest w sklepie i można go olać Cytuj
Kalinho_PL 334 Opublikowano 28 grudnia 2010 Opublikowano 28 grudnia 2010 przeszedłem demo i nadal uważam serie DS za przereklamowany średniak...gra nie zmieniła się nic, kompletnie nic, jedynie co twórcom chciało się zrobić przez te 2 lata to nagrać głos dla głównego bohatera. Oczywiście nie kupuję, co najwyżej pożyczę od kolegi co by sobie trofea ponabijać A po co zmieniać coś co jest bardzo dobre i unikatowe? Drugiej takiej gry nie ma niestety, dlatego też twórcy nie muszą się za bardzo wysilać. Może Capcom, dzięki serii DS, wreszcie zauważy, że na rynku jest nadal miejsce dla gier tego typu. RE5 był świetną strzelaniną - głównie na split-screen lub online - ale to nie był survival horror ani tym bardziej RE. Capcom powinien zerżnąć całą mechanikę gry z Dead Space, przenieść miejsce akcji do jakiegoś miasta i dać dobre stare powolne zombiaki. jeżeli uważasz, że grafa w DS jest unikatowa i nie wymaga usprawnień to ok. Ja osobiście wolę wydawać 189 zł na grę wyciskającą z PS3 7 mocze Cytuj
Słupek 2 181 Opublikowano 28 grudnia 2010 Opublikowano 28 grudnia 2010 Unikatowa? Na pewno nie zresztą co to znaczy w grafice? ;] Wymagająca usprawnień? Zdecydowanie NIE przecież gra jest ładna nawet lepiej niż ok i przede wszystkim bez żadnych zgrzytów technicznych (cud). moim zdaniem zapowiada sie na jeszcze lepszy kasek, niz poprzednio, co prezentuje nam juz demo, czego brakowalo. kapliczki, swiatynie - miejsca w ktorych modlili sie i przebywali Unitolodzy(bogatszy design). schiza w ktora popadl/da Isaac, przebywajac blisko Znaku. + wciaz ten sam DS ot, co mi sie marzy w temacie Klimat. moim zdaniem ds właśnie traci na klimacie... cały ten wątek religijny zwyczajnie mnie drażni, a już bieganie gościem w kombinezonie po kościele wygląda jak jakieś nieporozumienie i tyle też ma z klimatu. gadanie Isaaca i wyciskanie butami ammo z kadłubków również na minus w moim odczuciu... szybko wczułem się grając w to demo, ale gdy usłyszałem gadającego Isaaca, to poczułem się jakbym dostał kopa który wyrzucił mnie z perspektywy trzeciej osoby gdzieś na miejsce czwartej ale i tak pewnie przymknę oko na to wszystko, bo dobrze się gra i świetnie to wygląda, a ten nowy kombinezon... już się bałem, że będzie od początku w użyciu, ale fajnie że jest w sklepie i można go olać Ja to w ogóle nie przyjmuje do siebie wiadomości, że cały DS może się dziać w takich miejscówkach jak ten kościół. Dzizas to będzie dopiero porażka, ok akurat jakiś tam mały epizod może być taki jak w demie ale zgadzam się, że już to wyglądało dziwnie i nie "Dead Spacowo". Wiadomo, że skoro dwójka dzieje się w mieście to już nie będzie takich miejscówek jak w jedynce na Ishimurze. Ale niech będzie kosmicznie jeżeli miasto o to na przykład takie jak w Obcym 2 żeby człowiek czuł, że jest w kosmosie a nie na ziemi. Nie no myślę, że ten kościół to taki mały "słabszy skok w bok". Btw przydałaby się petycja żeby znowu zrobili z Issaca niemowę ;p. Cytuj
Paliodor 1 817 Opublikowano 28 grudnia 2010 Opublikowano 28 grudnia 2010 W sumie też się nieźle zdziwiłem, gdy nagle niemowa z DS1 przemówiła. W sumie to mógłby się nie odzywać przez całą grę, miało też to swój urok. Cytuj
Gość mevek Opublikowano 28 grudnia 2010 Opublikowano 28 grudnia 2010 (edytowane) Ja to w ogóle nie przyjmuje do siebie wiadomości, że cały DS może się dziać w takich miejscówkach jak ten kościół. Dzizas to będzie dopiero porażka, ok akurat jakiś tam mały epizod może być taki jak w demie ale zgadzam się, że już to wyglądało dziwnie i nie "Dead Spacowo". Nie no myślę, że ten kościół to taki mały "słabszy skok w bok". Btw przydałaby się petycja żeby znowu zrobili z Issaca niemowę ;p. a ja tak. chcialbym zobaczyc wiecej tego typu miejsc i poznac blizej panujaca tam kulture i obyczje religijne. nie zeby zaraz jedna po drugiej, poprostu kilka kapliczek, jakis kosciolek i moze cmentarz, chodz tu moge sie mylic(rownie dobrze zwloki moga byc wystrzeliwane w kosmos?). w miedzy czasie miasto oraz mroczne miejsca wykopalisk. czas na cos nowego, co mam nadzieje ukaze mi Sprawl, ktore wyraznie pokazuje, ze kryje przed nami cos wiecj, jak tylko aspekty gornictwa. Edytowane 29 grudnia 2010 przez mevek Cytuj
SzczurekPB 2 254 Opublikowano 30 grudnia 2010 Opublikowano 30 grudnia 2010 (edytowane) Pierwsza na świecie recenzja Dead Space 2 Choć do premiery gry Dead Space 2 pozostał jeszcze niecały miesiąc, to już teraz pojawia się pierwsza na świecie recenzja tego tytułu. Daje nam ona pewnego rodzaju wskazówkę, produkcji na jakim poziomie powinniśmy się spodziewać. Stosowny artykuł znajdzie się w lutowym numerze Official Xbox Magazine, ale już teraz wiemy, że najnowsze dzieło Visceral Studios otrzymało tam zaszczytną notę 9.5 w skali dziesięciostopniowej. Chociaż nie musi to być od razu decydujący wyznacznik przeważający za zakupem, to na pewno nieco uspokaja nas o jakość końcowego produktu. Redaktorzy wspomnianego magazynu w recenzji zaznaczyli, że Dead Space 2 nadal emanuje horrorowym klimatem i niespodziewanymi zagraniami, więc fani mrocznego klimatu pierwowzoru powinni być zadowoleni. Co ważne, w tekście pojawia się również stwierdzenie, że gra jest bardzo długa i choć nie znamy konkretnej liczby godzin potrzebnych na jej ukończenie, to jest to niewątpliwie dobra wiadomość. Pełna wersja zadebiutuje w Stanach Zjednoczonych 25 stycznia 2011 roku. Trzy dni później wyląduje również na europejskich półkach sklepowych, a więc między innymi także w naszym kraju. Całość zostanie u nas wydana przez firmę Electronic Arts Polska w wersjach na pecety, PlayStation 3 oraz Xboksa 360. Dead Space 2 jest kontynuacją bardzo dobrej produkcji z 2008 roku, będącej połączeniem gry akcji z elementami survival horroru. Fani poprzedniczki mogą się spodziewać kolejnych godzin niezwykle klimatycznej przygody, w trakcie której odwiedzą rozległe korytarze kosmicznej stacji, a główny bohater w końcu zyska na charakterze, przemawiając do nas swoim głosem. Sporą nowością w stosunku do pierwowzoru będzie tryb wieloosobowy, w którym wcielimy się w ludzi lub Nekromorfy – obce istoty, z jakimi walczymy w kampanii dla jednego gracza. http://www.gry-onlin...13.asp?ID=56011 Edytowane 30 grudnia 2010 przez SzczurekPB Cytuj
Słupek 2 181 Opublikowano 30 grudnia 2010 Opublikowano 30 grudnia 2010 (edytowane) Moja najgorsza obawa została rozwiana - długość gry. Bałem się szokera na miarę MOH-a czy TFU2, że 4-5 godzin i finito a tu całkowicie odwrotnie. Chyba, że teraz "bardzo długa" oznacza 6-8 godzin ;] hehe nie no liczę na te 10 godzin co najmniej. Edit: Komentarz Butcha z ppe (ogrywa DS-a drugiego): "Oj taak... sprawne zwieracze przydadzą się jak mało kiedy... " Nosz cholera ;] Edytowane 30 grudnia 2010 przez SłupekPL Cytuj
Zwyrodnialec 1 723 Opublikowano 30 grudnia 2010 Opublikowano 30 grudnia 2010 Oby tak było, bo w pierwszej części było tylko kilka takich niezłych momentów. Jak nekromorf próbujący dostać się do windy, czy nagle wyskakująca macka, która ciągnie postać za nogę. Cytuj
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.