Skocz do zawartości

Kradzież PSP


dameron

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Witam. Mam taki problem. Niedawno ukradli mi PSP jak byłem w knajpie. Tu zaczyna się pytanie: czy można sprawdzić jaki numer seryjny miało PSP nie posiadając dowodu zakupu? Zapewniam, że zakup był legalny, dowód miałem ale po dwóch latach użytkowania gdzieś mi zginął. Mam cały zestaw (pudełko z pełnym wyposażeniem oprócz PSP). Kumpel prawdopodobnie je znalazł u jednego pasera i chciałbym je odzyskać możliwie bez udziału policji. Nie chcę gościowi robić problemów bez potrzeby i chcę tylko odzyskać sprzęt. Nadmieniam, że to było PSP 2001 (USA). Szybka odpowiedź uratowałaby mnie od rozpaczy lub złudzeń.

  • Odpowiedzi 35
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Opublikowano

Wiesz co... dla chcącego nic trudnego, a Ty pewnie chcesz je odzyskać. O ile pamietan na pudełku jest nr. seryjny badz jakikolwiek numer lączący pudło z konsola. Idz z tym pudelkiem do tego komisu czy co to jest, powiedz gosciowi ze jestes zainteresowany konsola, zacznij ja ogladac, zobacz numer i jesli bedzie sie zgadzal to wylóz przed nos kolesiowi pudelko powiedz ze trafil na lipne psp i ze ma ci je oddac... Ja bym nie odpuscił. Pzdr

Opublikowano

Numer seryjny jest na naklejce pod spodem konsoli oraz pod bateria (na wypadek gdyby ten pierwszy sie stral, mojego juz prawie nie widac) i na pudelku, takze z rozpoznaniem swojej konsoli nie powinienes miec problemow.

Opublikowano

Gość z którym miałem ćwiczenia na studiach miał wgrany w konsolce program który automatycznie raportował się mu na maila/jabber-a gdy tylko konsola została podłączona do net-a.

Program przesyłał ip sieci i gatewaya, SSID sieci (np KFC_GK), nazwę domeny jeśli dostępna, nazwę dostawcy internetu i w razie możliwości geolokacje z danych sieci publicznych...

Jak sobie przypomnę nazwę to poszukam i zamieszczę wam linka a na razie miłego googl-owania :D

Opublikowano

Miałem plan dokładnie taki jak wspomniał ruteqqq. Na jutro jestem z gościem umówiony tyle, że to nie komis a jakiś przypadkowy gość który pracuje u kumpla w firmie. Myślę, że jak wspomnę o policji to wymięknie i odda sprzęt (o ile oczywiście to jest mój sprzęt). Jeśli odda bez problemu to w nic nie będe wnikał i żadnego smrodu nie będę mu robił ba, postaram się nawet żeby zachował pracę. Na szczęście gość niemal na 100% nie wie komu je podpierdzielił więc plan powinien wypalić. Dzięki za pomoc. Jutro napiszę jak się sprawa potoczyła.

Opublikowano

Jak już Ci odda to go pod(pipi). Skoro ukradł raz, to ukradnie i drugi. A Ty za pod(pipi)enie dostaniesz 20ptk :)

Opublikowano

Jak już Ci odda to go pod(pipi). Skoro ukradł raz, to ukradnie i drugi. A Ty za pod(pipi)enie dostaniesz 20ptk :)

 

20 punktow to jest jak sam cos zrobisz i kogos za to pod(pipi)iesz, wiec ja tu widze najwyzej 10 punkcikow :/

a co do psp to bedzie latwo znalezc skoro to wersja 2001

Opublikowano

Jak zobaczysz, że sprzęt jest faktycznie Twój, to od razu idź na policję. Już to widzę, jak go straszysz, że to Twój sprzęt, on Ci na słowo wierzy i natychmiast konsolę oddaje. Co najwyżej w mordę zarobisz ;)

 

 

Opublikowano

czyli znalazłeś gościa który prawdopodobnie p(pipi)ył sprzęt czy pasera? bo z tego:

Na szczęście gość niemal na 100% nie wie komu je podpierdzielił więc plan powinien wypalić.

wynika że masz złodzieja. wtedy albo podpier.dolić albo ręce łamać. Szkoda że w Polsce łap nie ucinają za kradzież, wtedy każde ścierwo by się zastanowiło ze dwa razy.

Opublikowano

Nie wiem dokładnie czy gość je ukradł czy skądś ma. Historia zaginięcia jest dosyć skomplikowana i wstydliwa dla mnie więc nie będę się rozwodził, po prostu urżnąłem się i gdzieś zostawiłem plecak. Spróbuję najpierw perswazją a jeśli się nie da to wtedy przy nim zadzwonię na policję. Mieszkam w małej miejscowości więc gość się raczej nie wykpi. Nie sądzę też żeby z tego powodu chciał stracić pracę i mieć smród z policją więc myślę, że jak go nastraszę to sprzęt odda. Ustawka z nim jest w jego robocie więc ma podwójnie przesrane a w ryj na miejscu na pewno mi nie da. Wie, że jego szef to mój dobry kumpel, notabene niezły psychol i ew sam może od niego wyłapać w ryj i stracić robotę. Reasumując, jeżeli to moje PSP to odzyskam je bez problemu.

Opublikowano
Nie wiem dokładnie czy gość je ukradł czy skądś ma. Historia zaginięcia jest dosyć skomplikowana i wstydliwa dla mnie więc nie będę się rozwodził, po prostu urżnąłem się i gdzieś zostawiłem plecak.

Więc nie tyle złodziej co znalazca.

Opublikowano

Spróbuję najpierw perswazją a jeśli się nie da to wtedy przy nim zadzwonię na policję.

Po co ty kombinujesz? Bez policji sie nie obejdzie, tylko głupio będzie iść z tym na komisariat ale jak sie weźmiesz w sobie to pewnie podołasz. Sprawa jest prosta, skradziono tobie twoją własność = konsola do gier. Odnalazłeś przedmiot w komisie więc sprzedawca w oczywisty sposób dopuszcza się paserstwa przyjmując przedmiot bez potwierdzenia właściciela że jest jego. Jakieś dokumenty przecież musiał dostarczyć, jak nie to idź z tym szybko na komisariat i nie kombinuj.

 

Albo olej sprawę i zamiast grać na święta pomóż w domu, święta idą, posprzątaj, po odkurzaj, dywany wytrzep, śmieci wynieś. zajęcie zawsze się znajdzie a może mikołaj sie zlituje <_<

Opublikowano

W sumie racja. Pójdziesz na włąsną rękę do pasera, "postraszysz go" skończy się na tym, że powie Ci, żebyś "(pipi)ł" a potem gdzieś zniknie, tak samo jak Twoja konsola. I policja dużo nie pomoże.

Gość _Milan_
Opublikowano

Ukradnij mu cos w zamian, bedziecie sie w swieta szantazowac, porwie Ci czlonkow rodziny, Ty jego, na koncu poczytamy o was w prasie.

 

A tak serio to dziwie sie ze na policje nie poszedles, kazdy chleje a juz na pewno oni , zrozumieja to.

Opublikowano

Z tym, że on ZGUBIŁ PSP , a tamten koleś znalazł. Tak przynajmniej wynika z postów [?]. Co ma policja do tego? Co więcej mógł zrobić znalazca? Odnieść PSP do biura rzeczy znalezionych [którego na w miejscowości nie ma] , oddać PSP na policję [aby jakiś syn posterunkowego miał fajny prezent na gwiazdkę?]? ;) Beskitu. Dameron nawet nie gadał z tym całym "paserem" / znalazcą [szczerze to już się pogubiłem w tej historii i nie wiem czy ktoś znalazł i sprzedał czy zostawił sobie].

Gość _Milan_
Opublikowano

No ale ktos przywlaszczyl sobie jego wlasnosc, to jest kradziez.

kradzieza nie bylaby sytuacja w ktorej znalazca odniosł plecak do najblizszego sklepu/biura/na policje/ dal ogloszenie/ cokolwiek.

W momencie gdy przywlaszczasz sobie czyjas wlasnosc bez checi znalezienia wlasciciela jestes zlodziejem.

 

znalezc to mozna 10 gr, ba, nawet samotna stowke na ulicy, nie plecak.

 

A na policje mozna oczywiscie zglosic zagubienie plecaka.

Opublikowano

No właśnie, może znalazca znalazł [heh] plecak i powiesił ogłoszenie na drzewie ale zjadły je wiewiórki [ogłoszenie, nie drzewo] ?

Błąd popełnił też autor topica, bo powinien fakt zagubienia zgłosić na polis, w końcu to kilka stówek.

 

Jestem ciekaw jakie będzie zakończenie ;)

Opublikowano (edytowane)

Pewnie jego skrzętnie zaplanowana akcja nie wypaliła i nie odzyskał konsoli, a teraz wstydzi się do tego przyznać.

Edytowane przez Hubi.
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...