Gość Opublikowano 10 listopada 2010 Opublikowano 10 listopada 2010 Obejrzałem również, bardzo fajny i w miarę logicznie poukładany film z fajnym wykorzystaniem efektów specjalnych. Cały film przypomina trochę współczesną, ledwo rozwiniętą wersję matrixa. Bardzo fajna historia, chociaż w pewnym momencie pod koniec już poczułem lekkie zamieszanie i musiałem zastanawiać się czemu coś się stało w taki, a nie inny sposób. Gra aktorska również świetna, DiCaprio już się chyba nie będzie mi kojarzył z chłoptasiem z Titanica. Jeden z lepszych filmów tego roku. Nie wiem czy już ogórek o tym wspominał, ale Nolan miał kręcić Incepcję już ponad 10 lat temu, ale wytwórnia oznajmiła, że o ile scenariusz jest bardzo dobry, to właśnie produkują podobny film. Matrix właśnie. Cytuj
Tokar 8 268 Opublikowano 11 listopada 2010 Opublikowano 11 listopada 2010 No, to obejrzałem sobie Incepcję po raz drugi i na spokojnie bez atmosfery hajpu stwierdzam, że podobało mi się nawet bardziej niż za pierwszym razem Nawet idiotyczne one man army na śniegu już tak nie przeszkadza, bo byłem na to przygotowany, a ujęcia spadającej furgonetki są krótkie i nie pojawiają się na tyle często, żeby miało to przeszkadzać. Nadal trochę irytuje dwunastoletnia pani architekt bawiąca się w moralny kompas Cobba i jej ciągłe pytania "ALE O CO CHODZI ?!?!?!", poprzez które tłumaczona jest większość zasad, jakimi rządzi się hulanie w snach. No ale powiedzmy, że odkrywanie szczegółów, które przeoczyło si za pierwszym podejściem, rekompensuje tą niedogodność. Kolejny bardzo fajny film na koncie Nolana. Szkoda, że zepsuł sobie filmografię przeciętnymi Batmanami Cytuj
selene 3 367 Opublikowano 17 listopada 2010 Opublikowano 17 listopada 2010 Obejrzałam (w końcu) i jestem rozczarowana. Po tych wszystkich ochach i achach spodziewałam się filmu roku, a tu same banały i scenariusz okropnie przewidywalny. Totalnie nie rozumiem ludzi, którzy oglądają ten film po kilka razy, żeby załapać rzeczy, których nie zrozumieli przy pierwszym podejściu 1 1 Cytuj
ogqozo 6 553 Opublikowano 17 listopada 2010 Opublikowano 17 listopada 2010 a tu same banały To podaj mi inny film, który o tym był. Nie, nie mam na myśli "Papriki" ani filmów o włamaniach, to są wydarzenia na ekranie. Pytam o film, który był O TYM. Ja wiem, że film może być mało atrakcyjny, albo średnio atrakcyjny, dla mnie zresztą oryginalność nie jest jakąś kluczową zaletą, no ale jak ktoś mówi "banał" to chyba naprawdę nic nie czai... Cytuj
selene 3 367 Opublikowano 17 listopada 2010 Opublikowano 17 listopada 2010 Nie chodzi mi o to, że takie filmy już były, bo to nieprawda. Ale sama idea wielofazowego śnienia itp. to nic oryginalnego, dla ludzi, którzy bawili się w LD w tym filmie nie ma nic oryginalnego. Rozczarował mnie przede wszystkim sam scenariusz, film miał potencjał kopać czaszkę, tak jak dawno temu wspominany w tym temacie Matrix, ale nie było w nim ani jednego momentu "wtf". To, że główny bohater zasiał w śnie żony myśl, która ostatecznie ją zabiła jak i sama końcówka filmu są do przewidzenia już po pierwszych 15 minutach filmu. Taki średniak wyszedł moim zdaniem... 1 Cytuj
ogqozo 6 553 Opublikowano 17 listopada 2010 Opublikowano 17 listopada 2010 Ale sama idea wielofazowego śnienia itp. to nic oryginalnego, dla ludzi, którzy bawili się w LD w tym filmie nie ma nic oryginalnego. Sama idea wszystkiego to nic oryginalnego, mainstreamowe kino jest zawsze 100 lat za filozofią i 50 lat za literaturą. "Incepcja" tym się różni od "Matriksa" czy czegokolwiek innego, że jednak opowiada coś nowego o filmie i w taki sposób, jaki jest możliwy tylko w filmie. "Matrix" miał... strzelaniny w slo-mo, będące biedniejszą wersją kina chińskiego. I czarne płaszcze. Zaiste, kopią mi czachę te niesamowicie wyjątkowe rozwiązania. 1 Cytuj
Mordechay 680 Opublikowano 17 listopada 2010 Opublikowano 17 listopada 2010 Nie chodzi mi o to, że takie filmy już były, bo to nieprawda. Ale sama idea wielofazowego śnienia itp. to nic oryginalnego, dla ludzi, którzy bawili się w LD w tym filmie nie ma nic oryginalnego. Rozczarował mnie przede wszystkim sam scenariusz, film miał potencjał kopać czaszkę, tak jak dawno temu wspominany w tym temacie Matrix, ale nie było w nim ani jednego momentu "wtf". To, że główny bohater zasiał w śnie żony myśl, która ostatecznie ją zabiła jak i sama końcówka filmu są do przewidzenia już po pierwszych 15 minutach filmu. Taki średniak wyszedł moim zdaniem... A mnie sie wydaje, że sama nie czaisz o co w tym filmie chodziło, więc silisz się na jakąkolwiek, niekoniecznie sensowną opinię. Poza tym wytłuszczone zdanie jest tak głupie, że aż boli. To tak jakby mówić, ze dla żołnierzy filmy wojenne, to nic oryginalnego. Bezedeura. Cytuj
Gość Mr. Blue Opublikowano 17 listopada 2010 Opublikowano 17 listopada 2010 (edytowane) Wstydzę się bo chyba jestem podczłowiekiem, ponieważ nie odgadłem po pierwszych 15 minutach, że Coob użył Incepcji po raz pierwszy na swojej żonie. :confused: Edytowane 17 listopada 2010 przez Mr. Blue Cytuj
Tokar 8 268 Opublikowano 17 listopada 2010 Opublikowano 17 listopada 2010 Nie no, pierwszy szmatrix przedstawił zagadnienie konfliktu ludzi ze sztuczną inteligencją oryginalnie. Tylko tak jak piszesz, była to oryginalność w skali kinematografii. Do literatury s-f śmiech to porównywać, zresztą przecież okazało się, że scenariusz Matrixa to praktycznie plagiat jakiejś noweli. Gdyby zdecydowano się przenieść na ekran choćby połowę wizji chociażby Lema, to by publika doznała rozpier/dolenia jaźni od nadmiaru oryginalności. Szkoda, że jak ktoś się już bierze za ekranizację takiego Solatris, to wychodzi albo parodia (Tarkowski), albo romans (Soderberg). A co do Incepcji, to jeśli ktoś po 15 minutach filmu jest w stanie rozkminić, że Cobb zasiał ideę w umyśle Mal , zanim w ogóle pada wyjaśnienie czym jest incepcja, to gratuluję przenikliwości. Cytuj
ogqozo 6 553 Opublikowano 17 listopada 2010 Opublikowano 17 listopada 2010 No nie mów mi, że w tym momencie jeszcze nie wiedziałeś. Przecież to było oczywiste. Generalnie bajer jest prosty i częsty. Komuś się film nie podobał, a że na filmach zna się kiepsko, to nie potrafi wyrazić, dlaczego. I później wychodzi, że "Incepcja" to same banały, za to "Matrix" kopał czachę i miał zaskakujące zwroty akcji co piętnaście sekund. Być może mamy do czynienia z bardzo specyficznym widzem. Podejrzewam, że prawdziwe powody są jednak innej natury. Cytuj
Wiolku 1 592 Opublikowano 17 listopada 2010 Opublikowano 17 listopada 2010 Podejrzewam, że prawdziwe powody są jednak innej natury. To po prostu kobieta. 1 Cytuj
molly 311 Opublikowano 17 listopada 2010 Opublikowano 17 listopada 2010 nie wiem jak dziecinnym trzeba być, żeby się chwalić takim czymś na forum co selen. a ja wiedziałem jak się skończy zanim ten film w ogóle wyszedł!11oneone!!!! "Ale sama idea wielofazowego śnienia itp. to nic oryginalnego, dla ludzi, którzy bawili się w LD w tym filmie nie ma nic oryginalnego." taaa? wiesz do końca co to jest LD, czy po prostu zgrywasz cwaną? ja na przykład od dłuższego czasu praktykuję LD i jakoś jeszcze nie słyszałem o tym, żeby podczas świadomego snu zasnąć jeszcze raz. no, ale fakt, Ty jesteś kobietą. ;] a Matrix był przeciętny. Cytuj
Pan Pieczarka 167 Opublikowano 19 listopada 2010 Opublikowano 19 listopada 2010 Matrix jest fajny, ale tylko pierwsza część. Incepcja jest bardzo fajna, ale nie ma fajnych scen walki z wyjątkiem tej w hotelu bez grawitacji. Cytuj
Hejas 455 Opublikowano 26 listopada 2010 Opublikowano 26 listopada 2010 Nie chodzi mi o to, że takie filmy już były, bo to nieprawda. Ale sama idea wielofazowego śnienia itp. to nic oryginalnego, dla ludzi, którzy bawili się w LD w tym filmie nie ma nic oryginalnego. Rozczarował mnie przede wszystkim sam scenariusz, film miał potencjał kopać czaszkę, tak jak dawno temu wspominany w tym temacie Matrix, ale nie było w nim ani jednego momentu "wtf". To, że główny bohater zasiał w śnie żony myśl, która ostatecznie ją zabiła jak i sama końcówka filmu są do przewidzenia już po pierwszych 15 minutach filmu. Taki średniak wyszedł moim zdaniem... Widzicie, dlaczego kobiety nie miały prawa głosu? ;-) Cytuj
Obsolete 973 Opublikowano 26 listopada 2010 Opublikowano 26 listopada 2010 No, ale ona ma racje. Film ma ciekawy pomysl, ktory zostal dopasowany do hollywodzkich standardow, a zatem jest efektowny, nudny i przewidywalny. Z ciekawym pomyslem. I ci.pką Leo. 1 5 Cytuj
Słupek 2 156 Opublikowano 5 grudnia 2010 Opublikowano 5 grudnia 2010 (edytowane) SPOILERY Sorry trochę za bez składu i ładu oraz błędy. Obejrzałem drugi raz tym razem "w domu na spokojnie" z myślą, że teraz "pojmę" go całego. Nie wypowiadałem się podczas pierwszego seansu bo z filmu "wielki ch.uj" zrozumiałem (prawie zasnąłem w kinie) więc siedziałem cicho. Poza tym pewnie jestem wyjątkiem ale zdecydowanie wolę film w domu niż w kinie. Niestety jestem głupi jak but bo nadal dużo-parę rzeczy nie ogarniam. Może następne seanse pomogą... no i za to największy plus filmu, że nie jest na jeden raz (w końcu to Nolan), wręcz teraz pod drugim obejrzeniu mam jeszcze większą chcicę na niego. W skrócie/ w skrótach. Film bardzo dobry momentami świetny a na pewno sam pomysł kapitalny. Ale na pewno nie jest to rewelacja, cud czy dzieło jak niektórzy piszą oczywiście imo. Kawał porządnego nolanowskiego kina (na pewno nie jest to jego najlepszy film) ale bez większego spuszczania. I tu muszę od razu napisać, Matrix jako całość zrobił na mnie o wiele większe wrażenie. Choć Incepcja pomysłem i samą strukturą kładzie Matrixa - zdaję sobie z tego sprawę to mimo wszystko nie ma takiego pier.dolnięcia jak swego czasu Nełooo z ekipą. Przede wszystkim Incepcja w połowie/ od polowy, nie wiem jakiego słowa użyć: zawodzi, zwalnia, nie zaskakuje, hamuje, redukuje bieg. Ch.uj wie coś z tego, "Alpy", 3 poziom snu, ta cała sensacja w górach to słabizna. Pierwszy poziom: pościg taksówką w deszczu wypada najlepiej, najciekawiej, najostrzej niż drugi i trzeci poziom razem wzięte. A miało być niby gorzej, trudniej, ostrzej itd. (myślałem, że będzie ogień patrząc na pierwszy poziom) w ogóle ta "scena w górach", tanie strzelanie w stylu Rambo, Seagell niszczą cholernie końcowy odbiór filmu. Aktorsko jest moim zdaniem zaje.biście a szczerze mówiąc od początku tego się bałem. Bo mało kto mi przed seansem odpowiadał a tu miłe zaskoczenie szczególnie jeżeli chodzi o Leo. A najlepiej wypadł i tu jeszcze większy szok Gordon-Levitt no ale żeby nie było za happy to muszę się do kogoś przywalić. (pipi)a jedyna osoba która mnie do szału doprowadzała mianowicie karlica - oślica pani Page. Dzizas aż wstyd było oglądać ten jej tępy wyraz twarzy i rzucane hasła, pytania. Pasowało do filmu jak ... Nie wiem czemu Nolan wziął akurat hobbita z tępą twarzą. I pewnie nigdy się nie dowiem no ale walić to. Podobała mi się scena, akcja na drugim poziomie, (walka Gordona). W ogóle pierwsze dwa poziomy są ekstra a także wszystko co się dzieje do 3 poziomu. Potem już tylko "wgniata" news odnośnie zaszczepienia incepcji Mel. I w sumie tyle, z Japońcem i początkiem filmu wie się, już od dobrych nastu minut a samo zakończenie to znaczy motyw z bączkiem jest taki hmmm "oczywisty"!? Ostatnia sprawa to to, że szkoda, że niektóre rzeczy są tak pokpione, niewyjaśnione (choć oczywiście również przyjmuję, że może ich akurat nie skumałem). Choćby sama "walizka" jako technologia która wprowadza do snów - nic o nie wiemy, skąd w ogóle ludzie wiedzą o tych całych snach (arab i ci którzy do niego przychodzili), skąd mają wiedzę na temat tej "technologii". Co Cain wszystkich (pipi)a nauczył (oczywiście to ironia), karlica też już jak zostaje wprowadzona-uświadomiona wydaje się być jakoś mało zaskoczona, zdziwiona. Jakby to było coś normalnego, nienadzwyczajnego no nie wiem brakuje mi jakiegoś chociaż skromnego wytłumaczenia skąd Cain - ludzie posiedli tą technologię, wiedzę itd. Chyba, że i tym można się zasłaniać WSZYSTKO JEST SNEM to powiedzmy by tłumaczyło brak tłumaczenia. Ok dość pie.przenia ale wolę ponarzekać troszkę. Tak podsumowując mimo wszystko film bardzo dobry a na pewno jako pomysł kapitalny choć nie do końca wykorzystany może troszkę zmarnowany; nie wiem. Na pewno Incepcja ląduje na oryginale w kolekcji i nie mogę się doczekać kolejnych seansów. Jak dla mnie 9- (z małym minusikiem)/10 . Edytowane 5 grudnia 2010 przez SłupekPL Cytuj
Wiolku 1 592 Opublikowano 6 grudnia 2010 Opublikowano 6 grudnia 2010 (edytowane) Przeczytałbym ale ... nie mam czasu. Słupek lubię Cię ale imo tak obszerne posty trzeba zostawić na blogi, portale. Mogę się założyć, że nie przeczyta tego 90% forumowiczów wchodzących do tego tematu. tak wie, nie chcesz nie czytaj <_< A żeby nie było off topa też ostatnio widziałem po raz drugi i cóż, nadal przede wszystkim uwypuklają się słabe sceny akcji(w większości) i rozdziawiona szczena w wiadomej scenie. Stwierdzam, że gdyby przy reżyserce pomagał Nolanowi jakiś specjalista od stricte strzelanin, pościgów, walk to mielibyśmy dzieło kompletne. Edytowane 6 grudnia 2010 przez Wiolku Cytuj
Słupek 2 156 Opublikowano 6 grudnia 2010 Opublikowano 6 grudnia 2010 (edytowane) Wiolek krótki czy długi komu i tak by się chciało czytać te dyrdymały ;p. Btw ale jazda wczoraj/w zasadzie dzisiaj po obejrzeniu całą noc śniła mi się Incepcja haha, serio. To znaczy nie jako film tylko motywy z filmu, ta walizka, podłączanie i cała reszta. Beka jak cholera, bravo Nolan tylko czemu nie pamiętam początku Edytowane 6 grudnia 2010 przez SłupekPL Cytuj
Masorz 13 197 Opublikowano 6 grudnia 2010 Opublikowano 6 grudnia 2010 Właśnie jestem po seansie i film prawie, że urwał mi jaja. Dla mnie Incepcja to dzieło kompletne, mimo że dość zakręcony to jednak jeden seans mi wystarczył aby ogarnąć wszelkie niuanse. Na duży plus efekty specjalne, bardzo naturalne oraz zapadająca w pamięć muzyka Zimmera. Właściwie to najsłabszym momentem w tym filmie jest ostatnia scena, bo spodziewałem się tego już od wcześniej niż połowy filmu, albo jeszcze wcześniej. Kreacje aktorskie bardzo dobre, mnie tam Ellen Page nie irytowała jak tu widzę większości ludzi. Sam pomysł na fabułę KAPITALNY, czekam na rozwinięcie tego motywu w jakichś nadchodzących filmach. 9+/10 Cytuj
mishka 5 Opublikowano 6 grudnia 2010 Opublikowano 6 grudnia 2010 ogladalem film raz na wypadzie do kina w ramach "spotkania firmowego" (%%%%%) ... jako, ze na film czekalem z niecierpliwoscia, a stan w jakim sie znajdowalem, zawsze wywoluje u mnie pozytywne nastawienie do wiekszosci rzeczy, wiec film sam w sobie mi sie spodobal... powolutku, wszystko jako tako zbiera sie do kupy, zeby w koncowce rozczarowac... spodziewalem sie po Nolanie, czegos typu Memento itd (pomijam Batmany, bo ekranizacje komixow to zupelnie inna bajka), ale zrobie jeszcze jedno podejscie... Cytuj
xbor 54 Opublikowano 17 grudnia 2010 Opublikowano 17 grudnia 2010 Film obejrzałem i sama idea wchodzenia do czyjegoś umysło przez sen jest ciekawa, to już sen w śnie w śnie (no i na końcu jeszcze w śnie) mnie nie bawi i sam film mi w ogóle nie przypadł mi do gustu, sekwencja w górach jak w mw2, co to miało być, po co w ogóle to było, tylko dla efektów chyba to wcisnęli. Efekty specjalne naprawdę świetne i tylko efekty, no i muzyka ale fabuła jak dla mnie leży. Cytuj
MaiorZero 1 400 Opublikowano 18 grudnia 2010 Opublikowano 18 grudnia 2010 (edytowane) Oglądnąłem na BD, to już drugi raz od czasu premiery w kinach. Wcześniej pisałem co o tym filmie sądzę więc nie będę się powtarzał. Jednak za drugim razem ułożyło mi się to wszystko w logiczną całość, a niedoróbki nie ujmują temu obrazowi. Dopiero teraz mogę dać 9/10. Film tak na prawdę jest prosty, ale w swojej prostocie dość złożony. Koncepcja i jej przedstawienie filmie dalej mnie jara, a muzyka i aktorzy to cud miód i orzeszki. Jak komuś się nie podoba Leo i Ellen to niech tego filmu nie oglądają i będzie spokój. Edytowane 18 grudnia 2010 przez MajorZero64 1 Cytuj
Gość Mr. Blue Opublikowano 18 grudnia 2010 Opublikowano 18 grudnia 2010 Jak tam jakość wersji BD? Cały film to pełne 16:9, czy mamy pasy na górze i dole? Cytuj
Słupek 2 156 Opublikowano 18 grudnia 2010 Opublikowano 18 grudnia 2010 16:9 a jakość imo to poziom Mrocznego Rycerza zaraz obok niego najlepsza jaką widziałem na br (nie widziałem Avatar jakby co). Cytuj
.:marioo:. 104 Opublikowano 19 grudnia 2010 Opublikowano 19 grudnia 2010 Ja mam bekę do dziś z ludzi którzy po obejrzeniu Incepcji mówią: WTF?! nic nie rozumiem, muszę to zobaczyć jeszcze raz.. Sorry, ale film prosty jak budowa cegły, nie ma się nad czym zastanawiać. Film dobry, ale nic więcej. Amerykański, i DLA wszystkich. 7/10 1 Cytuj
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.