Gość Pawlo_PL Opublikowano 10 stycznia 2010 Opublikowano 10 stycznia 2010 Razczej jaka jest szansa, że NIE zostanie spolszczona. Cytuj
44bronx 459 Opublikowano 10 stycznia 2010 Opublikowano 10 stycznia 2010 (edytowane) A co Ci w grafice przeszkadza ? Wystarczy, że wspomnę o miejscówce na cmentarzu.Tekstury w GoW2 były chyba lepsze. Pawlo_PL - to nie jakość grafiki tworzy klimat, tylko design, który w DI jest świetny. Edytowane 10 stycznia 2010 przez 44bronx Cytuj
easye 3 379 Opublikowano 11 stycznia 2010 Opublikowano 11 stycznia 2010 cmentarz - ok, ale walka przy nawalajacych statkach, gory, walka ze smiercia, upadajacy zamek sa znakomite - grafika ostra jak zyleta, no i nie zapominajmy, ze to tylko demo, a dema z reguly sa znacznie gorsze od oryginalu... Cytuj
Gość Pawlo_PL Opublikowano 11 stycznia 2010 Opublikowano 11 stycznia 2010 Pawlo_PL - to nie jakość grafiki tworzy klimat, tylko design, który w DI jest świetny. Tak, design tworzy klimat, ale grafika również jest jego częśćią. Cytuj
44bronx 459 Opublikowano 11 stycznia 2010 Opublikowano 11 stycznia 2010 cmentarz - ok, ale walka przy nawalajacych statkach, gory, walka ze smiercia, upadajacy zamek sa znakomite - grafika ostra jak zyleta, no i nie zapominajmy, ze to tylko demo, a dema z reguly sa znacznie gorsze od oryginalu... Walka przy statkach jest ok, choć rewelacyjna też nie jest, walka ze śmiercią wygląda słabo, z tego względu, że...dookoła poza fioletowym wirem nic nie ma.Jest kawałek skały na którym walczymy, dwie postacie i pare kamyczków w oddali..Podobny poziom jest w demku Bayonetty (ten co walczy się na spadającym zegarze) i wszędzie tam wszystkiego pełno, w przestrzeni lata pełno obiektów, są piękne widoki, przeciwników jest od groma, do tego wszystko się rozpierdziela, jest pełno wybuchów i lata przeogromny boss, nie wspominając o dynamice rozgrywki, a wszystko to w 60 klatkach na sekundę.Ja nie twierdzę, że DI to gra słaba bo grafika jest średnia, nie, gra dla mnie jest świetna posiada świetny gameplay (skopiowany z GoW, a akurat dla mnie to na plus), ma swietny design i klimat. Ale fakt jest faktem, grafika w DI przy chioćby takiej Bayonettcie jest średnia, nie więcej niż 7/10. Natomiast porównania DI do GoW3, są naprawdę nie na miejscu, bo DI się graficznie po prostu nie umywa, a gameplay, no cóż okaże się, ale w sumie jak to porównywać jak DI to 'gameplayowa' kalka GoW? Cytuj
Smiti 313 Opublikowano 11 stycznia 2010 Opublikowano 11 stycznia 2010 Na wrażenie zrobiło dość dobre oświetlenie ciemnych korytarzy. Może nie jest takie jak w gowie ale daje radę. Cytuj
Zwyrodnialec 1 716 Opublikowano 12 stycznia 2010 Opublikowano 12 stycznia 2010 8 krąg piekła, do którego trafiają złodzieje i oszuści. Ja już się doczekać premiery nie mogę. http://www.youtube.com/watch?v=tK5spozefBA 1 Cytuj
Mani 686 Opublikowano 15 stycznia 2010 Opublikowano 15 stycznia 2010 W ultimie preorder limitowanej wersji za 199 zł http://www.ultima.pl/Dante_8217_s_Inferno_Death_Edition_bonus/i8030/ Cytuj
Gość Opublikowano 21 stycznia 2010 Opublikowano 21 stycznia 2010 http://www.gamersyde.com/news_dante_s_inferno_images-8892_en.html Screeny. Wygladaja tragicznie, dobrze ze gra w ruchu prezentuje sie duzo lepiej niz te koszmarki. Cytuj
viral 4 Opublikowano 23 stycznia 2010 Opublikowano 23 stycznia 2010 Troche dziwne to demo biega sie w jedna strone i troche na sile zrobili ten chwyt kosa wymuszaja na czlowieku to zeby to uzywac. I ten motyw z krzyzem na klacie a tak to calkiem fajnie sie leje Cytuj
burza-lukas 2 Opublikowano 28 stycznia 2010 Opublikowano 28 stycznia 2010 Demo prezentuję się dość ciekawie ale nie rewelacyjnie. Do God of War widać brakuję i to sporo. Mam nadzieję, że całość gry będzie prezentować się lepiej i historia będzie miała jakieś głębsze wątki niż jedynie uratowanie Beatrix. Tak czy siak 9 lutego pomykam do sklepu żeby nabyć tą gierkę. Obok Final Fantasy 13 jest to druga najbardziej oczekiwana gra przeze mnie. Cytuj
Cethu 13 Opublikowano 2 lutego 2010 Opublikowano 2 lutego 2010 Ultima nie zawiodła, od rana gram w Dante's Inferno, gra wymiata, więcej napiszę jak trochę więcej przejdę. Cytuj
Xeul 1 Opublikowano 4 lutego 2010 Opublikowano 4 lutego 2010 Podróbka God of War, ale w bardzo, bardzo dobrym wydaniu. Po plastikowym i sterylnym demku byłem sceptycznie nastawiony, ale im dalej tym lepiej, obecnie po 5h gra wessała mnie maxymalnie, świetny tytuł przed GoW III. Największe zastrzeżenie jak do tej pory to mimo wszystko trochę mało charyzmatyczny bohater w stosunku do Kratosa. Cytuj
Bojan_Zaw 4 Opublikowano 4 lutego 2010 Opublikowano 4 lutego 2010 No nie wiem, czy w takim bardzo dobrym. Mnie zawiodły trochę animacje kombosów. Mogli ładniej to zrobić ;< No i fakt - bohater taki ci.powaty. Cytuj
estel 806 Opublikowano 4 lutego 2010 Opublikowano 4 lutego 2010 Jedyne co ratuje tę grę to naprawdę pomysłowy design przeciwników i lokacji. Główny bohater to jakąś (pipi)ka, fabuła się kupy nie trzyma, system walki też taki trochę dziwny. Mam wrażenie, że twórcy dali 60 klatek, ale zapomnieli o podrasowaniu skilla Dantego, bo nasz hiro jest po prostu za wolny do takiej jatki. Jeszcze jakieś dziwne opóźnienia w skakaniu po bloku albo źle przemyślane ciosy. Cytuj
kapsell 5 Opublikowano 4 lutego 2010 Opublikowano 4 lutego 2010 Lokacje sa jak najbardziej kozackie, ale bestiariusz jest mocno ograniczony i sie powtarza w kolko. Crap nie bedize ale spodziewalem sie czegos wiecej po tworcach fenomenalnego Dead Space... Cytuj
teddy 6 891 Opublikowano 5 lutego 2010 Opublikowano 5 lutego 2010 6/10 od eurogamer, lol. Nie przestaną mnie nigdy zadziwiać. Mi gra bardzo przypadła do gustu, głównie za świetny klimat i historyjkę. Bohater momentami zachowuje się jak jakiś drewniak jęcząc tylko "Beatrice, Beatrice" i to jest według mnie największy minus. Design lokacji jest kapitalny, sporo artefaktów, umiejętności. Faktycznie, ubogi bestiariusz jest lekko wpieniający włącznie z ilością dostępnych broni, ale całość wypada w sumie nieźle. Chłopaki Dead Spacem zawiesili sobie poprzeczkę ciut zbyt wysoko i przeskoczyć ani nawet dosięgnąć się jej nie udało. Szkoda bo mógł z tego wyjść pełnoprawny konkurent God of War... Może przy kolejnej części się uda. Cytuj
Bojan_Zaw 4 Opublikowano 6 lutego 2010 Opublikowano 6 lutego 2010 Grę ukończyłem w 8h18min. Możliwe, że będę grał jeszcze raz Cytuj
burza-lukas 2 Opublikowano 7 lutego 2010 Opublikowano 7 lutego 2010 (edytowane) Gierka dobra, demo było średnie ale ogólnie sama gra nadrabia klimatem, twórcy świetnie przedstawili piekło. Edytowane 7 lutego 2010 przez burza-lukas Cytuj
Wolny 29 Opublikowano 7 lutego 2010 Opublikowano 7 lutego 2010 (edytowane) pogralem 2 godziny i jest naprawde niezle choc nie ejst to poziom Dead Space'a,gra ma bardzo mroczny klimat w przeciwieństwie do gow ale mechanika gry bardzo podobna. Edytowane 7 lutego 2010 przez Wolny Cytuj
kulakila 0 Opublikowano 7 lutego 2010 Opublikowano 7 lutego 2010 Początkowo niezła wkrętka ale po dłużej chwili robi się monotonne strasznie, nie wiem czy to dlatego, że średnio przepadam za slasherami ale w kółko nawalanie podobnych stworków mnie szybko znużyło chociaż kosa daje radę. Rzeczywiście design robi konkretne wrażenie ale już z jakością grafiki nie jest za dobrze, chociaż bardzo nierówno - raz lepiej raz gorzej to jakość tekstur woła o pomstę do nieba, a w tym przypadku piekła heh. Ogólnie wielka średniawa, hardcorowa, brutalna i brudna ale średniaaaaaaaaaaaaaaawa. Jak dla mnie siedem ale na wielkich szynach. 7=/10 Cytuj
beavisbathol 1 Opublikowano 12 lutego 2010 Opublikowano 12 lutego 2010 Gra zaliczona na 1000 GS i tyle bez emocji. Ocena to gołe siedem. Powiem więcej. Jest to pretendent do nagrody "Największe rozczarowanie 2010". Po jakiś dwóch godzinach gry koniec. Reszta gry wygląda tak samo. Nic nowego może poza dwoma lokacjami z końca. Praktycznie wszystko zerżnięte z GOWa. System walki, uniki (choć wyszły jak wyszły), część przeciwników i akcje. Niestety Visceral Games rozwinęli pewne patenty od Kratosa w złą stronę. I wyszły głupoty. Przykład: walka z dwoma skrzydlatymi demonami w okolicy dwóch pieców, czy słynne próby pod koniec gry. Znam kilka osób, które zamiast grać by rzucały padem i otoczeniem. Kolejnym gwoździem do trumny jest balans rozgrywki. Jeśli grasz na Unholy dysponujesz wszelkimi technikami walki. Jeśli na Holy wymiatasz z krzyży i dodatkowej magii. I co z tego? Prędzej czy później dochodzi do sytuacji, w której przydałoby się coś z drugiej ścieżki. To graj na obie. Takim sposobem nie będziesz miał nic porządnego. Ni technik, ni magii. Fabuła na początku wydawała się ciekawa, a skończyła się w D U P I E !!!!!!!!!!!!!!!!!!! Dante nic nie robi tylko lata po piekle i wrzeszczy "Beatrice". A zakończenie... haniebne. Odradzam. Jeżeli robić kopię, to chociaż dobrą, kurde fajans. Cytuj
zimzvm 36 Opublikowano 12 lutego 2010 Opublikowano 12 lutego 2010 zszedł do piekła by uratować Beatrice, to kogo miał szukać ? Kratos nic nie robi tylko lata gdzie tylko się da i wyzywa bogów. czym to się różni ? dla mnie to dokładnie to samo... brak balansu między Holy i Unholy faktycznie czasem powoduje problemy, natomiast spokojnie można to pogodzić. umiejętności z wyższych niż 5 lvl nie są konieczne do przejścia gry. co najwyżej ułatwiają. a obie ścieżki przy jednym przejściu spokojnie do 5 poziomu dociągniesz i kupisz konieczne apgrejdy do spokojnej gry. piszesz, że 'rozwinęli pewne patenty od Kratosa w złą stronę', które ? piszesz, że walka przy dwóch piecach jest głupotą, to napisz czemu ? rzucać inwektywy na prawo i lewo bez argumentów potrafi każdy. przyznaję racje, rzucanie padem owszem mogą powodować platformowe elementy gry, przez dziwne ustawienie kamery w większości przypadków. nie zrozum mnie źle, ale natłukłeś 8 linijek tekstu, z którego niewiele wynika. poza biciem piany ; ] Cytuj
beavisbathol 1 Opublikowano 12 lutego 2010 Opublikowano 12 lutego 2010 Z tym lataniem po piekle to chodziło, że Dante to dupa nie bohater. Nie jest walcem jak Kratos. Nie ma powera i charyzmy. Jeżeli chodzi o balans to faktem jest to, że można grać na rozłożenie ścieżek, ale taką wiedzą to dopiero dysponuje się po obejściu gry (chcąc robić achieva za jedną ścieżkę wyszło do bani, a nie wiadomo, że jest New Game+ póki gry nie skończysz). Walka przy piecach. Klasyczna akcja błędnego koła. Idealni przeciwnicy w idealnym miejscu. Wyposażeni w słynnego od kilku lat autopilota. Najlepiej jest ich atakować crossami, ale wiadomo o co chodzi. Walka w mroźnej jaskini jest podobna. Platforma jest jedna, w tle wyziewa puszcza olbrzym i kilku kolesi normalnych. A na deser dwóch skrzydlatych. Najlepsze jest to, że mogą Cię zrzucić z platformy zupełnie z tyła. Pomimo nieustannych dashów od krawędzi. Na pustyni jest akcja z podstawianiem platformy pod sam koniec budowli by wejść wyżej. Problem w tym, że cały czas atakują Cię wrogowie. A pod koniec nawet i bysiek. Nie można w spokoju nawet na sekundę przesuwać platformy. I skończyło to się następująco. Odpaliłem tarczę i olałem wszystkich i podstawiłem platformę gdzie trzeba. Co z tego, że zadziałało skoro magia służy do pomocy, a nie do obchodzenia. Zupełna lipa jakbym nie miał wyższego levelu czaru. Wtedy bym już musiał grać jakimś ultra tanim sposobem. Większość walk to swego rodzaju błędne koła. Po obejściu gry twierdzę, że najlepszym combem, które działa jest YYYY. I tak do znudzenia. To po co jest tyle zagrań skoro jedno działa najlepiej? Walki powietrznej lepiej nie uskuteczniać, bo praktycznie nie istnieje. Jest chyba ze 6 zagrywek lotniczych, których naprawdę nigdy się nie używa. Chyba tylko walnięcie w glebę z krzyża coś jest warte. Cytuj
Gość Kasandra Opublikowano 15 lutego 2010 Opublikowano 15 lutego 2010 (edytowane) Z tym lataniem po piekle to chodziło, że Dante to dupa nie bohater. Nie jest walcem jak Kratos. Nie ma powera i charyzmy. Jeżeli chodzi o balans to faktem jest to, że można grać na rozłożenie ścieżek, ale taką wiedzą to dopiero dysponuje się po obejściu gry (chcąc robić achieva za jedną ścieżkę wyszło do bani, a nie wiadomo, że jest New Game+ póki gry nie skończysz). Bo Dante to nie jest bohater czy twardziel, to grzesznik, który uwierzył w zapewnienia szalonego biskupa i uwierzył, że na krucjacie może bezkarnie mordować, zdradzać, oszukiwać, a wszystkie grzechy zostaną mu odpuszczone. Za to spotyka go kara. To jego piekło, jego grzechy. Ale zgadzam się, że nie ma takiej charyzmy jak Kratos. Co do ścieżki upgradu, to żałosne jest, szczerze mówiąc to co piszesz. Rozumiem, że jak grasz w jakąś grę, to najpierw obczajasz achievy, a potem robisz to co jest tam wymagane? W takim razie nie graj w Ninja Gaiden 2, bo tam jest achiev za przejście całej gry, jedną bronią - zabawa na sto dwa. Jeśli nie zastanawiałeś się w ogóle jakie umiejętności ci się przydadzą, ani w co najlepiej w danym momencie zainwestować, to sam sobie zrobiłeś krzywdę, to nie wina twórców gry. Walka przy piecach. Klasyczna akcja błędnego koła. Idealni przeciwnicy w idealnym miejscu. Wyposażeni w słynnego od kilku lat autopilota. Najlepiej jest ich atakować crossami, ale wiadomo o co chodzi. Szczerze mówiąc, nie bardzo wiadomo o co Ci chodzi. Na pustyni jest akcja z podstawianiem platformy pod sam koniec budowli by wejść wyżej. Problem w tym, że cały czas atakują Cię wrogowie. A pod koniec nawet i bysiek. Nie można w spokoju nawet na sekundę przesuwać platformy. I skończyło to się następująco. Odpaliłem tarczę i olałem wszystkich i podstawiłem platformę gdzie trzeba. Co z tego, że zadziałało skoro magia służy do pomocy, a nie do obchodzenia. Zupełna lipa jakbym nie miał wyższego levelu czaru. Wtedy bym już musiał grać jakimś ultra tanim sposobem. No popatrz, znalazłeś najlepsze rozwiązanie, a i tak narzekasz. Przecież ta akcja z tym przesuwaniem to kopia akcji z God of War, gdzie trzeba dowlec kolesia w klatce, a w tym samym czasie atakują wrogowie. Z resztą to jest w ogóle akcja stosowana już chyba milion razy w grach. Nie wiem co Cię tu tak bardzo zbulwersowało. Walki powietrznej lepiej nie uskuteczniać, bo praktycznie nie istnieje. Jest chyba ze 6 zagrywek lotniczych, których naprawdę nigdy się nie używa. Chyba tylko walnięcie w glebę z krzyża coś jest warte. Nie zgadzam się. Walka w powietrzu ma duże znaczenie. Zwłaszcza na czarowników, klientki z przerostem łechtaczki, czy kolesi z maczugami, którzy na ziemi zaczynają się kręcić. Najlepiej ich wybić, pomęczyć combem X,X,X... potem rzucik i np LT+X i na dobitkę krzyż z powietrza. Generalnie, Twoje zarzuty wynikają raczej z Twojego sposobu gry, a nie z winy twórców. Wczoraj skończyłem Dantego i cóż. Skończyłem go dlatego, że lubię slashery, gdyby tak nie było, chyba dałbym sobie spokój. Gra na maxa jadąca na patencie GoW. Jedyne czym się wyróżnia, to fajny design poziomów, motyw z łapaniem grzeszników i możliwością kary, albo odpuszczenia grzechów. Te ich historyjki, które mnie rozbawiały nieraz. Np. zbierałem akurat dusze Holy, do upgradu krzyża i spotkałem na swojej drodze dwóch sodomitów, nie było litości, musiałem zmienić swój plan Fajny też jest motyw z relikwiami, które modyfikują różne wskaźniki, albo dodają nowe umiejętności (błyskawiczne wstawanie po Knockdownie, nieprzerywalne comba, lepsza absorbcja określonego typu dusz). Polecam zainwestować w 2 dodatkowe sloty na relic's. Słabo oceniam przeciwników, którzy nie są wymagający, wręcz banalni, po obczajeniu słabych punktów, przez to kolejne starcia przestają bawić. Moja ocena: 7+ (jak ktoś nie przepada za slasherami, to 6+) Edytowane 15 lutego 2010 przez Kasandra Cytuj
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.