Skocz do zawartości

Steam


Gość

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Wprowadzili system kart kolekcjonerskich, które wyskakują przy graniu we wspierające to gry i później te karty można sprzedawać i kupować na specjalnym rynku.

...albo łączysz komplet kart z danej gry (średnio po 6-8 sztuk) w Badge który daje CI jakieś tam pierdoły do profilu jak tło, emotka i ten cały exp do levelowania Steam Account.

Opublikowano

Czyli generalnie kolejna metoda, aby "zmotywować" ludzi do grania w gierki i sztuczny grind celem upiększenia profilu, zyskania wirtualnej reputacji i łudzenia się na jakieś kupony itp. Cackanie się w odblokowywanie bzdur, które równie dobrze mogłyby być darmowe ("extra friends list slots" bwuh?).

 

"Czekam" na mikrotransakcje...

  • Plusik 2
Opublikowano

@Suavek

Achiewhoring i bycie true SWAG-YOLO gamerem ain't easy job, bro xD

 

 

A tak na serio. Mnie to nie wadzi w żaden sposób. Ktoś chce to niech się w to bawi. Jeżeli wstawienie tła do profilu czy coś daje mu satysfakcję to jego sprawa. Ja sam lubię wszelakie przejawy kustomizacji różnych rzeczy więc jestem w stanie zrozumieć popularność tego. To całe levelowanie konta to praktycznie to samo co jest na PSN. Progress jest ogólnie pożądaną rzeczą, więc cały te zmiany designerskie dotyczące naszych profili mnie nie dziwią....

Opublikowano

To dziala tez w druga strone. ;) Jak ktos nie chce sie w to bawic (a troche tych gierek ma), to zawsze moze sprzedac karty ma markecie. Kokosow nie zarobi (no chyba, ze trafi foila), ale zawsze bedzie mial na jakas giereczke na summer/winter sale'u.

Opublikowano

Wiadomo, ze dla samego grania to jest bezsens, ale z punktu marketingowego (czy jakkolwiek by to nazwac) to raczej dobry ruch. Wiecej ludzi grajacych w twoje gierki = sukces.

Opublikowano

Oczywiście, że dobry ruch marketingowy. Sęk w tym, że teraz to jest wszechobecne. Kiedyś odpalałeś Unreal Torunament czy Quake i wybierałeś sobie najwyżej model postaci. Teraz w co drugiej szczelance fpp/tpp masz grind, levele, unlocki, traity - generalnie kompletny brak balansu. Chcesz coś osiągnąć - grinduj. Tyczy się to zarówno rzeczy przydatnych, jak i mierzenia w ego graczy i internautów, którzy mają szanse podbudować swoją "reputację" i prestiż jakimiś badziewnymi unlockami. Jest to obecne w grach, na stronach internetowych, także w licznych aplikacjach i platformach sprzętowych i systemowych.

 

"Niektórzy to lubią" - ok, super, ale są też tacy, którzy nie lubią, ale i tak będą grindować i kolekcjonować, nie dla zabawy, lecz wirtualnego prestiżu. W tym przypadku będą grać w coś, czego normalnie by nie tknęli, lub woleliby co innego. To wbrew pozorom świetnie działa na podświadomość i niczym achievementy wymusza poniekąd nadmierną styczność z tytułem czy systemem. Nikt zmuszany oczywiście do niczego nie jest, ale że człowiek to z reguły osoba naiwna i podatna na sugestie, to będzie na takie rzeczy tracić jeszcze więcej czasu, niż by tego chciała.

 

Oczywiście może i wyolbrzymiam. W sumie nie razi mnie tutaj sam ten system na Steam, co właśnie "moda" czy też coraz bardziej powszechna praktyka utrudniania klientom funkcjonowania, którzy nierzadko na podstawowe funkcje produktu muszą sobie zapracować, lub dodatkowo zapłacić. Wyciska się kasę z czego tylko się da, lub zmusza ludzi do spędzenia większej ilości czasu przy takiej czy innej aplikacji. A czas to też pieniądz - stąd też coraz większa popularność modelu F2P.

 

Mniejsza. Ja mam tylko nadzieje, że da się wyłączyć wszelkie powiadomienia z tym związane. Wystarczy, że w co drugiej grze wyskakują mi informacje o "achievementach" ("gratulacje, ukończyłeś tutorial, jesteś prawdziwy mastah!")...

Opublikowano

Sęk w tym, i było to wspomniane nawet w ostatnim odcinku State of the Game, że ludzie czują większe przywiązanie do gier które albo oferują jakiś progress albo w które zainwestowałeś już jakieś pieniądze.

 

 

Przykłady:

Battlefield 3 i cały progress w nim. Zakłądamy, ze stawiasz sobie za gol odblokowanie wszystkiego dla piechura. No i grasz sobie i grasz. Naturalną rzeczą będzie że w trakcie drogi do Twojego celu złapiesz jakieś unlocki dotyczące maszyn. Potem okazuje się, że gdy dochodzisz do swojego upatrzonego celu, to osiągnięcie wszystkich unlocków do pojazdów nie jest wcale daleko - no to postanawiasz zrobić i to. A to wszystko wymaga czasu. Jeżeli grasz aktywnie w grę to jest znacznie większa szansa, że kupisz nowe DLC które wyjdzie na dniach niż jak byś nie grał w grę od pewnego czasu.

 

League of Legends i całe kupowanie skinów.

Zakładamy że gramy razem od 2 lat. ja nigdy nie kupiłem żadnego skina dla postaci - Ty wydałeś na to około 200 zł. Tobie będzie skończyć z grą znacznie trudniej niż mnie. A skoro wciąż grasz to pewnie wciąż będziesz kupował sobie skiny.

 

 

 

...i biznes się kręci ;)

 

 

A achie.... ja tam achie whore nie jestem, ale miło jest dostać od czasu "nagrodę" od gry za to czy tamto. Bo powiedzmy sobie szczerze, kto nie lubi dostawać "prezentów" ;)

Opublikowano (edytowane)

Tak, tylko w tym przypadku takim medium do przywiązania się i charakteryzującym się jakąś wartością będzie sam Steam. A żeby piąć się dalej, wyżej, mieć kolejne unlocki, "konieczne" będzie kupowanie i granie w gierki, których w przeciwnym wypadku by się prawdopodobnie nie tknęło. A przykro mi to mówić, lecz znam ludzi, którzy np. potrafili kupić krapiszona pokroju Jurassic Park za afair ~20 Euro, tylko po to, aby odblokować achievementa dającego węgielek w którymś tam winter sale. To teraz sobie można wyobrazić co będzie z tymi całymi kartami...

 

Oczywiście można powiedzieć, że każdy odpowiada za swoje czyny, ale jak już wspomniałem, na tym te wszelkie "biznesy" polegają, że należy podjąć takie kroki, aby klientowi wcisnąć każdy produkt, nawet największego crapa, tudzież aby dać mu złudzenie jakichś osiągów bądź perspektywę przyszłej nagrody. W końcu marketing to nie tylko zaspokajanie potrzeb klienta, ale też ich kreowanie... Może trochę wyolbrzymię następującym przykładem, ale ja bym to porównał śmiało do hazardu - nikt nikogo do niczego nie zmusza... a jednak nikt nie powstrzyma nikogo przed pozbyciem się oszczędności życiowych w złudnej perspektywie ich zwielokrotnienia. Tu tak samo - nie musisz kupować gierek dla jakichś kart, ale jeśli to zrobisz to masz szansę na nagrodę, czy co tam dają.

 

 

A tak na marginesie, osobiście przejawiam zupełnie przeciwne podejście w przypadku większości gier. Nie bawi mnie, kiedy widzę, że muszę wałkować pierdyliard razy np. jakąś profesję postaci czy typ broni, aby odblokować później nowe zabawki. Fakt, że nie mam dostępu do rzeczy, do których mają dostęp np. osoby przeciw którym walczę wcale nie motywuje mnie do grindu, lecz zniechęca. Kiedyś gry broniły się same - jeśli były dobre, to ludzie w nie grali. Teraz zaś, aby utrzymać klienta przy tytule i wyciągnąć w miarę możliwości od niego jeszcze trochę kasy wprowadza się właśnie tego typu systemy, które dadzą im złudzenie jakichś osiągów. "Prosimy, nie sprzedawaj jeszcze naszego gównianego FPSa - jak pograsz jeszcze trochę to odblokujesz super hiper giwerę i będziesz kosił n00bów podbudowując swoje żałosne ego!".

 

Oczywiście pół biedy, jeśli osiągi czy mikrotransakcje to tylko i wyłącznie kosmetyka, ale chyba każdy tu zdaje sobie sprawę z tego, że w zdecydowanej większości przypadków tak nie jest. Normalnie jeszcze trochę i każą nam grindować w bijatykach, aby odblokować postaciom nowe ciosy...

Edytowane przez Suavek
Opublikowano

Absolutnie przesadzasz. No sorry, ale co to zmienia w samej grze? Nie w twoim czy kogokolwiek podejściu do niej, ale w samej mechanice i gameplay'u? Nic.

 

Niektóre gry są zbudowane (albo zostaly przypadkowo odkryte) jako twory o różnorakim zastosowaniu (np. EVE), niektore zostaly do tego dostosowane (np. Team Fortress 2), ale znakomita gier teraz czy w przyszlosci sluzy tylko do grania a nie zarabiania kapuchy czy wymieniania sie kartami. Trading Cards to latwy sposob na wprowadzenie takiego meta-game do kazdej produkcji szybko i bez jakiejkolwiek ingerencji w samą grę, a sama idea polega wlasnie na wiekszym zaangażowaniu (na jakimkolwiek poziomie) w gre. Kazdy gdzies tam w srodku jest kolekcjonerem i podejrzewam, ze zrobie sobie 'komplecik' w L4D2 bo sporo sie w to gra to przyjdzie samo.

 

A że niektórzy będą kupować gry specjalnie dla takich pierdół? No sorry, ale kogo to obchodzi? To, że jakiś czubek sobie kupi Bad Rats, żeby dostać acziwmenta na Summer Sale zmienia cos w twoim nastawieniu do tej gry?

 

Możemy sobie gadać, że kiedys tego nie bylo i wszystko bylo prostsze i lepsze, ale jezeli ktos nie zauwazyl, ze od paru lat gry coraz bardziej produktami które trzeba opchnąć to chyba najwyższy czas sie obudzic.

Opublikowano (edytowane)

A że niektórzy będą kupować gry specjalnie dla takich pierdół? No sorry, ale kogo to obchodzi?

Osoby, które te pierdoły wprowadzają w pierwszej kolejności. ;) Gwarantuję Ci, że doprowadzi to do zwiększenia sprzedaży kompletnych crapów, a co w efekcie przełoży się na kolejne zmiany modelu biznesowego wielu firm czy produkcji. A nuż ktoś się obudzi i stwierdzi, że teraz nie liczy się stworzenie dobrej gry, tylko dorzucenie do crapa jakichś świecidełek, które przełożą się na sztucznie zawyżoną sprzedaż? W końcu Steam już nie takie cyrki odwalał z niektórymi udostępnionymi w sklepie grami. Może mnie to bezpośrednio nie dotyczy jeśli nie mam ochoty brać udziału w tej całej kolekcjonerce, ale też nie zaprzeczysz raczej, że to właśnie te wspomniane czubki będą napędzać sprzedaż gier, które na to nie zasługują - niewykluczone, że kosztem innych, lepszych produkcji, w tym indyków. Budżet takiego czubka też jest przecież ograniczony. No ale w końcu "marketing"... Edytowane przez Suavek
Opublikowano

Gdybym nie miał swojej kopii Trine 2 to z chęcią bym się zrzucił bo gierka jest bardzo dobra. Sama jakość grafiki od strony technicznej i stylistycznej jest genialna. Choć muszę przyznać, że dość często zdarzało mi się zaciąć w jakimś miejscu. Dodatek również wart swej ceny. Za te niecałe 3,40euro i tak się bardzo opłaca.

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...