Słupek 2 155 Opublikowano 1 lutego 2011 Opublikowano 1 lutego 2011 (edytowane) No to rzeczywiście konkretne dane! Teraz już wierzę, że gra jest krótsza o 40%, prostsza, bez klimatu i w ogóle ... wszystko. No nic za dużo grasz na Kinect potem ciężko rozróżnić dobrą grę od... kinectowej. Chciałbym wymyślać ale wszystkie bajki które cytuje napisałeś. EoT Edytowane 1 lutego 2011 przez SłupekPL Cytuj
Zwyrodnialec 1 716 Opublikowano 1 lutego 2011 Opublikowano 1 lutego 2011 Pamiętam jak tutaj pisałem, że dwójka w temacie bossów zapowiada się znacznie lepiej, że w końcu będzie coś lepszego po tej spierdolinie z jedynki (duże żuki, odbyt w próżni), niestety jest jeszcze gorzej. W tej grze jest w sumie tylko jeden boss który nie stanowi żadnego wyzwania. Tym razem nie da się tego wybaczyć, dlatego ocena powinna zostać obniżona. To jedyny jak dla mnie zawód, poza tym DS2 jest ok i nadal podtrzymuję, że nareszcie inne bronie są przydatne, a nie tylko plasma cutter. Cytuj
froncz piotrewski 1 732 Opublikowano 1 lutego 2011 Opublikowano 1 lutego 2011 Właśnie nabyłem kolekcjonerkę po atrakcyjnej cenie 180 zł. Powiedzcie mi, czy Zealot jest bardzo wymagający, żeby go chapnąć na start? Podbijam. Cytuj
Voytec 2 761 Opublikowano 1 lutego 2011 Opublikowano 1 lutego 2011 (edytowane) no to już się nie dziwie że takie bzdury wypisujesz skoro masz łapy pokaleczone, wszystko jasne. fail votec jak zwykle, jak ty możesz strzelanke DS2 nazywać survival horrorem ? Riposty jak zwykle na twoim, stalym poziomie. Jestes chlopie jedyny w swoim rodzaju. Nie wiesz jaka roznica jest w klasycznym horrorze a survival horrorze, prawda? Khadgar - powiem Ci, ze survivalist ktory wybralem do 1 przejscia byl dosc trudny. Duzo razy ginalem i mialem kilka momentow zaciecia. Jak chcesz wyzwania to bierz Zealot bo jest naprawde trudny moim zdaniem. Edytowane 1 lutego 2011 przez VoytecCFC Cytuj
Gość Opublikowano 1 lutego 2011 Opublikowano 1 lutego 2011 (edytowane) Dzisiaj skończyłem DS2. Zwyrol pisze o słabych bosach, ja bym jeszcze dodał, że to nadal zwykła strzelanina, a nie żaden thriller SF. Straszenie jest tu podane łopatologicznie na wskroś przewidywalne, więc już nawet nie ma napięcia wynikającego z oczekiwnia na to kiedy jakaś rura z parą pęknie czy inny brzydal wyskoczy ze ściany, bo jest tego tyle, że o klimacie zaszczucia mowy być nie może (wiekszego "stracha" miałem grając w Gears of War). No i końcówka jest tania i obdziera ten tytuł z resztek klimatu. Jako strzelanka z "klimacikiem", bardzo dobra gra na 8+. edit. W DS i DS2 grałem na normalu i powiem, że jest podobny poziom trudności, nie widzę specjalnych różnic, czyli ogólnie gra się przyjemnie(czyt. nie frustrująco), z tym, że końcówka DS2 (ostatni chapter)jest sporo trudniejsza od pozostałej cześci gry, ale to może być wina złego doboru gunów(za co spory plus dla twórców, bo domyślam się, że na wyższych poziomach potrzeba w końcu żonglować spluwami). Edytowane 1 lutego 2011 przez Gość Cytuj
dc1982 35 Opublikowano 1 lutego 2011 Opublikowano 1 lutego 2011 Tak na szybko wymienię kilka rzeczy które szczególnie mi przypadły do gustu w drugiej części Odpowiada mi że jest więcej skryptów a mniej backtrackingu. Zarówno pierwsza i druga część to nie żadne horrory , ale nazywanie ich "zwykłą strzelanką " z tym też się nie zgadzam , na pewno s-f , czy thriller ? Dla mnie grając w nocy , sam , ze spliffem w ręku , jak najbardziej tak! Windy są chłodniejsze niż kolejka , zwłaszcza że w jednym fragmencie obróciłem się do niej plecami , a z tyłu wleciał na mnie.. Pełna kontrola w próżni , pierwszy raz to szczena mi opadła a w głowie majaczył motyw z 2001. Te strusie jak je nazywacie , przecież ich design i jak koło nas przebiegają wymiata brrr (szczególnie na zealot) Motyw z tym goniącym nas "Nemesisem" pod koniec również mi się podobał (znowu polecam zealot , powtarzam się , ale naprawdę warto heh) Ishimura - jestem ukontentowany tym chapterem /retrospekcją Pozdrówki dla wszystkich Cytuj
Słupek 2 155 Opublikowano 1 lutego 2011 Opublikowano 1 lutego 2011 (edytowane) A ja rzadko bo rzadko (raczej rzadziej) zgadzam się z recenzjami Butchera (inny gust) tak w przypadku DS-a 2 jednym zdaniem trafił w setkę: "To jest horror proszę państwa. Ktokolwiek twierdzi inaczej, po prostu pieprzy i zgrywa cwaniaka." Zgadzam się w 100% (tylko oczywiście survival sci-fi horror w rozwinięciu) tylko czy straszny to już inna kwestia (indywidualna?). W końcu takie Wzgórza mają oczy, Droga bez powrotu czy Hostel też nazywa się horrorami a ze straszeniem nie mają nic wspólnego. Jeszcze inna sprawa moim zdaniem wrzucać Dead Space-y do tego samego wora strzelanin co przykładowo: RE5, Kane and Lynch czy Vanquish jest dość dużym nieporozumieniem. Takim samym jak np. wrzucanie Mafii do wora sandboxów z GTA. No ale każdy ma swoje zdanie. Edytowane 1 lutego 2011 przez SłupekPL Cytuj
xylaz 4 Opublikowano 1 lutego 2011 Opublikowano 1 lutego 2011 Ciężko mi po prostu uwierzyć, że komuś komu podobała się jedynka raptem tak jedzie po dwójce. Jak przecież DS2 to DS pierwszy ze zmianami, ulepszeniami to po prostu sequel. Odnoszę takie wrażenie, że niektórzy spodziewali się Dead Space pierwszego w skali 1:1 może rimejku? ;] Nikt nie spodziewał się rimejku, ale część osób liczyła na grę na takim samym lub lepszym poziomie ogólnym. Czyli, że otrzymamy zalety pierwszej części do których dodano nowe, lepsze elementy. Moim zdaniem część zalet DS1 zniknęła, a większość nowych elementów ssie. Dosyć swobodna eksploracja i złożoność poziomów z pierwszej części została zamieniona na liniową "przejażdżkę" prezentującą Sprawl. Poziom fabularny zmienił się z ciekawego horror sci-fi na mocno naciągany horror sci-fi z elementami czarnej komedii. Ok trochę przesadzam teraz, ale jak inaczej nazwać pierwszy rozdział, w którym gość w kaftanie, bez pamięci i pomysłu skutecznie lawiruje wśród hordy fajtłapowatych necromorphów, nie wspominając o głównej gwieździe tego rozdziału - przemieniony Franco Dilile, który zamiast usiłować zabić Isaaca próbuje go poderwać na ładne oczy. Do tego dochodzą jeszcze zabawne dialogi między Isaacem a Ellie - przy pojeździe wiercącym tunele i przy pokładzie medycznym na Ishimurze... Nathan Drake może być dow(pipi)ny, to Isaac też może! Z nowych elementów - te ciasne korytarze dla inżynierów... co to jest za pomysł? Wewnątrz takiego korytarza Isaac nie może ani ruszyć głową, ani użyć broni, co od razu uświadamia grającego, że w takich korytarzach będzie zawsze bezpiecznie! Co ciekawe - w tym ciasnym jak trumna korytarzu można swobodnie obracać się dookoła własnej osi, a przecież żeby to było możliwe Isaac musiałby być samym kadłubkiem. Minigierka z hakowaniem paneli - ni ziębi ni grzeje. Latanie - doskonale wykonane, wielki plus za to. Znikające ciała - przynajmniej na poziomie zealot gra cierpi na chamskie znikanie zabitych necro i często po większej batalii okazuje się, że nie ma z czego "wycisnąć" nowej amunicji. I jeszcze co do tej naiwności Isaaca: Ktoś pisał, że Isaac nie uczy się na własnych błędach. Ale nie zapominajmy, że Isaac ma amnezję, nie pamięta nic z Ishimury i Aegis VII, tak więc nie pamięta tym samym tego, jak go wykorzystała Kendra w jedynce. dead space wikia mówi co innego: "Plot Three years after the events of Dead Space, Isaac Clarke wakes up in a mental facility aboard the Sprawl, a densely populated metropolis built on a shard of Titan, one of Saturn’s moons. Isaac has no memory of the last three years, and is suffering from a mental illness caused by the Marker." Poza tym jest moment gdy Ellie opowiada Isaacowi o ataku terrorystycznym na Ishimurze, a on uświadamia ją co tam się stało. Cytuj
Voytec 2 761 Opublikowano 1 lutego 2011 Opublikowano 1 lutego 2011 (edytowane) Na rozluźnienie zapraszam do mojej recenzji Dead Space na iOS Recenzja Dead Space (iOS) Edytowane 1 lutego 2011 przez VoytecCFC Cytuj
Gość mevek Opublikowano 1 lutego 2011 Opublikowano 1 lutego 2011 ogrywam HardCore... kto jest ze mna? 1 Cytuj
Słupek 2 155 Opublikowano 1 lutego 2011 Opublikowano 1 lutego 2011 (edytowane) Ciężko mi po prostu uwierzyć, że komuś komu podobała się jedynka raptem tak jedzie po dwójce. Jak przecież DS2 to DS pierwszy ze zmianami, ulepszeniami to po prostu sequel. Odnoszę takie wrażenie, że niektórzy spodziewali się Dead Space pierwszego w skali 1:1 może rimejku? ;] Nikt nie spodziewał się rimejku, ale część osób liczyła na grę na takim samym lub lepszym poziomie ogólnym. Czyli, że otrzymamy zalety pierwszej części do których dodano nowe, lepsze elementy. Moim zdaniem część zalet DS1 zniknęła, a większość nowych elementów ssie. Dosyć swobodna eksploracja i złożoność poziomów z pierwszej części została zamieniona na liniową "przejażdżkę" prezentującą Sprawl. Poziom fabularny zmienił się z ciekawego horror sci-fi na mocno naciągany horror sci-fi z elementami czarnej komedii. Ok trochę przesadzam teraz, ale jak inaczej nazwać pierwszy rozdział, w którym gość w kaftanie, bez pamięci i pomysłu skutecznie lawiruje wśród hordy fajtłapowatych necromorphów, nie wspominając o głównej gwieździe tego rozdziału - przemieniony Franco Dilile, który zamiast usiłować zabić Isaaca próbuje go poderwać na ładne oczy. Do tego dochodzą jeszcze zabawne dialogi między Isaacem a Ellie - przy pojeździe wiercącym tunele i przy pokładzie medycznym na Ishimurze... Nathan Drake może być dow(pipi)ny, to Isaac też może! Z nowych elementów - te ciasne korytarze dla inżynierów... co to jest za pomysł? Wewnątrz takiego korytarza Isaac nie może ani ruszyć głową, ani użyć broni, co od razu uświadamia grającego, że w takich korytarzach będzie zawsze bezpiecznie! Co ciekawe - w tym ciasnym jak trumna korytarzu można swobodnie obracać się dookoła własnej osi, a przecież żeby to było możliwe Isaac musiałby być samym kadłubkiem. Minigierka z hakowaniem paneli - ni ziębi ni grzeje. Latanie - doskonale wykonane, wielki plus za to. Znikające ciała - przynajmniej na poziomie zealot gra cierpi na chamskie znikanie zabitych necro i często po większej batalii okazuje się, że nie ma z czego "wycisnąć" nowej amunicji. No akurat Twoje argumenty są mocne i ciężko się z nimi nie zgodzić. Liniowość - w 100 % się zgadzam już ostatnio o tym pisałeś i true. Ostatnio grając i jadąc windą (dużo się nimi śmiga w dwójce) uświadomiłem sobie, że w jedynce było więcej luzu. Tam czasami winda oferowała dwie, trzy możliwości (był nawet cały taki rozdział) natomiast w dwójce faktycznie jest maksymalnie liniowo. Tunele - też się zgadzam. Latanie - świetne. Mini-gierka - wiadomo pierdoła ale jakoś cieszy. Nie wiem ja odnoszę wrażenie choćby po zadaniach czy nawet tym, że Issac to mówi, że poczucie, że jest się inżynierem jest o wiele większe. Może każdy z poszczególnych elementów na to się składa, nie wiem po prostu w jedynce inżynier, ogrodnik czy ochroniarz - bez różnicy. Tutaj to odczuwam, że jest inżynierem (myślę, że to jednak głównie przez zadania w grze). Jeszcze odnośnie tej fabuły, nie wiem mi jest ciężko porównywać fabułę dwójki do jedynki skoro to jest kontynuacja. Wiadomo, że fabuła jest inna ale jak dla mnie równie ciekawa bo kontynuuje to co zaczęła jedynka. Mogę porównać fabułę z DS-a 2 z innymi horrorami SH czy RE ale nie z jedynką. Skoro to jest kontynuacja dosyć silnie powiązana, odbieram to na takiej zasadzie "jestem tak samo ciekaw co się stanie, wydarzy jak w jedynce". Tak samo jak nie napiszę czy fabuła w Obcym 2 jest lepsza od jedynki, czy jedynka lepsza od dwójki heh (za to mogę napisać, że w czwórce jak i cała czwórka ssie heh). Po prostu staram się oddzielić był DS (świetny) teraz jest dwójka równie dobra (w pewnych elementach gorsza w pewnych lepsza). Nie postrzegam tych gier jako rywalizujących ze sobą która lepsza tylko ot po prostu "dwa świetne survival horrory w kosmosie z jednej stajni". Jedna oferuje to druga to... Edytowane 1 lutego 2011 przez SłupekPL Cytuj
Gość Opublikowano 1 lutego 2011 Opublikowano 1 lutego 2011 A ja rzadko bo rzadko (raczej rzadziej) zgadzam się z recenzjami Butchera (inny gust) tak w przypadku DS-a 2 jednym zdaniem trafił w setkę: "To jest horror proszę państwa. Ktokolwiek twierdzi inaczej, po prostu pieprzy i zgrywa cwaniaka." Zgadzam się w 100% (tylko oczywiście survival sci-fi horror w rozwinięciu) tylko czy straszny to już inna kwestia (indywidualna?). W końcu takie Wzgórza mają oczy, Droga bez powrotu czy Hostel też nazywa się horrorami a ze straszeniem nie mają nic wspólnego. Jeszcze inna sprawa moim zdaniem wrzucać Dead Space-y do tego samego wora strzelanin co przykładowo: RE5, Kane and Lynch czy Vanquish jest dość dużym nieporozumieniem. Takim samym jak np. wrzucanie Mafii do wora sandboxów z GTA. No ale każdy ma swoje zdanie. Butcher już nie pierwszy raz popisuje się podobnym stwierdzeniem (nie rozumiem do dzisiaj, co to znaczy "prawdziwy klimat wojny" w przypadku K2), wychodząc z założenia, że nazywanie wszystkiego w czym paskudne potwory otaczają samotnego bohatera horrorem, jest oczywistą oczywistością. Jeżeli miałbym oceniać DS jako horror, to ocenił bym go baaaardzo nisko. W tej grze nie mamy czasu się bać, bo zajęci jesteśmy wybijaniem setek potworów i cała adrenalina idzie, tylko na to. Jedynie w nielicznych, wolnych chwilach autorzy straszą nas parą wodną i tym podobnymi oklepanymi motywami (czyli boimy się tak samo, jak kumpla, który krzyknie nam do ucha "buu!"). To jak w przypadku filmu Obcy i Obcy 2, o ile oglądając tego pierwszego można się ze***ać ze strachu, to po oglądnięciu dwójki powiemy "mroczne S-F akcji". To, że jakiś film/gra ma pewne cechy horroru, nie znaczy, że nim jest (można podawać liczne przykłady, jak ktoś chce). Cwaniakiem nie jestem, bo na takim RECu miałem palpitacje serca. Nie wrzucam jej do wora K&L, napisałem, że "klimacik" jest, ale też bym nie zrównywał tej gry z takim SH1. No chyba, że tutaj chodzi tylko o nazewnictwo, więc wtedy już bym się mógł zgodzić, że DS jest horrorem, tak jak brydż jest grą sportową Cytuj
Voytec 2 761 Opublikowano 1 lutego 2011 Opublikowano 1 lutego 2011 (edytowane) Po prostu staram się oddzielić był DS (świetny) teraz jest dwójka równie dobra (w pewnych elementach gorsza w pewnych lepsza). Nie postrzegam tych gier jako rywalizujących ze sobą która lepsza tylko ot po prostu "dwa świetne survival horrory w kosmosie z jednej stajni". Jedna oferuje to druga to... Good xylaz - co do liniowosci to wiesz o tym, ze gdyby po raz kolejny przedstawili podzial chapterow jak w jedynce, z jazda miedzy stacjami to ludzie by psioczyli? Chcieli troche inaczej to rozwiazac i ja im sie nie dziwie, poza tym widac tez ze wzorowali sie troche U2 bo czesto po zaje.fajnej sokryptowanej akcji pojawia sie napis z nowym chapterem. Postanowili tez zrobic gre z wiekszym rozmachem nie tracac uroku tego uniwersum i moim zdaniem im sie to udalo. Sprawl jest swietne bo ma wiele miejsc odnoszacych sie klimatem do jedynki, ciemne, metalowe korytarze, ale tez miejsca gdzie to byla stacja kosmiczna na ktorej zyli ludzie. Takie 2 w 1. Sadzie ze tworcy sa przygotowani na to ze niektorym moze sie to nie spodobac, ale ja to kupuje, bo to uniwersum jest spojne i to co zrobili w dwojce ladnie je rozszerza. Wiele zawdziecza ta gra oswietleniu, ktore moim zdaniem i chyba nie przesadze, uzywajac tego stwierdzenia, jest na tyle miazdzace ze postawilbym je w TOP 3 gier. Genialnie sie tworcy bawia tym aspektem, promienie w grze zachowuja sie jak prawdziwe. Immersja dzieki temu jest ogromna. Co do 1 rozdzialu to dla mnie to fajny poczatek z kopniaka i szczerze powiezdziawszy nie czulem zazenowania. A co do gadajacego Isaaca to znowu VG wzorowali sie U2, tyle ze teraz nie potrzebnie. Swietnie ze Clarke zaczal gadac ale dow(pipi)y w tej grze nie pasuja, nie powinni tego robic. Z kolei swietnie spisuja sie krzyki Isaaca jak depcze Nekro. Pokazuja to ze jest w tych momentach naprawde przerazony. Ale ogolnie warstwa dzwiekowa w DS2 jest rownie genialna jak w jedynce. Dzwieki, skrzypy i inne przerazajace dzwieki sa miodne. Z korytarzami to fajne urozmaicenie ale masz racje ze idiotyczne jest to, ze mozemy Isaaciem obracac sie o 360 stopni. Sterowanie w nich faktycznie wypada slabo. Minigierka jak to minigierka - zwykla. Nie bede za nia jechal gry bo po ME2 tez by trzeba - tam one tak sama ssa palke. W DS2 przynajmniej pokazuje to ze Clarke zna sie na robocie bo bez patrzenia w kable, urywa te co trzeba Znikajace ciala - wpis. Wkurzalo mnie to ze nie mialem czasu deptac ciala martych Nektro kiedy napieraly na mnie inne. Po duzej zadymie zostawaly zwloki tylko tych ostatnio zabitych. ;/ A co do fabuly to trzyma poziom jedynki. Jezeli komus podobala sie w jedynce to powinna podobac w dwojce, tak uwazam Edytowane 1 lutego 2011 przez VoytecCFC Cytuj
Gość mevek Opublikowano 1 lutego 2011 Opublikowano 1 lutego 2011 (edytowane) chapter 3 = 1 zapisany stan gry. zaluje, ze nie mam zadnego zapisanego stanu ze wszesniejszej gry, wiedzialby teraz, jak sie przygotowac(nie pamietam za bardzo), chya skorzystam z YT, przy wiekszych zadymach Edytowane 2 lutego 2011 przez mevek Cytuj
daras 3 Opublikowano 2 lutego 2011 Opublikowano 2 lutego 2011 chapter 3 = 1 zapisany stan gry. Nie za wczesnie? Uzywal ktos Zealot Suit? Co daje? Cytuj
TyskiPL 64 Opublikowano 2 lutego 2011 Opublikowano 2 lutego 2011 Jeszcze jedna mała, malutka kwestia czyli jeżeli komuś się podoba DS2 tak samo jak jedynka. To znaczy, że: a) jest fanbojem Visceral (oprócz DS-a pierwszego i DI nie znam żadnej ich innej gry... fanbojem to jestem R* tak btw) b) jest nieszczery (mamo skłamałem, przepraszam) c) nie zna się na filmach (O, radości, iskro bogów, kwiecie Elizejskich Pól,...) d) lub krew i strzelanie (pif paf) e) lubi tylko pożogę w filmach (krew - złooooooooo) f) jest prostym człowiekiem (2+2=5 ?) g) jest fanbojem strzelanek (CALL OF DUTY FTW, bomba atomowa łaaaaaaaa) h) nie zna się na grach (czy Gran Turismo to strzelanka?) i) i w ogóle jest głupi (rzondam pszeprosin) To tak w skrócie Twój post @Tyski. I na koniec: "liczę na obiektywne recenzje i opinie które będą jechały po DS2". Myślę, że Butcher już pisze drugą recenzję z oceną 2/1000. Słupek już tak nie wyolbrzymiaj mojej oceny (zwłaszcza, że nikogo tutaj nie nazwałem głupim <_< ). Jak pisałem wcześniej - DS2 jest dobrą grą, ale jeśli nie patrzeć na nią jako kontynuację DS1. Bo jako kontynuacja to niestety, ale nie spełnia oczekiwań i tyle. Widać, że nie umiesz pojąć, że nie każdy musi mieć opinię taką jak ty, bo teraz z takimi wypominami to sorry, ale zachowujesz się jak dzieciak :confused: Akurat skończyłem rozdział 11 i ok, ten rozdział fabularnie może być i motyw Nicole jakoś normalnie zakończony. Jednak tej akcji jest ZA DUŻO po prostu. Oj, czuje sie wywolany do tablicy. Wiec, tak. Odnosnie fabuly to naprawde rece mi opadaja. Jezeli komus podoba sie fabula jedynki to wymiekam jak czytam, ze w dwojce jest spartolona. Szczerze to sadzilem, ze tworcy gorzej poprowadza watek Markera, ale sequel prowadzi go bardzo dobrze, otwierajac furtke na 3, moze ostateczna czesc. Poza tym, jako osoba, ktora plawi sie w filmach Guya Ritchiego czuje sie przez ciebie obrazony. Sam pomysl z Markerem, poczatek tego uniwersum jest spoko, wiec jezeli uwazasz, ze fabula jedynki jest taka kapitalna to ok, good for you, zatem prosze Cie, nie gadaj, ze dwojki jest taka zla. Stoi na tym samym, satysfakcjonujacym poziomie. Gniot fabularny w uniwersum DS to Ignition. Klimat zabity w 100%? Nie gralismy w ta sama gre i naprawde, odstaw juz je i zajmij sie matura, bo miesza ci sie w glowie z powodu maturalnego stresu. Może ja się nie wyraziłem konkretniej. Nie chodzi mi o Markera, lecz o wydarzenia, co są po drodze. Chodzi mi o to, że co - siedzi sobie Isaac, robią mu badania i nagle jest atak. Ten przez pół gry ucieka do dziewczyny, która okazuje się być chorym unitologiem. Sorry, ale już samo to jest dla mnie słabe. Wątek Ellie, czy jak ona tam miała - przyznaje, fajna dziewczyna i motyw z okiem też dobry, ale kwestie już nie są tak dobre jak w jedynce. Matury do tego nie mieszaj, bo to jest po prostu śmieszne teraz. Ja po prostu widocznie inaczej podchodzę do gry niż ty i Słupek i widać, że ty też nie rozumiesz tego, że mam prawo do swojej opinii. DS2 nie spełnił moich oczekiwań po prostu i koniec. Oczekiwałem kontynuacji DS1, który przebija poprzednika w 100%. Ten przebija nieznacznie, dzięki tym malutkim ulepszeniom typu głos Isaaca itd., ale przez dodanie akcji nie ma już klimatu, nie ma już tego strachu. Jak idę korytarzami i mnie zaatakuje Nekromorf, czy wyleci z rur, to nie ma już tego zaskoczenia, bo po prostu co chwile coś wychodzi. Zaskakuje mnie tylko jak jest pomieszczenie wolne od Nekromorfów, od tej ilości akcji to bywa, że spodziewam się wroga nawet przy save poincie. Spoko wasze zdanie jak was zadowala DS2 i pójście w typową strzelaninę ze skryptami w stylu Uncharted to dobrze dla was co mnie obchodzi najwyższy poziom trudności, za pierwszym razem DS przechodziłem na casual DS2 na normal, w DS2 znalazłem wszystkie schematy, skarb Penga itd. o czym nie było mowy w jedynce i czas gry to 8h w DS2 i 12h w DS1 więc teksty o dłuższej 2ce totalna bzdura, tak samo odnośnie klimatu i całej reszty, a mi nie chce mi się powtarzać tego samego. Wyższy poziom trudności to sztuczne przedłużanie gry bo mogą dać 10% życia, wrogowi + 300% życie, brak amunicji itd. a przejście zajmie z 50godzin. Mi chodzi o normalną grę czyli casual DS vs normal DS2. No niesamowite że czas gry nie zlicza zgonów! w jedynce też nie zaliczał....ale niech będzie w DS2 może z 5x zginąłem, 1 przez Nekro i ok3-4 przez wirujące elementy w grze, w DS1 znacznie więcej zgonów miałem więc na siłę mogę doliczyć z 20min do ds2 i przynajmniej godzinę do ds1, w końcu śmierć oznacza że pojawimy się 3 metry obok za drzwiami. co do DS1 to pewnie i narzekali że za dużo strzelania było i że gra kogoś nie straszyła ale nie zmienia to faktu że w DS2 jest jeszcze więcej strzelania a mniej dobrego straszenia + zniszczony klimat jedynki. (genialne uczucie samotności, tajemniczość). Dokładnie o to mi chodzi między innymi. Chlopie, ty oceniasz SURVIVVAL horror grajac na casualu, normalu? Wymiekam i prosze, opusc temat bo teraz to rozbroiles mnie tak bardzo, ze rece, ktore opadly mi na ziemie, po drodze zahaczyly o stolik i niezle je potlukly. Ten typ gry jest na tyle specyficzny, ze to co soba oferuje moze oddac tylko granie na wyzszych poziomach trudnosci dostepnych w grach. No właśnie, to jest survival HORROR, więc powinien straszyć. DS2 nie straszy. Ale jaka większość? Ty, Tyski i jeszcze 2-3 osoby w temacie? Skąd Ty bierzesz te dane, że gra jest krótsza o 40% od jedynki? Przecież to jest bujda na resorach albo, że większość ludzi na forach narzeka - pierwsze słyszę. Jeżeli podasz mi konkretne dane, informacje, że dwójka na tym samym poziomie trudności co jedynka jest krótsza o 40% gry, jeżeli podasz dane, że większość narzeka-zawiodła się, że dwójka fabularnie jest gorsza, że gra nie ma klimatu, że jest prostsza itd. To przeproszę Cię i nie wiem co jeszcze no bo jak dla mnie walisz farmazony (no jak wyliczyłeś, że jest krótsza o 40% :o). POPROSZĘ DANE! To na przeprosiny i ja w takim razie czekam. Co do czasu gry - w recenzjach jakichś było wspominane, że DS2 to 12 godz. grania, a DS1 15 godz. Poza tym jak pisze bigdaddy - bredzisz i do tego zachowujesz się jak rozwydrzone dziecko, które musi mieć rację i koniec. "Ja jestem mondry, reszta niech się wali!" Jest jeszcze 1 strona postów do odpowiedzenia, ale czas mnie goni, więc sorry, zostawiam was tylko z tym "liliputem literackim". Cytuj
Voytec 2 761 Opublikowano 2 lutego 2011 Opublikowano 2 lutego 2011 Wszyscy dziekuja ci za spoiler na poczatku i liliputa literackiego jak to go nazwales. Nie chodzi tutaj o nie moznosc przedstawienia swojego zdania tylko solidne jego uargumentowanie. DS2 cie nie straszy? Ok, spoko. Jest dla ciebie zawodem? Spoko, ale przekaz to w odpowiedni sposob. Slupek dobrze wyolbrzymil bzdury ktore zawarles we wczesniejszych wypowiedziach, wiec sie tak nie oburzaj. Poza tym z tego co pamietam to na pierwsze ocenianie DS2 kwapiles sie po ograniu dema, wiec sory, ale z czym do ludzi. Acha, i jeszcze jedno. DS2 - 12 godzin a DS - 15? 15? Co ty tam robiliscie? Mniej wiecej srednio jeden chapter zajmowal 45-50 minut. To nie daje nawet 12 godzin. Ja obie czesci skonczylem w bardzo zblizonym do siebie czasie - 10 godzin. Cytuj
TyskiPL 64 Opublikowano 2 lutego 2011 Opublikowano 2 lutego 2011 Co ja robiłem Voyotec w jedynce przez taki czas? No akurat ja jestem taki, że nie wpadnę od razu na rozwiązanie, muszę się zazwyczaj zastanowić. I w jedynce miałem nad czym się zastanawiać (no niezłego facepalma zaliczyłem przy akcji z asteroidą, po dłuższym czasie się kapnąłem, że trzeba potem przejść na zewnątrz), w dwójce za to chwilkę popatrzałem i już wiedziałem, co trzeba zrobić. No chyba, że skończyłem technikum i/lub politechnikę, jestem inżynierem i ja o tym nie wiem? Wyolbrzymił, aż do przesady, bo akurat nikogo nie nazwałem głupim. Wyolbrzymienie to jedno, ale wypominanie tego co post to świadczy o jego rozwoju emocjonalnym, nie moim. Nie przedstawiam argumentów? Przedstawiałem je wcześniej co chwile, ale ty ze Słupkiem zamiast wychwycić te argumenty i pomyśleć nad tym poważnie, jedziecie tylko po mnie za odmienność zdania. A powtarzać się z argumentami nie zamierzam, bo jak widać po waszych zachowaniach, nie warto. Kto podchodzi do tej gry obiektywnie i na spokojnie, no i jeszcze może jako fan DS1, ten zrozumie o co mi chodzi. Co do oceniania dema - demo nie zawsze ukazuje całej prawdy o grze, co więcej, ma zachęcić do grania. Poza tym zauważ, że fragment z dema jest inaczej zbudowane niż w oryginale. Nie całkiem inaczej, ale jednak różnice są. No i sorry, ale mam ocenić grę na super tylko z racji dema? Bez jaj. Grę się powinno oceniać jako całość, a nie przyznawać wysokie noty za to, że z kilkanastu rozdziałów spodobał się nam jeden. Zgodzę się za to z tobą Voyotec co do muzyki i dźwięków. Odwzorowane dźwięki różnych rzeczy nieźle, ale np. nagle dzwoniący budzik, czy strzelający balon mi nie tworzy klimatu za bardzo. Znikające ciała to trochę żenująca sprawa, zwłaszcza, że mnie się to zdarzało tylko w wybranych lokacjach, nie wszędzie. Ale to pomijam, bo to akurat dotyka wiele gier. A teraz odnosząc się do innych postów z tutejszej strony: Liniowość - zgadzam się, do tego część lokacji (na szczęście nie większość) jest podobna. Tunele też. Fajny byłby motyw, że idziesz tunelem, a tu nagle wślizguje ci się dzieciak-bomba. No, ale na szczęście tunele ratują niespodziewane spadnięcia z wentylacji itd. Co do tego, że fabuła DS2 kontynuuje historię z DS1. Ja to bardziej odbieram jako osobną historię, bo nie dużo nawiązuje do jedynki. Nawiązuje tylko motywem Nicole motywem Ishimury, która nawiasem mówiąc została fajnie przerobiona (Szkoda tylko, że skoro statek stał 3 lata, to był tak mało zabezpieczony) i niczym więcej, bo czym? Inne wątki się skończyły. Szczerze mówiąc zastanawiałem się, czy spotkam w grze doktora Mercera w formie nekromorfa. Nie spotkałem. Cóż, malutki minusik, bez tego da się przeżyć. Przy okazji zgadzam się z Pajgi. Cytuj
Słupek 2 155 Opublikowano 2 lutego 2011 Opublikowano 2 lutego 2011 (edytowane) Tak czytam, czytam co piszesz i dochodzę do wniosku, że masz rozdwojenie jaźni razem z jakimiś panikami. Szczerze mówiąc to już kompletnie nie mam pojęcia o co ci chodzi i nawet nie chcę wiedzieć. Najpierw piszesz, że dwójka to strzelanina i podoba się fanom CoD-a i strzelanek (litości), na dodatek zarzucasz zwalony gust filmowy a potem pół strony płaczesz, że możesz mieć swoje zdanie i że zachowuje się jak dziecko. W ogóle piszesz co chwile coś innego, podajesz jakieś chore uzależnienia (podoba się dwójka lubisz tylko strzelanie). A daj spokój... i na dodatek nie ogarniasz tematu (liniowość nie oznacza tych samych lokacji mistrzu :potter: ). O co tu chodzi. Czemu z innymi można normalnie porozmawiać. Weź naprawdę się ogarnij i nie pisz do mnie a ja do ciebie i będzie spokój. PS.Istnieje coś takiego jak spoilery. Edytowane 2 lutego 2011 przez SłupekPL Cytuj
Voytec 2 761 Opublikowano 2 lutego 2011 Opublikowano 2 lutego 2011 Znowu napisałeś posta, obok którego trudno przejść obojętnym. Widze, że zwyczajnie nie skumałeś fragmentu o demie, nic to. Szkoda dalej kontynuować. Jednak nie pozostawiasz mi wyjścia odnosząc sie do fabuły i tego, że... nie nawiązuje dużo do jedynki. Powiedz mi, ale kompletnie szczerze - uważnie zrozumiałeś WSZYSTKIE dialogi, całą grę w 100%? Ta gra to kontynuacja Clarka jak się patrzy. Marker zbudowany na podstawie tego co ów wyrył mu na Ishimurze to tylko najprostrzy przykład. Jakbyś chciał poznac Mercera? Po resztkach uniformu? Domyślałbyś sie tylko czy to mógłby być on... Z całym szacunkiem, ale odnosze wrażenie, że nie zrozumiałeś fabuły w 100 procentach i masz do niej uwagi. Cytuj
QTF 8 Opublikowano 2 lutego 2011 Opublikowano 2 lutego 2011 (edytowane) Już nawet się nie chce czytać tych waszych sprzeczek panowie. Gra naprawdę jest dobra, lecz troche inna niż 1 część i nie powinniśmy jej ego zarzucać. Pytanie: Co mam zrobić żeby dostać ten drugi rodzaj Plasma Cuttera? Posiadam Save z jedynki ale żaden PC się nie pojawił? jeśli mnie pamięć nie myli już przy pierwszym odpaleniu gry powinien się pokazac komunikat o tym że jest odblokowany. Edytowane 2 lutego 2011 przez QTF Cytuj
Słupek 2 155 Opublikowano 2 lutego 2011 Opublikowano 2 lutego 2011 WTF podobno NG+ działa na wyższych poziomach nie tylko na tym co skończyliśmy? Może ktoś to potwierdzić? Cytuj
Voytec 2 761 Opublikowano 2 lutego 2011 Opublikowano 2 lutego 2011 Gre przeszedlem na Survivalist. Odpalilem NG+ i mialem do wyboru poziom trudnosci, co mnie zdziwilo. Dostepny byl Zealot, lecz Hard Core nie. Wybralem Zealota i prosze, o to co zastalem przy 1 sklepie w 1 chapterze. Tutaj save z widocznym wyraznie round 2 Żeby było wiarygodnie, specjalnie wyszczególniłem Elite Engineering Suit. Cytuj
Słupek 2 155 Opublikowano 2 lutego 2011 Opublikowano 2 lutego 2011 (edytowane) To nic z tego nie kumam, na gamespocie i nawet tutaj pisali, że NG+ tak samo jak w jedynce działa tylko na tym samym poziomie co się skończyło. No nic miła niespodzianka. Edytowane 2 lutego 2011 przez SłupekPL Cytuj
Zwyrodnialec 1 716 Opublikowano 2 lutego 2011 Opublikowano 2 lutego 2011 Czy tylko mi brakowało celowniczka jak w pierwszej części było tam chyba strzelanie do meteorytów i macek Poza tym EA pokazała chyba wszystkie efektowniejsze sceny już przed premierą. Cytuj
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.