mozi 1 992 Opublikowano 7 stycznia Opublikowano 7 stycznia Może trzeba mu było od razu dzieciaki odebrać ze szkoły i podrzucić je na zajęcia a na koniec zakupy w lidlu? Cytuj
gtfan 3 346 Opublikowano 7 stycznia Opublikowano 7 stycznia 4 godziny temu, Mustang napisał(a): Mógł chociaż w zamian zaproponować przejażdżkę swoim autem chyba tramwajem przyjechał 2 godziny temu, mozi napisał(a): Może trzeba mu było od razu dzieciaki odebrać ze szkoły i podrzucić je na zajęcia a na koniec zakupy w lidlu? czekam na opis jak byś się zachował inaczej niż dokończenie tej nieszczęsnej jazdy i pożegnaniem się z typem Cytuj
mozi 1 992 Opublikowano 7 stycznia Opublikowano 7 stycznia 2 godziny temu, gtfan napisał(a): chyba tramwajem przyjechał czekam na opis jak byś się zachował inaczej niż dokończenie tej nieszczęsnej jazdy i pożegnaniem się z typem Zacznę od tego że nie kumam jakiś testów drogowych używanego auta. A co byś zrobił gdyby się okazało że ktoś nie umie jeździć i w coś przypierdoli? Powie sorki i pójdzie do domu. A są ludzie którzy nie powinni mieć prawa jazdy na pewno takich znasz. Sprzedawałem kilka aut w życiu i jazda testowa to dwie proste po puławskiej i po drogach osiedlowych i tyle. Jak chce zobaczyć jak jedzie 140 to mogę go przewieźć po autostradzie. Ale wyprawa na 30 km ? Kto ma na to czas? Ja rozumiem kupno auta z salonu za 500k to sobie umawiasz jazdy i testujesz niektóre salony dają auta na weekend ale używka? Ja szanuje czas ludzi i tego samego oczekuje od innych. Pewnie bym fiuta wysadził na drugim końcu miasta jak ma czas niech sobie wraca tramwajem. 1 Cytuj
gtfan 3 346 Opublikowano 7 stycznia Opublikowano 7 stycznia (edytowane) Widzisz, ja doświadczenia nie mam, to mój pierwszy samochód który realnie sprzedaję na rynku, poprzednie szły bez wystawiania ogłoszenia albo jakiś znajomy lub ktoś z rodziny od razu brał jak tylko udostępniłem ogłoszenie na Facebooku. Także fajnie że wiesz jak postępować, ja się dopiero uczę. Sam bym jak ten gość nie postąpił, zresztą jak kupowałem używane to albo też po rodzinie albo zlecałem fachowcowi obadania auta i brałem bez jeżdżenia. Gość ewidentnie przegiął, mój błąd że na to pozwoliłem, mam nadzieję że chociaż wyciągnę wnioski przy następnych jazdach Mam jednak nadzieję że to jednostkowy przypadek, inny oglądający to zrobił krótką jazdę po okolicy bez wydziwiania także mam nadzieję że to norma. Edytowane 7 stycznia przez gtfan 2 Cytuj
mozi 1 992 Opublikowano 8 stycznia Opublikowano 8 stycznia Zawsze trafisz na kogoś kto wyczuje że jest szansa coś zakombinować. Taki mamy naród. Ale żeby nie było że potępiam - jeśli dobrze się z tym czujesz to nie ma tematu. Cytuj
HenrykIggO 293 Opublikowano 8 stycznia Opublikowano 8 stycznia 10 godzin temu, mozi napisał(a): A co byś zrobił gdyby się okazało że ktoś nie umie jeździć i w coś przypierdoli? Częstą praktyką jest gotówka do ręki przed jazdą testową - szczególnie w przypadku jednośladów. Sprzedawałem 2 lata temu motocykl to zarządzałem przed przejażdżką pełnej kwoty od kupującego . Zgodził się. Nie było go dobrą godzinę. W tym czasie pojechał do swojego mechanika zbadać motor. Cytuj
LeifErikson 1 135 Opublikowano 8 stycznia Opublikowano 8 stycznia U mnie kiedyś chłop chciał bardzo przetestować auto na zimnym silniku żeby sprawdzić jak odpala (diesel), ale na zaproszenie z rana nie chciał się zgodzić bo nie ma jak dojechać 10 km, a moją sugestie ze w takim razie ja przyjadę do niego rano też odrzucal, bo silnik się wtedy zagrzeje i już sobie nie sprawdzi, tak jakby sugerując mi żebym zostawił mu auto na kilka godzin do wychłodzenia albo najlepiej mu je przywiózł wieczorem, a on sobie rano sprawdzi. Cytuj
Mustang 1 786 Opublikowano 14 stycznia Autor Opublikowano 14 stycznia Przy okazji krótkiego pobytu w Houston miałem okazję wypożyczyć samochód i przejechać się nieco ponad 100 km po okolicy. Z wypożyczeniem nie szalałem, miałem niedużo do przejechania, mało czasu, a temperatury były zimowe - muscle cara zostawiam sobie na inną okazję. Dostałem Kię K4, czyli coś w rodzaju nowego Ceeda w sedanie. Samochód w porządku, trochę biedna wersja bez automatycznej klimy, ale miał światła LED i naprawdę duży ekran z bezprzewodowym CarPlay (zawsze super rzecz, żeby w nieznanym aucie od razu poczuć się u siebie). Jeździło się tym bardzo łatwo i podobnie jak moim Golfem, trochę gorsze prowadzenie i nieco tańsze materiały, ale naprawdę ok. Fajny design, na pewno auto wygląda nowocześnie, zarówno na zewnątrz jak i w środku. Ciekawszy był sam aspekt jazdy w USA. Mam pewne doświadczenie z Kanady i Meksyku, więc choć szoku nie było, zawsze to coś nowego. Houston to rozległe miasto pełne autostrad, gdzie samochód oczywiście króluje i gdzie nie chodzi się pieszo. Pick-upy i SUVy to norma, przez co jadąc zwykłą osobówką zdecydowanie można odczuwać pewien dyskomfort i nie czuć się szczególnie bezpiecznie. To wrażenie potęgują jeszcze ciężarówki nieograniczone bynajmniej do europejskiego limitu 90 km/h. Dość relaksujące jest za to podejście do ograniczeń prędkości, nie widziałem fotoradarów, większość samochodów lekko przekracza prędkość, tak do 80 mph na tych miejskich autostradach, ale raczej nikt nie szaleje, nie spotkałem aut jadących przykładowo 100 mph. Raczej dostosowywałem się do prędkości lewego pasa, która była dość żwawa, ale też daleka od realiów niemieckich. Bardzo słaby jest za to oczywiście brak powszechnego zwyczaju jazdy prawym pasem. Regularnie spotyka się na lewym pasie wolniej jadące pojazdy, których kierowcy mają kompletnie gdzieś co dzieje się za nimi, przez co w porównaniu do Europy mam wrażenie większego chaosu związanego ze skakaniem z pasa na pas, wyprzedzania prawą stroną, a samych pasów bywa czasem nawet 5. Ogólnie spoko było się przejechać w cieniu wieżowców, fajnie byłoby też pojeździć więcej i czymś bardziej amerykańskim przy następnej okazji. 3 Cytuj
gtfan 3 346 Opublikowano 14 stycznia Opublikowano 14 stycznia (edytowane) na europę mają zrobić wersję hatchback będącą taką wersją w połowie drogi pomiędzy zwykłym hatchbackiem a kombi, na zdjęciach póki co wygląda to paskudnie, ale może będzie ok. a swojego Ceed'a nie sprzedałem, ogłoszenie się skończyło i nie będę przedłużał. szkoda czasu, tanio nie sprzedam (chociaż chcę cenę chyba nawet delikatnie poniżej średniej na otomoto) bo za dużo włożyłem w wymianę sprzęgieł czy nowe opony, czyli coś co powinno być dla kupujących mega atutem, ale widocznie dla każdego jest to podejrzane, a średnio mi się już chce każdemu tłumaczyć przez telefon że nikt ich tu nie próbuje oszukać. jeszcze oferta wisi po jakiś grupach ale tam pewnie zainteresowania nie będzie też. trudno, nic na siłę, autem mogę spokojnie dalej jeździć, więc zaczynam rozważać drugą opcję o której myślałem - drugie autko czysto na miasto, Ceed zostanie na trasy więc posłuży jeszcze długo. nie wiem jeszcze czy brać jakieś tanie nowe czy jeszcze tańsze paroletnie używane, ale pewnie na początek pooglądam sobie nówki w prostych wersjach takich do 70-75k typu Corsa, i20, 208, C3 czy Sandero. jakby ktoś miał jakieś doświadczenia czy uwagi albo inne propozycje to chętnie wysłucham ewentualnie czy macie jakieś doświadczenia w programach typu "Toyota pewne auto"? bo nowego Yarisa za 100k który nawet nie ma czujników parkowania to nie wydam, ale może używane maja tam sprawdzone. inną opcją jest jeszcze spełnienie jakiś motoryzacyjnych marzeń - może jakaś starsza Mazda MX-5, może jakaś Alfa GT/GTV tylko trochę nie wiem czy najbliższe lata to jest miejsce na takie autko bo chyba potrzeba mi bardziej czegoś co posłuży jako daily do codziennego ciorania po mieście 20-40km z dzieckiem na treningi czy na zakupy, a nie wiem jak te auta będą w tej roli się sprawdzać, pewnie gorzej niż nowa Corsa muszę to przemyśleć Edytowane 14 stycznia przez gtfan Cytuj
Mustang 1 786 Opublikowano 14 stycznia Autor Opublikowano 14 stycznia Up GTI? Mini? Albo ostatnie Polo GTI używane? Masz automat, dobry silnik benzynowy, a równocześnie zabawkę i lepszy deal niż nowe auto. Cytuj
gtfan 3 346 Opublikowano 14 stycznia Opublikowano 14 stycznia 6 minut temu, Mustang napisał(a): Up GTI? Mini? Albo ostatnie Polo GTI używane? Masz automat, dobry silnik benzynowy, a równocześnie zabawkę i lepszy deal niż nowe auto. właśnie, automatu nie chcę jeśli to ma być proste auto na miasto Cytuj
Mustang 1 786 Opublikowano 14 stycznia Autor Opublikowano 14 stycznia To w sumie ciekawe podejście, akurat w aucie na miasto bym bardziej chciał automat niż w aucie w trasy. Up GTI masz manual i równocześnie to proste autko miejskie, ale coś ciekawszego też. https://www.otomoto.pl/osobowe/oferta/volkswagen-up-volkswagen-up-gti-salon-polska-vat-marza-serwis-aso-ID6GRbMu.html Albo możesz iść w kompletną cebulę i kupić coś taniego. Zero stresu przy parkowaniu, najwyżej obiją drzwi, a jeśli się zepsuje, to koło domu i problem z tego minimalny. Cytuj
gtfan 3 346 Opublikowano 14 stycznia Opublikowano 14 stycznia (edytowane) 48 minut temu, Mustang napisał(a): To w sumie ciekawe podejście, akurat w aucie na miasto bym bardziej chciał automat niż w aucie w trasy. Up GTI masz manual i równocześnie to proste autko miejskie, ale coś ciekawszego też. https://www.otomoto.pl/osobowe/oferta/volkswagen-up-volkswagen-up-gti-salon-polska-vat-marza-serwis-aso-ID6GRbMu.html Albo możesz iść w kompletną cebulę i kupić coś taniego. Zero stresu przy parkowaniu, najwyżej obiją drzwi, a jeśli się zepsuje, to koło domu i problem z tego minimalny. Akurat mi automat nie jest koniecznie potrzebny, mam tylko z uwagi na żonę która raz na tydzień jeździ autem i inaczej nie potrafi, ale to ma być auto raczej dla mnie więc nie jest to must have. Do tego absolutnie nie chce do auta które poza miasto nie wyjdzie DSG, klasyczny automat lub eCVT mógłbym ale nie DSG. Musiałbym się takim Up GTI przejechać jak z komfortem, ale podejrzewam że na dołach czy przejazdach tramwajowych to będzie skakało. Inna sprawa że może mi tam rower nie wejść bez demontażu obu kół. Także pewnie będę bardziej w klasę B celował. Edytowane 14 stycznia przez gtfan Cytuj
LeifErikson 1 135 Opublikowano 14 stycznia Opublikowano 14 stycznia (edytowane) Ceny nowych aut w segmencie B są odrealnione moim zdaniem, ja bym raczej bral jakąś używķę. Clio V jest spoko, tylko ciasne dość. Ale dość nowoczesne, dobrze wyciszone, silnik 1.0 turbo zaskakująco żwawy, a w spokojnej trasie palił mi 4-5 litrów. Z nowych, to Balkan ostatnio pozytywnie ocenił nowe C3. https://youtu.be/pyjfp_RNVfo?feature=shared Edytowane 14 stycznia przez LeifErikson Cytuj
gtfan 3 346 Opublikowano 14 stycznia Opublikowano 14 stycznia (edytowane) 7 minut temu, LeifErikson napisał(a): Ceny nowych aut w segmencie B są odrealnione moim zdaniem, ja bym raczej bral jakąś używķę. Clio IV jest spoko, tylko ciasne dość. Ale dość nowoczesne, dobrze wyciszone, silnik 1.0 turbo zaskakująco żwawy, a w spokojnej trasie palił mi 4-5 litrów. Z nowych, to Balkan ostatnio pozytywnie ocenił nowe C3. https://youtu.be/pyjfp_RNVfo?feature=shared są odrealnione jak wszystkie ceny aut dzisiaj. szczególnie polecam obejrzeć Pandę i co oferuje za ponad 60k - brak ekranu, gumowa kierownica, no cudownie to wygląda ale godząc się na cenę ok 70k już można kupić coś sensownego, chociaż wiadomo że to będzie prosty silnik i skromne (ale wystarczające do miasta) wyposażenie. właśnie tym testem mnie zainteresował C3 mega mi się podoba że nie ma tam zegarów. tylko ceny na tego nowego są jeszcze dość wysokie, chyba dlatego że jest jeszcze dużo niesprzedanych aut poprzedniej generacji którą można kupić za ok 65k (a przynajmniej takie oferty są na otomoto, nie wiem ile realnie chodzą te auta bo może w praktyce cena dotyczy jakiegoś konkretnego finansowanie czy coś). jakby ta środkowa wersja nowej generacji C3 była 10k tańsza to pewnie bym miał faworyta, ale pewnie jeszcze za wcześnie na takie promocje. Edytowane 14 stycznia przez gtfan Cytuj
Mustang 1 786 Opublikowano 14 stycznia Autor Opublikowano 14 stycznia Jak dla mnie to kupa kasy za nudny samochód do zajeżdżania w mieście. Osobiście mając dobry samochód do jazdy w trasie i potrzebując czegoś do stania w korkach czy parkowania pod sklepem (czyli czegoś, co i tak nie sprawia żadnej frajdy z jazdy), poszedłbym w jakąś prostą używkę, najlepiej już z mankamentami wizualnymi i odpowiednio niższą ceną. Np. jakieś Clio 3 z 1.4 albo 1.6 i jak najlepszym wyposażeniem (klima automatyczna i inne). Na start robisz wymianę oleju, detailing wnętrza z praniem całego syfu, porządne opony 4 seasons, instalujesz uchwyt na telefon i tyle, później można latać uświnionym daily, parkować w ciasnych miejscach i mieć wywalone na to jak auto wygląda z zewnątrz. Cytuj
gtfan 3 346 Opublikowano 14 stycznia Opublikowano 14 stycznia (edytowane) Na liście marzeń jest Clio 3 2.0 ale pewnie już ciężko będzie o takie auto w dobrym stanie. Ogólnie muszę się zastanowić dobrze czy brać właśnie takie tanie autko jak to Clio 3 lub Punto, czy jakieś proste nowe. Żona znając moje przewrażliwienie co do aut raczej nie chce żebym się pchał w używany bo zaraz skończę na przesiadywaniu u mechanika i wyszukiwał sobie problemów, albo nie będę mógł znieść że coś głośno chodzi lub stuka. Mi się wydaje że w takim aucie do zajeżdżania w mieście miałbym bardziej wywalone, ale pewnie bym się przekonał dopiero po zakupie. Edytowane 14 stycznia przez gtfan Cytuj
Mustang 1 786 Opublikowano 14 stycznia Autor Opublikowano 14 stycznia A czemu coś ma głośno chodzić albo stukać? Kiedy sprzedawałem swoje Punto, to wszystko w nim działało, samochód miał 11 lat i bodajże 120 czy więcej tysięcy przebiegu, nie było zastrzeżeń do pracy silnika lub skrzyni biegów. Nie przesiadywałem u mechanika. I widziałem je dopiero co na autostradzie, 7 lat później jeździ. To już bardziej mnie irytował brak perfekcji w nowych autach za dużą kasę niż jakieś pierdoły w starym. Z A3 po dwóch latach jeździłem do serwisu się kłócić o trzeszczący ekran. W Golfie zirytowało mnie drobne zarysowanie na desce w fabrycznie nowym aucie i później jakieś stuknięcia w drzwiach. W Punto wymieniłem sobie opadający daszek przeciwsłoneczny na lepszy ze złomu i byłem zadowolony, a kiedy porysowałem kawał auta jakimś metalem przy wężu do tankowania, to nerwy mi przeszły po minucie, bo i tak nie były to pierwsze uszkodzenia. Cytuj
gtfan 3 346 Opublikowano 14 stycznia Opublikowano 14 stycznia (edytowane) Ale tu nie chodzi nawet o jakieś zepsute rzeczy. Generalnie jestem typem mega przewrażliwionym, bardzo często wpadam w panikę jak w radiu w piosence są jakieś szmery w tle, a często nawet trzeszcząca na nierównościach tapicerka czy coś luźnego w bagażniku doprowadza mnie do nerwicy. W dwóch serwisach już kiedyś się dowiedziałem żebym nie wymyślał, w jednym powiedzieli żebym szukał lekarza od głowy a nie mechanika Stąd reakcja mojej żony że żadnego używanego auta, mam brać nowe bo ona nie ma zamiaru wracać do tego co było To też pewnie tłumaczy czemu tak wcześnie zmieniałem sprzęgło zamiast jeździć dalej jak normalni ludzie bo pewnie jeszcze 50k by wytrzymało, ale mnie już to denerwowało że nie chodzi jak nowe Zobaczę, ale mi się wydaje że przy tym aucie do ciorania to będę miał efekt jak z rowerami - z nimi też jestem przewrazliwiony, ale jak kiedyś kupiłem sobie na drugi rower na dojazdy do pracy w zimie - starą damkę ściągniętą z Holandii która miała przejechać zimę i iść na złom, i która obiektywnie jest złomem, to szczerze do dzisiaj nią jeżdżę i mam za każdym razem banana na ryju bo oczekiwań wobec niej nie mam żadnych. Trzęsie się podczas jazdy, hamulec ma jeden w kontrze bo drugi tylko piszczy, rdza zaczyna ją brać i dawno powinna się rozlecieć, ale zakupy w koszyku przewiezie i jak trzeba to i dziecko na bagażnik weźmie. Jakby to miał być mój podstawowy rower to bym nie zdzierżył, ale jako dodatkowy to przerósł moje oczekiwania w jest to wzglem dostarczenia wartości najlepszy rower jaki miałem Czas na szukanie mam na szczęście, pewnie pochodzę po salonach i pojeżdżę nowymi żeby wyczuć czy jest sens przepłacać, jak uznam że w budżecie ok 70k dostanę badziew to odpuszczę i poszukam coś używanego Edytowane 14 stycznia przez gtfan Cytuj
Sedrak 857 Opublikowano 14 stycznia Opublikowano 14 stycznia 6 hours ago, LeifErikson said: Ceny nowych aut w segmencie B są odrealnione moim zdaniem, ja bym raczej bral jakąś używķę. 6 hours ago, gtfan said: są odrealnione jak wszystkie ceny aut dzisiaj. . Macie oby dwoje rację tylko, że dać 160k za auto hatchback jeszcze jako tako wyposażony i niezłym silnikiem, a 100k za badziew z segmentu niżej to trochę żart, bo kurczę jak dobre, by te samochody nie były to czuć po prostu, że jest to dużo tańszy, mniejszy samochód typowo do wożenia tyłka od A do B i realnie tylko do miasta. Musiałbym ładnie upaść na głowę, by coś takiego kupić. Oczywiście pomijam wersję GTI etc. bo to już całkiem inna para kaloszy. BTW możesz w dwóch zadaniach napisać jaką Cee'd masz i ile chciałeś? Cytuj
gtfan 3 346 Opublikowano 14 stycznia Opublikowano 14 stycznia (edytowane) 7 minut temu, Sedrak napisał(a): 100k za badziew z segmentu niżej to trochę żart żart i to duży, dlatego co najwyżej rozważam wozidło do ok 70k. nie mając dużych oczekiwań co do wyposażenia i mocy można nawet coś znaleźć, ale nie będzie to nic fajnego, po prostu wozidło. 7 minut temu, Sedrak napisał(a): BTW możesz w dwóch zadaniach napisać jaką Cee'd masz i ile chciałeś? napiszę na priv Edytowane 14 stycznia przez gtfan Cytuj
Shago 3 674 Opublikowano środa o 14:34 Opublikowano środa o 14:34 Taki tam historyczny kwiatek: Zakazy i próba wypromowania nowej technologii "siłą" były, są i będą. Cytuj
Czoperrr 5 325 Opublikowano sobota o 07:54 Opublikowano sobota o 07:54 Kuuurde, mam nauczkę żeby nie grzebać w infotainment podczas jazdy, zjechałem na prawo i zarysowałem felgę. Podobno pierwszy raz boli, ale mnie boli już dwa dni. Cytuj
Mustang 1 786 Opublikowano sobota o 08:28 Autor Opublikowano sobota o 08:28 I tak dość długo utrzymałeś auto w idealnym stanie. Cytuj
krupek 15 507 Opublikowano sobota o 12:29 Opublikowano sobota o 12:29 Felgę przeżywać jak nie pękła i nadal jest w pełni użytku Cytuj
Rekomendowane odpowiedzi
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.