Skocz do zawartości

The Legend of Zelda: Skyward Sword


django

Rekomendowane odpowiedzi

  • 5 miesięcy temu...
  • 3 lata później...
Opublikowano

Próbował ktos grać w tą zelde na emu dolphin? Mam wii gdzieś w szafie i nawet wiitohdmi gdzieś znajdę tylko pytanie czy na dolohinie sterowanie z motion plus działa ok? Czytam że da się wiiloty sparować i ponoć ok ale nie doszukałem się info czy da się grę bez problemu ukończyć? 

  • 11 miesięcy temu...
  • 1 miesiąc temu...
Opublikowano

Okej, pojawiły się recenzje wersji Switchowej. Są... całkiem zachęcające?

 

Dla jasności - ja uważam SS za wybitną grę, uwielbiałem konstrukcję i zagadki i dungeony (to są... najlepsze dungeony w historii gier? Pomysły, zagadki i ich projekt w 3D mnie rozwaliły i nadal zabijają kreatywnością). Uwielbiałem zwłaszcza sterowanie i sposób jego wykorzystania. Było one łatwe do opanowania ale znacznie bardziej angażujące, niż wciskanie przycisków, po prostu miałem radochę z każdej sekundy w grze, lubię takie sterowanie znacznie bardziej niż machanie gałkami i pozwala ono na więcej. No ale... niektórzy tak nie uważają, delikatnie mówiąc.

Dlatego zachęcają mnie dobre opinie na temat innych uaktualnień, głównie technicznych, kosmetycznych: gra podobno wygląda pięknie, 60 klatek na sekundę ma robić sporą różnicę (pierwsza Zelda!), jest też wreszcie możliwość ruszania kamerą. Usunięto wiele niepotrzebnie powtarzanych tutoriali itp.

 

Natomiast wygląda na to, że jeśli ktoś uważał Skyward za słabą grę, to ta wersja wiele nie zmieni. Po 10 latach, na pewno wszystkie z tych krytykowanych rzeczy będą tylko bardziej rzucać się w oczy. Natomiast gra ma nadal wiele zalet, których nie miała żadna inna gra w historii.

  • Plusik 4
Opublikowano (edytowane)

Jedyna Zelda, w którą nie grałem

 

Gra jest też dość długa patrząc na howlongtobeat, ok 38h

 

I jest też dość droga jak na tak starą grę. 10 letnia giera za 220 zł 

 

Dla mnie dobre dungeony były w Majora's Mask np.

 

 

Edytowane przez beardo0
Opublikowano

To nie jest żart, że bez tekstów Fi i okienek w stylu "zdobyłeś przedmiot X!" [po raz pięćsetny] gra powinna być wiele godzin krótsza. Takie rzeczy w większości gier zajmują zaskakująco sporo czasu, jak się je doda. Pewnie da się ją przebiec w 25, ale wielu osobom będzie bliżej 50. Gra ma dość wyjątkową i sprytną strukturę świata, ale tak naprawdę jest całkiem liniowa. Ogólnie to już wtedy wiele osób mówiło, że taka konstrukcja jest "przestarzała", a po kolejnych 10 latach jest już kompletnie nieporównywalna ze współczesnymi standardami. Ja tam miałem wielką frajdę z grania i nie było żadnego momentu, żebym coś robił, byle tylko dostać się dalej, a mam tak w 99% hiciorów AAA.

Opublikowano

Zeldy to bardzo miodne giery i raczej dobrze się starzeją

 

Inna sprawa, że Breath of the Wild narzuciło wysokie standardy dla serii

 

No ja lubię w takie gry jak Skyward Sword grać powoli, zaglądać w kąty etc.

 

W każdym razie całkiem się jaram i poszedł preorder z Media Markt

 

Mam cichą nadzieję na koszulkę i steelbook, a jak będzie to się zobaczy

 

 

Opublikowano

Ogór. A wiesz może, czy usunęli te informacje o zbieranych znajdźkach/robakach, które wyskakiwały za każdym razem jak się uruchamiało grę od nowa? Wtedy chyba kupię swoją kopię. Bo na usunięcie kilku powtarzalnych walk z pewnym Bossem nawet nie liczę.

Opublikowano

Dla mnie BotW wyznaczył nowe standardy gier open wordl ale... no właśnie to wciąż była gra z otwartym światem. Fabuła znikoma, a po zrobieniu 4 Divine Beast już nie miałem motywacji do zwiedzania tego ogromnego świata i zrobiłem od razu Ganona a gra opuściła konsolę po 40h. Świat piękny i wielki, ale dla mnie po prostu pusty. Nadal uważam, że to gra 9/10 i najlepszy tytuł z otwartym światem ale mnie takie gry do siebie po prostu nie ciągną. Kupiłem, przeszedłem, doceniłem i puściłem dalej. Za to zwykłe Zeldy w formie liniowej rozgrywki to jest coś dla mnie. Lubie liniowe gry z początkiem i końcem historii bez zbędnych rozpraszaczy. Zamówiłem wczoraj preorder w MM i mam nadzieję, że dziś będzie do odbioru. Z recenzji wynika, że gra jest dośc długa - ponad 30h. 

Opublikowano

Bardzo mi się podobała historia w Skyward Sword, miała wyjątkowy klimat i podejście i była dobrze napisana. Miała coś takiego odwrotnego od gier Sony - że nie spodziewałem się takiego podejścia w grze wideo, ciągle się uśmiechałem jak zaplanowali kolejne sceny i co się teraz dzieje i jak, bo to nie było oczywiste podejście. I klimat jakiś taki... miły. 

Ogólnie to zazwyczaj byłem zadowolony ze scenariuszy Zeld, a zwłaszcza z tego. Dlatego nadal lekki szok, jak beznadziejnie słabe i irytujące były dialogi w głównym wątku Breath... Breath to jedyna gra, w której zmieniłem język, bo nie dało się wyłączyć mówionych dialogów, więc chciałem przynajmniej nie rozumieć, jak głupkowate rzeczy ciągle słyszę, i znacznie polepszyło to moją przyjemność z gry.

Niestety przez te 10 lat Nintendo ogólnie się stoczyło pod względem tekstów w grach. Wspominam czasy Wii, DS-a, GBA czy poprzednich konsol z tęsknotą, jak o tym pomyślę. Chyba tylko Fire Emblem: Three Houses jeszcze nie przeszedł w tryb kompletnej dziecinady (szczerze to jeden z najlepiej napisanych Fire Emblemów).

 

 

Sterowanie to oczywiście wóz albo przewóz tej gry. Mogę tylko powiedzieć to samo, co zawsze, czyli że warto ogarnąć jak to działa, bo to główna atrakcja gry. Teraz chyba jest to bardziej oczywiste, bo sterowanie ruchowe na Switchu działa podobnie do Motion Plus, a nie do wiilota na podczerwień. Czyli: liczą się ruchy jocyona względem jego samego. Jak trzymasz rękę pod kątem, to ruch góra-dół oznacza ruch w górę względem pozycji joycona. Nigdy bym nie pokochał Skyward Sword, gdybym trzymał cały czas wiilota wycelowanego w TV, a najwięcej ludzie z tym się właśnie męczyli. Dużo lepiej było olać kompletnie podczerwień, trzymać wiilota jak się chce, nawet do góry nogami, i cały czas wciskać przycisk do centrowania (tutaj Y). Ogólnia gra nie do końca potrafi wytłumaczyć, jak działa sterowanie, i trochę osób na tym padło, ale dla mnie to jest rzecz którą najbardziej warto wyczaić. Zero zainteresowania sterowaniem gałką. 

 

 

Opublikowano

jakies dwa lata temu kupilem Wii i ogralem sporo hiciorow, miedzy innymi SS. dwa problemy mialem z ta gra.

 

1. klasyka troche w zeldach. zeby otworzyc drzwi potrzebujesz 3 kamienie, zbierasz je, kazdy w innym miejscu. ok, wkladasz kamienie, ale jeszcze magiczny miecz. ok, zdobywasz miecz, drzwi sie otwieraja, ale potrzebujesz lampy. ok szukasz lampy, wracasz, ale jest woda, musisz oddychac pod woda. itd. pod koniec mnie to troche nuzylo, juz sie wydawalo, ze zaraz final a tu "ale teraz piosenke uloz". ale to maly minus, gameplay byl swietny ogolnie.

 

2. machanie mieczem bylo ok poza walkami z bossem takim jednym powtarzalnym (nie chce spoilowac) gdzie trzeba bylo szybko i precyzyjnie machnac. nie wiem, moze jestem niezdara, ale az mnie reka bolala, frustrowalo mnie to strasznie.

 

ogolnie podobalo mi sie bardziej nawet niz wind waker.

Opublikowano

Zeldy zawsze są spoko, jednak liniowa formuła trochę się już zestarzała moim zdaniem.

 

Mam wrażenie, że np. Twilight Princess, Wind Waker to jakby giery na jedno kopyto

 

Po drugiej stronie spektrum dałbym Majora's Mask 3D, Ocarina of Time 3D, A link Between Worlds, Phantom Hourglass etc.

 

Majora i Ocarina były tak dobre, że każda kolejna Zelda w 3D po tych dwóch to już nie to samo rewolucyjne doświadczenie. Wyjątek oczywiście to Breath of the Wild - nabiłem ok 60h w swoim czasie. Jak ktoś zaczyna przygodę z tą serią to polecam zainaugurować Ocaryną 3D, później Majora 3D, a następnie dowolna część. 

 

Btw dostał ktoś jakieś bonusy przy zakupie z Media Markt? 

Opublikowano (edytowane)

A steelbook?

 

W każdym razie te preordery mógłby Media Markt wysyłać dzień wcześniej.

 

Twoja przesyłka została nadana. Hura, dziękuję za informację. Szkoda, tylko, że w piątek o 16 :potter:

Edytowane przez beardo0
Opublikowano

Skończyłem właśnie pierwszy dungeon i pomału gra się rozkręca, im dalej tym lepiej bo początek był dość ślamazarny. Wygląda ok, 60 klatek dużo daje. Gram na pro controlellerze i sterowanie jest w miarę, wkurza trochę ta kamera ale da się przywyknąć.

 

Opublikowano (edytowane)

JoyCony chyba trochę nie domagają w ruchowym sterowaniu. Wydaje mi się, że wymachiwanie Wiilotem było bardziej naturalne. Nie wiem czy chodzi bardziej o precyzje, czy o ergonomię kontrolerów.

Na pewno na Wii nie musiałem centrować/rekalibrować padów tak często jak teraz na Switch (chyba tylko przy uruchomieniu gry, jeżeli dobrze pamiętam). Obstawiam, że oryginał z Wii potrafi wykorzystywać również SensorBar przy TV/w tabletopadzie WiiU aby lepiej określić położenie kontrolera.

Edytowane przez Damk
Opublikowano

No na Wii chyba lepiej się w to grało. 

Sterowanie też mega dziwne. Tarcza, scroll, miesza mi się jeszcze podczas grania. To była gra robiona pod gruchy, więc teraz nikt przy tym nie dłubał. 

Opublikowano

Moja pierwsza styczność z ta odsłona , gra się super , gram na controlerze ruchowe nie dla mnie, najgorzej to właśnie ta kamera i tez się myli mi ciagle. W handheldzie gra wyglada bardzo ładnie , na tv straszna kupa rozmazana. Nie mniej jestem właśnie po 5h grania i wciąga co raz bardziej

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...