Skocz do zawartości

Gundam


Figaro

Rekomendowane odpowiedzi

  • 3 tygodnie później...
Opublikowano

GS Freedom będzie emitowany na japońskim Netflixie i Primie już od 8 czerwca. Czyli oczywiście w zatoce w przyzwoitej jakości będzie do obejrzenia niedługo później.

 

 

  • 2 tygodnie później...
Opublikowano

Jak coś, to Gundam Seed Freedom już 'dostępny'.

 

Czekałem tyle, czekałem i... się trochę rozczarowałem, prawdę mówiąc.

 

Film nie jest jakiś rewelacyjny, tak patrząc trzeźwo. Historyjka jak i bohaterowie banalne, podobnie jak 'przesłanie' całości. Tempo akcji dość szybkie, niczym film kompilacyjny. Przydałoby się nieco więcej scen rozbudowujących niektóre wątki, lub postaci. Główny wątek dość oklepany, momentami wręcz idiotyczny.

 

Ale mimo tego dobrze się oglądało. Przynajmniej jako fanservice. Bo jest to prawdziwy fanservice dla fanów SEED. Mnóstwo postaci dostało swoje 5 minut, a przynajmniej drobne cameo, zaś te główne otrzymały nieco lepszą konkluzję niż w końcówce Destiny.

 

Akcja fajna tak w 2/3. Walki mechów głównie CGI, ale w takim stylu, że mi się podobały. Fajna reżyseria. Końcówka dość chaotyczna i niekonsekwentna, ale miała swoje dobre momenty, jak np. walka Shinna. Choć też trochę głupot też się trafiło, niestety.

 

Raz jeszcze, fanservice, fanservice, fanservice. Od mechów, przez animacje, po muzykę. Ja akurat oryginalnego Gundam SEED lubię i nawet pomimo nędzy jaką był Destiny ciekaw byłem losów niektórych postaci. Dlatego film dostarczył pod tym względem. Niemniej jednak jeśli ktoś Seeda nie lubi, albo kompletnie Gundamów nie śledzi, to raczej nie będzie to film dla niego.

 

No i tylko dzięki temu jednemu filmowi Bandai będzie mogło wydać tyle nowych (i starych) modeli, że głowa mała... Szkoda tylko, że mnie osobiście większość designów jakoś nieszczególnie przypadło do gustu. No ale to zawsze była kwestia subiektywna. Gorzej, że wiele z tych nowych mechów nie dostało nawet żadnych sensownych scen w anime. Niektóre, to w ogóle ledwo widać.

 

Ogólnie dobrze się oglądało, ale żeby jakiś megahit, to zdecydowanie nie.

 

Spoiler

Gdzieś widziałem komentarz, że film ze swoim przesłaniem "love-power" miał skłonić Japończyków do kochania się z czymś innym, niż dmuchanymi lalkami. :D No zobaczymy, czy stwierdzą przyrost urodzeń za kilka miesięcy. ;)

 

Spoiler

A propos głupot...

 

Spoiler

IoroidKidouSenshiGundamSEEDFreedomAMZNWEB-DL1080pAVCE-AC3.mkv_snapshot_01_50.41_2024_06.07_23_03_25.thumb.jpg.fd5e812e7a87ed1b675bd1c67185792d.jpg

 

 

  • Plusik 1
  • 3 tygodnie później...
Opublikowano

Ładna afera z aktorem podkładającym od lat głos Amuro - https://www.siliconera.com/bandai-namco-considering-amuro-ray-voice-actor-change/

 

Już go z nadchodzącego Metaphor od Atlusa i wielu produkcji anime usunęli. Gundam pewnie nie pozostanie wyjątkiem. Trochę szkoda, ale w Japonii takie skandale traktują poważnie.

  • 4 tygodnie później...
  • 1 miesiąc temu...
  • 3 tygodnie później...
Opublikowano

Odwlekałem długo, ale obejrzałem film Hathaway na Netflixie.

 

Fajny o tyle, że ciekawy punkt widzenia, bo tak naprawdę śledzimy poczynania organizacji terrorystycznej. Wiadomo, że w Gundamach nie zawsze jest podział na tych dobrych i złych, więc żadna nowość, ale tutaj też się nie cackają. Jest przy tym dość brutalnie.

 

Niestety film stanowi raptem część pierwszą z prawdopodobnie trzech, a o kolejnych na razie cisza. Jestem ciekaw, co będzie dalej, bo moja jedyna styczność z Hathaway to kampanie z japońskich gier, głównie SD Gundam G Generation F. Może sobie dokupię DLC do G Generation Genesis, bo tam chyba jest parę misji ze streszczeniem całej fabuły po angielsku. W Super Robot Wars V też wątek książki się przewija, ale pewnie został odpowiednio zmieniony na potrzeby nowej historii.

 

Postacie ciekawe nawet. Z tego co poczytałem, to w filmie zmienili dużo designów względem oryginalnych ilustracji, czy nawet gier. Niektórych postaci bym nie rozpoznał, gdybym nie sprawdził wiki. Ogólnie film mało "efektowny", bo walk mechów jest raptem parę, w dodatku rozgrywających się nocą, przez co bardzo mało widać. Nie wiem, czy celowy zabieg, czy nie, ale w zależności od ekranu może trzeba będzie trochę podkręcić jasność.

 

Muzyka zalatuje Unicornem. Jest ok, ale poza jednym motywem z wokalem wiele tu w głowie po seansie nie zostaje.

 

Ciekawy film. Fakt, że chciałbym ciąg dalszy świadczy raczej pozytywnie. Ale na ciąg dalszy przyjdzie nam poczekać, zaś samodzielnie film nie przedstawia jakiejś zamkniętej historii. Widać ewidentnie, że to dopiero wstęp. Warto obejrzeć, ale zostanie niedosyt.

  • Plusik 2
  • 2 tygodnie później...
Opublikowano

 

Moim zdaniem japoński dub dużo lepszy. Szkoda, że ruch ust w animacji jest zrobiony pod amerykański.

 

Ja serio nie wiem, dlaczego amerykańskie dubbingi bywają tak kiczowate. Mam wrażenie po prostu, że japońscy seiyu jakoś bardziej się starają. Wszystko u nich ma więcej życia, energii, a jak np. postać krzyczy, to bez oporów czy hamulców. Tymczasem lektorzy angielscy sprawiają wrażenie, jakby czytali tylko kwestie z kartek. Mówię tak ogólnie, nie tylko w tym przypadku.

 

Opublikowano

Same walki wyglądają spoko moim zdaniem. Postacie trochę nienaturalne, czy tam "uncanny valley". W niektórych ujęciach jak kukły z martwym spojrzeniem.

 

IGLOO było spoko, a też CGI i to dużo słabsze. Czasem fajne jest takie inne przedstawienie serii. No ale i tak większość zależeć będzie od fabuły i postaci, a tu póki co nie przewiduję niczego rewelacyjnego.

  • Plusik 1
  • 3 tygodnie później...
Opublikowano

Requiem for Vengeance jest już na Netflixie. 6 odcinków.

 

Myślałem, że nieco lepiej będzie to wyglądało. Niektóre sceny wypadają gorzej, niż cut-scenki w grach. O dubbingu już nie będę truł, ale wciąż średnio mi się podoba. No ale oceni się po obejrzeniu całości.

Opublikowano

Skończyłem Requiem for Vengeance. Nie śledziłem żadnych innych opinii ani recenzji, więc nie wiem, jaki jest ogólny konsensus pośród widzów, ale mnie te 6 odcinków podobało się bardziej, niż bym przypuszczał.

 

Całość ogląda się jak film wojenny. Reżyseria jest dobra, a postacie całkiem fajnie przedstawione i stosunkowo "ludzkie". Wszystko trzyma w napięciu, szczególnie, że akcja jest dość efektowna. Treść nieco "doroślejsza" od anime, ale nic nachalnego. Sporadyczne "fuck" i dość brutalne zgony. Może to dość odważne porównanie, ale czułem tu lekką inspirację Gundam 0080, jeśli chodzi o ogólne "przesłanie". Tzn. wiadomo, "wojna jest zła, po co walczymy hurr durr", ale w żadnym momencie nie czułem, że dana scena jest przesadnie patetyczna, czy naciągana.

 

Do dubbingu z czasem się przekonałem. Ujdzie. Jest też ścieżka japońska, ale nie pasuje do ruchu ust i designu postaci. Natomiast samo CGI na silniku UE5 jest nierówne. Miejscami naprawdę świetne, szczególnie podczas niektórych batalii, innym razem mocno słabe, głównie przy niektórych ujęciach twarzy, albo drętwej animacji (np. postać porusza się jak kukła czy robot). Niemniej jednak jest to najbliższe, co na ten moment otrzymamy, jeśli chodzi o jakiekolwiek gundamowe "live-action". Gdyby ewentualny film aktorski w przyszłości miał tak wyreżyserowaną akcję, to bym chętnie obejrzał.

 

Produkcja Netflixowa, ale bez nachalnego LGBTQ+. Kilka designów postaci jest dziwnych, np. połowa facetów w pierwszym odcinku ma piercing w uszach, a jedna babka to full combo piercing, kolorowe włosy i tatuaże na całym ciele. Nie podobało mi się to, ale na szczęście sama postać była w porządku.

 

Nie jest wymagana znajomość innych Gundamów. Wszystko tutaj stanowi przyzwoitą, zamkniętą całość. 6 odcinków po niecałe pół godziny ogląda się szybko i przyjemnie, dlatego zachęcam, w najgorszym przypadku dla samej akcji.

  • 2 tygodnie później...
  • 2 tygodnie później...
  • 3 tygodnie później...
  • 1 miesiąc temu...
Opublikowano

Wrzucam w spoiler. Podobno wiarygodny przeciek z Quuuuuux. Ale taki konkretny, więc jak ktoś nie chce sobie psuć wrażeń, o czym faktycznie będzie anime, to ostrzegam. Ja przyznam tylko, że bardzo jestem ciekaw, co z tego wyjdzie.

 

Spoiler

Podobno multiverse robią. Alternatywna linia czasowa UC, w której Char kradnie oryginalnego Gundama i wygrywa wojnę. Anime ma się rozgrywać kilka lat po, 0085. Czyli potencjalnie mogą nawet wystąpić postacie ze starych Gundamów.

 

I faktycznie, w zwiastunie nawet White Base się pojawia oraz prawdopodobnie Challia Bull - postać z MSG.

 

469248496_1117589163143289_5284387980769

 

 

  • Plusik 1
Opublikowano

Backlog "modelarski" mi się robi podobny, jak ten z grami. Chciałem wrócić do zabawy w składanie robocików i w ostatnich miesiącach zrobiłem trochę zakupów, plus wygrzebałem z szafy zaległości. No i chyba na razie starczy...

 

ggg.thumb.jpg.f52bd6e0147014b1af2e3315653e7d2e.jpg

 

Jak zwykle mam ambicje większe, niż zdolności. Zanim się zabiorę za RG, to chciałem poćwiczyć nieco na tańszych modelach, po tym jak zjebałem malowanie oryginalnego Gundama własnymi kolorami. Wyłamał mi się kawałek plastiku i się okrutnie zniechęciłem, zaś sprawy życiowe dodatkowo odciągnęły od dalszych prób składania modeli na prawie dwa lata. Dokupiłem drugi egzemplarz EG Gundam, to moooooże kiedyś odratuję tamten pomysł. A jak nie, to wrzucę go w pozycji leżącej na ten pojazd naziemny, jako battle damage, czy coś takiego.

 

Póki co chcę poćwiczyć kalki na HG Gundam i HG Zaku (już złożone, ale biednie wyglądają z samymi panel lines). Deathscythe i Turn-A złożę sobie normalnie i jedyne co, to dodam linie i może top coat. Astray Blue Frame oraz Avatar Fumina pewnie to samo. Potem Arielka w obu wersjach oraz Moon Gundam, bo ten design mi się podoba i nie chciałbym zrąbać modelu biorąc się za nie zbyt wcześnie.

 

Uraven pamiętam kupiłem kilka lat temu z zamiarem przemalowania go na inne kolory (biało-szary) i może poćwiczenie wyskrobania własnych panel lines, ale po tym jak mi nie wyszedł zwykły RX, to chyba pomysł pójdzie na dalszy plan, albo tylko złożę model dla zabawy, bez żadnego kombinowania.

 

Huckebein też pewnie będzie zwykłym złożeniem z ewentualnym top coat. A tego nie-gundama kupiłem, bo Plastiq ma go przecenionego za 120zł, kiedy normalnie ta seria Super Robot Wars chodzi za ok. 250zł. Rising Freedom również kupiony za 80zł, co chyba było niezłą ceną.

 

A wszelkie RG pewnie jakoś na sam koniec, bo tutaj wyjątkowo mi zależy na tym, żeby niczego nie zepsuć. Szczególnie Hi-Nu Gundam będzie musiał się udać. ;) A oprócz tego wszystkiego chciałbym jeszcze dorwać gdzieś w dobrych cenach HG Nobell Gundam (spóźniłem się, jak Dystrykt Zero miał jedną sztukę), RG Sazabi oraz może Heavy Arms w wersji HG lub MG. I ogólnie na próbę jakiegoś Master Grade może bym rozważył.

 

Najgorsze, to miejsce, ile zajmują te kartony. Ale żal mi je wyrzucać, czy nawet wycinać same okładki. Nawet pudła od już złożonych modeli kurzą się na meblach, bo grafiki są po prostu ładne. ;)

  • Lubię! 2

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...