Skocz do zawartości

Bioshock: Infinite


MYSZa7

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Grać w Infinite bez znajmości jedynki to trochę lipa, bo wiele się straci.

Opublikowano

ja grałem tylko w dwójkę. pograłem trochę w singla (może z 10 % gry zrobiłem), multi i niezbyt ciekawe było to doświadczenie.

 

warto brać się za infinite? a może spróbować jedynki? nie wiem czy kręcą mnie te klimaty, jakieś roboty z wiertłami zamiast rąk, jakieś małe dziewczynki, moce, plazmidy, vigory... 

Opublikowano

 

Powrót do Rapture w Infinite to moim zdaniem wystarczający argument przemawiający za tym, aby jednak znać jedynkę. No i te motywy z zapożyczaniem rozwiązań w mieście z Rapture. Infinite traci sporo, gdy nie gramy w jedynkę.

 

Opublikowano (edytowane)

Ragus ma jak najbardziej racje. Znajomosc jedynki to dla mnie podstawa i i zakonczenie to jedno wielkie puszczone oko do fanow jedynki.

 

No nie bardzo, Infinite stanowi oddzielny byt (nowe uniwersum, bohaterowie, historia). Owszem, traci się parę smakowitych nawiązań, które przemycili twórcy dla fanów serii, ale nie są to rzeczy fundamentalne dla gry - bez nich Infinite olśniewa, z nimi natomiast (nie ukrywam) nabiera rumieńców.

 

To w opcjonanlych DeeLCekach Levine skupia się na łączeniu światów - podstawka to Columbia.

 

 

Powrót do Rapture w Infinite to moim zdaniem wystarczający argument przemawiający za tym, aby jednak znać jedynkę. No i te motywy z zapożyczaniem rozwiązań w mieście z Rapture. Infinite traci sporo, gdy nie gramy w jedynkę.

 

 

Sporo to traci się grając w 2 uprzednio nie poznawszy pierwszej części. W Infinite traci się smaczki, one natomiast nie stanowią trzonu gry (zobaczymy, co zmieni w tej kwestii najnowsze DLC).

Edytowane przez stoodio
Opublikowano

 

Ragus ma jak najbardziej racje. Znajomosc jedynki to dla mnie podstawa i i zakonczenie to jedno wielkie puszczone oko do fanow jedynki.

 

No nie bardzo, Infinite stanowi oddzielny byt (nowe uniwersum, bohaterowie, historia). Owszem, traci się parę smakowitych nawiązań, które przemycili twórcy dla fanów serii, ale nie są to rzeczy fundamentalne dla gry - bez nich Infinite olśniewa, z nimi natomiast (nie ukrywam) nabiera rumieńców.

Bioshock Infinite to nie jest nowe uniwersum w stosunku do pierwszego Bioshocka. Gralismy w ta sama gre? :)

Opublikowano (edytowane)

 

 

Ragus ma jak najbardziej racje. Znajomosc jedynki to dla mnie podstawa i i zakonczenie to jedno wielkie puszczone oko do fanow jedynki.

 

No nie bardzo, Infinite stanowi oddzielny byt (nowe uniwersum, bohaterowie, historia). Owszem, traci się parę smakowitych nawiązań, które przemycili twórcy dla fanów serii, ale nie są to rzeczy fundamentalne dla gry - bez nich Infinite olśniewa, z nimi natomiast (nie ukrywam) nabiera rumieńców.

Bioshock Infinite to nie jest nowe uniwersum w stosunku do pierwszego Bioshocka. Gralismy w ta sama gre? :)

 

 

Nie mam pojęcia, w co ty grałeś. Rapture nie funkcjonuje w tym samym świecie co Columbia. Kropka.

 

To że te dwa światy sporadycznie się przenikają o niczym nie świadczy - kojarzysz tear z Girls Just Wanna Have Fun (ewentualnie ten z paryskim kinem)? Według ciebie Columbia i nasz świat też stanowi tożsame uniwersum? Cut the crap...

Edytowane przez stoodio
Opublikowano

Przecież sami twórcy mówili, żeby nie szukać na siłę powiązań i nie robić z Infinite prequela czy sequela. Tak jak wspomniał stoodio - nawiązania to raczej smaczki dla fanów, wiec tak jak warto skądinąd zagrać w B1 i 2, tak można przechodzić Infinite i w pełni docenić grę bez znajomości poprzednich pozycji z serii.

Gość Orzeszek
Opublikowano

 

okej zasysam dlc <3 jutro rano będe grał #eksajt

jakim cudem? :confused:

 

pc master race

Opublikowano

Granie w Infinite bez znajomości jedynki to IMO straszna głupota, owszem - z początku wydaje się, że oprócz podobnych założeń (miasto-utopia odcięte od świata, jego charyzmatyczny założyciel-wizjoner, podobieństwo relacji Elizabeth i Songbirda do tej łączącej Big Daddies z Little Sisters itp.) jest to kompletnie oddzielne uniwersum, lecz końcówka absolutnie temu przeczy. Może ci się wydawać, że dobrze się bawisz i rozumiesz Infinite, ale prawdziwy opad szczeny wywoła przejście tej gry po uprzednim ukończeniu jedynki.

Opublikowano

Pierwsze recenzje raczej z rezerwą - redaktorzy kręcą nosami, Gracze są natomiast zachwyceni. Dziś przekonamy się na własnej skórze, jak to naprawdę jest z tym nowym DLC...

Opublikowano (edytowane)

@stoodio

Kiedy to jest to te samo uniwersum. Wszystkie Bioshocki funkcjonują w tym samym, jeno B1/B2 i B:I w światach równoległych. Uniwersum = Wszechświat, a w tym słowie niekoniecznie zawiera się wyłącznie czas i przestrzeń. ;)

Edytowane przez Berion

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...