humanno 201 Opublikowano 22 maja 2010 Opublikowano 22 maja 2010 Ostatnio ten problem poruszył wiele osób co zaowocowało burzą muzgów i klawiatur np na ppe. Jak to jest, czy ktoś próbuje nas wyru@#ać wrzucając do zafoliowanych pudełek jednorazowe VIP code? Jako ze ppe to nie miejsce na dyskusje tylko komentarze wiec postanowiłem zapoczątkować dyskusje na forum na ten chodliwy ostatnimi czasy, a w przyszłoście pewnie jeszcze bardziej, temat. oto rozmowa która urodziła sie w temacie o nowym UFC2010, jako że mój post rozrósł sie do sporych rozmiarów więc ląduje w tym temacie będąc jednocześnie moim stanowisiem w tej sprawie. Zapraszam do wyrażania swoich opinii. żal, ten cały biznes na konsolach schodzi na psy oj tak, tragedia, dlatego ze wydawcy próbują ukrócić proceder z kórego nie mają ani grosza? a moze bylby super biznes na konsolach jakby jeszcze ps3 spiracili? wtedy to moznaby grać za darmo, to by bylo super interes konsolowy na wyżynach! Chyba nie piszesz tego poważnie. To jest jedna z największych głupot przemysłu gier ostatnich lat, na drugim miejscu są płatne DLC nic nie wnoszące do gry. Tak, pisze to poważnie, tylko żebyśmy sie źle nie zrozumieli. Z perspektywy gracza nie jestem zadowolony z takiego obrotu spraw, bo niektóre gry bedzie trzeba kupić nowe, a jako ze czesto kupuje używane - oznacza to większe koszta. Ale jako człowiek rozumny nie widze żadnej "głupoty" (a tymbardziej największej głupoty) w takim postępowaniu wydawcy. Bo co w tym niby glupiego? no? ze trzeba bedzie dać zarobić twórcy żeby zagrać w pełonowartościowy produkt? to jest głupie? Powiedział bym ze logiczne. Założenie jest takie - ktoś tworzy gre i ją sprzedaje - my kupujemy gramy, on zarabia. Koniec. Głupie? Cały świat sie na tym kręci. A że sprawa wygląda tak ze dużo ludzi chcąc zaoszczędzić odkupuje/odsprzedaje (m.in. ja) to tez jest głupie? "Przeciez moge kupić używaną gre, nie kreadnę! chce zaoszczedzić" głupie? nie! "Pozbawiamy pewnych przywilejów gry z 2giej ręki, chcemy zarobić na sprzedaży swojego towaru" to już głupie, tak? Jeśli ktoś czuje sie oszukany to niech pomyśli o tym ze kupując używki od kilku lat właściwie to on oszukiwal w pewnym stopniu twórców, którzy chu#a dostali z tych jego zakupów. Poza tym cały ten temat jest bardziej rozdmuchany niż to warte. Takie wynurzenia zdesperowanych nastolatków "żal, ten cały biznes na konsolach schodzi na psy" o pomstę do nieba woła, coś jak propaganda TVP1. Dla chcącego nic trudnego - wiele osób sprzedaje takie potencjalne "multi-killery" jak np MW2 po przejściu singla bez odpalania multi, a gra tańsza bo używana. BC2 w zamian za kupno nówki daje kilka 1szych pakietów map za free. Ta, zaraz ktoś powie ze to mogło być od razu w grze i jest to sztucznie reklamowane jako DLC. No cóż, mogło, a nie jest, kupiles nówke - to masz w dup*e bo mapki dostaniesz, nie kupileś bo chciałbyś mieć to za 1/2 ceny? to idź sie pożal mamie bo jak nie zapłacisz to nie pograsz. Jasne że te kilkadziesiąt zł robi róznice, ale jak pisałem dla chcącego nic trudnego. Ceny nówek też spadają z czasem a jeśli zamierzamy kupić używke to też raczej nie sądzimy ze kupimy ją w tydz po premierze co? Poza tym, tydzien po premierze kupilem nową bc2 za ok 165zl a teraz - 2 min szukania na allegro - zafoliowana BC2 - 99zł. Nie skaczmy jeszcze z mostu i nie wnioskujmy o żałobę - dopóki nówki, oprócz "przepustki" do online o którą sie tutaj głównie rozchdzi, będą zawierały także jakieś bonusy w formie DLC to nie bedę podnosił lamentu o to ze ktoś próbuje dymać nas - graczy. Czy na prawde jest aż tyle tych tytułów które rządzą w multi, że wyłożenie tych kilkudziesięciu zł na te nasze 1 czy 2 tytuły "de best" to taki powód do lamentu... no to już każdy osobiście oceni. Nowe gry wcale nie drożeją - a raczej tanieją jeśli już, używek też nikt nie zakaże a przecież nie wszystkie tytuły to shootery fpp których głównym trzonem jest multi wiec 2gi, 3ci, 4ty.. obieg gier nadal bedzie istniał. Krótka sprawa ad płatnych DLC. Jeśli razem z premierą gry pojawia sie PŁATNY dodatek to jest dziadostwo, bo wychodzi na to ze mądre głowy postanowily urwać dodatkowe $ za cos co równie dobrze mogło sie znaleźć na płytce z grą. Natomiast jeśli mamy grę, a ekpia siedzi i pracuje, żeby rzucić nam jakimś dodatkiem do porania, to dlaczego nie mieliby dostać kasy za swoją prace? Lepiej dostać możliwość dokupienia DLC niż miałby on wogóle nie powstać imo... dla zagotowanych .. tylko żebyśmy sie źle nie zrozumieli. Z perspektywy gracza nie jestem zadowolony z takiego obrotu spraw, bo niektóre gry bedzie trzeba kupić nowe, a jako ze czesto kupuje używane - oznacza to większe koszta. Cytuj
froncz piotrewski 1 732 Opublikowano 22 maja 2010 Opublikowano 22 maja 2010 Sprawa jest prosta - handel z drugiej ręki jest dużym ciosem dla dystrybutorów gier. Już po kilku tygodniach od premiery na PT albo znanym serwisie aukcyjnym można kupić nowe tytuły sporo taniej niż sugerowane - powiedzmy - 199 zł. Obecna generacja gier zorientowanych na online zwyczajnie pozwala wydawcom na ukrócenie tego procederu, więc możemy sobie dyskutować, ale sądzę, że inni podążą za EA. Swego czasu była afera z Bioshockiem na PC(grę można było zainstalować tylko 5 razy czy coś), EA uderzyło w 'odsprzedawaczy' subtelniej - VIP Codem. Najwyraźniej kod zdał egzamin, bo to co(jak słyszałem) zaserwowali w nowej Fifie jest kolejnym krokiem. Gracze musieliby zbojkotować kupowanie 'ograniczonych' tytułów, a na to nie ma chyba co liczyć. Cytuj
Litwin81 1 155 Opublikowano 22 maja 2010 Opublikowano 22 maja 2010 Dla mnie takie tłumaczenie EA ma sens tylko wtedy jak beda nówki szły na starcie po ok. 120 zeta.Nie uwierzę że jest to dla nich cios finansowy,bo nikt nie sprzedaje produktu poniżej kosztów,a ostatnia akcja kup 1 gre po normalnej cenie a drugą za 1 złoty pokazała że można taniej.Poza tym na dziś dzień kupując gre jestem jej właściecielem i "okradanie"jej z możliwości odsprzedania,spowoduje że bede kupował tylko gry na miesiące(np.BC2)a zrezygnuje z takich na raz. Cytuj
humanno 201 Opublikowano 22 maja 2010 Autor Opublikowano 22 maja 2010 (edytowane) Nie musisz rezygnować z gier "na raz" przeciez takie zawsze mozesz kupić używane, co najwyżej, skoro to i tak gra na raz, nie bedziesz gral online, jeśli w ogóle taki tryb posiada. Więc strata żadna, nic sie nie zmienia. No chyba ze masz zamiar zrezygnowac z kupna w formie bojkotu danej produkcji. Nie rozumiem troche tego że nie uważasz ze to dla nich cios finansowy. Wiadomo ze gra ma cenę taką a nie inną zeby na niej zarobili, nikt nie robi jej "po kosztach". Mniejszy zarobek to też strata, jakby mieli dokladac do gier to nara i nie ma ich. Taki scenariusz: Ktoś kupuje gre, potem sprzedaje Tobie, od Ciebie kupuje ja. Grają 3 osoby, zapłaciła jedna. 3 potencjalnych kupców - 1 sprzedana kopia. To chyba oczywiste? Edytowane 22 maja 2010 przez humanno Cytuj
froncz piotrewski 1 732 Opublikowano 22 maja 2010 Opublikowano 22 maja 2010 To chyba mówisz o dystrybutorach hurtowych, bo detaliści wszędzie poza naszym za(pipi)em na potęgę handlują grami z drugiej ręki, przez co często mają na pieńku z wydawcami. Chodziło mi o wydawców, pomyłka. Co do detalistów oczywiście masz rację. Cytuj
Copper 2 657 Opublikowano 22 maja 2010 Opublikowano 22 maja 2010 (edytowane) Mnie bardzo ciekawi, dlaczego takie IW nie narzeka na sprzedaż(wtórną) CoDa, może problem leży gdzie indziej, ale każdy zwinnie to omija... Edytowane 22 maja 2010 przez KopEr Cytuj
szejdj 2 804 Opublikowano 22 maja 2010 Opublikowano 22 maja 2010 Czyli według producentów: kupuję używkę=piracę. Więc mogę rzucić moje PS3 i wrócić do PC i zacząć ściągać gry z neta, ew. kupić X'a i piracić. Według tej filozofii powinno się pozamykać wszystkie lumpeksy i nakazać kupowanie nowych ubrań, bo przez to tracą drogie sklepy/butiki i traci gospodarka kraju. Co ja mam zrobić, jak idę do MM i widzę cenę nowego FF13 za 229zł ? Wychodzę stamtąd i kupuję używkę za dwa razy mniej. Jeżeli producent chce, byśmy kupowali nowe gry niech zapewni nam do nich dostęp w rozsądnej cenie. Co jest dla nich lepsze, kupić raz na jakiś czas używkę/nówkę, czy sprzedać całkiem dany sprzęt i przerzucić się na piracenie oponenta ? W ogóle co to za dyskusja, do niedawna były ciągle wywody na temat kupowania oryginałów. Wszyscy narzekali, na piratów, P2P itd. Teraz im mało, narzucają, że musimy kupować NOWE gry. Nie próbujcie usprawiedliwiać producentów, bo jak widać oni skutecznie kultywują pranie mózgów, opłacają specjalistów od marketingu, PR, wyciągania kasy i udowadniania innym, że jeżeli jest coś na czym nie zarabiają to znaczy, że jest to nielegalne. Myślenie, że 'nie będą mogli kupować używek to kupią nówki' jest idiotyczne. To oczywiste, że jak będę zmuszony kupić grę za ceny sklepowe/supermarketowe to zrezygnuję całkowicie z jej kupna. Skoro koncerny porównują mnie gdy płacę za używany towar do pirata to ja mam ich w głębokim poważaniu, kupują X360 i gram we wszystkie gry za darmo. A argument 'producent na tobie traci' też jest głupi. Chcę być uczciwy, kupuję używaną grę od pierwszego właściciela i NIE JESTEM ZŁODZIEJEM. W (pipi)e mam producenta jeżeli on ma w (pipi)e to, że ja idąc do sklepu muszę zapłacić 2x więcej niż za używkę czy towar kupiony w sklepie internetowym, do tego pocięty na kawałki i sprzedawany osobno w PSN jako DLC. Idę do sklepu porozglądać się za grami, patrzę a tam Infamous PLATINIUM za 139zł. No chyba kogoś poj.ebało. Niedługo gry będą dzielone na dwie części, single i multi. Cytuj
Nemesis 1 268 Opublikowano 22 maja 2010 Opublikowano 22 maja 2010 (edytowane) Mnie bardzo ciekawi, dlaczego takie IW nie narzeka na sprzedaż(wtórną) CoDa, może problem leży gdzie indziej, ale każdy zwinnie to omija... Spójrz na ich wyniki sprzedaży... A myślisz, że długo czasu minie zanim Activision zacznie stosować podobne do EA metody walki z sec-hand'ami? Szejdj, wydawcy chcą po prostu zarobić więcej na swoich grach. To chyba oczywiste. Ich raczej nie interesuje Twoje podejście do sprawy, oni z tego po prostu nie mają zysku, więc kombinują tak, żeby więcej zainkasować. To jest biznes. Bezwzględne ale prawdziwe. O takiej obniżce ceny jaką podałeś za nową grę też raczej można sobie tylko pomarzyć. Jeśli ludzie chcę kupić grę to i tak ją kupią, nawet za te 200 zeta. A wyniki sprzedaży BF BC 2 wyraźnie to pokazują. To, że nie okradasz firmy kupując używkę jest tylko dla Twojej świadomości, bo oni z tego i tak nic nie mają. Edytowane 22 maja 2010 przez NEMESIS US Cytuj
szejdj 2 804 Opublikowano 22 maja 2010 Opublikowano 22 maja 2010 Jak tylko Bobby usłyszy, że można na tym coś zarobić to na pewno wprowadzą swoje kody. Cytuj
Gość szpic Opublikowano 22 maja 2010 Opublikowano 22 maja 2010 mnie tak ciekawi, czy te kody dodawane do pudelek sa na wiecznosc przypisane do konta? bo np ja swoj kod wykorzystalem, potem plyta sie uszkodzila wyslalem do ea i odeslami mi nowke zafoliowana z nowym kodem, i teraz dylemat kod zostawic czy spieniezyc ; ) Cytuj
Litwin81 1 155 Opublikowano 22 maja 2010 Opublikowano 22 maja 2010 Humanno wszystko ładnie pięknie,ale mało kto wchodzi w to głębiej.Osoby które kupiły ode mnie gre używaną i tak by nówki nie kupiły,bo ich nie stać,bo jakby było stać to nie kupowałby używek.Dalej,ja dostałem pewny zwrot,dokładam kase i kupuje nową gre i tak to się kręci.Poza tym nie jest argumentem dla mnie że mało zarabiają więc cały koszt tego procederu musze ja ponosić,jak pisałem wcześniej,beda dawać nówki po 120 zeta to rynek sam się napędzi.Dziwne że inne branże nie narzekają na obieg wtórny,a mają mniejsze ilości sprzedanych egzemplarzy(filmy,muzyka)Gry na raz czesto przechodzi się gdy jest duży odstęp czasu między mega tytułami i przez jakiś czas męczy się także online. Cytuj
humanno 201 Opublikowano 22 maja 2010 Autor Opublikowano 22 maja 2010 (edytowane) @Szejdi "W (pipi)e mam producenta jeżeli on ma w (pipi)e to, że ja idąc do sklepu muszę zapłacić 2x więcej niż za używkę czy towar kupiony w sklepie internetowym" yyy..ej. sorry, za przeproszeniem wielki CHU* producenta obchodzi po ile w np TESCO w Twoim miesice jest jego gra (no chyba ze ktos to kontroluje - wątpie). Dystrybutor rozprowadza gre do marketu a czy przebitka bedzie o 10 czy o 50 zł to juz tylko kwestia tego sklepu. Uważam ze trzeba być totalnym jeleniem zeby kupować gry w takich miejscach [chociaz w MM BC2 chyba bylo po normalnej cenie - 179-85 edycja limit.]. Nidgy nie kupiłem jeszcze gry w sklepie za kwote w okolicach 190zł a nie mam samych używek. "Skoro koncerny porównują mnie gdy płacę za używany towar do pirata to ja mam ich w.." pomijając kwestie moralne to dla nich nie ma zbyt dużej różnicy czy zapłaciłeś coś za tą używke czy nagrales na DVD-R. Jedyna jest taka, że ten 1szy właściciel kupił kiedyś tą grę w sklepie. No, tak, ale lepsze to kiedy chociaż 1 osoba kupi tą nówke niz jakby wszyscy ściągnęli. No niby taaa, ale prawda jest taka ze kiedy właścicielami gry są po kolei 3 osoby to nie jest tak ze wszyscy 3 są troche OK bo mają oryginała. 1szy jest ok, reszta - sorry [oczywiscie z punktu widzenia producenta]. "Co ja mam zrobić, jak idę do MM i widzę cenę nowego FF13 za 229zł ? Wychodzę stamtąd i kupuję używkę za dwa razy mniej." Nie chodzić do MM? Odczekać i kupic troche pónźiej? - teraz na Alle FF13 w folii za <110 zł. Jak ja ostatnio widzialem w empiku gre przecenioną z - 259 zł (!!) to sie za glowe złapałem. Ale nie ide i nie rozpowiadam ze gry na PS3 kosztują 260zł bo od tego są redaktorzy (pff) z Onet.pl. Producenci nie uwzięli sie na Polskę i karcenie tu 2giego obiegu gier, tylko ze u nas zakup gry przez młodego człowieka to wciąż większy wyczyn niz zakup gry przez taką samę osobę np z. Niemiec. 120zl nowa gra? Nie sądze, ale mysle ze predzej może to pójść w 2gą strone, że te 180zl to nie bedzie taki wydatek w porównaniu do zasobów portfela - optymistycznie, a co mi tam. Nie wiem co wy macie z tym porównywaniem do piratów. Ja sie tym dotknięty nie czuje bo żadnych piratów nie mam - sprawa prosta. EA tez mnie nie moze do złodzieji porównywać bo wiedząc o przewadze zafoliownej BC2 własnie w taką sie zaopatrzyłem. I jesli wyjdzie BC3 z 1razowym kodem online to tez kupie bo wiem ze to gra glównie online i na setki godzin wiec inwestycja sie zwraca. Nigdy nie kupilscie zandej gry w folii? moze chociaz 1, 2 w roku? a ile gier jest do katowania online? "Nie próbujcie usprawiedliwiać producentów, bo jak widać oni skutecznie kultywują pranie mózgów, opłacają specjalistów od marketingu, PR, wyciągania kasy i udowadniania innym, że jeżeli jest coś na czym nie zarabiają to znaczy, że jest to nielegalne." to jest fakt, ze te wszystkie dzialania przeciez nie są przypadkowe, tylko mają służyć napełnianiu kabzy twórcom. Ale tez prawda lezy gdzie tam jak zwykle po środku. Odsprzedawanie gier jest nielegalne, ale to raczej tyczy sie działalności zarobkowej - jakbys mial sklepik z uzywanymi grami i na tym zarabial - no to jestes kuta#. Ale odkupienie 1 sztuki od kumpla czy nie kumpla to proceder dozwolony. Co nie zmienia faktu ze dla producenta - niekorzystny. "Co jest dla nich lepsze, kupić raz na jakiś czas używkę/nówkę, czy sprzedać całkiem dany sprzęt i przerzucić się na piracenie oponenta ? " To uzywke czy nówke, bo to zasadnicza różnica, nie mozesz podac w tym pytaniu używkę/nówkę jakby to bylo to samo bo traci to sens. Ktoś tam sie obudził na górze na nasze nieszczęscie. Do BC2 dali bonus dla nówek - używka to tak samo pełnowartościowa gra, ale bez dodatku - ok, do przeżycia. Gorzej ze teraz używki to juz nie będą pełnowartościowe gry bo np wykastrowane o tryb multi. Bolesne. Na pewno nie "głupie" , wrecz przeciwnie - bardzo sprytne, niestety. sorry za taki dlugi post ale bylo postawione kilka pytań Edytowane 22 maja 2010 przez humanno Cytuj
Gość Kyo Opublikowano 22 maja 2010 Opublikowano 22 maja 2010 (edytowane) Ja nie do końca rozumiem jak dodawanie VIP kodów i innych pierdół do "nowego" produktu ma za zadanie zwalczyć kupowanie używek i zachęcić do kupna nowego produktu. Prędzej IMO spowoduje że szybciej będą tracić na wartości a rynek używanych gier jeszcze bardziej się rozwinie - sprawa zaczęła się od Dead Space - wg. producenta w grę zagrało do tej pory 2 razy więcej osób niż jej sprzedali - i ja wcale się nie dziwię, gdyż po jej skończeniu i wbiciu platyny nie było tam już co robić - więc jak ktoś już tam napisał może problem leży gdzie indziej? To samo EA każe sobie teraz płacić za możliwość grania online w używanej grze 10$ - to nie jest walka z rynkiem używek. Oni na tym (czyt. grze) po prostu chcą więcej zarobić (gdzie tu "walka" aby klient kupił "nowy" produkt?) P.S. Z tego co pamiętam to samo EA wpadło na pomysł aby robić płatne Dema. Pewnie - poprzyjmy ich - Demo też swoje kosztuje... . E: I dziwne że dopiero teraz (obecna generacja ma już ładnych parę lat) producenci wpadli na takie pomysły - w czasach kiedy DLC w dniu premiery się sprawdzają a "tępy" lud bierze i kupuje wszytko co popadnie. Edytowane 23 maja 2010 przez Kyo Cytuj
MaroS 289 Opublikowano 23 maja 2010 Opublikowano 23 maja 2010 mnie tak ciekawi, czy te kody dodawane do pudelek sa na wiecznosc przypisane do konta? bo np ja swoj kod wykorzystalem, potem plyta sie uszkodzila wyslalem do ea i odeslami mi nowke zafoliowana z nowym kodem, i teraz dylemat kod zostawic czy spieniezyc ; ) Wg mnie ten stary powinien cały czas działać Cytuj
Słupek 2 143 Opublikowano 23 maja 2010 Opublikowano 23 maja 2010 (edytowane) Czyli według producentów: kupuję używkę=piracę. Więc mogę rzucić moje PS3 i wrócić do PC i zacząć ściągać gry z neta, ew. kupić X'a i piracić. Według tej filozofii powinno się pozamykać wszystkie lumpeksy i nakazać kupowanie nowych ubrań, bo przez to tracą drogie sklepy/butiki i traci gospodarka kraju. Co ja mam zrobić, jak idę do MM i widzę cenę nowego FF13 za 229zł ? Wychodzę stamtąd i kupuję używkę za dwa razy mniej. Jeżeli producent chce, byśmy kupowali nowe gry niech zapewni nam do nich dostęp w rozsądnej cenie. Co jest dla nich lepsze, kupić raz na jakiś czas używkę/nówkę, czy sprzedać całkiem dany sprzęt i przerzucić się na piracenie oponenta ? W ogóle co to za dyskusja, do niedawna były ciągle wywody na temat kupowania oryginałów. Wszyscy narzekali, na piratów, P2P itd. Teraz im mało, narzucają, że musimy kupować NOWE gry. Nie próbujcie usprawiedliwiać producentów, bo jak widać oni skutecznie kultywują pranie mózgów, opłacają specjalistów od marketingu, PR, wyciągania kasy i udowadniania innym, że jeżeli jest coś na czym nie zarabiają to znaczy, że jest to nielegalne. Myślenie, że 'nie będą mogli kupować używek to kupią nówki' jest idiotyczne. To oczywiste, że jak będę zmuszony kupić grę za ceny sklepowe/supermarketowe to zrezygnuję całkowicie z jej kupna. Skoro koncerny porównują mnie gdy płacę za używany towar do pirata to ja mam ich w głębokim poważaniu, kupują X360 i gram we wszystkie gry za darmo. A argument 'producent na tobie traci' też jest głupi. Chcę być uczciwy, kupuję używaną grę od pierwszego właściciela i NIE JESTEM ZŁODZIEJEM. W (pipi)e mam producenta jeżeli on ma w (pipi)e to, że ja idąc do sklepu muszę zapłacić 2x więcej niż za używkę czy towar kupiony w sklepie internetowym, do tego pocięty na kawałki i sprzedawany osobno w PSN jako DLC. Idę do sklepu porozglądać się za grami, patrzę a tam Infamous PLATINIUM za 139zł. No chyba kogoś poj.ebało. Niedługo gry będą dzielone na dwie części, single i multi. Nic dodać nic ująć. Cała prawda w tym poście jest z którą i ja się zgadzam. PS. Szejdj gorzej jak ten pomysł przejdzie. A przejdzie co już widać to będzie tylko gorzej. Po takim zezwoleniu na dymanie, wydawcy wpadną na kolejne debilne pomysły. Jak jeszcze zarobić na głupim gracza który i tak wyda pieniądze. Walka z rynkiem wtórnym. Hehehe nie. Chęć zarobienia jeszcze więcej. To samo EA każe sobie teraz płacić za możliwość grania online w używanej grze 10$ - to nie jest walka z rynkiem używek. Oni na tym (czyt. grze) po prostu chcą więcej zarobić (gdzie tu "walka" aby klient kupił "nowy" produkt?) Noo dokładnie. Tak samo jak Ubi i niby troska o środowisko. Pomysł z brakiem instrukcji, taaaaaaaa. P.S. Z tego co pamiętam to samo EA wpadło na pomysł aby robić płatne Dema. Pewnie - poprzyjmy ich - Demo też swoje kosztuje... . Poczekaj Kyo. Po tym pomyśle EA wprowadzi i ten plan; płatne dema. A na tym też się nie skończy. W końcu biedne EA musi zarabiać. E: I dziwne że dopiero teraz (obecna generacja ma już ładnych parę lat) producenci wpadli na takie pomysły - w czasach kiedy DLC w dniu premiery się sprawdzają a "tępy" lud bierze i kupuje wszytko co popadnie. No tak wpadli na to teraz. Po tym jak zobaczyli, że lud kupi i tak wycięty level, wycięte rzeczy z gry itd. Skoro i tak ich dymamy, wydymajmy jeszcze mocniej. A powiadam na tym się nie skończy. I tak zamiast gry tanieć. To będziemy dostawać gry 2 razy droższe i to na dodatek kastraty. Bez instrukcji, bez multi, bez singla, bez niczego. Okaże się, że za 300 zł kupujemy samą płytę (pudełek też pewnie już nie będzie). Moja odpowiedź jest prosta. H.uj mnie obchodzi czy wydawca zarabia na używkach (a zarabia). Póki mam możliwość kupienia używanej gry 2 razy taniej, to zawsze kupię taką. Póki mam taką możliwość olewam wszystkie gry z kluczami na multi. Fuck off. Olewam gry z kluczami które wiem, że nie będę trzymal w kolekcji. Więc na razie EA MMA, UFC 2010, Na mnie dodatkowo nie zarobicie. Jeżeli chcą wyeliminować używki, ok. Może kompromis gry po 100-120 zł? Nie ma sprawy z miejsca, zapominam co to używka. Edytowane 23 maja 2010 przez SłupekPL Cytuj
Ken Marinaris 374 Opublikowano 23 maja 2010 Opublikowano 23 maja 2010 mnie tak ciekawi, czy te kody dodawane do pudelek sa na wiecznosc przypisane do konta?bo np ja swoj kod wykorzystalem, potem plyta sie uszkodzila wyslalem do ea i odeslami mi nowke zafoliowana z nowym kodem, i teraz dylemat kod zostawic czy spieniezyc ; ) Nie dostaniesz kompletu tylko sama plyte w zastepczym opakowaniu,ewentualnie stworza taka serie bez kodu dla systuacji jaka podales.Kodu tak czy siak drugi raz nie dostaniesz[chyba] Sytuacja bedzie wygladac tak,ze gry uzywane bez kodu online,beda znacznie tansze niz te dzisiaj.Kupno takiej gry + kupno kodu na stonie online musialoby byc samo w sobie konkurencyjne do kupna gry nowej.Gry nowe natomiast bardzo szybko tanieja[oczywiscie nie w marketach,ale nie wiem kto tam daje sie obdzierac z kasy]. Nie bedzie az tak zle jak niektorzy prorokuja.Wiekszosc poleciala po BC2 i MW2 w dniu premiery,bo tak byli napaleni.Cierpliwi oczywiscie zaoszczedza sporo odkupujac gre pozniej. Cytuj
Litwin81 1 155 Opublikowano 23 maja 2010 Opublikowano 23 maja 2010 Już przy okazji COD4 MW2 powiedzieli że 220 zeta to za mało za gre,powinna być droższa,także o jakim szukaniu nowych klientów my piszemy.Liczy sie dla nich tylko kasa.,jak dla każdej firmy,ale trzeba mieć umiar.Warto by tego teraz nie pokpić,bo oni na razie tylko sondują rynek,a jak się to przyjmie to wszyscy za tym pójdą. Cytuj
Berion 207 Opublikowano 23 maja 2010 Opublikowano 23 maja 2010 (edytowane) Taki scenariusz: Ktoś kupuje gre, potem sprzedaje Tobie, od Ciebie kupuje ja. Grają 3 osoby, zapłaciła jedna. 3 potencjalnych kupców - 1 sprzedana kopia. To chyba oczywiste? Myślisz, że w ten sposób te trzy osoby kupią nowe gry? Raczej nie kupią wcale. Jeszcze w życiu nie wydałem 200zł na grę. Mocno się zastanawiam przy 100... 150zł dałem swego czasu za Okami i 160zł za Chrono Cross, czyli jak dla mnie bardzo dużo. Kupowanie nowych gier w sklepach jest poza zasięgiem mojego portfela i rozsądku. Jeśli mam być dzielony na klienta lepszego i gorszego to sorry, ale w takim układzie nie kupię wcale. Tak samo z grami, które wyłudzają pieniądze za DLC wycinane z gry lub DLC które sumarycznie kosztują niewiele mniej niż nowa gra. Edytowane 23 maja 2010 przez Berion Cytuj
Yabollek007 314 Opublikowano 23 maja 2010 Opublikowano 23 maja 2010 Nie czytalem powyzszej dyskusji (jedynie jakas polowe tematu), ale powiem tyle: niektorzy nie biora pod uwage jednego subiektywnego czynnika (niemozliwego do pokazania w statystykach - chyba, zeby zrobic ankiete). A mianowicie: na 100% jest wiele osob, ktore nigdy nie kupilyby nowego tytulu, gdyby wiedzialy, ze nie beda mogly go sprzedac / wymienic. Co innego miec swiadomosc, ze "wywalilo" sie 200zl, a co innego miec swiadomosc, ze mimo ze sie wydalo 200zl, to mozna sie wymienic na inny tytul i tym samym za jedna cene grac dwa razy. Moze procent takich osob to nie jest duza czess calosci, moze z 25% - ale powiedzmy sobie szczerze, taki procent przy duzych wynikach sprzedazy robi roznice. Jesli EA ma zamiar postepowac z Vip-codami, tak jak w przypadku BC2 to nic do tego nie mam. Taka polityka jest uczciwa, jest fair wobec gracza. Haha, ktos napisal, ze czemu IW nie stosuje takiej polityki? Alez stosuje, tylko w innej formie - a masowe wypuszczanie DLC w cenie po 50zl jedno to co to jest?! W przypadku BC2 osoba kupujaca uzywke placi raz i dostaje co jakis czas przyplyw contentu. W przypadku MW2 musi co jakis czas kupowac kosztujace 50zl DLC ! Teraz ma juz wyjsc drugie, a przeciez nie wiadomo czy przed premiera nastepnej czesci nie zdaza wypuscic nastepnego. Przeciez juz teraz te 100zl za DLC to 1/2 sklepowej ceny gry ! Jesli wypuszcza trzecie, to to lacznie bedzie 2/3 ceny! To ja juz wole vip-cody ;] Cytuj
MYSZa7 8 920 Opublikowano 23 maja 2010 Opublikowano 23 maja 2010 Mi to w sumie obojętne jest... i tak nie kupuje używanych gierek. VIP-CODY są dobrym w pomysłem w przeciwieństwie do tego co robi Activision Cytuj
humanno 201 Opublikowano 23 maja 2010 Autor Opublikowano 23 maja 2010 (edytowane) Taki scenariusz: Ktoś kupuje gre, potem sprzedaje Tobie, od Ciebie kupuje ja. Grają 3 osoby, zapłaciła jedna. 3 potencjalnych kupców - 1 sprzedana kopia. To chyba oczywiste? Myślisz, że w ten sposób te trzy osoby kupią nowe gry? Raczej nie kupią wcale. Jeszcze w życiu nie wydałem 200zł na grę. Mocno się zastanawiam przy 100... 150zł dałem swego czasu za Okami i 160zł za Chrono Cross, czyli jak dla mnie bardzo dużo. Kupowanie nowych gier w sklepach jest poza zasięgiem mojego portfela i rozsądku. Jeśli mam być dzielony na klienta lepszego i gorszego to sorry, ale w takim układzie nie kupię wcale. Tak samo z grami, które wyłudzają pieniądze za DLC wycinane z gry lub DLC które sumarycznie kosztują niewiele mniej niż nowa gra. Jesli mowimy o kwestii ograniczania dostepu do online no to - albo kupią nowe albo nie pograją w multi, jakie jest inne wyjscie? Rozumiem postawe bojkotującą, ale spójrzmy prawdzie w oczy - ta tendencja bedzie sie szerzyć i mysle ze niebawem kastrowanie używek bedzie normalną [o zgrozo] sytuacją. Złóżmy, nowe Gearsy, nowy Killzone czy inny Uncharted. Producenci wdrażają te ograniczenia - nie zagrasz w te gry? To w co bedziesz grał, jakieś mało budżetowe crapy ktore jeszcze nie wprowadzily tych ograniczeń? Jako gracze niestety nie mamy dużo do powiedzenia, taki zabieg wprowadzany przez wydawców/producentów nie ma żadnych przeciwskazań prawnych (inaczej juz by o tym bylo głośno - tak myśle) i niewiele mozemy zrobic, bo nie wyobrażam sobie ogólnoświatowego bojkotu wielkich hitów, bo z 2nd-handu gra bedzie okrojona. To samo EA każe sobie teraz płacić za możliwość grania online w używanej grze 10$ - to nie jest walka z rynkiem używek. Oni na tym (czyt. grze) po prostu chcą więcej zarobić (gdzie tu "walka" aby klient kupił "nowy" produkt?) no nie rozumiem. Np tu ze gra uzywana bedzie miala np ograniczony dostęp lub jego brak do online, czyli kupujący nówka ma tą przewage ze bedzie sie o to musial martwić. Nie wynika z tego ze lepiej kupic nówke? Tylko własnie nie jest to "walka", bo gry nowe nie stają sie dużo bardziej aktrakcyjne tylko odbiwera sie właściwości używanym. W BC2 przynajmniej nówka jest nagradzana tymi kilkoma map packami za free, to juz mozna powiedziec ze nowa gra jest atrakcyjniejsza do używki. Można do uzywki dokupić taki kod - wymuszanie dodatkowej kasy. Prawda. Ale jeszcze większy lament by był podniesiony gdyby takiej opcji nie bylo, co? BRAK mozliwosci gry online w używkach to by bylo przegięcie! Tak źle, tak nie dobrze. Na mnie dodatkowo nie zarobicie. Tu już sie mamy przejaw samonakręcającej sie karuzeli absurdu. Słupek jakie DODATKOWE pieniądze oni ci każą zapłacić?? Coś sie zmienilo w kwesti kupna nowych gier? Ja nie zauważyłem. Dodatkowe pieniądze, masz na myśli to ze przy kupinie używki dokupienie kodu do online to ejst ta dodatkowa kasa? No nie bardzo, to jest JEDYNA kasa jaką oni dostaną od ciebie, jesli taki kod kupisz. Błagam, ja wiem ze my lubimy narzekać, ale róbmy to z sensem. Nie rozumiem tez tego fragmentu o tym ze niedlugo gry będą 2 razy droższe i pewnie kastrowane. Mówisz o nowych grach? Drożeją? Ja widze np BC2 za 185zl [w normalnym sklepie!] w edycji specjalnej z kodem vip i kodami na broń. Du*y te dodatki nie urywają ale to raczej zjawsko przeciwne do tego o czym ty mowisz. Nieprawdaż? NIe popadajmy tez w jakieś utopijne wizje - nowa gra za 100-120zl. Jak to soie wyobrażasz, 100zl - prowizja detalisty, dystrybutor i pewnie kilka innych hien po drodze. I co, 50zl z gry ma trafić do twórców? To jest opłącalne dla nich myślisz? Raczej nierealny scenariusz. Nadzieja w tym, ze sytuacja dla przeciętnego zjadacza chleba o tyle sie poprawi, ze ta 180-90zl to nie bedzie dla niego "za dużo" jak za gre. Bo raczej nikt nie bedzie rezygnował z zarobku dletego ze w Polsce bida i ludzi na gry nie stać. Poza tym uważam ze troche przechwalane są tu te używki. No dobra jak ktos liczy ze gre kupi za nie wiecej niz 80zl to faktycznie innej alternatywy nie ma. Ale przeciez nówki tez tanieją, przytaczane tu byly przyklady FF13 czy BC2, teraz dostepne [w folii] za ok 100zł a przeciez są względnie nowe. Można? Można. Chyba ze ktoś zaopatruje sie MM czy Empiku, to sorry, niech tu nie płacze ze nowa gra kosztuje 200+ i uzywka wychodzi 3x taniej. Edytowane 23 maja 2010 przez humanno Cytuj
Okie from Muskogee 2 851 Opublikowano 23 maja 2010 Opublikowano 23 maja 2010 Ktoś wspomniał o lumpeksach. Mi również od razu przyszło to do głowy, gdy czytałem temat. Choć przykład na pierwszy rzut oka wydaje się głupi, to jednak coś w tym jest. Jeżeli pomysł kodów w grach by przeszedł, to następnym krokiem najwyraźniej musiałoby być ustalenie czy nawet zbudowanie od nowa całego szeregu zasad, obostrzeń, norm dotyczących "gier w ujęciu własności intelektualnej". Tak, jako osobnej kategorii. Bo czymże w takim wypadku byłaby WI,z którą do czynienia mamy w przypadku na przykład książki? Jak przeczytam i nie będzie mi się podobała, to mam ją spalić czy jaka cholera? Bo przecież sprzedać, to byłby cios w kierunku wydawcy. Ktoś może powiedzieć - dobra, rozmawiamy o grach, więc mi tu nie pieprz. Osobiście, choć w pewnym stopniu zgadzam się z utyskiwaniem pomysłodawców, uważam cały ten pomysł za lekkie przegięcie. Najlepiej wszystko to podsumowuje stare dobre określenie "ryzyko zawodowe". Niestety, należy się liczyć z tym, że gdy robię i wydaję grę, to nie każdemu, kto ją nabył musi się ona podobać (albo ktoś nie ma żyłki kolekcjonera - gra i puszcza dalej) i zwyczajnie sprzedaje ją komuś innemu. Często zresztą nie w celu zarobkowym (bo nie wyobrażam sobie iloma grami używanymi musiałby obracać przeciętny Kowalski, aby wypracować sobie nimi przyzwoitą pensję), a z bardzo prozaicznego powodu - ot, bo głupio oddać za darmo Nie wiem, czekam na rozwój sytuacji i ciekaw jestem jak potoczy się dalej ta dyskusja. Cytuj
Gość Kyo Opublikowano 23 maja 2010 Opublikowano 23 maja 2010 (edytowane) Nie rozumiem tez tego fragmentu o tym ze niedlugo gry będą 2 razy droższe i pewnie kastrowane. A ja rozumiem - Ci sami prezesi parę lat temu mówili że gdyby nie było piratów gry były by 2 razy tańsze. Jakoś tego nie widzę (rynek PS3). Teraz Ci sami prezesi chcą dodatkową kasę za online i za DLC w dniu premiery. Skoro weszliśmy także na gdybanie to może ktoś w przyszłości wpaść na pomysł aby płacić za zakończenia (PoP)? Przecież gracze to tępe owce - wszystko kupią. Dlaczego się tak dzieje? Dlaczego są DLC w dniu premiery, gry już teraz są kastrowane? Bo gracze pokazali że są w stanie za to zapłacić. Skoro za takie coś płacimy ciężką kasę (mikropłatności na skalę światową) to czemu wydawcy nie pójdą o krok dalej? Teraz będzie płatny dodatkowo online w używkach. A następne kroki? @humanno - ja rozumiem wydawców i ich pseudo "walkę" bo nic z tego nie mają - ale nie znaczy że to popieram. Dla mnie pod przykrywką walki jest właśnie wyciąganie z graczy dodatkowej kasy tak jak to ujął Słupek. Edytowane 23 maja 2010 przez Kyo Cytuj
Okie from Muskogee 2 851 Opublikowano 23 maja 2010 Opublikowano 23 maja 2010 Szczerze mówiąc wydaje mi się, że jeżeli gry byłyby "jednorazowe", to wcale nie byłyby tańsze. Bynajmniej, jeśli jedyną drogą do pozyskania wytworzonego przeze mnie produktu jest nabycie go ode mnie - jedynego legalnego i w ogóle JEDYNEGO źródła, to normalne wydaje mi się, że chcę wycisnąć z niego maksymalną możliwą kwotę. Jeśli masz możliwość zarabiania więcej, to nie decydujesz się na zarabianie mniej. Tu nie ma większej filozofii. Cytuj
humanno 201 Opublikowano 23 maja 2010 Autor Opublikowano 23 maja 2010 (edytowane) Nie rozumiem tez tego fragmentu o tym ze niedlugo gry będą 2 razy droższe i pewnie kastrowane. A ja rozumiem - Ci sami prezesi parę lat temu mówili że gdyby nie było piratów gry były by 2 razy tańsze. Jakoś tego nie widzę (rynek PS3). Teraz Ci sami prezesi chcą dodatkową kasę za online i za DLC w dniu premiery. Skoro weszliśmy także na gdybanie to może ktoś w przyszłości wpaść na pomysł aby płacić za zakończenia (PoP)? Przecież gracze to tępe owce - wszystko kupią. Dlaczego się tak dzieje? Dlaczego są DLC w dniu premiery, gry już teraz są kastrowane? Bo gracze pokazali że są w stanie za to zapłacić. Skoro za takie coś płacimy ciężką kasę (mikropłatności na skalę światową) to czemu wydawcy nie pójdą o krok dalej? Teraz będzie płatny dodatkowo online w używkach. A następne kroki? @humanno - ja rozumiem wydawców i ich pseudo "walkę" bo nic z tego nie mają - ale nie znaczy że to popieram. Dla mnie pod przykrywką walki jest właśnie wyciąganie z graczy dodatkowej kasy tak jak to ujął Słupek. nikt z nas tu nie popiera wydawców i ich patentu z kastrowaniem używek, to chyba jasne. Ja natomiast nie rozumiem o jakiej dodatkowej kasie mówisz, chyba ze o DLC - ok, ja nie bardzo sie w dlc zagłębiam bo jeszcze zadnego nie kupilem. Tak jak pisalem, DLC w dniu premiery to chamstwo, co innego jeśli jest to dodatkowo wypracowany kawałek kodu, ktory powstal juz po wydaniu gry. Zauważ ze ta DODATKOWA kasa o której tutaj trąbicie występuje jeśli założymy ze każdy kupuje grę używaną. No bo jak ktos zazwyczaj kupuje nówki bo go np stać i ma wyje*ane na szperanie po allegro, albo np lubi zapach świeżutkiego pudełka w folii to on nie ponosi zadnych dodatkowych kosztów. Prawda? Taki ktoś powie "o co wam biega, jaka dodatkowa kasa? Gre kupilem za tyle co zawsze i jest 100% sprawna". Widzisz jakieś symptomy drożenia gier? Tak wycięcie kawalka kodu i wrzucenia go jako DLC to juz jest wyrywanie kasy [pod warunkiem ze jest on płatny]. To by mozna podciągnąc pod drożenie gier. Ile bylo takich akcji ze w dniu premiery mamy częśc gry do dokupienia? Ja do żadnej nic nie dopłacałem i nie czułem ze gram w coś okrojonego. A to że np pojawia sie kilka płatnych ubranek dla postaci w dniu premiery to nie znaczy ze one miały byc w grze. Moze byly stworzone juz z myślą o dlc, gdyby go nie bylo, nikt by nie zauwazyl ze nie ma tych pierdół w grze. @acidizer - mozna powiedziec byznes is byznes. Przeciez w kazdej branzy na całym Bożym świecie od konsumentów wyciska sie hajs na milion różnych sposobów. Kwestia jak umiejętnie to robią. Nie zapominajmy ze wzorowy proceder wyglada tak ze ktos wydaje gre - ktos idzie do sklepu kupuje i gra. Jak ktos chce używke to jest jest w pewnym sensie odstapienie do normy i tu zaczyna sie juz "wyciąganie dodatkowej kasy" itp.. Edytowane 23 maja 2010 przez humanno Cytuj
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.