Skocz do zawartości

Pieprzenie


Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

No ku.rwa, przecież jak te mirki oglądają 500 ogłoszeń dziennie i odświeżają stronę co 5 minut, żeby jako pierwszy ofertę zobaczyć. W dodatku, co drugi czytać potrafi.

Opublikowano

No właśnie wiem, że mirki tego nawet w połowie nie doczytają, aczkolwiek mam nadzieję, że jak niski przebieg i oferta prywatna to jednak przyciągnę też normalnych nabywców.

 

@Banny, doceniam chęci :D

Opublikowano

Ojciec mi po taniości odstąpi Outlandera '08, nie opłaca mu się sprzedawać, bo zapłaci kosmiczny podatek z racji, że to auto na firmę, bez leasingu. Co prawda to dość mułowaty diesel, prawie 150 KM, ale waży niespełna 1800 kg. Jest mu to na rękę, bo wszelkie naprawy i paliwo będę mu brał na fakturę, a ma wysokie koszty do zbicia co roku. No i 5 lat młodsza fura, choć przebieg wyższy.

Opublikowano

Identyczny jak na zdjęciu, tylko lakier szampański/złoty.

 

No fura jest wielka, spoko wyposażona, bo ma nawet nagłośnienie Rockford Fosgate i subwoofer w bagażniku. Do powszechnych minusów na pewno należy praca silnika, bo przy prędkości 120 km/h jest już bardzo głośno. Silnik jest produkcji VW, więc lubi się coś (pipi).nąć czasami, na przykład tracił moc, ale to już jest naprawione. Ma miejscami drobne ślady korozji, ale to raczej przez to, że był dużo używany na budowach drogowych, gdzie często działa jakaś chemia. Mam nadzieję, że diesel nie będzie kłopotliwy.

Opublikowano

I jak się ten Superb sprawuje? Bo mega się nim jaram.

 

Tak btw, teraz na otomoto można odpowiadać na ogłoszenie jak na OLX i już dostałem ofertę kupna auta za 8k. Co więcej, to od typa, który ma wypożyczalnię i jego deal polega na tym, że odkupuje ode mnie furę za tę kwotę, ale mogę od niego ją jeszcze przez jakiś czas wypożyczać :yao:

Opublikowano

Superb jest fajny, to była wersja 2.0TDI 190KM 4x4 DSG, dość wysokie wyposażenie. Jeździ się bardzo przyjemnie, ale jednak w porównaniu do Passata, którym jeździłem jakiś czas temu czuć różnicę. Zarówno w wykonaniu jak i w jeździe. W wersji 4x4 w ogóle nie czuć tej mocy. Fajnie się zrywa z miejsca, ale potem już nie wciska tak mocno w fotel. Spalanie też nie było jakieś rewelacyjne. Zrobiłem trasę ~200KM, nie oszczędzałem spaliwa zbytnio i wyszło prawie 8l. Chyba znowu ten napęd zżera ze 2l/100km. 

Opublikowano

Trochę bez sensu, że ten napęd nie jest rozłączany, bo wzrasta przez niego spalanie, a ile się go używa w ciągu roku? Tak naprawdę, tylko gdy temperatura spadnie, albo trochę śniegu się pojawi.

Opublikowano

Oj chyba częściej się przydaje - jazda po deszczu. 

 

 

 

Ja sie powoziłem troszkę dwoma SUV`ami - ML W164 i Fiatem Freemontemto. Ten drugi bardzo miło mnie zaskoczył, spodziewałem się przebrandowanego Dodge`a Journey, a okazało się, że wnętrze to o klasa wyżej względem amerykańca. To chyba najfajniejszy Fiat jaki wyszedł. 

Opublikowano

Oj chyba częściej się przydaje - jazda po deszczu. 

 

 

 

Ja sie powoziłem troszkę dwoma SUV`ami - ML W164 i Fiatem Freemontemto. Ten drugi bardzo miło mnie zaskoczył, spodziewałem się przebrandowanego Dodge`a Journey, a okazało się, że wnętrze to o klasa wyżej względem amerykańca. To chyba najfajniejszy Fiat jaki wyszedł. 

 

Przydaje się na pewno, ale od tego też są systemy bezpieczeństwa, których w takim aucie na pewno nie brakuje.

Opublikowano

Dziś Mazdunia odjechała, straszny żal, ale co zrobić. Jedna z moich największych wad, że przywiązuje się do rzeczy. Wiele miłych wspomnień i bardzo dużo frajdy z jazdy z nią miałem. Do końca życia będę pamiętał jak odbierałem ją u Mirka na handlu, wracałem 60 km na oponach tak łysych, że wyglądały jak slicki z F1. Potem stopniowe odmulanie silnika po poprzednim właścicielu, przy mnie na nowo odżyła. Chwile swagu przy gromieniu wsiunów w Golfach i BMW na światłach, pamiętam jak pogoniłem Hondę Civic z wydechem takim, że gaśnicę można było w nim trzymać i w(pipi)iona mina typa na kolejnych światłach. Piękne chwile przeplatane przygodami z korozja, zapieczeniem się tłoczka koła, zblokowaniem kierownicy na drodze ekspresowej i wibracjami na kierownicy przez które potem miałem zakwasy. No i te myślenie po nocach, czy aby na pewno po zimie jeszcze coś zostanie z blach. Miło też wspominam jak lakierowałem progi po naprawie rdzy i psiknąłem sobie szprajem w ryj i prawie się udusiłem, wybiegłem do ogrodu, a matka nie wiedziała, czy mdleć ze strachu, czy po pogotowie dzwonić. W tym aucie pierwszy raz zaginałem 2 paki, ehh to się pamięta. W sumie cieszę się, że trafia w dobre ręce, wzięła ją ode mnie jakaś młoda para, byli mega zajarani wszystkim, nawet elektrycznymi lusterkami, trafiła w dobre ręce i będzie dobre traktowana, będę spał spokojnie. Mam nadzieję, że jeszcze kiedyś wrócę do tej marki.

  • Plusik 6
Opublikowano

Ale do brzegu krupku. Czy w tym aucie pierwszy raz rukałeś? Bo byłem pewien że to będzie finał tych nostalgicznych linijek.

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...