Słupek 2 183 Opublikowano 19 grudnia 2010 Opublikowano 19 grudnia 2010 (edytowane) Od początku do samiutkiego ostatniego epa BE trzyma poziom. Osobiście słabszych odcinków nie odnotowałem. Edytowane 19 grudnia 2010 przez SłupekPL Cytuj
ogqozo 6 575 Opublikowano 19 grudnia 2010 Opublikowano 19 grudnia 2010 Na pewno wszystkich obchodzi, co mam do powiedzenia o "Boardwalk Empire". Otóż nie jest to tak wielkie wydarzenie, jak mogło być. Serial jest dobry... aż za bardzo. Jest zbyt "bezpieczny". Czego nie znamy z filmów, znamy z "Rodziny Soprano". Jeśli ktoś miał ciary podczas sceny chrztu, to zastanawiam się, co przeżywał podczas ostatniego sezonu "Breaking Bad" - robił w gacie co 5 minut? "Chrzest" charakteryzuje kilka zalet i wad BE bardzo dobrze. Zalety - pogoń za niekonwencjonalnymi rozwiązaniami formalnymi, wystawność i bardzo wysoki poziom realizacji. Nadal jednak niższy, niż "Breaking Bad", wskutek braku odwagi, bo na pewno nie budżetu ("BB" ma wielokrotnie niższy). Wady? Po pierwsze, scena jest przegięta. Tak jak cała postać agenta Van Aldena. Koleś lata z odcinka na odcinek w różne regiony moralności jak chorągiewka, a wszystko jest wytłumaczalne czym? Że jego determinacja czyni go zwykłym świrem? Kiepskie. W momencie, gdy agent zaczął się biczować, a Michael Shannon przyjął "Zawziętą Minę nr 3", zdałem sobie sprawę, że nie mamy do czynienia z żywym, dynamicznym charakterem, tylko ładnie zrobioną kalką filmów gangsterskich z lat 30. Tak samo jak Van Alden, tak i postaci Michaela Pitta, Kelly McDonald czy Kennetha Williamsa mogły być świetne, gdyby miały w sobie... coś więcej. A tak, cóż, schemat. Buscemi zresztą też z tego schematu rzadko wychodzi. W "Boardwalk Empire" na pierwszym planie jest produkcja, a postaci dopiero na drugim. Z tego powodu akcja leci za szybko jak na serial, w każdym odcinku dzieje się za dużo, zwroty akcji następują, zanim się rozgościmy w status quo. Chyba głównie dlatego historię się tu obserwuje, a nie przeżywa. W samej historii brakuje tego samego... czegoś więcej. Motyw przemiany człowieka i świata wokół niego? Wow, nigdy tego nie widziałem. Bohaterowie, którzy patrzą pod koniec sezonu w lustro i zdają sobie sprawę, że po serii wygodnych kompromisów są gorszym człowiekiem, niż kiedyś? Straszne. To było w "Sopranos", "Wire", "Deadwood", "Shield" i wielu innych. Tak samo jak były montaże muzyczne czy "zaskakujące" spontaniczne morderstwa w ciszy (tutaj tak naprawdę zbyt przewidywalne, by wywołać prawdziwy szok, mimo wizualnego piękna). Generalnie, jak mówię, serial jest dobry, dobrze się go ogląda. Jest wśród najlepszych serii emitowanych w tym roku. Jednak widać różnicę klas w porównaniu do dwóch arcydzieł współczesnej TV, "Mad Men" i "Breaking Bad". Liczyłem na to, że Terrence Winter znajdzie sposób, by wnieść coś bardzo osobistego i świeżego do seriali, tak jak Matthew Weiner, ale (na razie?) tego nie ma. Cytuj
Wolny 29 Opublikowano 28 grudnia 2010 Opublikowano 28 grudnia 2010 na ppe widzialem reklame tego serialu ze niby puszczaja 10 stycznia w HBO super sprawa ;] Cytuj
Yabollek007 314 Opublikowano 30 grudnia 2010 Opublikowano 30 grudnia 2010 Gdy przeczytalem posta Ogqozo po obejzeniu pierwszego epa, pomyslalem sobie "Co ten typ bredzi?". Teraz jednak, kiedy pierwszy sezon jest juz za mna, niestety musze sie zgodzic. Sie zastanawialem co to bedzie za scena chrztu, ktora tak chwalicie, ktora ponoc miazdzy. Nie wiem co w niej ma byc miazdzacego. Prawde mowiac nie zrobila na mnie wiekszego wrazenia. Jesli ta scena kogos miazdzy, to sie zastanawiam jakie wrazenie zrobia na nim motywy z OZ czy The Shield. Chyba pikawa nie wyrobi. Ogolnie rzecz biorac - jak dla mnie serial na pewno warty obejzenia, ale na pewno nie jest to nic genialnego. 8/10 Co nie zmienia faktu, ze sie z jego powstania niesamowicie ciesze, bo lubie te klimaty - a mozliwosc obserwowania tych realiow przez tyle godzin, to wspaniala okazja. Cytuj
Masorz 13 216 Opublikowano 4 stycznia 2011 Opublikowano 4 stycznia 2011 (edytowane) Widzisz, Ciebie ta scena nie zniszczyła, bo się nastawiłeś na nie wiadomo co, podczas gdy my nie mieliśmy pojęcia, że takie coś się wydarzy. Agent Van Alden przeszedł tam samego siebie, chociaż już wcześniej miał zajawki na katolpsychola. Edytowane 4 stycznia 2011 przez Masorz Cytuj
ogqozo 6 575 Opublikowano 4 stycznia 2011 Opublikowano 4 stycznia 2011 Ja tam nie wiedziałem co się zdarzy i... phi. Dowolny odcinek Breaking Bad ma kilka scen lepszych, jeśli nie wszystkie po kolei. Opisywałem pokrótce, dlaczego - takie "przechodzenie samego siebie" robi wrażenie wtedy, gdy jest wiarygodne. Walter White jest wiarygodny, Van Alden... średnio. 1 Cytuj
Masorz 13 216 Opublikowano 4 stycznia 2011 Opublikowano 4 stycznia 2011 Van Alden jest właśnie w chuj wiarygodny. Chce dobrze, ale jest też mocno niestabilny psychicznie i to widać. A powoływanie się przez Ciebie przy każdym możliwym serialu na Breaking Bad robi się do wyrzygu nudne. Cytuj
Ore 188 Opublikowano 4 stycznia 2011 Opublikowano 4 stycznia 2011 Van Alden jest średnio wiarygodny. A scena chrztu przesadzona. Cytuj
Słupek 2 183 Opublikowano 18 stycznia 2011 Opublikowano 18 stycznia 2011 (edytowane) http://hatak.pl/news/11250/Zlote_Globy_rozdane/ Złote globy dla najlepszego aktora - S. Buscemi i dla BE za najlepszy serial dramatyczny. No i dobrze pewnie kapitalna scena chrztu się do tego przyczyniła hEh. Ja jadę drugi raz, obecnie jestem po 5 odcinku, dalej podtrzymuje - świetny. Chociaż mimo wszystko jeżeli mam być szczery to jednak bez dwóch zdań Soprano > BE to znaczy na razie po pierwszym sezonie. Edytowane 18 stycznia 2011 przez SłupekPL Cytuj
Masorz 13 216 Opublikowano 19 stycznia 2011 Opublikowano 19 stycznia 2011 To pewnie ja będę miał dokładnie na odwrót, bo Sopranosów nie widziałem jeszcze. A bywa tak, że świetny serial w obrębie jakiegoś konkretnego gatunku robi na nas takie wrażenie, że ciężko potem innemu jest zrobić większe. Ic de brutal truf. Cytuj
Shankor 1 651 Opublikowano 31 stycznia 2011 Opublikowano 31 stycznia 2011 Skończyłem sezon i zastanawia mnie tylko jedno: Pokaż ukrytą zawartość Jak Nelsonowi "chrzest" uszedł "na sucho"?! Widziało wszystko z 50 osób itd! Jest to gdzieś wytłumaczone? Może coś przegapiłem? Bo historyjka o ataku serca jest słaba! Cytuj
Masorz 13 216 Opublikowano 31 stycznia 2011 Opublikowano 31 stycznia 2011 Ale to same negrosy były i lata 20 więc kto by im uwierzył? Zresztą po ich minach było widać, że byli nieźle obesrani i już widzę oczyma wyobraźni jak lecą zeznawać na policję. Cytuj
Banny 2 656 Opublikowano 3 marca 2011 Opublikowano 3 marca 2011 http://pl.wikipedia.org/wiki/Bugsy_Siegel Cytuj
Słupek 2 183 Opublikowano 4 marca 2011 Opublikowano 4 marca 2011 Ekstra tylko żeby nie skończyło się na krótkim epizodzie. Tak jak zdecydowanie za mało jest Luckiego i Capone (choć tu trochę lepiej). Cytuj
Masorz 13 216 Opublikowano 4 marca 2011 Opublikowano 4 marca 2011 Siegel to tam będzie gówniarzem, bo wtedy miał około 14-15 lat. Ale spoko. Cytuj
z2djtkose 74 Opublikowano 4 marca 2011 Opublikowano 4 marca 2011 Czy wiadomo coś o edycji blu ryj , kiedy wychodzi itp ? 1 1 Cytuj
Słupek 2 183 Opublikowano 21 czerwca 2011 Opublikowano 21 czerwca 2011 Trochę o drugim sezonie: http://www.cinemablend.com/television/HBO-Boardwalk-Empire-Season-2-Preview-Invites-You-Set-32308.html Cytuj
Wojtq 809 Opublikowano 27 czerwca 2011 Opublikowano 27 czerwca 2011 Akurat wczoraj skończyłem pierwszy sezon, a tu taka miła niespodzianka. Ciekawe na ilu sezonach się skończy. Cytuj
Słupek 2 183 Opublikowano 27 czerwca 2011 Opublikowano 27 czerwca 2011 Drugi sezon to chyba był pewny od samego początku. Zapowiada się nieźle. Cytuj
Masorz 13 216 Opublikowano 27 czerwca 2011 Opublikowano 27 czerwca 2011 Trailer zajebisty, aż mnie ciary przeszły. Cytuj
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.