Kalinho_PL 334 Opublikowano 25 grudnia 2010 Opublikowano 25 grudnia 2010 Pograłem w demko i lekko się rozczarowałem bo liczyłem na wiekszy wytrzeszcz moich oczu na widok konkretnej grafy. Jest bdb ale chciałem kosmosu Gra jednak nadal porywa klimatem i jest to dla mnie kolejny must have Cytuj
Kre3k 581 Opublikowano 25 grudnia 2010 Opublikowano 25 grudnia 2010 przeszedłem demo i nadal uważam serie DS za przereklamowany średniak...gra nie zmieniła się nic, kompletnie nic, jedynie co twórcom chciało się zrobić przez te 2 lata to nagrać głos dla głównego bohatera. Oczywiście nie kupuję, co najwyżej pożyczę od kolegi co by sobie trofea ponabijać 1 1 Cytuj
rkBrain 28 Opublikowano 25 grudnia 2010 Opublikowano 25 grudnia 2010 (edytowane) przeszedłem demo i nadal uważam serie DS za przereklamowany średniak...gra nie zmieniła się nic, kompletnie nic, jedynie co twórcom chciało się zrobić przez te 2 lata to nagrać głos dla głównego bohatera. Oczywiście nie kupuję, co najwyżej pożyczę od kolegi co by sobie trofea ponabijać A po co zmieniać coś co jest bardzo dobre i unikatowe? Drugiej takiej gry nie ma niestety, dlatego też twórcy nie muszą się za bardzo wysilać. Może Capcom, dzięki serii DS, wreszcie zauważy, że na rynku jest nadal miejsce dla gier tego typu. RE5 był świetną strzelaniną - głównie na split-screen lub online - ale to nie był survival horror ani tym bardziej RE. Capcom powinien zerżnąć całą mechanikę gry z Dead Space, przenieść miejsce akcji do jakiegoś miasta i dać dobre stare powolne zombiaki. Edytowane 25 grudnia 2010 przez rkBrain 1 1 Cytuj
Zwyrodnialec 1 728 Opublikowano 26 grudnia 2010 Opublikowano 26 grudnia 2010 To Dead Space zerżnęło mechanikę z RE, jeśli już. Zresztą EA w tym bryluje. Dante's Inferno --> GOW, nowy MOH --> COD, Dead Space --> RE4, teraz DS2 już podpatrzył coś między innymi z Uncharted 2. Chodzi głównie o ten motyw jak bohater łapie się barierki. Taka oskryptowana sekwencja w stylu ND. Cytuj
Gość szpic Opublikowano 26 grudnia 2010 Opublikowano 26 grudnia 2010 Nie ma co się dziwić, że się zaciął w martwym punkcie bez ammo, jeśli walił jak ktoś z poprzednich postów, necromorphom w głowę... to w co mam strzleac? Ja zawsze celuje im w glowe I nigdy nie mialem jeszcze wiecej niz 20 sztuk ammo naraz hehe Cytuj
daras 3 Opublikowano 26 grudnia 2010 Opublikowano 26 grudnia 2010 Nie ma co się dziwić, że się zaciął w martwym punkcie bez ammo, jeśli walił jak ktoś z poprzednich postów, necromorphom w głowę... to w co mam strzleac? Ja zawsze celuje im w glowe I nigdy nie mialem jeszcze wiecej niz 20 sztuk ammo naraz hehe Bo jak grales na easy to wystarczy miec nawet 5 sztuk Cytuj
waldusthecyc 4 767 Opublikowano 26 grudnia 2010 Opublikowano 26 grudnia 2010 Demo dwójki rewelacja: świetny klimat i wiecej teg samego. Ja jednak mam za małe jaja żeby grać w to samemu. Słuchawki, duży TV i noc powodują ze boje się wyjrzeć za róg... Cytuj
Bowser4 1 Opublikowano 26 grudnia 2010 Opublikowano 26 grudnia 2010 Pewnie macie rację z tą amunicją. Faktem jednak faktem - zaciąłem się. W Bioshocku to niemożliwe. Można na upartego wiele razy korzystać z vita chambers i w końcu ubić upierdliwego przeciwnika. Choć mnie Bioshock nie nastręczał takich trudności jak Dead Space. I ten wszechobecny mrok. I nuda, i wciąż ta sama sceneria, bleh. Ta gra nie sięga RE4 do pięt. Zresztą, od czasu RE4 łaknę jak kania dżdżu porządnego third person shootera. W międzyczasie tylko Uncharted mnie zadowolił, ale to jednak nie jest rasowy TPS tylko action-adventure z elementami platformingu. 1 Cytuj
Gość Orson Opublikowano 26 grudnia 2010 Opublikowano 26 grudnia 2010 dajcie panowie spokój, na normalu ta gra była strasznie łatwa. Kasy było w bród, mozna było bez schizy wydawac ja na amunicje, tym samym konczac gre mialem od zaje-bania w sejfie odłozonych przedmiotów Cytuj
Kaucz 6 Opublikowano 26 grudnia 2010 Opublikowano 26 grudnia 2010 W jedynce zaciąłem się na 8 lvl własnie przez brak amunicji, w momencie w którym atakowała mnie "stado" przeciwników. Przez co nie ukończyłem jedynki, za to mam same miłe wspomnienia, jedna z lepszych gier w jakie grałem i dójkę kupuje to oczywiste, ale będę przechodził na łatwym, ostatnio jestem total noob, czy raczej casual, bo COD:BO na easy nawet. Cytuj
Marchi 19 Opublikowano 27 grudnia 2010 Opublikowano 27 grudnia 2010 Cenię Dead Space własnie za to, że jest jak survivale z czasów pierwszego PSX'a. Zaciąłem się porządnie w jednym momencie, niemniej i tak uważam,że DS jest sporo łatwiejszy od BioShocka, gdzie amunicji brakowało mi nagminnie i koniec końców gry nie ukończyłem. Obiecuję sobie kolejne podejście, ale szybko to pewnie nie nastąpi. Cytuj
Gość mevek Opublikowano 27 grudnia 2010 Opublikowano 27 grudnia 2010 Cenię Dead Space własnie za to, że jest jak survivale z czasów pierwszego PSX'a. Zaciąłem się porządnie w jednym momencie, niemniej i tak uważam,że DS jest sporo łatwiejszy od BioShocka, gdzie amunicji brakowało mi nagminnie i koniec końców gry nie ukończyłem. Obiecuję sobie kolejne podejście, ale szybko to pewnie nie nastąpi. dobrze by bylo zdazyc jeszcze przed premiera kuj poki gorace. Cytuj
Słupek 2 183 Opublikowano 27 grudnia 2010 Opublikowano 27 grudnia 2010 (edytowane) Pewnie macie rację z tą amunicją. Faktem jednak faktem - zaciąłem się. W Bioshocku to niemożliwe. Można na upartego wiele razy korzystać z vita chambers i w końcu ubić upierdliwego przeciwnika. Choć mnie Bioshock nie nastręczał takich trudności jak Dead Space. I ten wszechobecny mrok. I nuda, i wciąż ta sama sceneria, bleh. Ta gra nie sięga RE4 do pięt. Zresztą, od czasu RE4 łaknę jak kania dżdżu porządnego third person shootera. W międzyczasie tylko Uncharted mnie zadowolił, ale to jednak nie jest rasowy TPS tylko action-adventure z elementami platformingu. A ja właśnie całkowicie na odwrót uważam, no może nie, że RE4 nie dorasta do pięt DS ale IMO jest grą gorszą o wiele. Oczywiście biorę pod uwagę, że "czwórka" wyszła szybciej niż DS i to ona wyrobiła pewne mechanizmy z których korzysta DS ale... Ale (znowu) IMO RE4 wymięka przy DS-ie klimatem, miejscówkami (zamek wtf). Ishimura to moim zdaniem małe dzieło jeżeli chodzi o "wirtualne miejsca", zaje.biście Visceral oddało i stworzyło tego kosmicznego "planetołamacza". Myślę, ba jestem pewny, że kolejna część Obcego śmiało mogłaby się dziać na Ishimurze i wymiatałaby jeżeli chodzi o miejsce akcji. Osobiście pod względem zaje.biśtości i genialności Isimure przyrównałbym do genialnej rezydencji z jedynki. Chyba właśnie ostatnia raz miejscówka w survivalu która mnie tak cieszyła to rezydencja z pierwszego RE a teraz "statek" w DS-ie. Dalej; historia w DS no tu dyma Residenta bez wazeliny. Czwórka jeżeli chodzi o historię i fabułę jest durnowata a DS wystarczy spojrzeć jak cholernie intensywnie przez dwa lata rozrosło się uniwersum DS-a (czekam jeszcze na film). Zresztą potencjał jest o wiele lepszy w DS-ie (no kto się nie jara Obcym, Ukrytym Wymiarem ;p) niż w bieganiu po wioskach i ubijaniu "Hiszpanów" i typków z piłą... ;/. Jak dla mnie RE4 pod tym względem to błazenada (gdzie się zombiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiii). Jedynie w czym moim zdaniem RE4 wygrywa to bossowie, czwórka miała fajnych (czego już nie powiem o piątce bo to facepalm). A DS akurat pod tym względem nie błyszczy - fakt no ale z drugiej strony DS ma 1000 razy lepsze zwykłe mięso armatnie mianowicie necromorfy. W ogóle za przeciwników i wprowadzenie odcinania kończyn czy danych części ciała DS należą się wielkie brawa. To daje zaje.bistego uroku i świeżości w w survivalach, fajnie jakby nowy Resident coś takiego wprowadził. W ogóle marzy mi się żeby Capcom czy ludzie od Socoma co niby tworzą nowego RE poszli śladami DS-a. Marzy mi się żeby RE6 (czy tam ten spin off) był chociaż tak w połowie klimatyczny, straszny, zaje.bisty jak DS. Niech zaczną chociaż od podstaw: chodzenie i strzelanie Edytowane 27 grudnia 2010 przez SłupekPL Cytuj
Voytec 2 761 Opublikowano 27 grudnia 2010 Opublikowano 27 grudnia 2010 Pewnie macie rację z tą amunicją. Faktem jednak faktem - zaciąłem się. W Bioshocku to niemożliwe. Można na upartego wiele razy korzystać z vita chambers i w końcu ubić upierdliwego przeciwnika. Choć mnie Bioshock nie nastręczał takich trudności jak Dead Space. I ten wszechobecny mrok. I nuda, i wciąż ta sama sceneria, bleh. Ta gra nie sięga RE4 do pięt. Zresztą, od czasu RE4 łaknę jak kania dżdżu porządnego third person shootera. W międzyczasie tylko Uncharted mnie zadowolił, ale to jednak nie jest rasowy TPS tylko action-adventure z elementami platformingu. Od czasow RE4 z TPSow zadowolil Cie tylko Uncharted? O (pipi)a. Nie pogadamy, skoro masz taki gust. Fuck. Cytuj
Gość Orson Opublikowano 27 grudnia 2010 Opublikowano 27 grudnia 2010 Słupek ma w stu procentach racje , tylko, ze powinien dissowac RE4 (5 tez ) bardziej A to z prostego powodu: RE4 i 5 stały sie strzelaninami. Własnie własnie- w momencie gdy definitywnie przecieły pempowine survival horroru, zaczeły konkurowac na innym polu, strzelanin mianowicie. A tu były tylko archazimami, reliktami przeszłosci i...troszke ponad przecietnosc odstawały, tak na 8 z małym minusikiem były. I tego sie obawiam po ograniu dema DS2....zeby to nie oszlo w tym samym kierunku, zeby ten tytuł nie chciał stac sie strzelanina Cytuj
Słupek 2 183 Opublikowano 27 grudnia 2010 Opublikowano 27 grudnia 2010 (edytowane) Orson to wynika z jednego prostego faktu. Nie hejtuje "już" RE5 bo nie kopie się leżącego ;], po prostu uważam, że o ile porównywanie RE4 z DS ma jak najbardziej sens (chociaż DS dla mnie nokautuje) tak RE5 nie istnieje przy DS-ie. Po prostu nie istnieje, poziom niebo a ziemia. Btw ja miałem takie obawy jak Ty na samym początku i po pierwszych informacjach. Teraz, szczególnie po demie jestem spokojny choć oczywiście mogę się przejechać. Edytowane 27 grudnia 2010 przez SłupekPL Cytuj
Gość Opublikowano 27 grudnia 2010 Opublikowano 27 grudnia 2010 Pogarda dla japonskiego syfu zawsze jest rozsadna. RE4 bylo ok, ale DS duzo lepszy w kazdym wzgledzie. Cytuj
Oldboy 984 Opublikowano 27 grudnia 2010 Opublikowano 27 grudnia 2010 (edytowane) To Dead Space zerżnęło mechanikę z RE, jeśli już. Zresztą EA w tym bryluje. Dante's Inferno --> GOW, nowy MOH --> COD, Dead Space --> RE4, teraz DS2 już podpatrzył coś między innymi z Uncharted 2. Chodzi głównie o ten motyw jak bohater łapie się barierki. Taka oskryptowana sekwencja w stylu ND. Nie tylko kopiują, wnosza też i coś od siebie np. świetny brak grawitacji i ograniczona ilość tlenu, najlepszy patent w grze.No a tym razem będzie to wbijanie szpikulców wraz kreaturami na ściane.Co ważne RE4 nie strawiłem a DS historyjkę wraz z gamplayem kupiłem. Edytowane 27 grudnia 2010 przez Bushisan Cytuj
Gość Orson Opublikowano 27 grudnia 2010 Opublikowano 27 grudnia 2010 Pogarda dla japonskiego syfu zawsze jest rozsadna. RE4 bylo ok, ale DS duzo lepszy w kazdym wzgledzie. dobrze powiedziane istnieje takie socjjologiczne zjawisko jak "moda na hejtowanie". Ktos powie, ze Krzysztof Ibisz to buc, drugi podchwyci i tak mamy mode- wypada nie lubic Ibisza. Jest powiedzenie, ze Japopnia na kolanach. W tym jednak przypadku to najprawdziwsza prawda, nie jest to kwestią mody. Póki co jest JEDNA* gra japonska , którą szanuje- Demon Souls (choc nie grałem jeszcze; mowa oczywiscie o tej generacji konsol). W innych wypadkach Japonce sadza albo crapy albo gry archaiczne. Brak umiejetnosci? raczej kwestia budzetu. Po prostu Japonczycy nie sa najwyrazniej przeznaczyc tyle na developing co Zachodnie studia. ps Psyko miałem cie raz przeprosic za podjazd , zapomniałem , co czynie teraz _________________________ w demku DS2 nie podbało mi sie to, ze strzelanie jest zbyt agresywne. Gdy zaatakowały mnie te dzieci...myslałem , ze sie nigdy nie skoncza, ze musze cos zrobic by uruchomic dkrypt. Jednak sie skonczyły ale pachnie to kazualizacja tego tytułu... obawiałem sie tez, ze znow odwiedzimy te same lokacje jednak ta baza prezentuje sie unikalnie; rozwala lokacja ze schodami która wygląda jak zamek Cytuj
Oldboy 984 Opublikowano 27 grudnia 2010 Opublikowano 27 grudnia 2010 (edytowane) Czyżbyś zapomniał o tego rocznym Mario Galaxy 2 ? Japan na dodatek przełomowa a o grywalności nawet nie wspomnę...pomijając już tylko przy tym platformę. Edytowane 27 grudnia 2010 przez Bushisan Cytuj
Gość Orson Opublikowano 27 grudnia 2010 Opublikowano 27 grudnia 2010 Nie mam Wii...które samo w sobie jest technologicznym crapem. Sorry,mam nadal Ps2 (obok PS3) i tej pierwszej konsolki nie odpalam czesto, a jesli juz to raczej statyczne gry- szkoda wzroku , który meczy sie przy SD kilka razy bardziej niz w HD. A Wii to SD wiec...crap;-) Cytuj
Zwyrodnialec 1 728 Opublikowano 27 grudnia 2010 Opublikowano 27 grudnia 2010 Pewnie macie rację z tą amunicją. Faktem jednak faktem - zaciąłem się. W Bioshocku to niemożliwe. Można na upartego wiele razy korzystać z vita chambers i w końcu ubić upierdliwego przeciwnika. Choć mnie Bioshock nie nastręczał takich trudności jak Dead Space. I ten wszechobecny mrok. I nuda, i wciąż ta sama sceneria, bleh. Ta gra nie sięga RE4 do pięt. Zresztą, od czasu RE4 łaknę jak kania dżdżu porządnego third person shootera. W międzyczasie tylko Uncharted mnie zadowolił, ale to jednak nie jest rasowy TPS tylko action-adventure z elementami platformingu. A ja właśnie całkowicie na odwrót uważam, no może nie, że RE4 nie dorasta do pięt DS ale IMO jest grą gorszą o wiele. Oczywiście biorę pod uwagę, że "czwórka" wyszła szybciej niż DS i to ona wyrobiła pewne mechanizmy z których korzysta DS ale... Ale (znowu) IMO RE4 wymięka przy DS-ie klimatem, miejscówkami (zamek wtf). Ishimura to moim zdaniem małe dzieło jeżeli chodzi o "wirtualne miejsca", zaje.biście Visceral oddało i stworzyło tego kosmicznego "planetołamacza". Myślę, ba jestem pewny, że kolejna część Obcego śmiało mogłaby się dziać na Ishimurze i wymiatałaby jeżeli chodzi o miejsce akcji. Osobiście pod względem zaje.biśtości i genialności Isimure przyrównałbym do genialnej rezydencji z jedynki. Chyba właśnie ostatnia raz miejscówka w survivalu która mnie tak cieszyła to rezydencja z pierwszego RE a teraz "statek" w DS-ie. Dalej; historia w DS no tu dyma Residenta bez wazeliny. Czwórka jeżeli chodzi o historię i fabułę jest durnowata a DS wystarczy spojrzeć jak cholernie intensywnie przez dwa lata rozrosło się uniwersum DS-a (czekam jeszcze na film). Zresztą potencjał jest o wiele lepszy w DS-ie (no kto się nie jara Obcym, Ukrytym Wymiarem ;p) niż w bieganiu po wioskach i ubijaniu "Hiszpanów" i typków z piłą... ;/. Jak dla mnie RE4 pod tym względem to błazenada (gdzie się zombiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiii). Jedynie w czym moim zdaniem RE4 wygrywa to bossowie, czwórka miała fajnych (czego już nie powiem o piątce bo to facepalm). A DS akurat pod tym względem nie błyszczy - fakt no ale z drugiej strony DS ma 1000 razy lepsze zwykłe mięso armatnie mianowicie necromorfy. W ogóle za przeciwników i wprowadzenie odcinania kończyn czy danych części ciała DS należą się wielkie brawa. To daje zaje.bistego uroku i świeżości w w survivalach, fajnie jakby nowy Resident coś takiego wprowadził. W ogóle marzy mi się żeby Capcom czy ludzie od Socoma co niby tworzą nowego RE poszli śladami DS-a. Marzy mi się żeby RE6 (czy tam ten spin off) był chociaż tak w połowie klimatyczny, straszny, zaje.bisty jak DS. Niech zaczną chociaż od podstaw: chodzenie i strzelanie Lokacje w RE4 są bardziej różnorodne, niż tylko zamek i wioska. Klimat, zgodzę się, DS można nazwać horrorem, RE4 klimatu nie brakuje (w odrużnieniu do RE5), ale horror to nie jest. Historia w DS jest tak samo naiwna, ten cały wątek z super dzielnym inżynierem, do tego narzędzia górnicze, które kompletnie nic z narzędziami nie mają wspólnego, no chyba, że mordu. ;] Chociaż przyznać trzeba, że RE4 też jest w tym elemcnei może nie beznadziejne, ale jednak słabe. Kilkukrotna zmiana koncepcji gry na pewno miała tutaj znaczenie. Bossowie, tutaj nie ma co dyskutować. RE zawsze był w tym elemencie całkiem dobry, natomiast w Dead Space jest słabo pod względem designu, ten ostatni to jakiś przerośnięty żuk. Przeciwnicy kolejny punkt bardzo sporny. RE4 nie opiera się na samych wieśniakach i gościu z piłą. Bo do tego jest masa innych byków, pokroju Garradora, czyli typa z zaszytymi oczami, który tropi na węch, a w łapach ma wielkie szpony. Albo Novistadory, takie wielkie latające owady. Do tego cała masa różnych klas ganado i plagasów z nich wyrastających (wieśniaki z widłami, toporkami, goście z tarczami i maczugami, mnisi z kuszami, goście w maskach z paralizatorami itd). Odstrzeliwanie kończyn oczywiście było już w RE, chociaż odbywało się losowo, natomiast w RE4 jest jeden przeciwnik, którego sobie specjalnie zostawiłem na koniec. Regenerator, czy Iron Maiden z laboratorium, który spokojnie pasowałby do takiego DS i można się go nawet przestraszyć. Można mu odstrzelić dowolną kończynę, głowę, przestrzelić tułów. Na nic się to jednak zdaje, bo jak sama nazwa wskazuje, regeneruje się dosyć szybko. Jest oczywiście specjalny sposób na pozbycie się go. Chodzenie strzelanie prawdopodobnie już będzie. Zresztą w RE na 3DS jest potwierdzone. Cytuj
Gość Orson Opublikowano 27 grudnia 2010 Opublikowano 27 grudnia 2010 jesli historia w ds jest naiwna to w 90 % sf taka jest Cytuj
Zwyrodnialec 1 728 Opublikowano 27 grudnia 2010 Opublikowano 27 grudnia 2010 (edytowane) Grając w SH, czułem, że na serio gram typem, który znalazł się w nieodpowiednim miejscu, boi się i nie wie co się dookoła niego dzieje. Jednak brnie przed siebie, tylko po to by odnaleźć córkę. W DS w ogóle tego nie ma. Jest "inżynier" i zaraz znajduje broń, a sorry, narzędzie i strzela sobie do potworów jakby urodził się z bronią w ręku. Gdzie tu jakiś lęk, no tak, nie ma go, bo postać to niemowa i tak wpadł sobie powybijać nekromorfy. Edytowane 27 grudnia 2010 przez Zwyrodnialec Cytuj
Gość Mr. Blue Opublikowano 27 grudnia 2010 Opublikowano 27 grudnia 2010 Ale Zwyro, o czym ty kurde gadasz? Jak możesz nawet przyrównywać marną fabułkę z RE do tej z Martwej Przestrzeni? RE to pozbawiona sensu papka, fabuła na poziomie Uniwersalnego Żołnierza. Tymczasem w DS mamy przemyślaną i ciekawą otoczkę schizmy religijnej, świetne tło w postaci zapisków załogi przed masakrą i do tego ciekawą intrygę. Cytuj
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.