Hubi. 39 Opublikowano 2 stycznia 2010 Opublikowano 2 stycznia 2010 Ogólny temat o naprawach, grzebaniu pod maską i "ulepszaniu" samochodu. Jak to u Was wygląda? Sami się bawicie czy może z każdą usterką lecicie do mechanika? Jeśli o mnie chodzi, większość rzeczy naprawiam na własną rękę. Ojciec zawsze sam wszystko orbił, potem brat , odkąd kupił pierwszy samochód, grzebał przy nim, co by samemu wszystko móc zrobić i teraz ja. Małe usterki naprawiam sam, większe z ojcem/bratem a te już naprawde poważne u mechanika. Nie w żadnym ASO a w małym, nieoficjalnym warsztacie. Po prostu lubie grzebać przy samochodzie, chociaż nic poważnego nie zrobiłem jeszcze, raczej podstawowe naprawy- wymiana kół na zimowe, szczęki hamulcowe, klocki, przewód hamulcowy i tym podobne. Wciąż się ucze Jeślli znajde chwile to zamontuje podgrzewanie w lusterkach bocznych- koszt ok. 15 zł, pracy mało a się przyda. Cytuj
Gość Albert Wesker Opublikowano 2 stycznia 2010 Opublikowano 2 stycznia 2010 Ja sam robię wszelkie naprawy i serwisowanie zawieszenia i układu jezdnego. Plus do tego oczywiście standardowe czynności. Jeżeli chodzi o silnik czy elektrykę to nie dotykam się, zresztą jeszcze nie musiałem. Ale patrząc na stopień skomplikowania samochodu raczej nie dałbym rady. Cytuj
wilku00034 11 Opublikowano 2 stycznia 2010 Opublikowano 2 stycznia 2010 Najprostsze czynności wykonuję sam, ale można to bardziej podpiąć pod obsługę. Głębsze kwestie mechaniczne pozostawiam zaufanemu mechaniorowi. Wiem że się zna na rzeczy i nie zedrze ze mnie skóry. Nawet jeśli bym chciał cokolwiek pogrzebać to i tak nie mam kluczy, więc sprawa jest od razu rozstrzygnięta Cytuj
Gość Oran Opublikowano 2 stycznia 2010 Opublikowano 2 stycznia 2010 To co daje rady to sam, a tak to brat - nigdy auto u innego mechanika niż mój brat nie było (moje auto, a miałem 3). Tyle, że raz dałem do lakierowania frajerowi bo tanio miałobyć, a było normalnie i strasznie chu.j.owo. Teraz mam do wymiany uszczelniacze i sam tego nie zrobię, więc znów brata się prosić muszę. Cytuj
Cerb 7 Opublikowano 2 stycznia 2010 Opublikowano 2 stycznia 2010 Ja przy motocyklach nie tykam elektryki i nie grzebie wewnatrz silnikow chociaz w tym roku sprobuje zawory wyregulowac (kumplowi sie udalo to i mi powinno he he) a tak to wszystko sam robie, powod ? Najblizszy mechanik motocyklowy 20 km ode mnie, samochodowi czynia znak krzyza jak tylko wspomne ze chodzi o motocykl. Cytuj
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.