Zwyrodnialec 1 716 Opublikowano 20 września 2010 Opublikowano 20 września 2010 To był chyba Spartan, na nim jest jeszcze łatwo. Za to na God klony są ciężkie. Sam Ares jest bardzo łatwy, szczególnie w tej pierwszej fazie, wystarczy użyć Rage of the Gods, następnie Army oh Hades i w międzyczasie go bić, szybko pada. :] Cytuj
CoATI 1 051 Opublikowano 20 września 2010 Opublikowano 20 września 2010 klony jakos tak bez szału no i ja pisalem o 2 fazie ;] Cytuj
Zwyrodnialec 1 716 Opublikowano 20 września 2010 Opublikowano 20 września 2010 W drugiej fazie, gdzie Kratos jest już pozbawiony swojej podstawowej broni i biega z mieczem? Z tego co pamiętam, dało się jakoś prowokować Aresa do przepychanek, co łatwo było wygrać przez QTE i potem jeszcze kilka razy go trafić, schemat powtarzać. Trzeba w odpowiednim momencie użyć ataku kwadratem, po czym następuje zwarcie. Do dobicia świetnie się sprawdzał L1+X. Cytuj
CoATI 1 051 Opublikowano 20 września 2010 Opublikowano 20 września 2010 w sumie nie wiem jak, ale go ubiłem ;] a to QTE jakoś srednio mi wychodzilo, bo tez nie jestem zbyt dobry w mashowaniu jednego przycisku btw. mashowanie 1 przycisku na padzie to od zawsze był dla mnie horror w grach >.< do dzis pamietam tortury w mgs [psx] na extreme... Cytuj
Zwyrodnialec 1 716 Opublikowano 20 września 2010 Opublikowano 20 września 2010 Ja tam wolę mashować jeden przycisk (akurat w MGS było nieporęcznie, bo trzeba było naciskać trójkąt, najłatwiej oczywiście X) niż na zmianę różne kombinacje (tak jak np w walce z Krauserem w RE4, ale nie tą na noże jako scenkę, tylko drugą w ruinach) łatwo się było pomylić, a czasu na reakcję jest bardzo mało i Leon w bliskim kontakcie dostawał kosą po żebrach. :] Cytuj
CoATI 1 051 Opublikowano 20 września 2010 Opublikowano 20 września 2010 ja wlasnie lubie takie qte w których sa rozne przyciski i liczy sie spostrzegawczosc oraz timeing.... no i jak tak jestesmy przy qte... bardzo ale to bardzo w(pipi)iaja mnie qte w trakcie filmikow, teraz nie potrafie podac stosownego przykładu ale było to w kilku gierkach: gram sobie, gram... filmik. ok. ogladam... minuta-dwie, odkładam pada, a tu nagle każą mi naciskac przyciski... no prooooosze... Cytuj
Zwyrodnialec 1 716 Opublikowano 20 września 2010 Opublikowano 20 września 2010 Tak właśnie na pewno było w RE4 i RE5, ale tutaj już mniej. Jak dla mnie dobry patent, trzeba być czujnym, a nie tylko biernie oglądać. Cytuj
Jordan23Carolina 11 Opublikowano 26 września 2010 Opublikowano 26 września 2010 Call of Duty 4, WaW i MW2 na weteranie. Ogólnie lubie wyzwania, lubie wysokie poziomy trudności, ale odradzanie się przeciwników i jakieś niewidzialne "linie", które trzeba przekroczyć, żeby popchać akcje to jakaś żenada. Strasznie mnie to wkurzało. BFBC 1 i 2, Bio 1 i 2, Girsy 1 i 2, Halo i inne Shoterki mnie tak nie wkurzały (bo ten wysoki poziom nie był rozwiązany w taki sposób jak w CoD), a większośc kończyłem na hardzie lub wyżej. P.S. najbardziej sie wkurzyłem na końcu COD:WaW, bo dopiero po skończeniu zauważyłem, że kampanie można przejść z losowymi kompanami, (ekipy nie chciało mi się szukać) - a przejście w CoOpie jest co najmniej łatwe. Cytuj
Słupek 2 162 Opublikowano 26 września 2010 Opublikowano 26 września 2010 (edytowane) P.S. najbardziej sie wkurzyłem na końcu COD:WaW, bo dopiero po skończeniu zauważyłem, że kampanie można przejść z losowymi kompanami, (ekipy nie chciało mi się szukać) - a przejście w CoOpie jest co najmniej łatwe. Nie można przejść kampanii singlowej w co-opie. W co-opie masz tylko "specjalne misje" w większości podobnych do tych z kampanii ale to nie to samo. Tam chodzi o punkty, naliczanie itd. W WaW przegięli z ilością granatów i to grubooo. Pamiętam, że jeden z leveli w okopach przechodziłem tylko na kucaka i na leżąco z czego przez 3/4 czasu spiep.rzałem przed granatami heh. Edytowane 26 września 2010 przez SłupekPL Cytuj
Gość Orson Opublikowano 26 września 2010 Opublikowano 26 września 2010 Call of Duty 4, WaW i MW2 na weteranie. Ogólnie lubie wyzwania, lubie wysokie poziomy trudności, ale odradzanie się przeciwników i jakieś niewidzialne "linie", które trzeba przekroczyć, żeby popchać akcje to jakaś żenada. Strasznie mnie to wkurzało. BFBC 1 i 2, Bio 1 i 2, Girsy 1 i 2, Halo i inne Shoterki mnie tak nie wkurzały (bo ten wysoki poziom nie był rozwiązany w taki sposób jak w CoD), a większośc kończyłem na hardzie lub wyżej. P.S. najbardziej sie wkurzyłem na końcu COD:WaW, bo dopiero po skończeniu zauważyłem, że kampanie można przejść z losowymi kompanami, (ekipy nie chciało mi się szukać) - a przejście w CoOpie jest co najmniej łatwe. mw 2 zerwało z tymi liniami i respawnami przeciwników 1 Cytuj
kanabis 22 561 Opublikowano 6 października 2010 Opublikowano 6 października 2010 Żadna gra nie wywoływała u mnie agresji tak jak robiło to Ninja Gaiden. 5h walki z Doku i Almą zapamiętam na długo. Pamiętam jak w koncu pokonałem Alme za milionowym razem i jak szedłem sie zasejwować to zaje.bały mnie te piranie. Krzyczałem jak opętany, DLAAACZEGOOOOO NIEEE LEOOOO WHY FOR MONEY!!!11 ale na szczescie pokonałem ją od razu w nastepnym starciu bo bylem juz tak wyćwikany, znalem kazdy jej ruch, nie miala szans...dziwka Cytuj
Pietak 0 Opublikowano 14 października 2010 Opublikowano 14 października 2010 Ja jestem spokojny jako gracz. Raz tylko (RAZ a dobrze.. ) (pipi)ałem z bani w PSP przy Tekkenie Cytuj
Etheor 547 Opublikowano 18 listopada 2010 Opublikowano 18 listopada 2010 Jak u moich poprzedników PES na szaraku... chociaż na czarnuli też pady latały GT2 i długodystansowe wyścigi (licencje na 100% też się zresztą przyłożyły do tego). Pamiętam, że był też pewien akcent przy Silent Hill (gdy zapomniałem zapisać stanu gry i 2 h grania poszło...). Jako ciekawostka- joystick się kiedyś złamał, podczas grania na C64 w jakąś grę, która polegała na przeskakiwaniu beczek łyżwiarzem (latało się joy'em na boki żeby rozpędzić typka i po wciśnięciu guzika skakał, naturalnie trzeba było to zrobić w odpowiednim momencie)... nie zapomnę tej chwili, bo wtedy miałem może z 8 lat i skończyło się dla mnie granie "na komputerze" :confused: Cytuj
bypa 1 Opublikowano 5 stycznia 2011 Opublikowano 5 stycznia 2011 Nałogowe granie w ISS/PES zaowocowało nietypową kolekcją padów, których szczątki spoczywają godnie w reklamówce z GLOBI. Ciekawym bonusem było to, że ktokolwiek ze mną grał, wolał usadowić się w bezpiecznej odległości... Cykory . Druga gra to Europa Universalis - setki godzin grania, cały świat u stóp Polski. Oczywiście do czasu wyparowania stanów gry, przypadkowo wykasowanych przez mojego brata. Później było mi głupio, bo dzieciak popłakał się kiedy tylko wpadłem do jego pokoju . Życie... Cytuj
MYSZa7 8 920 Opublikowano 5 stycznia 2011 Opublikowano 5 stycznia 2011 (edytowane) Kiedyś grając w FIFE Street 2 tak się wkur.wiłem,że rzuciłem pada o szafkę i gałka mu się rozj.ebała Ale poza tym to niczego nie rozwaliłem,ale często klnę...bardzo często...ci co grają ze mną w BFa albo coś innego online to wiedzą o czym mówię Edytowane 5 stycznia 2011 przez MYSZa7 Cytuj
Gość Rozi Opublikowano 5 stycznia 2011 Opublikowano 5 stycznia 2011 Jak ktoś wspominał stronę wcześniej, najbardziej wkur.wiające jest mashowanie jednego przycisku. Pierwszy przykład: The Warriors i ćwiczenia w safehousie (pompki, brzuszki i drążek). Niekiedy od mashowania czułem straszliwe ciepło w głowie, jakby miała mi żyłka pęknąć. Wpieniło mnie też Five Finger Fillet w RDR. Przyciski myliły mi się niemiłosiernie, byłem prawie na granicy płaczu, ale w końcu udało się . Zdarzało mi się też rzucić padem, jednak tylko o materac łóżka, bo trochę za drogi sprzęt. Cytuj
Zwyrodnialec 1 716 Opublikowano 5 stycznia 2011 Opublikowano 5 stycznia 2011 W The Warriors to akurat łatwe było, to już na ostatnim etapie bardziej wymagające było nawalanie w worek. ;] Cytuj
.:marioo:. 104 Opublikowano 5 stycznia 2011 Opublikowano 5 stycznia 2011 Street Fighter 4 po sieci. Na hardzie rozwalałem każdego, jednak multi i kolesie z cwanym systemem walki ( dwa ciosy na pałę) sprawiały że często pad latał po pokoju. Gra mi tak zbrzydła że szybko wyladowała na aukcji, i nigdy więcej nie chcę już w nią grać. Cytuj
Daffy 10 582 Opublikowano 7 stycznia 2011 Opublikowano 7 stycznia 2011 od zawsze i chyba na zawsze tylko i wyłącznie denerwują i sprawiają,że rzucam kur.wami po całym pokoju są gry z serii ISS/PES a teraz dodatkowo FIFA. Cytuj
saptis 620 Opublikowano 8 stycznia 2011 Opublikowano 8 stycznia 2011 (edytowane) Dodatkowe gwiazdki w obu częściach Super Mario Galaxy to bardzo bolesna sprawa, przynajmniej dla mnie Ogólnie mało które tytuły wywołują u mnie takie pokłady agresji jak słodkie arcytrudne platformery Nintendo Może jedynie MMORPG lub Bad Company 2 na Multi gdy trafię w teamie na bandę debili Taaa, te kolorowe gierki ''dla dzieci'' z kolorowymi, skaczacymi ludzikami zbierajacymi kolorowe rzeczy to niezla sciema. Mogloby sie wydawac, ze to platformery, w ktore mozna sobie spokojnie pograc po sesji w God Od War, Killzone, Gears Of War itp. odstresowac sie - ale tak nie jest. Juz sie przekonalem, ze Super Mario Galaxy 1 i 2, New super Mario Bros. Wii to hardcore jakich malo. Sa momenty niesamowicie wymagajace, to jest jak jednoczesny cios '' miedzy oczy i w jaja'', moze i gry wygladaja na kolorowe, ale z cala pewnoscia nie sa latwe. Kiedys widzialem w sklepie dzieciaki kupujace NSMB Wii czy SMG i zastanawiam sie ile beda w to graly, albo kto im to przejdzie, ale w sumie nie bez powodu w tych grach jest Super Guide. New super Mario Bros. Wii i Super Mario Galaxy 2 jest momentami az glupie - levele sa po prostu do przesady skomplikowane i zamiast stanowic wyzwanie wywoluja frustracje. Niedawno ukonczylem Donkey Kong Country Retuns i przyznam, ze gra rowniez zalicza sie do hardcoreowych - jest niesamowicie wymagajaca, ale rewelacyjna. Hehehe,a niby Nintendo poszlo w strone casuali. Edytowane 8 stycznia 2011 przez saptis 1 Cytuj
Linek 187 Opublikowano 10 stycznia 2011 Opublikowano 10 stycznia 2011 Ja mam tak, że mnie strzela, jak przez wiele razy z rzędu przegrywam przez przypadek/błąd gry, albo kiedy w zasadzie nie mam pojęcia, co zrobiłem źle. Tak, jak ostatnio mam kilkumiesięczny dołek w fifę - zawsze klepałem znajomych, teraz nie mogę nawet meczu z nimi zremisować. Z konsolą gram na Semi-pro i się męczę. Albo jak w Just Cause 2 wyczyściłem mapę, stanąłem pod jakąś belką, podskoczyłem i zginąłem, od uderzenia czerepem w belę. Takie momenty wkurzają, ale wtedy po prostu wyłączam grę. Chyba, że wspomniana fifa - to po prostu gram tak beznamiętnie, żeby tylko dograć mecz. Kiedy sam wiem, że coś robię źle, to wiem też, że po prostu mogę się poprawić i będzie dobrze, więc to mnie nie wkurza. A co mnie cieszy? Kupno kilku nowych gierek i chwilowe przepełnienie nimi - w najbliższym czasie nie będzie żadnych zakupów Cytuj
Najtmer 1 082 Opublikowano 10 stycznia 2011 Opublikowano 10 stycznia 2011 modern warfare 2- kutachom biegajacym z maratonem+lightweight+comandos i ciachajacych nozem bym normalnie polamal wszystkie palce... Cytuj
misika 8 Opublikowano 21 stycznia 2011 Opublikowano 21 stycznia 2011 Największ frustracja Ghost n Goblins - (pipi) włosy z bani myślałem że sobie powyrywam. Ogólnie gierki z snesa po prostu szok!! O i z nowych gier Splosion Man na hardcore, gra która rozszadza mi banie. A chyba najbardziej się wkurzam na nowego Assasina kupiłem bo ludzi zachwalali a to takie G*********** ze szok! Cytuj
winner 183 Opublikowano 19 lutego 2011 Opublikowano 19 lutego 2011 MW2/BO/BC2 po sieci = furiant mode on (wystarczy 1 kampiąca ze snipą kur*wka i szastam łaciną na prawo i lewo) Cytuj
marcin_N 61 Opublikowano 25 kwietnia 2011 Opublikowano 25 kwietnia 2011 GoW 1 HD. Kto do cholery wymyślił mashowanie spustu na dualshocku 3. Przez to wyrwałem dzisiaj drzwiczki od szafki. Naprawdę dawno się tak nie zdenerwowałem, że przeklinanie zastąpiłem niepohamowanymi atakami agresji na przedmioty martwe. Cytuj
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.