Najlepsza gra w jaką w życiu grałem !!! rockstar dokonało cudu genialne dialogi i historia , epickie misje i humor , cokolwiek bd się działo w watch dogs to nie przebije to gta 5. No i trevor absolutnie bd to kultowa postać , oby wydali jakiś dodatek z nim w roli głównej

 

co to za wsiurski slang? albo jesteś z gimbazy, albo wprowadzili jakieś nowe słowo do języka polskiego którego jeszcze nie znałem do tej pory

 

z franklina mogli zrobić większego czarnucha, koks, dragi, więcej napadów z ziomkami na jakieś sklepy itd a tak to zgrywa świętoszka, gdyby nie to że ma chopa bym zapomniał o jego istnieniu po przejściu fabuły

Edytowane 29 września 201311 l przez mersi

Ktoś kto wpadł na pomysł triathlonu coyote powinien byś powieszony na żyłce za jaja. 28 minut klepania samego "X". Poebało kogoś.

dokładnie, moim zdaniem charakter franklina powinien być zamieniony z charakterem lamara

Ten trzeci triathlon to masakra. Nie sądziłem, że na rowerze przejadę całe Los Santos. 

Po 10 minutach tylko myślałem o tym że osoba odpowiedzialna za ten triatlon powinna stracić pracę.

A mi się podobał.

A mnie prawie kciuk odpadł, ale dałem radę.

Pod koniec wyyebałem rowerkiem w jakiś słupek i mnie wysadziło, ale wróciłem i jeszcze wygrałem.

Właśnie lecą napisy. Jaa, ale genialna gra.

Zostały mi jeszcze tylko misje dla Lestera.

Oczywiście wybrałem

to zakończenie, które jest najodpowiedniejsze, tj. trzecie.

 

Lubicie się pastwić nad swoimi padami co ? Przecież wystarczy wolno wciskać, a wyglebać się można nawet trzy razy i tak się wygra.

Zrobiłem wszystkie misje kifflomu,nie powiem opłacało się

Zrobiłem wszystkie misje kifflomu,nie powiem opłacało się

Jak je rozpocząć ? 

Szukasz stronke epsilonu w necie i robisz test na ich stronie. Potem pojawia się za miastem znak '?' dla Majkela. Dalej już będziesz wiedział .

Ale wy(pipi)ista giera, przedwczoraj skończyłem.

 

Mieliście random encounter

(ja miałem Franklinem), w którym spotykamy gościa z Lost zaraz po tym jak zabił policjanta i prosi żeby go zawieźć do miasta (rzecz dzieje się na wiosce). Wiadomo - gadka szmatka, ale gościu opowiada historię The Lost i mówi o tym jak to 5 lat temu uciekł z Liberty City po tym jak wewnętrzna wojna zniszczyła tamtejszy odłam The Lost. Także już wiadomo - historia w GTA V dzieje się 5 lat po wydarzeniach z The Lost and Damned.

 

Apropo tego co wyżej napisane - Epsilonu nie robiłem, ale kiedyś dostałem maila do Franklina od jakiejś ściemy z netu gdzie chcieli poprawić mój charakter, jakieś tam pierdoły za jedyne grosze. Wpłaciłem, a co! Naiwny jestem. Potem był test przez internet i znowu bulenie, skończyło się na tym, że zapłaciłem w sumie jakieś 50.000$ ale warto było - dostałem koszulkę Children of the Mountain;)

Edytowane 29 września 201311 l przez JaMaJ

Używaj spoilerów bo połowa wypowiedzi to gruby spoiler. 

Poza tym to chyba logiczne, że dzieje się 5 lat po 4, skoro 4 to 2008 rok w grze, a 5 to rok 2013. 

Edytowane 29 września 201311 l przez suteq

Niedosc, że typ spojleruje to jeszcze grubą czcionką xD.

To już jest (pipi)a tupet.

(pipi)entes, bo się rozpędziłem i nie w tym temacie, ale niech już będzie. PRZEPRASZAĆ!

 

Suteq, nie wiem czy to jest logiczne - skąd niby wiadomo, że są one opowiedziane chronologicznie? No niby wiadomo, bo

pierwsza misja Trevora

, ale do końca nie wiadomo było jak to stało czasowo.

Edytowane 29 września 201311 l przez JaMaJ

No ja grubo przed premierą wiedziałem, że akcja GTA V rozgrywa się w 2013 roku, było to nawet gdzieś podawane do szerszej informacji.

Nawet w grze jest dialog, który potwierdza tę tezę i nie mówię tu akurat o tym co Ty napisałeś, bo tego z tego co pamiętam nie miałem jeszcze. 

A wiadomo było, że GTA IV dzieje się w 2008?

Tak. Nie pamiętam już czy w grze pada okres/rok natomiast wiem, że to pewniak, nawet na wiki widnieje rok 2008. 

Natomiast nie twierdzę, że każdy to musiał wiedzieć.

Edytowane 29 września 201311 l przez suteq

Kafejki internetowe w GTA IV to było baaaaaardzo jak 2008. 

Nie ma podanej nigdzie dokladnej daty, ale latwo sie domyslic po dialogach, wygladzie komorki itp. ze jest to satyra dzisiejszego swiata.

 

 

Kafejki w 2008 to beka, ale wtedy internet w komorce to byla abstrakcja, a ze Niko ma tylko jedno mieszkanie naraz to musieli to tak rozwiazac.

 

masakra

Zrobiłem wszystkie misje kifflomu,nie powiem opłacało się

Trofik jest.

Można się też nieźle wzbogacić.

Muszę obadać ten Kifflom, nie ma bata;)

 

W ogóle jakie na tej mapie są miejscówki, a nawet nie dzieją się tam żadne misje, masakra! 

 

BTW:

 

pamiętacie misję, która kończy się rozbiciem samolotu w Alamo Sea? Myślałem, że potem będzie jakaś misja, że będziemy tam nurkować, ale trzeba się tam udać i zobaczyć co tam siedzi na dnie:)