Skocz do zawartości

Star Trek


Figaro

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

O muj borze jaki ten discovery jest okropny...

 

Oglądałem ten ostatni odcinek nie dowierzając, jakie to jest głupie i naciągane wszystko.

 

Nienawidzę Burnham. Nienawidzę, co ta postać reprezentuje i jak jest ukazana. To najgorszy element całego serialu, a niestety jego główne ogniwo. To kwintesencja współczesnej nachalnej poprawności politycznej. Mary Sue, która jest tak nienaturalna i nieludzka, że nie pasowałaby nawet do kreskówki, a co dopiero serialu aktorskiego.

 

Oczywiście nie winię aktorki. Winię twórców. Tych samych korpoludków, którzy rujnują całą markę od lat. Którzy nie mają jaj zrobić coś naprawdę ambitnego, a zamiast tego wrzucają nachalnie pierdyliard pomysłów, z których koniec końców powstaje niekonsekwentne i nielogiczne "niewiadomoco"... A najzabawniejsze jest to, że w ogóle nie uczą się na błędach i nie biorą pod uwagę wszechobecnej krytyki, dalej realizując swoje chore wizje.

 

Trzeci sezon DSC był mocno słaby. Miał kilka interesujących momentów, ale to wszystko. Brak spójności, porzucone wątki, brak konsekwencji i logiki rażą mocno i psują ogólny wizerunek. "Kilka dobrych momentów" to najlepsze, co mogę powiedzieć, ale to i tak za mało. Sezon 2 był debilny, ale imo oglądało się go lepiej. Sezon 3 koniec końców może i dał z początku nadzieję na coś lepszego, ale oczywiście wszystko pod koniec musieli spartolić.

 

A to, jak się zakończył sezon kompletnie obrzydził mi potencjalny sezon 4. To już nigdy nie będzie dobre. Mam dość wszystkich tych postaci i ich zachowania. Jedyne, co by mi się na tym etapie marzyło, to jakiś zwrot 180 stopni, gdzie wszyscy giną, a Burnham zdaje sobie sprawę, że nie jest żadnym zbawieniem ludzkości, tylko nieodpowiedzialną i irracjonalną karykaturą przywództwa, która resztę życia powinna spędzić pokutując za swe czyny w jakiejś kolonii karnej.

 

Pisałem wyżej, jaki to TOS jest męczący i nudny. Ale przynajmniej TOS był w pewnym sensie przemyślany i konsekwentny w swej wizji. Wiem co oglądam. I nawet, jeśli dana wizja nie zestarzała się najlepiej, to jestem w stanie docenić to, czym była, jest, i jak wpłynęła na kolejne dekady i pokolenia.

 

A Discovery? Discovery to potwór przy którym nawet Enterprise prezentuje wysoki poziom. A niestety jedyny w miarę znośny współczesny twór Star Trek jakim jest Star Trek Online tez nachalnie od paru lat musi wykorzystywać "popularność" DSC i bezsensownie uwzględnia jego wątki w swojej fabule. I niestety nie wygląda na to, żeby miało się to zmienić...

 

Szczerze? Może to efekt tego, że dopiero co skończyłem ostatni odcinek, ale ciężko mi jednoznacznie stwierdzić, czy gorszy był S3 Disco, czy Picard...

  • Plusik 2
  • Odpowiedzi 673
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Opublikowano

Ale z ciebie maruda. Star Trek Discovery przyjemnie się ogląda, ale przede wszystkim trafia do mas. Jest czymś w rodzaju fajnej bajki dla dorosłych z dobrze dobranymi efektami specjalnymi. Dawne formuły serialu powinny zostać kapsułami swoich czasów. A że poprawność polityczna? Takie trendy. Co raz więcej ludzi chce być jednak poprawna politycznie. Może u nas to tak jeszcze nie do końca widoczne, ale Star Trek jest również głosem pokolenia i całe szczęście, że nie próbuje iść pod prąd naśladując czasy nie swoje (co by zadowolić marudnych tetryków).

Finał obejrzałem, generalnie w porządku, może główny motyw trochę poniżej oczekiwań i ostateczne starcie trochę naciągane, ale generalnie jest ok. Liczę, że będzie kolejny sezon.

Opublikowano

Poprawność polityczna jest mniejszym problemem, choć 95% postaci się nadaje do niczego. Tutaj każdy moment filmu jest czymś wyniosłym, musi nieść ze sobą jakieś niby przesłanie, a niesie co najwyżej strzał w pysk i chciałoby się właśnie tym twórcom takiego strzała sprzedać. Całe to zachowanie Burnham i całej załogi powoduje, że się jej nienawidzi. Nikt nikogo nie słucha, każdy drze mordę jak w gimnazjum. Czekam na strange new Worlds, ale jak to co sami twórcy trzymają na tym łapska, to obawiam się o jakość serialu. Discovery to pierwszy trek, którego nie skończyłem i nie zamierzam.

Szmacą markę jak się da.

Opublikowano

Ja tego Treka traktuję jak luźną i nieoficjalną adaptację Mass Effecta bardziej. Burnham to taki maksymalnie good karma Shepard, którym gramy w ten sposób, by mieć aczika za bycie zbawcą kosmosu. Postacie to NPC, nie powinny skradać show bohaterowi gracza ;)

Opublikowano

Trzeci sezon jest najgorszy z dotychczasowych, ale to wciąż całkiem niezłe widowisko.

Motyw z przyszłością trochę mimo wszystko przedstawiony bez większego efektu wow. 

Wiarygodniej by to wyglądało gdyby skoczyli te np 300 lat do przodu a nie prawie całe millenium.

 

 

Opublikowano

Boże niech oni się nie bawią w przyszłość tylko wrócą do czasów koalicji planet i formowania się federacji i dokończą Ent. Na Picarda też mam wysrane na tą chwilę. To Strange New Worlds też będzie kupsztalem mówię wam :lapka:

 

KURTZMAN

 

d332851200_a_wez.jpg

 

Podpisuję się pod tym co napisał Suavek.

 

złoto XD

  • 4 tygodnie później...
Opublikowano

Jak coś, to Star Trek Lower Decks jest bezdyskusyjnie najlepszym Trekiem ostatnich lat...

 

Nie żeby konkurencje miał jakąś szczególną... ale po nijakim pierwszym odcinku i przełamaniu ewentualnych uprzedzeń co do animowanej parodii, to wychodzi całkiem dobry show.

 

Tj. są denerwujące postacie, durne wątki, lub nieśmieszne żarty, ale pomimo tego seria jest spoko i jest o wiele bardziej prawdziwym Trekiem, niż STD i STP razem wzięte... Niektóre historie, pomimo komedii, dobrze oddają ducha serii. Nawiązań i parodii jest mnóstwo, wiele trafnych, trochę naciąganych, ale myślę, że fani Treka powinni być usatysfakcjonowani.

  • 3 tygodnie później...
  • 3 tygodnie później...
  • 3 tygodnie później...
Opublikowano

Niech ten TOS się już skończy...

 

Miałem się wstrzymać z oceną, aż obejrzę całość, ale zostało mi już kilka odcinków, a opinię mam już wyrobioną.

 

No nie zestarzał się ten serial dobrze. A obiektywnie patrząc, to wcale nie jest on taki rewolucyjny, jak go przez pryzmat czasu kreują. Obejrzałem ostatnio ten "słynny" odcinek, w którym Kirk całuje Uhurę i jeszcze bardziej widzę, jak fani wyrywają całą scenę z kontekstu. No może i był to pierwszy telewizyjny pocałunek białego faceta i czarnoskórej kobiety, ale w serialu nie dość, że obie postacie są pod wpływem nadprzyrodzonych sił obcych (swoją drogą, BARDZO częsty wątek w TOS...), to jeszcze parę minut później ten sam biały mężczyzna napierdziela tę samą czarną kobietę batem. Progresywność!

 

Im więcej też oglądam TOS i im więcej słucham różnych reportaży zza kulis seriali i filmów, tym bardziej utwierdzam się w przekonaniu, że Gene Roddenberry był może i wizjonerem, ale daleko mu było do bycia świętoszkiem. TOS pełen jest i rasizmu, i seksizmu, częściowo wynikającego po prostu z czasów, w jakich powstawał, a częściowo właśnie z głupoty i zacofania twórców. Odcinki szybko popadają w schemat, a postacie nawet pierwszoplanowe niemal w ogóle nie są rozwijane. Kirk rucha wszystko co ma dziurę, jest beznadziejnym i niekompetentnym przywódcą, a jego załoga to równie niekompetentne kukiełki. McCoy tylko zrzędzi, a ta cała logika i stoicyzm Spocka z czasem stają się nudne i wręcz męczące, a nie charyzmatyczne.

 

Ok, ok, wiem, że czasy były inne i zapewne nie będę nigdy w stanie spojrzeć przez pryzmat tamtejszych realiów. Wtedy było inaczej, wtedy to było przełomowe etc. No może. Ale 50+ lat później jedyne co zostało, to idee, bo reszta wywołuje albo zdumienie, albo zażenowanie. Oglądanie chwilami też było męczące, przez wiekowe, powtarzane na okrągło efekty dźwiękowe i skrzeczącą muzykę. Same odcinki też prędko popadają w schemat, a ilość obcych z nadprzyrodzonymi mocami oraz ilość kobiet uwodzących załogę/Kirka zahaczały o absurd.

 

Pisałem już wyżej, że dobre odcinki, takie naprawdę dobre, które wciągały mnie i szczerze byłem ciekaw zakończenia, mogę policzyć na palcach jednej, góra dwóch rąk. Resztę oglądałem jednym okiem, a czasem jedynie słuchałem, a i nawet wtedy dłużyły się one niesamowicie. Ja już wiedziałem, co się wydarzy, lub co się dzieje, a tam wszystko rozwleczone do tych 40min na siłę.

 

Może nic więc dziwnego, że anulowali serial po trzecim sezonie, a popularność zyskał dopiero później. Nic też dziwnego, że The Motion Picture wyszedł, jak wyszedł, a oryginalna załoga zyskała wreszcie nieco charyzmy dopiero, gdy za stery siedli inni ludzie, niż Roddenberry. Swoją drogą, polecam poczytać, lub posłuchać co się działo za kulisami produkcji zarówno serialu, jak i poszczególnych filmów pełnometrażowych (polecam SFDebris albo Trek Culture do tego). Rzuca to wszystko nowe spojrzenie zarówno na poszczególne serie i filmy, jak i ludzi za nimi stojących.

 

Filmy 2, 3, 4 i 6 uwielbiam, TNG, DS9, VOY i ENT pewnie nie raz jeszcze obejrzę powtórnie, ale do TOS w życiu już nie wrócę.

 

Jezu, jakie te filmy miały świetne OSTy...

 

Opublikowano

Ale się sprzedał ten Wheaton. Słuchać się nie da tych wymuszonych zachwytów.

 

Ze wszystkich nowości trekowych jako tako czekam chyba tylko na Lower Decks S2... Do Strange New Worlds dalej jestem sceptycznie nastawiony, bo aktorzy nie uratują beznadziejnego scenariusza. A z tego co widzę twórcy są dalej ci sami, co STP i DSC...

 

W DSC widać, że dalej nie wiedzą, co oni właściwie chcą zrobić. Znowu zmieniają mundury (okropne), znowu kosmiczna anomalia będzie źródłem problemów. Jedyną stałą w tym wszystkim jest płacz Burnham i nachalne pierdolenie o jedności i równości.

 

EDIT:

 

O muj borze...

janeway-prodigy-look.jpg

prodigy-cast.jpg

Opublikowano
W dniu 6.04.2021 o 10:06, Suavek napisał:

Ale się sprzedał ten Wheaton. Słuchać się nie da tych wymuszonych zachwytów.

 

Ze wszystkich nowości trekowych jako tako czekam chyba tylko na Lower Decks S2... Do Strange New Worlds dalej jestem sceptycznie nastawiony, bo aktorzy nie uratują beznadziejnego scenariusza. A z tego co widzę twórcy są dalej ci sami, co STP i DSC...

 

W DSC widać, że dalej nie wiedzą, co oni właściwie chcą zrobić. Znowu zmieniają mundury (okropne), znowu kosmiczna anomalia będzie źródłem problemów. Jedyną stałą w tym wszystkim jest płacz Burnham i nachalne pierdolenie o jedności i równości.

 

EDIT:

 

O muj borze...

janeway-prodigy-look.jpg

prodigy-cast.jpg

 

Przynajmniej kosmici wyglądają jak prawdziwi kosmici a nie tylko zmiana czoła czy wydłużone brwi.

Opublikowano
15 minut temu, Masorz napisał:

 

Przynajmniej kosmici wyglądają jak prawdziwi kosmici a nie tylko zmiana czoła czy wydłużone brwi.

A jak wyglądają prawdziwi kosmici? ;)

 

Minus glut i robot, to ja tu widzę dwie nogi, dwie ręce, pedalskie fryzurki i kolorową skórę. Czyli standardowy Trek. ;)

 

Nie wiem, o czym ma być ten serial, ale raczej nie jestem grupą docelową. Te Disney'owe Rebels chcą naśladować, czy typowo do dzieci to skierować?

Opublikowano

Strach się bać, co z tej ekipy wyrośnie pod takim treningiem. ;)

 

Ok, miałem o TOS już nic więcej nie pisać, ale skończyłem ostatni odcinek (Turnabout Intruder) i jestem szczerze zniesmaczony. Niezbyt dobry obraz na zakończenie serii. I co? Oczywiście "Story by": Gene Roddenberry". A historyjka żenująca, ujmująca kobietom jak mało który wcześniejszy odcinek. Tyle z tej rzekomej progresywności.

 

Raz jeszcze, Gene miał wizję, TOS miał idee, ale koniec końców to nie był dobry show. Tj. może był znośny 50 lat temu, ale przez pryzmat czasu utwierdzam się tylko w przekonaniu, że cała ta otoczka została dorobiona przez fanów po fakcie, zaś realia - jak to zwykle bywa - były zupełnie odmienne.

 

I serio poza może Scottym nie jestem w stanie lubić nikogo z bohaterów. Herezją pewnie będzie jak powiem, że nie lubię nawet Spocka. Puryści burzą się na jego nowe wersje w DSC czy współczesnych pełnometrażówkach, zaś już nawet w TOS był on niekonsekwentny, emocjonalny i - o ironio - nielogiczny.

 

Teraz czy ja chcę się męczyć jeszcze z TAS, tylko żeby mieć czyste sumienie i móc powiedzieć, że widziałem wszystkie Star Treki...? Na pewno nie teraz.

 

 

Z innej beczki przy okazji, czy któraś platforma streamingowa dostępna w PL ma w swojej bibliotece Babylon 5? Bym sobie odświeżył. Niby mam całość na DVD ale... kto teraz DVD odtwarza? ;)

  • 1 miesiąc temu...
  • 1 miesiąc temu...
  • 1 miesiąc temu...
Opublikowano

This video is unavailable. Kochany YouTube.

 

Na FB można obejrzeć zwiastuny Prodigy i Lower Decks S2.

 

https://www.facebook.com/StarTrek/videos/4800501183297361/

 

https://www.facebook.com/StarTrek/videos/219236853429530

 

Prodigy będzie dla dzieci, ale wygląda spoko, mimo wszystko. Lower Decks też zabawny z mnóstwem nawiązań.

 

A tymczasem seriale aktorskie coraz bardziej gówniane... ;) No oby przynajmniej Strange New Worlds coś zmienił w tej kwestii...

Opublikowano
5 godzin temu, Masorz napisał:

Cudownie.

Chcę dużo Treka! :usmiech:

Tak samo mówili fani Star Wars zanim wyszły Prequele. I sequele w sumie też...

 

Teraz wychodzi na to, że jedyne dobre Treki, to będą te, w których Kurtzman nie będzie maczał palców.

 

Ja już tylko na Lower Decks czekam, bo autentycznie mi się podobał. Co do reszty, to nie robię sobie nadziei, a STD i STP są z góry skazane na porażkę.

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...