Pikol 336 Opublikowano 21 lutego 2011 Opublikowano 21 lutego 2011 nie chyba w 1 albo 2 sezonie albo trzecim Cytuj
Masorz 13 215 Opublikowano 21 lutego 2011 Opublikowano 21 lutego 2011 Dupa janek, to było w tym Cytuj
Specu 148 Opublikowano 1 kwietnia 2011 Opublikowano 1 kwietnia 2011 Po wielu pozytywnych opiniach pobrałem 2 sezony, ale nie byłem w stanie zdzierżyć kilku odcinków. Bohaterowie są po prostu beznadziejni. Przy tych typach Przyjaciele byli zagrani oskarowo. Mimo wielu odniesień do kultowych tematów nie jestem w stanie znieść tych typów, a szkoda, bo miało potencjał Cytuj
chaoz adrian 59 Opublikowano 1 kwietnia 2011 Opublikowano 1 kwietnia 2011 przez 2 miesiace zaliczylem wszystkie dostepny odcinki i musze przyznac, ze w tych nowych penny strasznie brzydka sie zrobila. Cytuj
Masorz 13 215 Opublikowano 1 kwietnia 2011 Opublikowano 1 kwietnia 2011 Ostatnio jednak wyładniała znowu. Cytuj
Pikol 336 Opublikowano 1 kwietnia 2011 Opublikowano 1 kwietnia 2011 Az sobie obejzalem pilota z ciekawosci, i rzeczywisci. Utylo sie kobitce, i ogolnie taka wiesniare z niej zrobili Cytuj
django 549 Opublikowano 1 kwietnia 2011 Opublikowano 1 kwietnia 2011 Po wielu pozytywnych opiniach pobrałem 2 sezony, ale nie byłem w stanie zdzierżyć kilku odcinków. Bohaterowie są po prostu beznadziejni. Przy tych typach Przyjaciele byli zagrani oskarowo. Mimo wielu odniesień do kultowych tematów nie jestem w stanie znieść tych typów, a szkoda, bo miało potencjał podbijam, bo obejrzeniu jednego odcinka mialem ochote zabić wszystkich którzy przyłożyli rękę do stworzenia czegoś takiego. Chyba nic bardziej nie-smiesznego nie da sie zrobic, chryste. 2 3 Cytuj
Figaro 8 300 Opublikowano 1 kwietnia 2011 Opublikowano 1 kwietnia 2011 pamiętam jak obejrzałem jeden odcinek - też uważałem za tragedię. musicie oglądać dalej i się nie zrażać. początkowo 80 procent "kadry" irytuje, ale w 4 sezonie praktycznie każdego się lubi (oprócz Bernadetty i reszty świeżych). sitcomy na początku oglądania zawsze są mało śmieszne Cytuj
Kriseh 26 Opublikowano 1 kwietnia 2011 Opublikowano 1 kwietnia 2011 Przyjaciele od samego początku byli śmieszni. 1 Cytuj
Figaro 8 300 Opublikowano 1 kwietnia 2011 Opublikowano 1 kwietnia 2011 Przyjaciele to jakiś ewenement, serial poza wszelakimi rankingami. Cytuj
MaZZeo 14 241 Opublikowano 1 kwietnia 2011 Opublikowano 1 kwietnia 2011 sitcomy na początku oglądania zawsze są mało śmieszne Z How I Met Your Mother na przykład jest dokładnie na odwrót. Cytuj
rinzen 966 Opublikowano 3 kwietnia 2011 Opublikowano 3 kwietnia 2011 @Kriseh Usuń z serialu Joey'a i Chandlera i powiedz czy nadal uważasz go za śmieszny. Przebrnąłem przez ten serial dwa razy i bawili mnie tylko ci dwaj; obsesyjna czystość Moniki po jakimś czasie stawała się nużąca, ciągle tak samo głupia Rachel zwyczajnie nudziła, pomysły na rozwój Phoebe skończyły się po kilku sezonach a Ross bywał zabawny tylko w obecności rodziców albo byłej żony. @MaZZeo HIMYM rzeczywiście pikuje w dół a ciągłe przedłużanie typu "i to drogie dzieci... nie była wasza matka, bo ją poznałem trochę później" zaczyna irytować. Przy życiu utrzymuje go tylko Barney i Marshall. @Specu TBBT jest tak samo charakterystyczny jak IT Crowd i trafia on do podobnych odbiorców. Różnica polega na tym, że o ile w przypadku IT i takiej "skrzynki z internetem" nawet nieobeznani zaśmieją się z łatwowierności bohaterki tak z Sheldona robiącego "ziuuu" tłumacząc efekt Dopplera już nie każdy. Tak samo w przypadku tworzenia VPN w celu odpalenia lampy - nieobeznani w architekturze sieci zaśmieją się z nerdów robiących dziwne rzeczy, obeznani z tekstu "because we can" 1 Cytuj
zwolak6 4 Opublikowano 3 kwietnia 2011 Opublikowano 3 kwietnia 2011 sitcomy na początku oglądania zawsze są mało śmieszne Z How I Met Your Mother na przykład jest dokładnie na odwrót. HIMYM to najbardziej irytujący serial od czasów Ally McBeal, nie jestem w stanie tego oglądać Cytuj
Specu 148 Opublikowano 3 kwietnia 2011 Opublikowano 3 kwietnia 2011 sitcomy na początku oglądania zawsze są mało śmieszne Z How I Met Your Mother na przykład jest dokładnie na odwrót. HIMYM to najbardziej irytujący serial od czasów Ally McBeal, nie jestem w stanie tego oglądać mam dokładnie to samo z TBBT @Greah - zdaję sobię z tego sprawę Niestety ci 'bohaterowie' totalnie nie trafili w mój gust, a ich 'gra aktorska' dobiła gwóźdź do trumny :] Cytuj
Gość Opublikowano 3 kwietnia 2011 Opublikowano 3 kwietnia 2011 przez 2 miesiace zaliczylem wszystkie dostepny odcinki i musze przyznac, ze w tych nowych penny strasznie brzydka sie zrobila. Nabrała masy i teraz ma bary na których można piwo stawiać. taki babo-chłop. A co do śmieszności seriali, każdy lubi co innego, np. obejżałem osatnio dwa pierwsze epy How I Met Your Mother i byłem zażenowany. Nie zmienia to faktu, że ostatnie epy TBBT zasysają konkretnie i nawet powrót do "growych" motywów już nie pomaga. Cytuj
Masorz 13 215 Opublikowano 6 kwietnia 2011 Opublikowano 6 kwietnia 2011 Ostatnie odcinki IMHO dobre lub nawet bardzo dobre. Penny chyba znowu posiądzie Leonarda, pewne sceny wyraźnie sugerują taki obrót spraw a to znaczy jedno- Priya już niedługo może pakować manatki i spieprzać do New Delphi Cytuj
Gość Opublikowano 15 kwietnia 2011 Opublikowano 15 kwietnia 2011 W końcu dobry odcinek po kilku (tu się z kolegą Masorzem nie zgodzę) bardzo słabych. W sumie mogliby sobie darować motywy miłosne, wszak wiadomo, że kiedy nieszczęśliwie zakochany bohater w końcu jednak zaczyna spotykać się z upatrzoną laską, a co najgorsze ruchać, to znaczy, że serial się kończy i zaczynają się nudy. Cytuj
Masorz 13 215 Opublikowano 15 kwietnia 2011 Opublikowano 15 kwietnia 2011 No nawet bardziej niż dobry- chyba w Top 5 tego sezonu Cytuj
ash77 3 Opublikowano 9 czerwca 2011 Opublikowano 9 czerwca 2011 ostatni odcinek 4go sezonu za(pipi)isty ogólnie by bawić sie tym serialem i rozumieć gagi trzeba posiadać troche wiedzy (o fizyce, komiksach, grach, filmach itp) bo wiele jest niuansów z gadki wesołej kompanii. dla ludzi niezaznajomionych z klimatem wiele rzeczy jest niesmiesznych lub dziwnych (choćby "efekt Doplera") a co do "jak poznałem waszą matke" - juz serial zaczyna być nudnawy Cytuj
tk___tk 4 795 Opublikowano 10 czerwca 2011 Opublikowano 10 czerwca 2011 efekt doplera - fizyka kwantowa na poziomie zaawansowanym. nie do ogarnięcia dla zwykłego śmiertelnika. 1 Cytuj
Gość Opublikowano 10 czerwca 2011 Opublikowano 10 czerwca 2011 (edytowane) Właśnie mnie to bardzo drażni w tym serialu. Teksty super mózga Sheldona są do rozszyfrowania z pomocą przyjaciela googlea(nie mówiąc, że ze sporą ich częścią mieliśmy okazje zapoznać się szkole średniej lub nawet w podstawówce)w kilka sekund i często brzmi to tak, jakby autorzy uważali, że nie ważne, czy to co piszą faktycznie jest śmieszne czy jedynie ma na celu usilne szukanie nawiązań do terminów naukowych (np. dziwne, że nie mieliśmy chyba nigdy żartu z popularnego E=mc2, a możemy założyć, że Sheldon jest jednym z tych nielicznych wyjątków, które rozumieją co tak naprawdę to oznacza). Sheldon często nie gada mądrze, częściej brzmi jak pięciolatek, który właśnie dowiedział się, że św. Mikołaj to ściema i postanowił podzielić się z tym rówieśnikami. W wątku "naukowym" lepiej wypada Leonard, bardziej wiarygodnie (przynajmniej jak dla mnie). Edytowane 11 czerwca 2011 przez Gość Cytuj
Gość Opublikowano 24 września 2011 Opublikowano 24 września 2011 Nowy sezon rozpoczęty, na razie obejrzałem pierwszy ep z dwóch dostepnych i nie jest najgorzej. Szkoda rozpoczętego uprzednio motywu Raj/Penny, bo mogło być ciekawie, zważywszy, że Raj to masowy wyrywacz dupek . Cytuj
tk___tk 4 795 Opublikowano 24 września 2011 Opublikowano 24 września 2011 dobry start sezonu. mniej lub bardziej subtelne homo-erotyczne podteksty między rajem a howardem to już powracający gag w serialu i może powoli nudzić, ale przy scenie symulacji pocałunku spadłem z krzesła . brakowało mi tych nerdów . Cytuj
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.