Gość Opublikowano 4 stycznia 2010 Opublikowano 4 stycznia 2010 Jak wyżej, kolejny sezon wyszedłem z założenia że zdążę zmienić przed zimą i nie zdążyłem. Tyle że mnie to nie przeszkadza, trasa praca-dom nie jest szczególnie wymagająca czy też specjalnie długa. Dalsze trasy pokonuję już w robocie, a tam można sobie poprzebierać w pojazdach i ich ogumieniu. Co kto woli. Cytuj
szejdj 2 804 Opublikowano 4 stycznia 2010 Opublikowano 4 stycznia 2010 Aż strach wychodzić na ulice Cytuj
ojejcu 86 Opublikowano 4 stycznia 2010 Autor Opublikowano 4 stycznia 2010 Będąc idiotą nawet zimówki nie pomogą. Najlepsi są ci, co myślą, że dzięki oponom zimowym mają przyczepność jak latem na suchej nawierzchni. Ohoho, wielu już się zdziwiło. Cytuj
szeni 114 Opublikowano 4 stycznia 2010 Opublikowano 4 stycznia 2010 Ojcu w Mitsubishi wytracila sie morfina (czy jakos tak, mozliwe ze cos poje.balem), w Renault poszla dmuchawa, czasem szwankuje ogrzewanie. Oba samochody sa z nami od nowosci i sa garazowane. Golfik stoi na mrozie, codziennie kilka razy go odsniezam, i nawet sie nie zajaknie przy odpalaniu, mimo ze jest o kilka lat starszy i od roku parkowany pod chmurka. DEUTSCHE TECHNOLOGIE. Jedyna beka jest taka, ze 2 razy mnie wyje.balo na tym samym zakrecie na osiedlu. Zimowki mam. Pierwsze skojarzenie: kur.wa, jak w Colinie. Cytuj
Gość Albert Wesker Opublikowano 4 stycznia 2010 Opublikowano 4 stycznia 2010 Ja również na letnich. Powód? Zapieczone śruby w kołach. Jedną próbowałem odkręcic przez 1.5h, połamałem klucz, w końcu dałem radę. Jak zobaczyłem, że z drugą będzie to samo dałem sobie spokój. Jakoś przeżyję (prawdopodobnie) Cytuj
Hubi. 39 Opublikowano 4 stycznia 2010 Opublikowano 4 stycznia 2010 A w warsztacie próbowałeś? Ja bym tak tego nie zostawiał. Pomyśl co będzie, jak przebije Ci się opona gdzieś w trasie. Cytuj
ojejcu 86 Opublikowano 4 stycznia 2010 Autor Opublikowano 4 stycznia 2010 Ojcu w Mitsubishi wytracila sie morfina (czy jakos tak, mozliwe ze cos poje.balem), w Renault poszla dmuchawa, czasem szwankuje ogrzewanie. Oba samochody sa z nami od nowosci i sa garazowane. Golfik stoi na mrozie, codziennie kilka razy go odsniezam, i nawet sie nie zajaknie przy odpalaniu, mimo ze jest o kilka lat starszy i od roku parkowany pod chmurka. DEUTSCHE TECHNOLOGIE. Jedyna beka jest taka, ze 2 razy mnie wyje.balo na tym samym zakrecie na osiedlu. Zimowki mam. Pierwsze skojarzenie: kur.wa, jak w Colinie. No całkiem blisko. Nie morfina, nie tauryna, nie jarzębina, ani nawet nie równowaga, tylko parafina. :potter: Świeczki się z tego robi, sprawdź lepiej te w aucie, może ojcu się pojebało Do usług Wiem, że wiesz, ale wiesz. Cytuj
szeni 114 Opublikowano 5 stycznia 2010 Opublikowano 5 stycznia 2010 No teraz juz wiem. Dziekowa! Chociaz z tego co pamietam, to bylo cos z paliwem. No, ch.uj z tym. Cytuj
Gość Oran Opublikowano 5 stycznia 2010 Opublikowano 5 stycznia 2010 Aku mi się rozładował, ja pi,erdole jutro dopiero prostownik będe miał a akurat nie ma nikogo kto by mógł mi "jump starta" zaje.bać Cytuj
Hlipo 3 Opublikowano 5 stycznia 2010 Opublikowano 5 stycznia 2010 Nie masz kabli by się wpiąć do kogoś? Cytuj
Gość Oran Opublikowano 5 stycznia 2010 Opublikowano 5 stycznia 2010 Nie ma nikogo z autem w okolicy, to jest kino. Albo gdzieś pojechali albo nie mają po prostu - zostałem, ze tak powiem na lodzie. Cytuj
szeni 114 Opublikowano 28 stycznia 2010 Opublikowano 28 stycznia 2010 Kur.waaaaa, padl aku dzis. Nosz do ch.uja. Ale w sumie sie nie dziwie, 2 tygodnie stal na mrozie pod sniegiem niejezdzony. Cytuj
Dud.ek 2 058 Opublikowano 29 stycznia 2010 Opublikowano 29 stycznia 2010 Z moich przygód zimowych w obecnie użytkowanym clio moge wymienić: Zamarznięta ropa i filtr paliwa do wymiany Zamarznięta linka od prędkościomierza przez co słyszalny jest dosyć głośny terkot wydobywający się z licznika, po nagrzaniu samochodu problem znika Spadający sopel który pozostawił na przedniej szybie piękną pajęczyne Nagrzewnica która nie grzeje Cytuj
Hubi. 39 Opublikowano 29 stycznia 2010 Opublikowano 29 stycznia 2010 Co do tej sopli i pajęczyny- radze uważać z parkowaniem przy dachac. Wczoraj pod pracą spadła całkiem duża masa śniegu, wgniatając pożądnie dach w trzech samochodach. Cytuj
Gość mate5 Opublikowano 30 stycznia 2010 Opublikowano 30 stycznia 2010 (edytowane) Co do tej sopli i pajęczyny- radze uważać z parkowaniem przy dachac. Wczoraj pod pracą spadła całkiem duża masa śniegu, wgniatając pożądnie dach w trzech samochodach. Mój wujek miał kiedyś fiata 125p jak blacha na dachu się wgniotła wystarczyło kopnąć od spodu, prostowało się i nie było żadnego śladu W nowszych samochodach trzeba pewnie cały dach wymieniać Edytowane 30 stycznia 2010 przez mate5 Cytuj
Hubi. 39 Opublikowano 30 stycznia 2010 Opublikowano 30 stycznia 2010 Centralny samochód, który stał pośrodku tych trzech, ma wgnieciony samochód poczynając od podszybia aż do żrodkowych słupków (wliczając rozbite szybe) więc raczej kopem tego nie wyklepie ;p Cytuj
ojejcu 86 Opublikowano 7 marca 2010 Autor Opublikowano 7 marca 2010 Nie wiem czy to przez zimę (być może się do tego przyczyniła), ale ostatnio miałem problem z hamulcami. Na początku myślałem, że to zawieszenie, bo rzucało podczas jazdy. Później dodatkowo zaczęło śmierdzieć spalenizną z silnika i stracił moc. Na szczęście przyczyna była banalna. Jak napisałem, okazało się, że lewy przedni zacisk się zapiekł i klocki non stop obcierały o tarczę. Tarcza i klocki popalone, ale koleś znalazł gościa, który za sześć dych puścił komplet hamulców (tarcze, klocki i zaciski l+p) od vectry 2.0, czyli wentylowane. Tera to nie ma (pipi)a we wsi, a w dodatku z 15 koni mi przybyło. Taka to historia. Cytuj
marcin_N 61 Opublikowano 7 marca 2010 Opublikowano 7 marca 2010 (edytowane) Silniczek zasilający włączanie i wyłączanie obiegu wewnętrznego mi padł. Na początku nie wiedziałem co mi tak po otwarciu samochodu lub wyłączeniu silnika pyrkało, a to się okazało że właśnie jakiś głupi silniczek mi padł. W każdym razie raczej nie używałem tej funkcji (no chyba, że coś je.bało za oknem). Edytowane 7 marca 2010 przez marcin_N Cytuj
Gość Oran Opublikowano 7 marca 2010 Opublikowano 7 marca 2010 Nie wiem czy to przez zimę (być może się do tego przyczyniła), ale ostatnio miałem problem z hamulcami. Na początku myślałem, że to zawieszenie, bo rzucało podczas jazdy. Później dodatkowo zaczęło śmierdzieć spalenizną z silnika i stracił moc. Na szczęście przyczyna była banalna. Jak napisałem, okazało się, że lewy przedni zacisk się zapiekł i klocki non stop obcierały o tarczę. Tarcza i klocki popalone, ale koleś znalazł gościa, który za sześć dych puścił komplet hamulców (tarcze, klocki i zaciski l+p) od vectry 2.0, czyli wentylowane. Tera to nie ma (pipi)a we wsi, a w dodatku z 15 koni mi przybyło. Taka to historia. (pipi)a, mi śmierdzą ciągle hamulce, a hamują dobrze - co dziwne tylko jak pod górę wjeżdżam (albo zjeżdżam ostro hamując, ale to normalka) bez DOTKNIĘCIA nawet hamulca to mi śmierdzą strasznie. Nie wiem, może to łożyska się jakoś zapiekają powoli? xD Na prostym nie śmierdzi, bo się wentylują elegancko. Na dodatek je.bie mi po wymianie kata na strumienicę i połataniu dziur w wydechu (pastą póki co, bo i tak końcowy jest podziurawiony, trza wje.bać jakiś od fiata dużego, albo innego czegoś - no zależy co będzie na złomie , więc jak się będzie dospawywać go to się zasmarka te dziurki na rurze) śmierdzi mi spalinami z nawiewów bo... Uszczelka na kolektorze jest wychechłana. Poza tym jak śnieg znikł zacząłem słyszeć huczenie, nie wiem teraz czy to opony (bo 7mm bieżnika i takie banie, szwedzkie (pipi)a balony ) czy jednak łożyska, a nie chce mi się je.bać przy aucie teraz i na lewarek te Mitasubiszi włożyć i sprawdzić, jak zmienię opony na letnie to będę dopiero wiedział, chyba, że mi się koło uj.ebie na zakręcie jakimś (albo wszystkie 4ry), to będę już wtedy wiedział co to tak huczało, HEHE. Cytuj
Desser 35 Opublikowano 11 marca 2010 Opublikowano 11 marca 2010 Mnie zas padly przewody od dmuchawy i nie mialem ogrzewania w aucie przez pol zimy - hardkor jak sto piecdziesiat Dodatkowo doszlo sakramenckie huczenie z okolicy tylnego prawego kola - pewnie lozysko sie domaga wymiany, ponadto zdaje sie ze nalezaloby te tulejke wahacza jednak wymienic, bo sciaga mi fure to na lewo, to na prawo (a moze to wina zuzytych drazkow kierowniczych? sam nie wiem) i rozrusznik w koncu zrobic, bo raz na 2 wlaczenia mi bendiks zgrzyta przy przekreceniu kluczyka... Cytuj
Dud.ek 2 058 Opublikowano 22 września 2010 Opublikowano 22 września 2010 Rozpoczynam powolne przygotowania do sezonu zimowego. Dzisiaj kupiłem aluski 15' na zime za 300zł niestety bez oryginalnych dekielków: w najbliższym czasie kupie jeszcze dwie używane zimówki na tył i nowie bieżnikowane na przód. W przyszłym tygodniu planuje wyprostować progi i odświeżyć je baranem + konserwacja podwozia. Cytuj
Yacek 852 Opublikowano 23 września 2010 Opublikowano 23 września 2010 Rozpoczynam powolne przygotowania do sezonu zimowego. Dzisiaj kupiłem aluski 15' na zime za 300zł niestety bez oryginalnych dekielków: w najbliższym czasie kupie jeszcze dwie używane zimówki na tył i nowie bieżnikowane na przód. W przyszłym tygodniu planuje wyprostować progi i odświeżyć je baranem + konserwacja podwozia. Zastanow sie nad uzywkami i bieznikowanymi. Ja kupilem 4 nowe Debice Frigo2 na ktorych moj golf naprawde zaje biscie jezdzi i mam tu na mysli gruby i grzaski snieg a nie czarne ulice bo mam strasznie slaby dojazd i podjazd do budynku na za(pipi)u. Opony nowe kosztowaly mnie 108zl za sztuke a kolega do tej pory sobie pluje w morde jak mu to powiedzialem bo on pojechal do zyda i kupil uzywki za 70zl/szt. Jak dla mnie to bez sensu. Cytuj
Redmitsu 985 Opublikowano 23 września 2010 Opublikowano 23 września 2010 Jezdze polowka z 97r i moje letnie kolka to 155/70/13 ; ) Jakie mam zalozyc oponki na zime? Tez 13 tyle ze szersze? Cytuj
Yacek 852 Opublikowano 23 września 2010 Opublikowano 23 września 2010 Jezdze polowka z 97r i moje letnie kolka to 155/70/13 ; ) Jakie mam zalozyc oponki na zime? Tez 13 tyle ze szersze? Moga byc szersze, moga byc takie same, Roznicy nie odczujesz, liczy sie stan opony. Ja na zime mam w golfie 165/70/13 - taki jest fabryczny rozmiar. Cytuj
Dud.ek 2 058 Opublikowano 23 września 2010 Opublikowano 23 września 2010 (edytowane) Na zime lepsze podobną są węższe. Jakbym miał 15' za 100zł z groszami nową to nawet bym sie nie zastanawiał. A odnośnie bieznikowanych to miałem w roverze na osi napędowej i sprawdzały sie wyśmienicie, ten sezon znajomy który odkupił auto odemnie bedzie je nadal eksploatował. Na tył to większej różnicy nie robi ważne aby były w miare świerze i zimówki to jakoś sie uciągnie ale na przód nówki sztuki. Edytowane 23 września 2010 przez Dud.ek Cytuj
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.