Mustang 1 774 Opublikowano sobota o 20:14 Autor Opublikowano sobota o 20:14 Dokładnie, im lepszy masz egzemplarz, tym bardziej szkoda oddawać poniżej wartości. A mnie się zaczyna nudzić czekanie na odbiór nowego auta, koniec zabawy z wybieraniem i konfigurowaniem, a nowego samochodu żeby zobaczyć efekt na żywo i się pobawić nie ma i jeszcze długo nie będzie. Najnudniejszy etap posiadania auta. Jednak kupowanie używek albo ze stocku ma swój urok. Cytuj
Bartg 5 525 Opublikowano wtorek o 07:28 Opublikowano wtorek o 07:28 https://autoblog.spidersweb.pl/mg-hs-excite-test-2024-lifting Czyli to jednak w MG nie działała Złomnikowi połowa wyposażenia I nadal pali sporo (2-3 litry) więcej niż konkurencja. Cytuj
Pianista911 17 Opublikowano wtorek o 16:49 Opublikowano wtorek o 16:49 W dniu 13.12.2024 o 21:00, gtfan napisał(a): nie rozumiem ludzi, bądź uczciwy w ogłoszeniu, wypisz wszystko zgodnie z najszczerszą prawdą, nic nie ukrywaj, to ci węszą podstęp i widzę czerwoną tam gdzie myślałem ze to będzie największa zaleta i duża przewaga tego mojego auta względem innych. widocznie jak nie zachowujesz się jak Miras to jest problem Przeżyłem to sprzedając pierwszy samochód: wszystko wypisałem, co, jak, kiedy, za ile, screeny faktur, jakie usterki są drobne do poprawy itp., jak był użytkowany. Nie bardzo ludzie dzwonili. Pokazałem kuzynowi-handlarzowi, na co on "za mądrze żeś to napisał, zrób coś krótkiego jak inni piszą". Zmieniłem opis na "bardzo zadbany egzemplarz stan bardzo dobry nie wymaga wkładu finansowego" i kurna sprzedałem po tygodniu. Masakra. 1 2 Cytuj
Mustang 1 774 Opublikowano wtorek o 18:03 Autor Opublikowano wtorek o 18:03 Podejrzewam, że to psychologia i ludzie nie chcą żeby im wyliczać co mają zrobić. Pewnie wolą mieć satysfakcję, że sami wypytali na tyle, że udało im się zidentyfikować usterki, a potem skutecznie zbili cenę. Cytuj
gtfan 3 297 Opublikowano wtorek o 18:18 Opublikowano wtorek o 18:18 (edytowane) 17 minut temu, Mustang napisał(a): Podejrzewam, że to psychologia i ludzie nie chcą żeby im wyliczać co mają zrobić. Pewnie wolą mieć satysfakcję, że sami wypytali na tyle, że udało im się zidentyfikować usterki, a potem skutecznie zbili cenę. tylko u mnie różnica jest taka że nic nie trzeba zrobić w aucie bo wszystko było robione na bieżąco, przeglądy 2x częściej niż zaleca producent, a wymienione sprzęgła i dwumas czy nowe letnie opony to powinien był mega plus a nie coś podejrzanego. ale chyba faktycznie zmienię opis na bardziej lakoniczny skoro ludzie w przesadnie dobrze utrzymanym aucie widzą czerwoną flagę. Edytowane wtorek o 18:20 przez gtfan Cytuj
Bartg 5 525 Opublikowano 19 godzin temu Opublikowano 19 godzin temu A to klasyk, Polak lubi być oszukiwany przy kupnie samochodu, plus jak wypiszesz ile to nie zrobiłeś w aucie to tworzy się wrażenie, że auto się non stop psuło Polecam przeczytać Ewangelie wg Grubasa Zbigniewa Łomnika, niewiele się zmieniło, mimo że ksiązka swoje lata ma Cytuj
krupek 15 492 Opublikowano 18 godzin temu Opublikowano 18 godzin temu 14 godzin temu, gtfan napisał(a): tylko u mnie różnica jest taka że nic nie trzeba zrobić w aucie bo wszystko było robione na bieżąco, przeglądy 2x częściej niż zaleca producent, a wymienione sprzęgła i dwumas czy nowe letnie opony to powinien był mega plus a nie coś podejrzanego. ale chyba faktycznie zmienię opis na bardziej lakoniczny skoro ludzie w przesadnie dobrze utrzymanym aucie widzą czerwoną flagę. Spokojnie, sprzedasz i taki ze szczerym opisem i bez wad. Grudzień to po prostu kiepski okres na sprzedaż auta używanego, bo raz, że święta, a dwa, że wyprzedaże rocznika u dealerów, a to ma znaczenie przy sprzedaży kilkuletnich aut. Ludzie kalkulują wtedy, czy na pewno warto brać używany. Cytuj
Bartg 5 525 Opublikowano 17 godzin temu Opublikowano 17 godzin temu 27 minutes ago, krupek said: Spokojnie, sprzedasz i taki ze szczerym opisem i bez wad. W końcu pewnie tak ale może potrwać. Byłem ze znajomym ostatnio kupować Mazde6 z 2015 roku i auto miało bardzo szczery opis, super zadbane ale miało jedną wadę - było po naprawię boku, bo cofająca laweta przerysowała cały bok. Żaden wypadek, ot wymiana poszycia drzwi i błotnika z lakierowaniem. Na całą naprawę faktury z ASO, masa zdjęć, auto pedantycznie zadbane serwisowane w najlepszym niezależnym serwisie Mazdy w Polsce z fakturami na ponad 20.000. Do tego wystawione w bardzo dobrej cenie. Jak sam właściciel mówił auto wystawiał z przerwami ponad pół roku i w tym czasie przyjechała jedna osoba oglądać, bo każdy kto słyszał "wymieniany błotnik, lakierowane elementy" to uciekał. Jakby wystawił jako stan idealny pierwszy lakier to zainteresowanie byłoby 20x większe. 1 Cytuj
krupek 15 492 Opublikowano 17 godzin temu Opublikowano 17 godzin temu Yariska dla narzeczonej też kupiliśmy uderzonego z przodu, ale był od pierwszej właścicielki, pełna historia w ASO, widziałem uszkodzenie, naprawa w ASO z OC, więc wszystkie elementy nowe, nawet wymienili te nieuszkodzone, rama nie ucierpiała. Auto ma 8 lat, a pod maską wygląda jak nowe. Także nie zawsze trzeba się bać takich uszkodzeń. Cytuj
Bartg 5 525 Opublikowano 17 godzin temu Opublikowano 17 godzin temu Jak mi kiedyś kumpel powiedział, co sprzedał w życiu z 60 samochodów (ale nie handlarz z zawodu, po prostu nie lubi jeździć dłużej żadnym autem) podstawa to skusić kogoś, żeby przyjechał. Wtedy szansa na zakup rośnie gwałtownie, a wiadomo, że im dłużej jechał po auto, to rośnie jeszcze bardziej. Cytuj
gtfan 3 297 Opublikowano 17 godzin temu Opublikowano 17 godzin temu (edytowane) ja póki co miałem 2 telefony (pomijam aaaauto itp) 1. pierwszy gość dopytywał tylko o wymianę sprzęgieł, nie był w stanie zrozumieć jak ktoś może wymienić sprzęgła i po pół roku sprzedawać, nie rozumiał że po prostu wymieniałem dla siebie bo auto już kangurkowało więc sprzęgło było zużyte, plus konieczne była regeneracja wysprzęglika bo czasem dziwne dźwięki były przy zmianie biegów, to był powód wymiany i nie rozumiem co w tym niezwykłego. ten dalej że po co wymieniałem pół roku temu jak teraz sprzedaję i co jest nie tak, nie chciał zaakceptować że nie planowałem pół roku temu zmiany tak szybko ale po prostu mam okazję do kupienia, plus że nie mógłbym sprzedać auta z wadą o której wiem że czasem przy zmianie biegów idzie dźwięk zgrzytnięcia jak w kamazie, że nie potrafiłbym tego ukrywać i sprzedać komuś wiedząc że to jest i nie wiem co to zgrzyta (to że w praktyce okazała się to pierdoła to już inna sprawa), ale liczyć że na oględzinach nie wyjdzie (na 90% by nie wyszło bo to nie było częste). do tego widział problem w niedawnej wymianie opon, mówię że po prostu huczały już mocno, a ten że co się przejmowałem skoro teraz sprzedaje. no kurwa, cały sezon letni miałem przejeździć z oponami tak głośnymi że nie da się jechać bo gość ma jakiś problem. 2. gość dopytywał o to samo, plus o wszystkie przeglądy, o stan wszystkiego, po czym stwierdził że dla niego to wszystko wygląda za dobrze a on w takie okazje nie wierzy, a nawet mu nic nie ubarwiałem w odpowiedziach no trudno póki co nic więcej, martwy okres. a Cupra mi chyba przepadła bo powiedziałem sprzedawcy że sorry ale jak nie sprzedam auta to nie kupię nowego bo zaraz wyladuje w sytuacji że mam dwa auta, jednego nie mogę sprzedać po rynkowej cenie, a za połtora miesiąca wchodzi mi ekipa wykańczać mieszkanie więc będę musiał na siłę sprzedawać auto poniżej wartości żeby mieć kasę na farby i płytki. także rezerwację mam anulowaną, może im szybko się sprzeda, a jak nie to ogłoszenie trzymam, do połowy stycznia mam opłacone, jak ktoś kupi to wezmę sobie jakieś auto bo nowych jest dość sporo więc można przebierać. a jak nie sprzedam to luz, z Ceedem nic mi się nie dzieje i mogę nim dalej jeździć, zmiana na nowe to czysta fanaberia z mojej strony. Edytowane 17 godzin temu przez gtfan 3 Cytuj
krupek 15 492 Opublikowano 17 godzin temu Opublikowano 17 godzin temu Jezu, co za debil xd Twierdzić, że podejrzanie za dobre auto zamiast po prostu je sprawdzić. 13 minut temu, Bartg napisał(a): Jak mi kiedyś kumpel powiedział, co sprzedał w życiu z 60 samochodów (ale nie handlarz z zawodu, po prostu nie lubi jeździć dłużej żadnym autem) podstawa to skusić kogoś, żeby przyjechał. Wtedy szansa na zakup rośnie gwałtownie, a wiadomo, że im dłużej jechał po auto, to rośnie jeszcze bardziej. Plus to, że często jakieś mirki z wiosek biorą kanapki i jadą na cały dzień do dużego miasta i nie chcą wracać bez niczego. Jak sprzedawałem Outlandera to nie mogłem się raz takich pozbyć. Nie chciałem przystać na niższą cenę, a jak w końcu odpuścili to siedzieli jeszcze przez godzinę w aucie pod blokiem i widziałem przez okno jak wertują otomoto na laptopie w aucie i dzwonią gdzieś, bo szukali innego, żeby koniecznie coś kupić xd Cytuj
Bartg 5 525 Opublikowano 17 godzin temu Opublikowano 17 godzin temu Taki mamy klimat. Tak jak wyżej - lepie nie pisać, że nowe sprzęgła, tylko przy oględzinach temat przemilczeć, skoro sprzęgło działa idealnie to nikt nie będzie pytał A fakturę za wymianę można sobie schować do szuflady. Cytuj
krupek 15 492 Opublikowano 17 godzin temu Opublikowano 17 godzin temu No tylko, że to dosyć poważna naprawa i potem ktoś może robić problem, że zostało utajnione. Ciężko dogodzić. Cytuj
Bartg 5 525 Opublikowano 17 godzin temu Opublikowano 17 godzin temu 1 minute ago, krupek said: No tylko, że to dosyć poważna naprawa i potem ktoś może robić problem, że zostało utajnione. Ciężko dogodzić. Podpisujesz się, że zapoznałeś się ze stanem technicznym Wiem, że to spokojnie do poważenia potem przez rzeczoznawcę i sąd, ale raczej nikt nie będzie szukał dziury w całym, że coś działa, a nie było powiedziane, że wymienione. Mam wrażenie długi dokładny opis działa w przypadku aut dla entuzjastów - jakiś sportowych odmian, czy stricte aut sportowych, gdzie wiadomo, że było jeżdzone ostro i tam wszelkie modyfikacje i naprawy na bieząco są bardziej doceniane. Cytuj
Mustang 1 774 Opublikowano 16 godzin temu Autor Opublikowano 16 godzin temu Rany co za debile, samochód za dobry to nie biorę. Co do samego faktu nieoryginalnego lakieru też trochę beka, w poprzednim A3 przytarłem błotnik i był lakierowany, a wcześniej był robiony grill po kolizji z jelonkiem. Obie szkody minimalne, jedynie kosmetyczne, mające zerowy wpływ na cokolwiek po naprawie. Ludzie kupują kilkoletnie auta z przebiegami kilkudziesięciu albo kilkuset tysięcy kilometrów i oczekują cudów. Cytuj
Pianista911 17 Opublikowano 15 godzin temu Opublikowano 15 godzin temu Godzinę temu, Bartg napisał(a): Podpisujesz się, że zapoznałeś się ze stanem technicznym Wiem, że to spokojnie do poważenia potem przez rzeczoznawcę i sąd, ale raczej nikt nie będzie szukał dziury w całym, że coś działa, a nie było powiedziane, że wymienione. Mam wrażenie długi dokładny opis działa w przypadku aut dla entuzjastów - jakiś sportowych odmian, czy stricte aut sportowych, gdzie wiadomo, że było jeżdzone ostro i tam wszelkie modyfikacje i naprawy na bieząco są bardziej doceniane. Takie mniej typowe auta dla entuzjastów to głównie lecą przez forum/znajomych itp. i jest tego duży plus - rzadko przyjedzie oglądać jakiś janusz. Minusem jest to, że to się raczej w tydzień czy dwa nie sprzedaje.. S6 sprzedawałem ponad miesiąc, E500 prawie kwartał - tylko finalnie kupujący nie zadawał głupich pytań, sprawdził co trzeba i wziął. Cytuj
LeifErikson 1 114 Opublikowano 6 godzin temu Opublikowano 6 godzin temu 11 godzin temu, gtfan napisał(a): ja póki co miałem 2 telefony (pomijam aaaauto itp) 1. pierwszy gość dopytywał tylko o wymianę sprzęgieł, nie był w stanie zrozumieć jak ktoś może wymienić sprzęgła i po pół roku sprzedawać, nie rozumiał że po prostu wymieniałem dla siebie bo auto już kangurkowało więc sprzęgło było zużyte, plus konieczne była regeneracja wysprzęglika bo czasem dziwne dźwięki były przy zmianie biegów, to był powód wymiany i nie rozumiem co w tym niezwykłego. ten dalej że po co wymieniałem pół roku temu jak teraz sprzedaję i co jest nie tak, nie chciał zaakceptować że nie planowałem pół roku temu zmiany tak szybko ale po prostu mam okazję do kupienia, plus że nie mógłbym sprzedać auta z wadą o której wiem że czasem przy zmianie biegów idzie dźwięk zgrzytnięcia jak w kamazie, że nie potrafiłbym tego ukrywać i sprzedać komuś wiedząc że to jest i nie wiem co to zgrzyta (to że w praktyce okazała się to pierdoła to już inna sprawa), ale liczyć że na oględzinach nie wyjdzie (na 90% by nie wyszło bo to nie było częste). do tego widział problem w niedawnej wymianie opon, mówię że po prostu huczały już mocno, a ten że co się przejmowałem skoro teraz sprzedaje. no kurwa, cały sezon letni miałem przejeździć z oponami tak głośnymi że nie da się jechać bo gość ma jakiś problem. 2. gość dopytywał o to samo, plus o wszystkie przeglądy, o stan wszystkiego, po czym stwierdził że dla niego to wszystko wygląda za dobrze a on w takie okazje nie wierzy, a nawet mu nic nie ubarwiałem w odpowiedziach no trudno póki co nic więcej, martwy okres. a Cupra mi chyba przepadła bo powiedziałem sprzedawcy że sorry ale jak nie sprzedam auta to nie kupię nowego bo zaraz wyladuje w sytuacji że mam dwa auta, jednego nie mogę sprzedać po rynkowej cenie, a za połtora miesiąca wchodzi mi ekipa wykańczać mieszkanie więc będę musiał na siłę sprzedawać auto poniżej wartości żeby mieć kasę na farby i płytki. także rezerwację mam anulowaną, może im szybko się sprzeda, a jak nie to ogłoszenie trzymam, do połowy stycznia mam opłacone, jak ktoś kupi to wezmę sobie jakieś auto bo nowych jest dość sporo więc można przebierać. a jak nie sprzedam to luz, z Ceedem nic mi się nie dzieje i mogę nim dalej jeździć, zmiana na nowe to czysta fanaberia z mojej strony. Za ile masz ją wystawioną? Potwierdzam że przełom roku to fatalny czas na sprzedaż. Swego czasu sprzedawałem starą Corsę za kilkanaście koła, wystawiając ogłoszenie jakoś w połowie grudnia, i zainteresowanie było mizerne, choć tego typu tanie auta zwykle szybko zmieniają właściciela. W drugim tygodniu stycznia nagle telefony się zaczęły i szybko poszło. Ludzie teraz o świętach myślą. Cytuj
gtfan 3 297 Opublikowano 5 godzin temu Opublikowano 5 godzin temu (edytowane) 57 minut temu, LeifErikson napisał(a): Za ile masz ją wystawioną? wystawiłem początkowo za 78k, ale po jednym dniu zreflektowałem się że lekko przesadziłem i poszła korekta na 74k, tak żeby wg otomoto mieści się w górnej granicy widełek podobnych aut. oczywiście na jakieś negocjacje jestem skłonny, ale po tym jak mi rezerwacja na Cuprę przepadła i generalnie zmieniłem nastawienie że nic na siłę to pewnie max 2k zejdę, niżej zwyczajnie nie muszę. 57 minut temu, LeifErikson napisał(a): Potwierdzam że przełom roku to fatalny czas na sprzedaż. Swego czasu sprzedawałem starą Corsę za kilkanaście koła, wystawiając ogłoszenie jakoś w połowie grudnia, i zainteresowanie było mizerne, choć tego typu tanie auta zwykle szybko zmieniają właściciela. W drugim tygodniu stycznia nagle telefony się zaczęły i szybko poszło. Ludzie teraz o świętach myślą. właśnie tak myślę że jak coś ma ruszyć to po nowym roku bo teraz to raczej jak ktoś szuka to pewnie osoby jak ja szukające nowego auta żeby na wyprzedaże się załapać, ale zobaczymy. ogłoszenie opłacone to niech sobie wisi do połowy stycznia. a schodziłeś coś z ceny w tym czasie czy trzymałeś? bo nie wiem czy warto po jakimś czasie coś opuścić żeby więcej osób się złapało w wyszukiwarkach itp Edytowane 5 godzin temu przez gtfan Cytuj
Mustang 1 774 Opublikowano 4 godziny temu Autor Opublikowano 4 godziny temu Ja bym trzymał na razie skoro się nie śpieszysz, najwyżej opuścisz jak znajdziesz chętnego żeby miał satysfakcję z wynegocjowania czegoś. Telefony miałeś, więc cena nie wydaje się kompletnie zaporowa. Cytuj
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.