Harbuz 954 Opublikowano 17 listopada 2012 Opublikowano 17 listopada 2012 Ciągle mało najbliższych podwładnych Nucky'ego w ostatnim epie. Mówią tu o Eli, Doyle'u, Chalkym. No i mało Copene'a i Torrio. Zwidy Nucky'ego też irytujące. Ale Rosetti na koniec wynagrodził mi wszystko Cytuj
Zwyrodnialec 1 723 Opublikowano 17 listopada 2012 Opublikowano 17 listopada 2012 Dopiero skończyłem drugi sezon, w sumie to męczyłem go dłużej niż pierwszy, ale jest sporo lepszy, więcej gangsterki, mniej pier.dolenia z fagasami w garniturach za czym zbytnio nie przepadam. 3 sezon jaki trzyma poziom? Trzyma, ale i tak do tej pory jest najsłabszy. Jest trochę polityki, jest gangsterka, ale proporcje zostały zachwiane dla totalnych głupot, które poprzednio były marginalne. Czas, który kiedyś był przeznaczony m.in. dla Jamesa, w tym przejęła wieśniara Margaret. Cytuj
Gość kad2 Opublikowano 17 listopada 2012 Opublikowano 17 listopada 2012 Ja już wole ogladac Margaret niz tanczacego Richarda ;/ Niech cos zrobia z jego watkiem albo go wy,(pipi)a bo nie idzie na to patrzec Cytuj
Gość Rozi Opublikowano 17 listopada 2012 Opublikowano 17 listopada 2012 Jak go wyje.bią, to przestaje oglądać ten serial. A co do Micky'ego, to najlepsza scena z nim, to oczywiście hasło 'Mieczyslaw', którego nie umiał wypowiedzieć Van Alden ;D Cytuj
Zwyrodnialec 1 723 Opublikowano 17 listopada 2012 Opublikowano 17 listopada 2012 To też jest prawda. Powinien być hitmanem jak to było wcześniej, tymczasem wrzucają go w jakieś romanse i robi za sługusa Gillian. Teraz to nawet żałuję, że sprzątnął Manny'ego w pierwszym odcinku, kolejna dobra postać poszła w odstawkę Cytuj
Gość Rozi Opublikowano 17 listopada 2012 Opublikowano 17 listopada 2012 Powinien sprzątnąć Gillian i uciec z Tommy'm. Cytuj
Gość Rozi Opublikowano 19 listopada 2012 Opublikowano 19 listopada 2012 Finał sezonu może być mocarny, bo po śmierci Owena (genialny motyw ze skrzynią), Nucky chyba nie puści tego płazem. I ciekawe, czy Rothstein wiedział, że Lucky pobiegł do Masserii z ofertą heroinową. Nie wiedziałem, że Charles okaże się taką fałszywą gnidą. Richard znowu marnowany, chociaż próba duszenia ojca była świetna, wraz ze ściągnięciem maski. Gyp dalej eliminuje 'obrażających go' na różne ciekawe sposoby, choć od początku wiedziałem, że nie puści go wolno. Nelson 'wpadł' w Chicago i teraz pytanie, czy będzie współpracował z Alem. Może w końcu więcej będziemy oglądać Capone'a, bo również jest marnowany nieziemsko. Cytuj
Zwyrodnialec 1 723 Opublikowano 19 listopada 2012 Opublikowano 19 listopada 2012 10 epizod trzyma świetny poziom Nucky pomimo tego, że poprzednio wszyscy go zostawili zaczyna sam działać. Chociaż stracił chyba kolejnego sojusznika w postaci Chalky'ego.Wysłał człowieka do Rosettiego, by wybadał całą sytuację jak stoją z zaopatrzeniem i ilu ma tam u siebie ludzi w Tabor Heights. Dodatkowo chciał zwerbować do pomocy ludzi Torrio i uderzyć na Masserię. Jednak Owen wyskoczył z propozycją , że sam to załatwi. Tutaj już czułem, że z tej misji nie wróci, w końcu Masseria żył jeszcze trochę lat. Luciano i Lansky próbowali wyciągnąć kasę od Rothsteina na heroinę, ale ten uznał, że teraz jest zły moment gdy trwa wojna Thompsona z Masserią/Rosettim. No to udali się z propozycją do Joe. Ten pewnie też by się nie zgodził bo nie lubi żydków, gdyby Luciano nie zaczął sypać o ewentualnym ataku na niego. Co jak się później okazało uratowało mu dupę. Van Alden nadal w Chicago rozprowadza akvavit na własną rękę, ale teraz ładnie się wsypał między O'Baniona i Capone. Obaj chcą od niego działkę, btw beka z Nelsona gdy w panice przed Alem zaczął pod nosem szeptać jakieś teksty z biblii. xD Richard nadal sobie romansuje i tracimy czas na oglądanie scen jak całuje się z panienką przy ognisku, chyba też wszystko powoli zmierza do tego, że będzie z tą babką i zabiorą razem Tommy'ego. Ładnie też zniszczył jej ojca pijaczka. A kolejny ep zapowiada się jeszcze lepiej, bo powróci Richard morderca. ;] Oczywiście w odcinku nie mogło zabraknąć standardowej chujni z Małgorzatą. Będzie nieprzyjemność posłuchać jak śpiewa swojemu spasionemu synalkowi, czy dalej ciągnący się flirt z lekarzem i edukację kobiet. Na szczęście jej romans z Owenem już dobiegł końca. Ciekawe jak się potoczy jej dalszy los, gdy Nucky dowie się o ciąży, a po końcowej scenie nie będzie miał wątpliwości, że się jebała ze Sleaterem. Oby tylko Enoch nie uwierzył, że to jego, bo będzie facepalm. Gaston Means to świetna postać. Taki przebiegły chujek, co to wyciągnie od każdego kasę i manipuluje ludźmi. Za sprzątnięcie Smitha wziął łącznie 80 tysi od Nucka i Daugherty'ego, a potem i tak się okazało, że grubas popełnił samobójstwo. Dobrze, że tej cioty już nie będzie, bo oglądanie tego płaczka było żenujące. Gyp Rosetti zdecydowanie najlepsza postać tego sezonu, jej główny motor napędowy i miał dzisiaj swój wielki moment. Już od początku był mocno wkurwiony, że stracili masę alkoholu przez jakąś tam falę. Btw ludzie jak znaleźli tą gorzałę przy brzegu, to rzucili się na nią jak polaczki na towar z przeceny w biedronce. Jak zwykle wyszło na to, by nie gadać bzdur w jego towarzystwie, bo on to różnie interpretuje (prawie zawsze jako obrazę xD), kuzyn jego prawej ręki Tonino zaczął właśnie się wymądrzać. W sumie Rosetti i tak długo walczył ze sobą, żeby go nie zabić, ale szala przechyliła się w momencie, gdy podczas negocjacji z człowiekiem Nucka zaczęli znowu gadać o straconym załadunku. Motyw na plaży z gościem zakopanym po głowę w piasku mógł skończyć się tylko utonięciem przez przypływ. Gyp jednak postanowił ukrócić mu męki i pięknie rozjebał mu tą głowę łopatą. Boardwalk Empire po raz kolejny podnosi poprzeczkę jeśli chodzi o brutalność. Btw to najlepszy moment tego odcinka. Wreszcie sam Owen, gość od czasu romansu z Margaret wydał na siebie wyrok. Coraz więcej ludzi z otoczenia widziało, że coś się święci. Choćby sługa Thompsona, Doyle, czy jego dziewczyna Katie. Kwestią było kiedy to nastąpi i jak. W tym odcinku mamy odpowiedź. Nieudany zamach na Masserię. Tutaj największa szkoda, że scena nie została pokazana, w zamian oglądaliśmy jakieś pierdoły przy ognisku i przyśpiewki. W każdym razie wrócił w drewnianej skrzyni do domu Nucka. Mogli to jednak zrobić trochę lepiej, bardziej dosadna byłaby scena z samą głową. Fajnie za to było popatrzeć na szlochanie idiotki Szrederowej, która chyba myślała, że go sprzątnął Nucky. A najlepsze, że kolejny epizod znowu zapowiada się na miazgę. 2 Cytuj
Manor 645 Opublikowano 23 listopada 2012 Opublikowano 23 listopada 2012 A ja się sporo nie zgadzam ze Zwyrodnialcem Czepianie się scen, że np. Richard całuje się z laską jest dla mnie... czepianiem się, biorąc pod uwagę co zrobił z ojcem. Ja wiem, że poprzednie odcinki często nudziły, ale heloł, to serial HBO a nie dexter czy inny dr house żeby się czepiać, że nie ma non stop akcji i trupów. To samo z Margaret. Tu trzeba było pokazać jak kombinuje z Owenem, jak planuje ucieczkę, żeby zwiększyć kontrast z przedostatnią sceną (skrzynia). Dla mnie właśnie fajnie zrobili, że nie pokazali jak go wykańczają, nawet jak zaczęła się scena ze skrzynią, to nie wpadłem na to, że będzie tam Owen. Co do Rosettiego, to byłem przekonany że każe zabić też tą swoją prawą rękę. Krótko mówiąc, bardzo dobry ep. Sprawa jest już tak napięta, że końcówka może być bardzo epicka. Cytuj
Harbuz 954 Opublikowano 23 listopada 2012 Opublikowano 23 listopada 2012 Ja nawet bym się nie czepiał motywu szpitala i doktorka od antykoncepcji. To duży plus tego serialu, że stara się również pokazać problemy i życie ówczesnych nie-gangsterów a mianowicie obraz medycyny tamtych czasów, sprawę antykoncepcji i zacofania kościoła w 3 sezonie albo emancypację kobiet w 1. sezonie. Mi osobiście nigdy się chyba nie znudzą stroje, wystroje wnętrz, automobile i sprzęty codziennego użytku pokazane w tym serialu. Cytuj
Zwyrodnialec 1 723 Opublikowano 24 listopada 2012 Opublikowano 24 listopada 2012 Jeśli chodzi o Rosettiego to mam nadzieję, że ta scena z kuzynem nie była przypadkowa i teraz Tonino albo sam będzie chciał go sprzątnąć, albo go wystawi Thompsonowi. Nie wyobrażam też sobie, że Gyp dostaje tylko headshota. Chociaż lubię tą postać, to zasługuje na dużo bardziej epicką scenę. Może coś z tym jego upodobaniem do asfiksjofilii i wystawienie na widok publiczny. ;] Bo, że inni o tej jego zabawie wiedzą, to było w jakimś poprzednim epizodzie po nieudanym zamachu. Cytuj
Harbuz 954 Opublikowano 24 listopada 2012 Opublikowano 24 listopada 2012 Swoją drogą ciekawe, że scenarzyści porzucili temat schiz Nuck'yeg i zwidów związanych z tą aktorką, którą nie tylko dymał, ale też chyba był w niej zakochany... Myślałem, że to będzie główny motor napędowy zemsty na Rosettim. Chociaż może to i dobrze. Nie lubiłem jej osoby i tego chomiczo-świńsiego ryja. Cytuj
Ore 188 Opublikowano 24 listopada 2012 Opublikowano 24 listopada 2012 A pamiętacie trailer do obecnego sezonu? Było ujęcie z góry, na leżącego (martwego) kolesia. Chyba Zwyrol zgadywał, że to Eli. Jego też sprzątną? Cytuj
Zwyrodnialec 1 723 Opublikowano 24 listopada 2012 Opublikowano 24 listopada 2012 (edytowane) A pamiętacie trailer do obecnego sezonu? Było ujęcie z góry, na leżącego (martwego) kolesia. Chyba Zwyrol zgadywał, że to Eli. Jego też sprzątną? Ta scena już się wyjaśniła w 5 odcinku tego sezonu. Gdy Bugsy przyszedł z gazetą i miał sprzątnąć Rosettiego. Ten typ z ujęcia z góry to był jakiś pionek Gypa, który jako pierwszy dostał kulkę w łeb. Edytowane 24 listopada 2012 przez Zwyrodnialec 1 Cytuj
Kalel 3 634 Opublikowano 26 listopada 2012 Opublikowano 26 listopada 2012 (edytowane) Season Finale zniszczy. Wejście na końcu Caponea genialne, nie wytrzymam oczekiwania na następny odcinek . http://www.youtube.com/watch?v=l-cXNPPZDKs AAAAAAAA (pipi) Edytowane 26 listopada 2012 przez Kalel Cytuj
Zwyrodnialec 1 723 Opublikowano 26 listopada 2012 Opublikowano 26 listopada 2012 Rozi się pewnie posra ze szczęścia jak zobaczy Richarda w akcji. ;] Cytuj
Wojtq 801 Opublikowano 26 listopada 2012 Opublikowano 26 listopada 2012 Cliffhanger wyje.bisty, ale się nakręciłem na finał. Szkoda, że ponad połowa sezonu zeszła na pierdach Margaret i romansie Nucky'ego (sory, ale jakkolwiek urokliwa była ta dziewczyna, to było nudne). Cytuj
Zwyrodnialec 1 723 Opublikowano 26 listopada 2012 Opublikowano 26 listopada 2012 Kurewsko dobry epizod. Przede wszystkim nie było Margaret, choćby przez sekundę, więc z miejsca zasługuje na wyróżnienie. Można otwierać szampana. TAK TWÓRCY CHYBA PO RAZ PIERWSZY W HISTORII TEGO SERIALU POSTANOWILI NIE OBRZYDZAĆ LUDZIOM ATRAKCJI I NIE UŚWIADCZYMY JEJ RYJA I KRETYŃSKICH SYTUACJI Z JEJ UDZIAŁEM! JUUUUPI, KURWA!!!!!!!!!!!!! Na początku jest jednak krótka wzmianka o niej, że gdzieś wyjechała. No i mamy też 100% potwierdzenie, że Nucky już wie o jej romansie z Owenem. Ale kontynuację tego pewnie sobie zostawią na 4 sezon, a mogli by już to na dobre zakończyć. Nucky po nieudanym zamachu jak szczur na którego wszyscy polują musi uciekać. Ładny mamy kontrast, gość który jeszcze kiedyś rządził całym miastem, gdzie wszyscy jedli mu z ręki teraz sam uzależniony jest od pomocy innych. Scena w hotelu była kapitalna gdzie już czaili się na niego ludzie Gypa. Eddy nie zostawił swojego pana nawet na chwilę, a to nie jedyny jego przejaw oddania. Nawet z kulą w brzuchu mamrotał o służeniu Nucky'emu. Mocna rzecz. Nucky chyba to w końcu pojął, że ma oddanego człowieka. Zresztą Eddie to nie jedyna osoba, która pokazała lojalność wobec Thompsona. Chalky już kiedyś to pokazał gdy Lansky wpadł do niego z pomysłem handlu gorzałą. Wtedy odmówił ceniąc sobie interesy z Nuckym. Tym razem znowu mu pomaga, nawet pomimo tego, że mógł zgarnąć za jego głowę grubą kasę i ten odmówił wcześniej pomocy w sprawie klubu. Mocna była scena gdy Rosetti z ekipą podjechał pod domek murzynów i chciał ich przekupić za oddanie Nucka. Chalky był jednak nieugięty i go spławił. Teraz wie, że zrobił sobie wroga, więc musi się trzymać Thomspona. Gyp doskonale wiedział, że Enoch jest w środku. Rosetti przejął sobie terytorium w Atlantic City zajmując hotel i burdel, co nie podoba się Gillian. Widać, że mu nie ufa. Gillian kilkukrotnie w tym epizodzie obraziła też Richarda. Najpierw wspomniała, żeby przestał marzyć o tym, co niby nie jest mu pisane (czyli rodzina), musiała oglądać też jego album z wycinkami czym nie był zachwycony, a potem wywaliła go z burdelu nie pozwalając zabrać Tommy'ego na spacer. Głupia to ona nie jest i doskonale zdawała sobie sprawę, że Richard może zabrać dzieciaka i uciec na dobre. W każdym razie przegięła i szykuje się totalny roz(pipi). Richard już się zbroił, a w finale zrobi rzeź, może odstrzeli jej łeb i być może zabierze dzieciaka. Tutaj jednak nie postawiłbym kasy, że przeżyje. On jak Darmody wydaje się być postacią tragiczną. Mam jednak nadzieję, że do tego nie dojdzie. Luciano nieźle dał się wkręcić, choć Lansky odradzał mu deala z nieznanymi typami. Jak się okazało to byli goście z policji i Charlie został złapany na gorącym uczynku. Końcówka to mistrzostwo świata. Nucky jednak postanawia, że zostaje w mieście i będzie walczył o swoje, a za chwilę przyjeżdża cała armia murzynów i sojuszników z Chicago, z którymi interesu dobił Eli. Btw scena gdy z tłumu wychodzi Capone i rzuca tekstem "We been on the road for 18 hours... I need a bath, some chow... and then you and me sit down, and we talk about who dies,eh?" to geniusz. Widzimy w końcu po raz pierwszy pewnego siebie bossa z Chicago. Na pewno jeden z najlepszych momentów w serialu w ogóle. Cytuj
Zwyrodnialec 1 723 Opublikowano 1 grudnia 2012 Opublikowano 1 grudnia 2012 Widzę, że na różnych forach hype na finał 3 sezonu jest ogromny. O ile wcześniej było sporo narzekania, tak teraz chyba każdy oczekuje mega jebnięcia. Sam zresztą liczę na najlepszy finał serii. Potem niestety pozostaje czekanie do października. Cytuj
Gość Rozi Opublikowano 2 grudnia 2012 Opublikowano 2 grudnia 2012 Do października? ;o Myślałem, że do wiosny maksymalnie ;( Cytuj
Kalel 3 634 Opublikowano 3 grudnia 2012 Opublikowano 3 grudnia 2012 (edytowane) Harrow killing spree ! Edytowane 3 grudnia 2012 przez Kalel 1 Cytuj
KOŁD 1 101 Opublikowano 3 grudnia 2012 Opublikowano 3 grudnia 2012 Finał zapowiadał się lepiej niż był w rzeczywistosci Cytuj
Zwyrodnialec 1 723 Opublikowano 3 grudnia 2012 Opublikowano 3 grudnia 2012 Bardzo dobry był ten finał. Już od początku jaka rzeźnia, wybijają się nawzajem armie Thompsona i Rosettiego. Potem są spięcia między Chicago, a murzynami, jednak Nakiemu udało się ich jakoś utrzymać w ryzach. W ogóle Nucky po raz kolejny błysnął geniuszem gdy wciągnął Rothsteina w gorzelnię, w której będzie miał 99% udziałów w zamian za namówienie Masseri do wycofania ludzi. Arnold nie spodziewa się jednak, że wszystko jest ukartowane. Tym samym Thompson napędzi mu kłopotów, przy okazji wybijając wszystkich odesłanych ludzi Masseri. Obaj dostaną niezłą nauczkę. A Nucka sporo ta wojna nauczyła. Przede wszystkim, że nie kasa jest najważniejsza i to widać w końcowej scenie. Gdy już nie jest tym gościem, co to rzuca drobniaki wszystkim, a oni się uśmiechają w jego kierunku udając przyjaciół. Sam żydek ładnie ukarał Luciano i Lansky'ego za tą samowolkę. Ukartowana akcja, a Lucky oddaje cały towar. Rothstein jednak narobi sobie dodatkowych kłopotów wciągając Masserię w interes, w zamian za wycofanie ludzi. Masseria po rozmowie w burdelu i tak chyba zabrałby swoich, widział jak się Rosetti rozpanoszył i że tak naprawdę (pipi) robi, więcej gada. Tymczasem Rosetti zbytnio się nie przejmuje wojną i zabawia się z Gillian, cwana szmata chciała go sprzątnąć wstrzykując herę, ale w porę się kapnął o co chodzi i sama dostała działkę. Beka była jak przyszedł Nucky i pyta gdzie Rosetti, a ta na haju wspomina stare czasy jak ją zgwałcił Kaestner. Richard zrobił niezłą zadymę, gdy szarpał się z typem przez chwilę nawet myślałem, że może dostanie kulę, ale nic z tego. Odbił Tommiego i zaniósł do Sargoskich. Tutaj widać pewną przemianę ojca Julii, bo pozwolił zabrać dzieciaka do pokoju jego zmarłego syna. Wątek na pewno dalej będzie kontynuowany, Gillian jeszcze im narobi kłopotów. Sceny z Margaret to znowu łajno. Jednak zdecydowała się na skrobankę, a na końcu gdy Nucky ją odnalazł i chciał się pogodzić, to szmata strzeliła focha. Niestety nadal będą to kontynuować, w końcu szybko wróci gdy kasy zabraknie i pożyje trochę w nędzy. Zamordowany kuzyn Tonino to jednak nie był przypadek. Jak można było zakładać jedną z opcji, że Gypa sprzątnie jego własny człowiek i tak też się stało. Dobra scena, bo Rosetti nie był niczego świadomy, a Tonino przy okazji uratował własne życie w porozumieniu z Thompsonem. Ogólnie finał jak najbardziej satysfakcjonujący. Wojna dobiegła końca, bo Masseria raczej nie będzie tego ciągnął dalej i przy okazji zaczną się kłopoty Rothsteina po przekręcie. Szkoda, że nie pokazali co tam z Van Aldenem, ale zapewne odegra ważną rolę w porachunkach Capone z O'Banionem. Pewnie będzie też zamach na Torrio. To może być jeden z lepszych momentów 4 sezonu i niech Alowi poświęcą więcej miejsca. Zajebista postać, a gra niewiele. Cytuj
Manor 645 Opublikowano 7 grudnia 2012 Opublikowano 7 grudnia 2012 Genialne zakończenie, jak i poprzedni epizod, też dawał radę. Najpierw napiszę czego nie rozumiem: -Czemu Al I Nucky sprzątnęli ludzi Masserii. Wydawało mi się, że Nucky chce zawrzeć pokój z big Joe, przecież on nienawidził Rothsteina, więc jego kłopoty to w to mu graj. A tu wytłukli jego ludzi, tak jakby Nucky chciał jeszcze wojny z bossem NY, co wydaje się być bezsensowne. Chyba że to miał być taki pokaz siły. -Nie wyjaśniono, z jakiej paki Capone w ogóle znalazł się w centrum całej rozróby. Typ ma sporo problemów w swoim mieście, przecież wisi nad nim wojna z Irlandczykami w Chicago, ale decyduje się pojechać na gościnne występy, gdzie może stracić masę ludzi. Można sobie dopowiedzieć, że w grę wchodziły hektolitry gorzały albo masa szmalu, ale i tak jest to lekko naciągane. -Akcja z Tonino - typ musiał chyba opowiedzieć o jego kuzynie Nuckiemu i jego bratu, skoro pozwolili mu dokończyć sprawę. Ale z jakiej paki mieliby mu niby zaufać? Przecież mógł nazmyślać i chcieć ratować własną skórę. Fajna końcówka, ale znowu nieco naciągana. Chyba że chodziło o to, że Tonino był jedyną osobą, która mogła się dowiedzieć, gdzie jest Rosetti i dali mu ultimatum, no, to w sumie ma sens. - Mam nadzieję, że van Alden wróci, ale z jajami z 1 sezonu, bo w tym jednak był na poziomie prawie Margaret, a ma przecież zadatki na twardego sku.rwiela. A co mi się bardzo podobało: -Jak zadzwonił ten łysy dziadek do pani prokurator, myślałem serio że typ okazał się najsprytniejszy ze wszystkich i na koniec pogrąży Nuckiego, no ale to byłoby bez sensu, bo potrzebował kogoś do uruchomienia biznesu i zarządzania nim. -Cała ta akcja Masseria, Rothstein, Luciano i Mayer, a potem to co zrobił Nucky to był majstersztyk. Pamiętacie jak A.J. odwrócił się od Nuckiego? Ten jak widać nie wybacza, mści się na całego, podobnie było z Darmodym. - Harrow, piękna scena, cały czas myślałem że jednak zginie na koniec, jak Tony Montana ;] Mam nadzieję, że wróci - Ogólnie fajną metamorfozę zrobili Eliemu. Z głupiego i wpadającego w kłopoty, wyrósł na prawą rękę brata. - Wybuch złości Luciano. Mam nadzieję, że stanie się w końcu rozsądny, rozwinie się i razem z Mayerem powoli będą pchać się do 1 ligi, zamiast być chłopcami do bicia. Stawiam, że to definitywny koniec współpracy ich z Arnoldem, a Arnold wyjdzie szybko z mamra i go zatłuką. Szkoda, bo to jedna z lepszych postaci w serialu, ale jego czas powoli się kończy Cytuj
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.