Opublikowano 30 lipca 20159 l Cieszy mnie pierwsza wygrana ever - limitowany artbook, pocztowki i plakacik z Dark Soul Prepare to Die Edition <3 Oby tylko przyszło, żeby poczta nie ukradła
Opublikowano 2 sierpnia 20159 l Zezłościł mnie stary znajomy, który przyszedł do mnie po radę. Gościu kiedyś grał jak opętany, ale rzucił gierki i ominęło go kilka generacji. Przychodzi i mówi: -Znów mam ochotę grać. Przychodzę do Ciebie bo jesteś konsolowym ekspertem Banan wyskoczył mi na twarzy, ego połechtane po całości. Już sobie wyobraziłem 30 minutową prelekcję o konsolkach, Naughty Dog i Nintendo. No i typ wyskoczył z pytaniem: -Jak teraz wygląda sprawa piratów, trzeba jakiś chip? Jak wypalać płytki, jakie programy. Wszystko mi opowiedz. I to był koniec rozmowy. Miałem ochotę zrucić go ze schodów. Cieszy mnie nowa przenośna konsolka w kolekcji. Będzie grane! Fotkę dam później w zakupach.
Opublikowano 5 sierpnia 20159 l cieszy mnie to, że wczorajsze gierki (girsy1, halo3, motorstorm), ktore mialy kosztowac 57 zlotych, wzialem za 25
Opublikowano 6 sierpnia 20159 l @aux Gość myśli, że gry nadal kosztują 200 zł, nie wie nic o abonamentach Sony i Microsoftu, nie wie o cyfrowej dystrybucji i grach za grosze. Także go naprostuj i powiedz mu, że taki jeden Twój kolega z forum, to w ciągu roku nakupił 300 gierek na Steama:)
Opublikowano 14 sierpnia 20159 l Wkurza mnie niemiłosiernie, jak się nakręcę w danej chwili na jakąś gierkę, której oczywiście nie mam pod ręką. Stos gier na różne platformy, a mi się usrał Resident Evil 3 Nemesis i nie ma bata, żebym wkręcił się w coś innego. Cieszy ebay.com, gdzie można jeszcze wyrwać porządne gry na PlaStation za 10 ojro. (pipi)e resellery na Allegro i ichnie ceny z odbytnicy...
Opublikowano 14 sierpnia 20159 l Mnie cieszy ze jestem tanią szmatą i nie przeszkadza mi granie na emulatorach.
Opublikowano 16 sierpnia 20159 l Złości mnie Nosgoth czyli idealny przykład na to jak s(pipi)iony jest dzisiejszy rynek gier. Soul Reaver to jedna z moich ulubionych gierek z PSX'a. Miała niesamowity klimat, była pełna sekretów, łamigłówek. Zamotana i zagmatwana historia potęgowana była tym wspaniałym poetyckim językiem jakim posługiwali sie voice aktorzy. Walka była tylko dodatkiem do historii, zagadek i zwiedzania tego klimatycznego świata... Więc co dostaliśmy jako długo oczekiwaną, kolejną gre w tym uniwersum ?LOL-PVP arena brawlera z mikropłatnościami i bandą fagasów/dzieciaków bełkoczących o DPS, AOE, KD ratio i całą reszte tego gówna bo zamiast wydać kolejną porządną gre lepiej natłuc na szybko jakiegoś COD'a w settingu fantasy i zgarniać kaske ... Nsz (pipi) noo.
Opublikowano 19 sierpnia 20159 l Cieszy mnie że już lada moment zagramy w MGS V. Złości mnie i bardzo martwi fakt, że ostatnia gra od Rockstar wyszła dwa lata temu. Dwa lata! To jest kawał czasu, wcześniej wydawali nawet kilka gier w ciągu roku. Nie dostaliśmy nawet singlowych dodatków do piątki. Nikt mi nie wmówi że tak potężna firma zajęta była DLC do multiplayera. Boję się. A może zmienili model informowania i zapowiedzą nową grę w dniu jej premiery? No ale mimo wszystko - dwa lata.
Opublikowano 20 sierpnia 20159 l Mnie napawa optymizmem nadchodzacy rok 2016. A wiec maly mevcio bedzie mial juz + - 2 latka, czyli, wiecej luzu. Miedzy innymi na dluzsze sesje przy konsoli. Rowniez premiere nowego rok poprzedzi zakup chatki na wlasnasc, a co za tym idzie, wlasny kat do grania (HC Room), a nie jakis salon, gdzie na codzien przesiaduje moja zona z kozelankami. Kiedy juz tak usiade sobie w tym pokoiku, czekaja mnie miedzy innymi takie atrakcje, jak: MGS5, Bloodborne, Wiesiek 3, Uncharted 4, Resident Evil HD, Batman:AK, TLOU:RE i wiele innych.. Oby do tej pory Wiesiek chodzil juz stabilnie na bagnach i trofki wpadaly poprawnie(PS4). MGSa na pewno ograw w okolicy premiery, ale to tylko fabularnie. Remasterowanie nadejdzie pozniej i to mnie, tak napawa. Poty co GOTY czekaja sobie grzecznie na poleczce na swoja kolej, kiedy tymczasem wszyscy inni juz dawno je po konczyli. Cale mega-tony gameplayu. Uff.. jak mi goraco! Dodam, ze czekanie wzmaga apetyt xD Edytowane 20 sierpnia 20159 l przez MEVEK
Opublikowano 26 sierpnia 20159 l Ale człowiek jest spaczony ostatnimi generacjami konsol. Opalam odświeżonego Oddworlda, patrzę a tam zakładka "Dodatki" - od razu myśl "to kuhwy już bedom kasę wyciągać". Wchodzę dalej a tam 'tablice najlepszych wyników' oraz ' odtwarzacz filmów'.
Opublikowano 27 sierpnia 20159 l Fajne to mercenaries w RE4 i 5. W czwórce jest dobre, w piątce jest słabe ale jest coop na splicie. Może w 2025 roku zagram w MGSV i napiszę cholera, nawet dobre te kartony.
Opublikowano 31 sierpnia 20159 l Wreszcie odpaliłem wczoraj NGS NTSC z myślą, że zobaczę jak świetnie heady lecą i przejdę ze dwa pierwsze chapy, a tu patrzę i save nie obsługuje tej wersji i wszystko muszę od nowa przechodzić. a to oznacza 55 misji x 4 poziomy trudności + fabuła x 4 = kolejne 200h I do tego te odpadające główki, coś pięknego Od razu mnie naszła ochota na powrót do tej gry.
Opublikowano 31 sierpnia 20159 l 5 luty - XCOM2 23 luty - Deus Ex: Mankind Divided 26 luty - Mirror's Edge Catalyst 18 marca - Uncharted 4: A Thief's End
Opublikowano 1 września 20159 l Prolog, jak i gameplay MGS5 powala z nog! Nie ma sie co rozdrabniac. Na dzis juz wystarczy.
Opublikowano 2 września 20159 l Nie mam już tyle cierpliwości do gier, co kiedyś. Irytujące o tyle, że z jednej strony mam na jakiś tytuł ochotę, ale z drugiej, gdy już przyjdzie co do czego, to zapał przechodzi absurdalnie szybko. Szczególnie, jeśli coś nie idzie po mojej myśli. Najgorsze, że tyczy się to gier/serii/gatunków, które niegdyś uwielbiałem. Za cholerę nie jestem w stanie przyłączyć się do tego całego szału na Phantom Pain, bo ledwo przebolałem Ground Zeroes. Teraz próbowałem jeden side-ops ukończyć z rangą S, to po kilku nieudanych próbach byłem naprawdę gotów rzucić padem o ścianę, zaś ku*wy leciały na lewo i prawo, co mi się dawniej nie zdarzało. W ogóle pomyślałem, że odświeżę sobie serię. Odpalam MGS2 i nie mogę wysiedzieć przy tych rozmowach przez codec. W dodatku teraz po latach widzę, jak głupawe mimo wszystko były niektóre dialogi, jeśli chodzi o ekspozycję. Odpalam potem Peace Walkera i znowu, wiercę się przy cut-scenkach. Metal Gear Solid 4 (nie ukończyłem wcześniej) - coś mi nie wyszło ze sterowaniem, zginąłem. Zamiast resetu, wyłączam konsolę. Wracam po przerwie do Ground Zeroes, rzucam kilkoma kur*ami na znowu nieudany side-ops i idę wyżalić się na forumka... Inny przykład miałem niedawno z Persona 4 Golden. P4 to obok pierwszego Deus Ex i Nocturne jedna z moich ulubionych gier "evah". Niemniej jednak jak zginąłem po 45min grindu bez save'u od taniego kamikaze wrogów, to do gry już nie wróciłem od paru tygodni. Strasznie szybko się zniechęcam i coraz bardziej odnoszę wrażenie, że jeszcze trochę i stanę się miłośnikiem korytarzowych cinematic experience na 4 godziny... Brrr... Cieszę się za to, że nadal potrafię znaleźć frajdę w niektórych grach, gdzie nawet mimo "porażki" poprawia mi się humor. Zabawne tylko, że dotyczy to pozycji, w które w życiu bym nie pomyślał, iż będę grał, ani że w ogóle będą mi się podobały... No ale nie narzekam - wolę to, niż frustrację wywołane czymś, co z założenia powinno relaksować i sprawiać frajdę.
Opublikowano 2 września 20159 l złości mnie postępujące zjanuszowienie branży i coraz mniejsza ilość gierek, które mnie interesujacieszy mnie postępujące zjanuszowienie branży i coraz mniejsza ilość gierek, które mnie interesuja. Dzieki temu robi sie miejsce na nadrabianie backloga, a za 20 lat pewnie juz w ogole nie bede mial czego szukac w tej branzy oprócz okazyjnych indyków, przez co bede mogl skupic sie na innych hobby :czesc: Edytowane 2 września 20159 l przez Dahaka
Opublikowano 2 września 20159 l Nie mam już tyle cierpliwości do gier, co kiedyś. Irytujące o tyle, że z jednej strony mam na jakiś tytuł ochotę, ale z drugiej, gdy już przyjdzie co do czego, to zapał przechodzi absurdalnie szybko. Szczególnie, jeśli coś nie idzie po mojej myśli. Najgorsze, że tyczy się to gier/serii/gatunków, które niegdyś uwielbiałem. Za cholerę nie jestem w stanie przyłączyć się do tego całego szału na Phantom Pain, bo ledwo przebolałem Ground Zeroes. Teraz próbowałem jeden side-ops ukończyć z rangą S, to po kilku nieudanych próbach byłem naprawdę gotów rzucić padem o ścianę, zaś ku*wy leciały na lewo i prawo, co mi się dawniej nie zdarzało. W ogóle pomyślałem, że odświeżę sobie serię. Odpalam MGS2 i nie mogę wysiedzieć przy tych rozmowach przez codec. W dodatku teraz po latach widzę, jak głupawe mimo wszystko były niektóre dialogi, jeśli chodzi o ekspozycję. Odpalam potem Peace Walkera i znowu, wiercę się przy cut-scenkach. Metal Gear Solid 4 (nie ukończyłem wcześniej) - coś mi nie wyszło ze sterowaniem, zginąłem. Zamiast resetu, wyłączam konsolę. Wracam po przerwie do Ground Zeroes, rzucam kilkoma kur*ami na znowu nieudany side-ops i idę wyżalić się na forumka... Inny przykład miałem niedawno z Persona 4 Golden. P4 to obok pierwszego Deus Ex i Nocturne jedna z moich ulubionych gier "evah". Niemniej jednak jak zginąłem po 45min grindu bez save'u od taniego kamikaze wrogów, to do gry już nie wróciłem od paru tygodni. Strasznie szybko się zniechęcam i coraz bardziej odnoszę wrażenie, że jeszcze trochę i stanę się miłośnikiem korytarzowych cinematic experience na 4 godziny... Brrr... Cieszę się za to, że nadal potrafię znaleźć frajdę w niektórych grach, gdzie nawet mimo "porażki" poprawia mi się humor. Zabawne tylko, że dotyczy to pozycji, w które w życiu bym nie pomyślał, iż będę grał, ani że w ogóle będą mi się podobały... No ale nie narzekam - wolę to, niż frustrację wywołane czymś, co z założenia powinno relaksować i sprawiać frajdę. Mam podobnie... ostatnio w ogóle nie potrafię siąść do gry dłużej niż na godzinkę, a RPGi i inne rozbudowane tytuły leżą i się kurza.
Opublikowano 3 września 20159 l Cieszy, że w końcu po trzech tygodniach odpaliłem wczoraj konsole. Wkurwia, że jedynie na 40 minut
Opublikowano 3 września 20159 l W(pipi)ia mnie to jak nie mam weny żeby grać w GTA 5 online bo brakuje mi już tylko tych pucharków do :facepalmz: Cieszy MadMax w konsoli kupiony w empiku za 128,99
Opublikowano 6 września 20159 l Przez MGS V znowu się czuję jak dwa lata temu przy premierze GTAV: hype przeogromny, grałbym bez przerwy, a jak nie gram, to siedzę na forumku. Najlepsze momenty życia
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.