Pido 4 Opublikowano 2 kwietnia 2010 Opublikowano 2 kwietnia 2010 Czy Koso nadal jest redaktorem PE czy na stałe poświęcił się nowemu projektowi? Jeśli byliście ciekawi, rozwiewamy wątpliwości. Rozpoczynamy cykl wywiadów z 'branżowcami'. Na pierwszy ogien idzie nasz stary znajomy, jeden z najbardziej wyrazistych redaktorów PSX Extreme, a obecnie - redaktor naczelny prężnie rozwijającego się serwisu GameZilla (którego właścicielem jest, a jakże, sam Axel Springer). Przeglądając kilka ostatnich numerów PSX Extreme dało się zauważyć coraz to mniejszą ilośc Twoich tekstów. Czy na dobre poświęciłeś się pracy w Gamezilli? Czy nadal będziesz wspierał PE jako, dajmy na to, współpracownik? Moje drogi z PE rozeszły się, ale jeśli będzie czas i zapotrzebowanie na moje teksty, to coś tam dla chłopaków skrobnę. Ponad 120 numerów z moimi tekstami to za dużo, żeby tak z dnia na dzień opuścić pokład, który się pucowało i chuchało nań od tylu lat. PE jest już jednak wyłącznie dodatkiem do mojego obecnego zajęcia ? prowadzenia Gamezilli. Jakie postawiłeś sobie najbliższe cele jako redaktor naczelny Gamezilli? Gdy zaczynałem pracę w styczniu, moim cichym celem było zwiększenie liczby osób, które świadomie wpisują w oknie przeglądarki nazwę naszego serwisu. To się udało i mam nadzieję, że wykres dalej będzie szybował w górę, bo szykujemy kolejne niespodzianki dla czytelników ? choćby cykl felietonów autora powieści grozy, Łukasza Orbitowskiego. A to nie koniec znanych nazwisk. Celujemy też w największe światowe targi gier, czyli E3, oraz nowe cykle artykułów (oraz wideo), których dotąd w growym polskim internecie albo nie było, albo występowały w ilości śladowej. Czy uważasz, że w polskiej sieci sa jeszcze miejsca dla nowych serwisów czy lepiej rozwijać obecne? Oczywiście że jest miejsce. Do niedawna wydawało się, że liczą się tylko treściowe molochy typu IGN czy Gamespot, tymczasem Web 2.0 wykreował kompletnie nową filozofię tworzenia serwisów. Dziś nawet te wspomniane gargantuiczne twory upodabniają się do blogów. Bycie blisko z czytelnikiem (lub stworzenie takiego wrażenia) to podstawa. Na fanowski, tworzony przez pasjonatów serwis zawsze się znajdzie miejsce ? pytanie, jak długo będą to pasjonaci i jak długo będzie to serwis fanowski, bez chęci komercjalizacji. Jakie to uczucie być jednym z pracowników wielkiego wydawnictwa...? Świetne. Doceniam fakt, że Gamezilla ma redakcję i autorów ?dojeżdżających do pracy?, bo robienie serwisu zdalnie, gdy każdy redaktor siedzi w innym mieście, owszem, niekiedy zdaje egzamin, ale wiele rzeczy uprzykrza. Cykl Zgraja TV uważam osobiście za genialny pomysł. Czy planujecie inne inicjatywy związane z materiałami video? Jak najbardziej. Bądźcie czujni. Na forach krąży mnóstwo opinni odnośnie niezbyt dobrych stosunków pomiędzy redaktorami PE a N+. Obecność Miela w Zgra(j)i najwyraźniej temu przeczy. Jak jest naprawdę? To, co jest na papierze, to jedna rzecz. W rzeczywistości kontakty są poprawne, w niektórych przypadkach wręcz przyjazne. Na tyle, że pożyczam Mielowi dyktafon podczas wizyty u wydawcy i nie mam z tym problemu. Napięcie między PE a N+ bierze się przede wszystkim z rywalizacji o czytelnika ? w sieci ten problem nie istnieje, bo czytelnik może za darmo poczytać wszystko co chce i jeden serwis nie odbiera drugiemu 8 czy 10 złotych. Czy Twoim zdaniem oczywistym jest wprowadzenie w ciągu najbliższych lat płatnych treści i różnej maści abonamentów? Czy Gamezilla również zamierza iść w tą stronę? Upłynie wiele lat, zanim się nad tym zastanowimy. Trend się zmienia i coraz więcej treści jest płatnych. Witryny największych dzienników, jak ?The Wall Street Journal? czy ?Financial Times? już oferują np. płatne analizy. Wiele zależy od działań Ruperta Murdocha ? jeśli jego koncern medialny wejdzie mocno w mikropłatności, to można się spodziewać efektu domina. W naszych realiach mamy zaczątek płacenia za treść w postaci abonamentu na Gry-Online czy płatnych poradników, dostępnych również u nas. Sieć cały czas wydziera mediom drukowanym zyski reklamowe i na razie się nimi zadowala, ale niedługo upomni się o swoje. Jakie jest Twoje oficjalne stanowisko w akcji "Nie przerabiam - nie kradnę"? Bojkotujesz polski oddział Microsoft? Sprzedajesz konsolę czy głęboko wierzysz w pojawienie się polskiego Live'a? Moje stanowisko przedstawiłem w materiale wideo. Nie przerabiam, bo mi się to nie opłaca ? jako jednemu z wielu trybów rynku zależy mi, żeby gry się sprzedawały, bo sam na tym pośrednio zarabiam, dzięki reklamom od wydawców itd. Daleko mi do moralizatorstwa i nie rzucę pierwszy kamieniem, zresztą raczej nikt nie powinien. Nie bojkotuję polskiego oddziału MS ? mają zerowy wpływ na decyzję o wprowadzeniu Xbox Live. Konsoli nie sprzedaję, bo lubię na niej grać, a polski Xbox Live... pewnie będzie. O wiele lat za późno, ale liczę że do końca roku się pojawi. Dzięki za rozmowę i powodzenia w dalszym rozwoju serwisu. Jako jego czytelnik prosiłbym o mniejszą ilość adsensowych reklam Google'a i milszy dla oka layout... Z pierwszym nie da rady, bo mamy dzieci do wyżywienia (no, ja mam kota chociaż. Natomiast co do layoutu ? dzięki za uwagę. Dojrzewamy do pewnych decyzji Źródło: http://consoleo.pl/publicystyka/51/722.html 1 Cytuj
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.