rydziu87 5 Opublikowano 19 lutego 2010 Opublikowano 19 lutego 2010 Szybko przejdę do konkretów, i przytoczę kilka moich postów z innych portali. Sprawa dotyczy traktowania konsumenta który ma problem z TV LCD, do dzieła: Dodam że wypowiedzi te są zebrane w całość, aby chociaż trochę przybliżyć jak ta sprawa wygląda od samego początku... 24-11-2009 Witam, w czerwcu 2008 roku zakupiłem TV Panasa 32 LX70P, głównie zachwycony opiniami jakie czytałem na forach, między innymi również i na tym forum. Wszystko bardzo fajnie działa, matryca IPS, 100Hz nie miałem do czego się przyczepić, no może do nierównomiernego podświetlania matrycy, ale efekt ten widoczny głównie w nocy bardzo mi nie przeszkadzał. Przejdę teraz do tego co najbardziej mnie martwi w tym modelu. Mianowicie po roku użytkowania zauważyłem że na matrycy zaczynają pojawiać się tak jakby matryca była brudna, zacieki z brudu głównie występujące po bokach matrycy, stopniowo występujące coraz częściej i kierujące się na środek. Efekt ten najbardziej widoczny był na jasnym tle. Zawiozłem TV do serwisu, po dwóch tygodniach odebrałem z wymienioną matrycą i wszystko było w porządku, no być może po za tym że po tygodniu wypalił mi się piksel ale już pomijam ten fakt. Minęły 4-5 miesięcy od naprawy i efekt "zacieków" na matrycy znowu powraca. Jutro zadzwonię po technika żeby zabrał TV do naprawy, bo chyba sam zbyt wiele z tym nie mogę zrobić. I teraz moje pytanie czy mogę ubiegać się o zwrot pieniędzy bądź wymianę na inny model? Nie mam żadnej pewności że problem ten znowu nie powróci i nie chce mi się co kilka miesięcy wzywać serwisantów, tym bardziej że niedługo skończy się gwarancja i nie mam zamiaru płacić za wymianę matrycy. Dodam że TV zakupiony był w internetowym sklepie Agito. 21-01-2010 Witam ponownie, TV naprawiany był już 2 raz i po dwóch tygodniach od naprawy, problem ponownie się pojawił czyli tzw. przebarwienia matrycy przy krawędziach bocznych. Po drugiej naprawie TV otrzymałem 9 grudnia. Ze względu na okres świąteczny nie zgłaszałem problemu bo nie chciałem pozbywać się TV, w dodatku z przesyłkami w tym okresie różnie bywa... Po nowym roku znowu zgłosiłem awarię TV (3 raz ten sam przypadek) i tym razem obeszło się bez kuriera, przyjechał do mnie technik z Kielc który bezradnie rozłożył ręce i zabrał TV ze sobą. Zdarzenie to miało miejsce w czwartek 14.01.10, czyli dokładnie tydzień temu. We wtorek zadzwoniłem do serwisu żeby zapytać co dzieje się z moim TV, Pan po krótkiej naradzie powiedział mi że wysłali zapytanie do centrali Panasonica co robić dalej z moim TV i żebym zadzwonił pod koniec tygodnia... Tydzień się kończy, mamy dzisiaj czwartek więc dzwonię pierw do serwisu...odpowiedź dalej ta sama czyli serwis czeka na odpowiedź centrali bo podobno 3 dni temu wysłali zapytanie i dalej brak odpowiedzi... Skoro w serwisie nic nie wiedzą no to zadzwoniłem na infolinię Panasonica, po krótkiej rozmowie z Panem na infolinii okazało się że centrala żadnej informacji od serwisu z Kielc nie dostała i trzeba będzie tą sprawę wyjaśnić. Zostawiłem swój nr tel i miałem czekać na szybką odpowiedź. Minęły prawie 3h a do mnie nikt nie zadzwonił, więc znowu telefon na infolinię, po krótkiej rozmowie okazało się że nagle mail z pytaniem: "Co dalej z moim TV" się odnalazł ale niestety dopiero dzisiaj został odczytany i przekazany gdzieś "wyżej" czyli dalej będą się zastanawiać co z moim TV zrobić. Ciekawa była też treść tego maila w której było napisane że TV służy głównie do grania na konsoli PS3 i przeglądania stron internetowych za pomocą tejże właśnie konsoli. Szkoda że technik nie zauważył nbox recordera (którego to nawet nie da się podłączyć po HDMI pod ten TV bo sobie z nim nie radzi). Owszem, odpaliłem przeglądarkę www aby uzyskać jednolity biały kolor na całej matrycy i pokazać technikowi co się z nią dzieje, bo cały problem najbardziej widoczny jest na jasnym tle... Nad czym się tutaj zastanawiać skoro podobno musi być pięć nieudanych napraw tej samej usterki aby mówić o wymianie TV, bo o zwrocie pieniędzy za ten shit jaki wyprodukował Panasonic nawet nie marzę... Jak dla mnie zwykła gra na czas, skoro klientowi w czerwcu kończy się gwarancja to najlepiej zwlekać z naprawą żeby się skończyła i żebym został na lodzie... Paranoja, TV za ok 3000zł a więcej czasu spędza w serwisach niż u mnie w domu. I tak oto dalej jestem bez TV i nic się na to nie zanosi żebym w tym miesiącu mógł coś pooglądać, mam czekać na kontakt od Panasonica bądź serwisu z Kielc. Przykre jest to jak Panasonic traktuje klientów, bo zapewne takich ludzi jak ja jest więcej. Niech moja sytuacja będzie przestrogą dla przyszłych użytkowników którzy mają dylemat czy wybrać Panasonica czy coś innego... I sytuacja z dzisiaj: (18.02.10) Powtórka z rozgrywki. TV wrócił 27 stycznia z 3 już naprawy. Po około 2 tygodniach zauważyłem że na matrycy znowu pojawiają się ciemne przebarwienia. Technik przyjechał dzisiaj w celu zbadania sytuacji. Po chwili stwierdził że dużo nad tym myślał i zaczął mi opowiadać że to na pewno musi być kurz który dostaje się między podświetlanie a matrycę i gromadzi się przy krawędziach. Nie powiem bo zdziwiłem się bardzo, zawsze wydawało mi się że konstrukcja LCD jest szczelną konstrukcją i takie rzeczy nie mają prawa bytu, zważywszy na to że mam monitor LCD Samsunga i z nim jakoś tego typów problemu nie ma. W rodzinie mam kilka TV LCD i u nikogo takich problemów nie ma. Pan mnie też ładnie poinformował że najwyraźniej jestem przewrażliwiony na tym punkcie. W tym momencie nie wiedziałem już czy się śmiać czy też płakać... Grzecznie powiedziałem że nie chcę mieć TV z brudną matrycą, nie oczekuję niczego innego tylko normalnie działającego TV!! Technik zabrał TV i pojechał, zobaczymy co teraz będą kombinowali, bo ewidentnie widać że już zaczynają odwracać kota ogonem. I tak w przybliżeniu wygląda moja historia z firmą Panasonic Polska i serwisem "MDS ELEKTRONIK" z Kielc który zajmuje się naprawą tego nieszczęsnego TV. Dzisiaj wysłałem maila do Panasonica, żeby zobrazować całą sytuację bo ba na infolinię to nie ma nawet co dzwonić. Treść tego maila: "Witam, W czerwcu 2008r kupiłem TV LCD Panasonic 32LX70P. Po pół roku od użytkowania zauważyłem że przy bocznych krawędziach zarówno po lewej jak i prawej stronie zaczynają pojawiać się ciemne przebarwienia w postaci pasków i plam które stopniowo pojawiały się w kierunku środkowym. Efekt ten w początkowej fazie widoczny był na jednolitym jasnym tle, jednakże z czasem stawał się coraz bardziej uciążliwy i dyskwalifikował produkt z dalszego użytku. Nie zastanawiając się, zawiozłem na własny koszt TV do Serwisu Panasonica w Częstochowie ze względu na to że znajdował się on najbliżej mojego miejsca zamieszkania. Po dwóch tygodniach odebrałem TV z wymienionym panelem i wszystko było by ok, gdyby nie fakt że po ok. 6 miesiącach problem przebarwień na matrycy znowu powrócił. Oczywiście zadzwoniłem do Państwa w sprawie wyznaczenia serwisu. Wybór padł na serwis "MDS ELEKTRONIK" który ma swoją siedzibę w Kielcach przy ul. J. N. Jeziorańskiego 73. Ze względu na to że jest to odległość 70km, po TV przyjechał kurier który dostarczył TV do serwisu. Zdarzenie to miało miejsce 02.12.2009r. Po odbiorze TV problem znowu powrócił i to niespełna 2 tygodnie po odbiorze TV z naprawy. Zwracając uwagę na fakt że zbliżał się koniec roku i okres świąteczny kolejną naprawę w ramach gwarancji zgłosiłem 08.01.2010r. Tym razem po telewizor zgłosił się technik z tego samego serwisu czyli "MDS ELEKTRONIK" Kielce. Bezradnie rozłożył ręce i zabrał TV do kolejnej (już trzeciej naprawy) która jak się to później okazało znowu nie przyniosła pozytywnego rezultatu. W między czasie wynikła przykra historia, ponieważ serwis czekał na decyzję od Centrali co dalej zrobić z moim wadliwym TV. Czy wymieniać kolejny panel czy jeszcze coś innego. Tylko nad czym się tutaj zastanawiać skoro musi być pięć nieudanych napraw tej samej usterki, no ale to już chyba tylko sam serwis jest w stanie odpowiedzieć na pytanie czemu tak długo zwlekali z naprawą. Po moich wielokrotnych telefonach które wykonałem do Państwa jak i serwisu, udało mi się odebrać naprawiony TV dopiero 27.01.2010r. Dzisiaj mamy dzień 19.02.2010r a TV znowu jest w naprawie (już po raz czwarty) ze względu na przebarwienia które pojawiają się na matrycy. Wczoraj technik z "MDS ELEKTRONIK" Kielce przyjechał po TV i odniosłem takie wrażenie że wcale nie chciał go zabrać do naprawy. Słowa jakie skierował do mnie wyglądały tak że jestem przewrażliwiony na tym punkcie i żebym się przyzwyczaił do tego, bo konstrukcja tego TV jest nieszczelna i między podświetlanie a matrycę dostaje się kurz. Strasznie nieprofesjonalne podejście do problemu jak i do klienta który jest w posiadaniu wielu produktów marki Panasonic. Wygląda na to że serwis jest nieudolny i nie jest w stanie poradzić sobie z usterką która występuje w moim modelu. Nie ukrywam że jestem rozczarowany traktowaniem mnie jako konsumenta który dokonał zakupu TV za kwotę 2800zł przez firmę Panasonic oraz serwis "MDS ELEKTRONIK" Kielce. Czy oczekuję tak wiele?? Po prostu chcę mieć sprawny TV który powinien spełniać swoje funkcje a nie znajdować się wiecznie w naprawie! Nie ukrywam też, że jeżeli sprawa nie zostanie porządnie załatwiona, tak jak powinna być to będę zmuszony skierować się do Urzędu Ochrony Konsumentów, a także całą zaistniałą sytuację opiszę na portalach oraz forach internetowych żeby przyszli klienci zobaczyli jak firma Panasonic traktuje swoich klientów. Z poważaniem ....." Może ktoś z was drodzy forumowicze miał podobne przygody i może udzielić mi kilku wskazówek jak walczyć z nimi i otrzymać w końcu sprawny TV na którym będę mógł coś obejrzeć i pograć na konsoli? Cytuj
rydziu87 5 Opublikowano 19 lutego 2010 Autor Opublikowano 19 lutego 2010 (edytowane) http://wyhacz.gazeta.pl/Wyhacz/1,88542,5490686,Serwis_zepsul_aparat_fotograficzny_.html wygląda na to że nie jestem sam... http://tiny.pl/hmvjg Edytowane 19 lutego 2010 przez rydziu87 Cytuj
rydziu87 5 Opublikowano 3 marca 2010 Autor Opublikowano 3 marca 2010 Dzisiejsza odpowiedź Panasonic Polska: "Przebadaliśmy TV w serwisie w centrali i TV jest sprawny, wg. wszystkich norm i nie stwierdzamy usterki odbiornika" Dziwne, 3x w serwisie wymienili mi panel a teraz nagle usterki nie ma i mam mieć TV z przebarwieniami na matrycy którego nikt nie chce już naprawić, mimo iż jest na gwarancji. Nic nie przychodzi mi na myśl jak tylko tyle, że Panasonic Polska to firma pełna złodziei na dodatek sprzedająca buble a nie sprzęt nadający się do użytkowania. Cytuj
MichAelis 5 621 Opublikowano 5 marca 2010 Opublikowano 5 marca 2010 Idz do sklepu gdzie kupiles i powolujac sie na ustawe o neizgodnosci towarow z umowa, ze chcesz wymiane TV na nowy, nie naprawe. Oczywiscie pewnie beda sie pluc mocno, jako dowod ze towar jest niezgodny masz 3 naprawy tego samego. Wazne jest to, zebys nie dal im karty gwarancyjnej, ewnetualnie jej ksero. Dasz im karte to (pipi)e wysla do serwisu i beda kombinowac. Cytuj
Gość Opublikowano 6 marca 2010 Opublikowano 6 marca 2010 A to nie jest tak, że ALBO oddajesz sprzęt na gwarancję ALBO powołujesz się na niezgodność? Nie można chyba najpierw tego, później tamtego.. Cytuj
MichAelis 5 621 Opublikowano 6 marca 2010 Opublikowano 6 marca 2010 Mozna. Obie te rzeczy, dzialaja wobec siebie rownolegle i niezaleznie. Oczywiscie niejednoczesnie xd. Po oddaniu na gwarancje mozesz isc do sklepu i powolac sie na ustawe. Cytuj
Firekage 1 Opublikowano 6 marca 2010 Opublikowano 6 marca 2010 Idz do sklepu gdzie kupiles i powolujac sie na ustawe o neizgodnosci towarow z umowa, ze chcesz wymiane TV na nowy, nie naprawe. Oczywiscie pewnie beda sie pluc mocno, jako dowod ze towar jest niezgodny masz 3 naprawy tego samego. Wazne jest to, zebys nie dal im karty gwarancyjnej, ewnetualnie jej ksero. Dasz im karte to (pipi)e wysla do serwisu i beda kombinowac. Mozna. Obie te rzeczy, dzialaja wobec siebie rownolegle i niezaleznie. Oczywiscie niejednoczesnie xd. Po oddaniu na gwarancje mozesz isc do sklepu i powolac sie na ustawe. Wolnego, wolnego. Na niezgodnosc moze sie powolac, ale przyjmuje sie, ze w terminie do 6 miesiecy po zakupie wada istniala. W tym czasie uznaje sie, ze wada byla w momencie zakupu, a po 6 miesiacach to klient sam musi udowadniac, ze wada istniala. Poczytaj jak niektorzy wychodza na tym : pcl/ppc i reklamy np. kart graficznych. To jest bron obusieczna. Cytuj
Nitrom 38 Opublikowano 7 marca 2010 Opublikowano 7 marca 2010 Wazne jest to, zebys nie dal im karty gwarancyjnej, ewnetualnie jej ksero. Dasz im karte to (pipi)e wysla do serwisu i beda kombinowac. przepraszam. że troche z innej beczki, na dniach chcę oddać do naprawy kilkumiesięczny aparat, w Saturn, pierwszy raz, mówisz nie pokazywać karty g. ? wiem, że nie mam obowiązku, czym to się różni? Cytuj
Firekage 1 Opublikowano 7 marca 2010 Opublikowano 7 marca 2010 (edytowane) Wazne jest to, zebys nie dal im karty gwarancyjnej, ewnetualnie jej ksero. Dasz im karte to (pipi)e wysla do serwisu i beda kombinowac. przepraszam. że troche z innej beczki, na dniach chcę oddać do naprawy kilkumiesięczny aparat, w Saturn, pierwszy raz, mówisz nie pokazywać karty g. ? wiem, że nie mam obowiązku, czym to się różni? Tym, ze : -dajac aparat na gwarancje ciezar przechodzi na gwaranta, to jest producenta aparatu i jego autoryzowanego serwisu -dajac bez gwarancji i wyraznie zaznaczajac (bez tego czesto robi sie gwarancje) powolujesz sie na niezgodnosc, ale jak pisalem wyzej, czasami takie powolywanie sie wychodzi "bokiem". Ciezar spoczywa w tym momencie na sklepie. Maja 14 dni na ustosunkowanie sie do roszczenia, a pozniej nieokreslony ustawa czas naprawy... Ps - nie ma czegos takiego, ze oddajesz sprzet i mowisz : chce nowy, albo kase. Bo sposob realizacji gwarancji/niezgodnosci zalezy od gwaranta i to on decyduje co dostaniesz. Pieniadze otrzymujesz tylko w 2 przypadkach : -gwarant nie moze spelnic roszczen (EOL czyli sprzet nie jest produkowany, nie oplaca sie naprawiac) -nie zgadzasz sie na zaproponowany sprzet jaki oferuja Ci przy wymianie (jesli jest np. gorszy). W momencie, gdy gwarant moze spelnic swoja powinnosc tak nie dostaniesz kasy, bo to zalezy od niego czy odda i tak na naprawe, czy wymieni na inny model, lub zwroci kase. Malo tego, w prawie, na ktore chcesz sie powolac jest ustep chroniacy sprzedawce. Jesli spelnienie roszczenia wymaga nadmiernych kosztow poniesionych tak nie masz co liczyc na to, ze przystanie na takie cos bo i jego, tak jak i Ciebie, chroni ta sama ustawa. Polecam poczytac Edytowane 7 marca 2010 przez Firekage Cytuj
Nitrom 38 Opublikowano 7 marca 2010 Opublikowano 7 marca 2010 (edytowane) Hehe, ja poprostu miałem podobną do kolegi nieprzyjemną sytuację z MM, kiedy to popsuł mi się laptop, tyle, że oczywiście dałem kartę gwarancyjną, gościu na niej cos zapisał na odpiernicz, laptop przyszedł po miesiącu- nadal popsuty. Znów musialem go oddać, przyszedł dopiero po kolejnym miesiącu (bite 30 dni) już naprawiony, ale sam musiałem chodzić do MM aby się upewnić czy on tam już jest, na ich stronie można sprawdzić stan reklamacji ale nie uaktualniali tego ani troche, w dzień w którym go odebrałem wg strony nadal był serwisie. poprostu nie chciałbym, żeby ta cała procedura trwała więcej niż 2 tygodnie, boję się, że znów usterka nie zostanie naprawiona za 1 razem, wybierając opcję "niezgodności" bym mógł się czegoś chociaż domagać. Maja 14 dni na ustosunkowanie sie do roszczenia, a pozniej nieokreslony ustawa czas naprawy... a nabywca nie może tego określić?:> a bo właśnie, za równy tydzień minie dokładnie 6 miesięcy od momentu kupna Sprzedawca odpowiada wobec kupującego, jeżeli towar konsumpcyjny w chwili jego wydania jest niezgodny z umową; w przypadku stwierdzenia niezgodności przed upływem sześciu miesięcy od wydania towaru domniemywa się, że istniała ona w chwili wydania. Edytowane 7 marca 2010 przez Nitrom Cytuj
Firekage 1 Opublikowano 7 marca 2010 Opublikowano 7 marca 2010 a nabywca nie może tego określić?:> Nie, tutaj rozmawiamy o dwoch roznych rzeczach. Niezgnodnosc nastepuje w momencie reklamowania sprzetu, musisz o tym powiedziec, a najlepiej nawet pismem pocisnac. Na ustosunkowanie sie do tego pisam/powiedzenia im o tym, oni maja 14 dni, o ktorych mowi ustawa. Tymczasem to co dales nizej, to jest : a bo właśnie, za równy tydzień minie dokładnie 6 miesięcy od momentu kupna Sprzedawca odpowiada wobec kupującego, jeżeli towar konsumpcyjny w chwili jego wydania jest niezgodny z umową; w przypadku stwierdzenia niezgodności przed upływem sześciu miesięcy od wydania towaru domniemywa się, że istniała ona w chwili wydania. to o czym ja wyzej pisalem. Zakladamy, ze masz wadiwy sprzet (do 6 miesiecy od kupna uznaje sie, ze wada istniala w momencie nabycia - zgodnie z ustawa, tym co cytowales), oddajesz go na ta niezgodnosc i oni, o czym pisalem wyzej, maja 14 dni na ustosunkowanie sie do twojego zadania, ale nadal w ich gestii nalezy zalatwienie tego, zgodnie z tym : 1. Jeżeli towar konsumpcyjny jest niezgodny z umową, kupujący może żądać doprowadzeniago do stanu zgodnego z umową przez nieodpłatną naprawę albo wymianę na nowy, chyba że naprawa albo wymiana są niemożliwe lub wymaga? ją nadmiernych kosztów. Przy ocenie nadmierności kosztów uwzględnia się wartość towaru zgodnego z umową oraz rodzaj i stopień stwierdzonej niezgodności, a także bierze się pod uwagę niedogodności, na jakie naraziłby kupującego inny sposób zaspokojenia. Wiec generalnie i tak od nich nalezy to co w rezultacie Ty dostaniesz. Tam masz napisane, ze mozesz domagac sie nieodplatnej naprawy lub wymiany na nowy. Teraz tak : -nieodplatna naprawa, sklep pewnikiem sam odda do serwisu przez dystrybutora, albo siebie bo i tak na ten sprzet jest gwarancja producenta. Tutaj na pewno nie bedzie kombinowania. Oddasz im, oni komus i tak to sie zalatwia. -wymiana na nowy, ale w tym momencie kto traci? Producent odda nowy skoro zglaszasz na niezgodnosc? Nic z tego. Nie oni sa gwarantem w tym momencie, a sklep. To wlasnie on w tym momencie traci stad niektore firmy chca przeniesc odpowiedzialnosc na producenta by samemu nie tracic. Sklep odda Ci nowy, a co zrobi ze starym? To tak jakby stracili 2 sprzety od razu. Dlatego nizej masz "chyba, ze naprawa albo wymiana sa niemozliwe lub wymagaja nadmiernych kosztow". Generalnie jesli mialbym wybierac to mimo wszystko wole oddac na gware producenta (gdybys bral od razu bez posrednikow z hurtownii to nie byloby w ogole rozmowy, tam nie ma walkow, nie trzeba walczyc), popatrz na to : http://forum.pclab.pl/index.php?showtopic=492937&hl= Zobacz jak to sie skonczylo, a on oddawal na niezgodnosc. Przy okazji, tam w ustawie jest tez mowa o odstapieniu od umowy, ale i obnizeniu ceny za to... Jesli chcialbys z kims "walczyc" to lepiej poradzic sie od razu Federacji Konsumenta, jakiegos Radcy bo sklepy maja swoich prawnikow. Ps - mam nadzieje, ze niczego nie "zakrecilem", to jest, ze nie podaje blednych informacji. Cytuj
rydziu87 5 Opublikowano 11 marca 2010 Autor Opublikowano 11 marca 2010 (edytowane) W poniedziałek zadzwoniłem do serwisu w Kielcach z pytaniem kiedy odeślą mi ten TV. Serwis odpowiedział że TV dalej jest w centrali PP. No to dzwonię do PP z pytaniem gdzie znajduje się mój odbiornik. Pan na infolinii powiedział mi że odbiornik jest w Kielcach . Po półtorej godziny zadzwonił do mnie znowu pan z PP i okazało się że TV jest w serwisie w Radomiu i że zostanie wysłany do Kielc we wtorek (09.03.10). Dzisiaj mamy 11 marca a TV dalej nie dostałem. No to chyba jest jakaś kpina...już niebawem będzie miesiąc jak TV został zabrany z domu. Działania Panasonic pozostawię bez komentarza. Edytowane 11 marca 2010 przez rydziu87 Cytuj
Nitrom 38 Opublikowano 12 marca 2010 Opublikowano 12 marca 2010 Do bani. Nie można im wysłać jakiegoś pisma?? że mają się zmieścić w 2 tygodniach? czy coś? Cytuj
Yacek 852 Opublikowano 15 marca 2010 Opublikowano 15 marca 2010 Ale co ci da takie pismo ? Nikogo nie zmusisz aby ci cokolwiek zrobil. Jak sie nie zmieszcza w 2tyg to idz do kancelarii i popros o probe zalatwienia tej sprawy. Ludzie sie ciagaja po 3 lata w sadach bo kupili nowiutkie volkswageny w salonach z wadami to nie licz na to, ze ktomus zmieknie pala jak mu pokazesz pismo, ze musza sie zmiescic w 2 tyg. Takie zycie niestety. Cytuj
Nitrom 38 Opublikowano 15 marca 2010 Opublikowano 15 marca 2010 Powinno cos dać. Słowa prawnika z UOKIK: Być może sama karta gwarancyjna zakreśla serwisantowi gwarancyjnemu termin do załatwienia reklamacji (naprawy) i precyzuje co się dzieje w przypadku przekroczenia tego terminu (np. że towar podlega wówczas wymianie przez gwaranta). Jeżeli takiego terminu w karcie gwarancyjnej nie określono, proponuję wystąpić na piśmie (listem poleconym) do gwaranta z roszczeniem ostatecznego załatwienia reklamacji w terminie przez Pana zaznaczonym i z zastrzeżeniem, że po bezskutecznym upływie tego terminu żądał Pan będzie już tylko wymiany towaru (podobnie, jeżeli karta gwarancyjna zaznacza co prawda termin naprawy ale nie precyzuje konsekwencji jego przekroczenia).W tym przypadku warte podkreślenia jest to, że od gwaranta nie może domagać się Pan zwrotu ceny towaru (nie jemu, ale sprzedawcy, płacił Pan cenę), chyba, że sama karta gwarancyjna przewiduje taką opcję. Ja tam się jeszcze nie spotkalem z taką karta gwarancyjną gdzie by była informacja o terminie i jego przekroczeniu... Cytuj
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.