Skocz do zawartości

Bioshock: Infinite


MYSZa7

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Jedyne zastrzeżenie mam do czasem zbyt intensywnych walk. W jedynce było to lepiej wyważone, tutaj już nie ma żadnych wątpliwości jak sklasyfikować grę i jest takim oldschoolowym  shooterem, gdzie poza parciem do przodu jest ładnie wyeksponowana eksploracja.

 

To jest również jedyne, bardzo drobne zastrzeżenie jakie mam w kierunku Infinite. Chciałbym móc nieco lepiej kontrolować tempo starć w ten sposób, żeby móc je zaplanować. To jest coś, co było w Bioshocku jedynce, a tutaj tego brakuje. Pamiętam jak fajnie było przygotowywać się do starcia z Big Daddym i później przeprowadzać go przez "ścieżkę zdrowia". Z drugiej strony, zdaje mi się, że to był świadomy zabieg ze strony Irrational i to mnie cieszy, że zamiast przepisywać wszystkie schematy stworzyli grę w taki sposób, że wszystko jest w niej na miejscu i pasuje do siebie. W sumie wciąż nie mogę wyjść z podziwu jak perfekcyjnie wszystkie elementy tej gry są do siebie spasowane.  

Opublikowano

Jestem gdzieś w połowie i powiem szczerze, że zawiodłem się na tej grze. To zwykła "szczelanina", liczyłem na coś więcej. Jasne, że klimacik, design i takie tam. Ale w Bioshocku 1 mieliśmy i to, i miejscówki tworzone w formie nieźle poplątanych plansz z mnóstwem pierdół do odkrycia. Tu jest korytarz przez 90% gry i walki których nie sposób ominąć. No nic, brnę dalej. 

  • Plusik 1
Opublikowano

A jeszcze przypomniało m się, że jakoś Songbirda jest strasznie mało, a ta wygwizdywana melodia gdy nadchodzi to mistrzostwo. ;] Przypominam sobie dwa momenty

gdy Elizabeth raz otwierała portal i przy ucieczce z wieży

mam nadzieję, że coś się zmieni dalej i nie na darmo był tak promowany przed premierą jako następca Big Daddy'ego.

Opublikowano

A jeszcze przypomniało m się, że jakoś Songbirda jest strasznie mało, a ta wygwizdywana melodia gdy nadchodzi to mistrzostwo. ;] Przypominam sobie dwa momenty

gdy Elizabeth raz otwierała portal i przy ucieczce z wieży

mam nadzieję, że coś się zmieni dalej i nie na darmo był tak promowany przed premierą jako następca Big Daddy'ego.

 

Mini spoiler odnosnie tego czy bedzie nastepca Daddy'ego.

 

 

Nie bedzie :(, w grze go bardzo malo jest

 

Opublikowano (edytowane)

Jak dla mnie ta gra póki co to 7/10 lub max 8/10. Opiszę dlaczego gdy ukończę chociaż nie chce mi się w to już grać za bardzo. Elementy eksploracji bez walki ratują w moim odczuciu grę. Wielka szkoda ,że zabrakło elementów czysto zręcznościowych gdzie takie środowisko latających odrębnych mini-miasteczek , wielkich wieżowców aż się o to prosiło. Po co. Lepiej wleźć do windy czy innej kolejki i pojawić się tuż na progu strzelanki a same wstęgi wykorzystywać tylko do walki praktycznie. Moim zdaniem niewykorzystany potencjał tak wspaniałego środowiska. Skakanie po dachach, wspinaczka na ogromne wieżowce, przemieszczanie się własnoręczne pomiędzy latającymi mini-miasteczkami itd. No ale po co, ważne ,że "szczelaniny" jest wystarczająca. Szkoda. To tylko jeden z wielu moich zarzutów ale opiszę je gdy ukończę grę. 

Edytowane przez Sebastian Ś.
  • Plusik 1
  • Minusik 1
Opublikowano

Gdyby ten Bioshock powstał na konsole następnej generacji, to może udałoby się  zaimplementować to o czym piszesz. Tutaj poszczególne etapy są sztywno wydzielone, a i tak czasem gra gubi klatki.

Opublikowano

Właśnie, też mi tego brakowało, ale wiem, że wynika to z ograniczeń konsol, więc nie będę na to narzekał.
To czuć, że ta gra chce więcej, ale nie może.

Opublikowano (edytowane)

 

Faktycznie, Songbird był pokazywany w kilku trailerach tak jakby był centralnym bossem gry, ale w sumie żadna z tych scen sprzed roku czy dwóch w grze się nie pojawia. Trzeba przyznać, że trochę tej bestii zabrakło i mam wobec niej ambiwalentny stosunek przez to. Za to jego śmierć to jest już szczęka na podłodze, mimo iż jako gracz nawet do niej ręki nie przykładam. Fabularnie jednak jest to właściwe rozwiązanie.

Swoją drogą, to nawet w ostatnim spocie telewizyjnym jest scena, w której tłum chce z jakiegoś powodu powiesić Elisabeth i z ratunkiem przychodzi jej Booker, a przecież niczego takiego w grze nie było. Fajne to jest rozwiązanie, pokazywać grę bez pokazywania jej prawdziwej zawartości. Na pewno lepsza to metoda, niż streszczanie gry w trailerze jak to zwykle bywa. Na dodatek można to odebrać jako oczko puszczone do graczy, którzy Infinite skończyli, bo to mogą być przecież alternatywne rzeczywistości.  :)

 

 

 

Zgadzam się, że koncept latającego miast mógłby dawać większe pole rozgrywki choćby przez więcej wertykalnej eksploracji, ale z drugiej strony sugestia aby miasto było po prostu otwarte dla zwiedzających niechybnie uczyniłoby z niej sandboxa w stylu Batmana AC, a takim rozwiązaniom dziękujemy, tutaj zbyt ważne jest story, którego tempo można regulować tylko w ograniczonej przestrzeni. Natomiast sugestia, że w Bioshocku jedynce były bardziej poplątane lokacje i więcej sekretów to jest jakieś nieporozumienie i kolega, który to napisał chyba nie przykłada się zbytnio do zwiedzania Columbii. 

Poza tym miło by było, gdyby malkontenci oszczędzili sobie dzielenia się kategorycznymi opiniami nie skończywszy nawet gry.

Edytowane przez Gość
Opublikowano (edytowane)

Spokojnie mogli zaimplementować długie nawet liniowe etapy gdzie wspinamy się na wieżowce czy skaczemy pomiędzy wieżowcami. Np. trzeba się po gzymsach dostać na szczyt drapacza by użyć najwyżej położonej wstęgi na której przelecimy do kolejnego mini-miasteczka. Ogólnie, pobawić się tym wspaniałym środowiskiem, przecież jest tyle pomysłów. Już nie chodzi mi o sandboxa. A tak wstęgi są właściwie tylko wykorzystywane do walki na dużych "arenach" od czasu do czasu a i tak kupę czasu nas twórcy wciskają do ciasnych , rąbankowych "muzeów". Przecież to grzech gdy na zewnątrz można było powstawiać tyle wspaniałości. Moim zdaniem bardzo duże niewykorzystanie potencjału latającego miasta. Jakby już nie wiedzieli co z tym zrobić. Ja bym to bardziej widział w stylu Mario Galaxy ; d Bioshock 1 miał klimatyczny, podwodny, trochę klaustrofobiczny styl, tutaj liczyłem na coś odmiennego z racji środowiska i się przeliczyłem niestety. Czasem miałem wrażenie ,że to dalej się dzieje pod wodą, w jakimś oceanarium ; d

 

A dlaczego niby mam nie pisać ? Jeśli 10 h to dla mnie nic nadzwyczajnego to będę o tym pisał.

Edytowane przez Sebastian Ś.
Opublikowano (edytowane)

Już wiem o co Ci chodzi, ale jednak pozostanę przy swoim zdaniu, a jak chce sobie po gzymsach połazić, to włączę Uncharted. Według mnie taka forma gameplayu by do tej serii nie pasowała i zdaje się, że jej twórcy podzielają tę opinię.

Edytowane przez Gość
Opublikowano (edytowane)

Wsrod tego, ze doslownie na kazda gre sie dzisiaj narzeka, dawno nie bylo takiej sytuacji, ze wszyscy zgodnym glosem mowia ze jest miazga i koncowka to mozg rozje.bany.

 

Hype mi podskoczyl baaardzo wysoko. Niedlugo kupie, nie wytrzymam.

 

Tak... A później okaże się że gra poszła "tylko" w 3 miliony sprzedanych kopii, a (biorąc pod uwagę astronomiczne koszty produkcji i PR) powinna min. w 5, bo nie była dostatecznie "mainstreamowa". 

 

Szczerze sobie życzę aby poszło te 5 milionów. Zaś w przypadku nadchodzących TLOU i B2S przynajmniej w 3.5-4 mln.

 

Jeśli wierzyć doniesieniom na dobrą sprawę wydawcy praktycznie przestają zarabiać na tytułach których cena spadła o 50%, stąd wyliczam że na rozwój ambitnych i świeżych marek wydam w tym roku... 1200 zamiast planowanych 600. 

 

No więc kto tu wpada  i fapuje swoje oczy zachwytami innych, niech nie zastanawia się czy kupić teraz, czy jak stanieje. ^^

 

A ile mamy obecnie Takich Gier na rynku?

 

BioShock 1 & 2 

- Journey

- Deus Ex

- Portal 1 & 2

- seria Little Big Planet 

- Dishonored

- Heavy Rain

- Limbo

- Gravity Rush?

 

To jak kropla w morzu... już nawet nie kończę czego.

Edytowane przez nobodylikeyou
Opublikowano

 

Wsrod tego, ze doslownie na kazda gre sie dzisiaj narzeka, dawno nie bylo takiej sytuacji, ze wszyscy zgodnym glosem mowia ze jest miazga i koncowka to mozg rozje.bany.

Hype mi podskoczyl baaardzo wysoko. Niedlugo kupie, nie wytrzymam.

No więc kto tu wpada  i fapuje swoje oczy zachwytami innych, niech nie zastanawia się czy kupić teraz, czy jak stanieje. ^^
Ale ja nie czekam z kupnem dlatego, ze czekam az stanieje ;)
Opublikowano (edytowane)

^ To akurat nie było bezpośrednio do ciebie Voytec.

 

Taka luźna myśl nad losem tych którym żal wydać 2 stówy, na prawdziwe perełki, bo brak multi/ trybu hordy/ grafika jakaś taka zbyt kolorowa itp.

 

W czasach psx i ps2 i jeszcze na początku ostatniej generacji, potrafiłem bronić honoru nie głupich konsolowych gier w dyskusjach z PC trolami, ale obecna generacja daje im aż nadto amunicji. 

 

Zabawna sprawa, ale Kevin Levine wyrósł w moich oczach na swoistego Mesjasza branży.

Choć to wcale nie było takie trudne.

 

 

Edytowane przez nobodylikeyou
Opublikowano (edytowane)

Już wiem o co Ci chodzi, ale jednak pozostanę przy swoim zdaniu, a jak chce sobie po gzymsach połazić, to włączę Uncharted. Według mnie taka forma gameplayu by do tej serii nie pasowała i zdaje się, że jej twórcy podzielają tę opinię.

Postrzelać za to można w 100 innych FPS-ach ; ) Nie mówię , że te ta moja propozycja ma stanowić trzon rozgrywki a co najwyżej jakimś tam procent. A tu co, piękny świat naokoło a my idziemy rynną i jest schemat. Duża arena duża rąbanka, ciasne muzeum mniejsze potyczki. Nuuuudy. Dobrze ,że dodali te sekwencje eksploracji bez strzelania bo inaczej chyba bym nawet nie ukończył. Dodatkowo nie ma ciekawych postaci. Tak. Prorok był świetny ale go już nie ma 10 h gry ( nawet już jego nagrań ni ma ). Eli to przerysowany, zasłodzony mega komercyjny twór.

Czarna, weteran, jakiś kowboj czy Fink

to nic nie znaczące pierdoły bez magnetyzmu o strasznie prostolinijnym przewidywalnym usposobieniu. Jak twórcy Bioshocka mogli wymyślić taką bandę pacynek ?? To już niemowa Big Daddy miał głębszą osobowość ; )

 

Nie pojmuję jak Infinite może dostawać idealne noty. Gram już tylko by zobaczyć te ponoć świetne zakończenie. Jadę już do

chałupy Proroka

, mam nadzieję ,że to już zaraz koniec bo męczę się już tą grą. I na PC nawet na "Trudnym" jest banalnie prosta a wyposażenia ogrom. Do tego w ogóle nie kupuje ammo, nie rozwijam i tak nudnych i ogranych czarów. Skupiam się tylko na 2-3 broniach i nadal jest prosto. 

Edytowane przez Sebastian Ś.
Opublikowano (edytowane)

Nie wiem co tu robi wstawka o Phoenixe ale jakbyś prześledził dokładnie cały tamten temat to byś doczytał , że to specyficzna gra i wielu dzisiejszych fanatyków męczyło się ze słabszymi sprawami czy ogólnym przesytem i pewną monotonnością ; d Nie byłem w tym odosobniony, wręcz przeciwnie ; d

 

Wracając do tematu, może i BI to najlepszy FPS dzisiejszy, możliwe ,że ja nie łapię już konwencji, schematu FPS-ów i muszę iść do innych gier. No ale naprawdę widzę w BI wielki niewykorzystany potencjał. Powiem więcej, jeśli BI ma być najlepiej ocenioną grą wszech czasów to chyba naprawdę muszę porzucić to hobby bo go nie rozumiem : (((( ... ; d

Edytowane przez Sebastian Ś.
Opublikowano

dobra co do końcówki

 

 

ryje beret że Booker może używac batyskafu w Rapture... w Bio 1 było mówione że może z nich korzystać Ryan i Jack ... więc w którymś z wszechświatów to się łaczy?

co sądzicie o samym zakończeniu ... gdy Comstock umiera mówi że sie dokonało ... wiedział, że zginie? skoro tak to jego plan się wypełnił? Elka zmieni się z dowódce apokalipsy?

 

 

smaczków w grze cała masa, ryję beret fabuła, miejsćówki są fenomenalne, warto było czekać :)

Opublikowano

 

Wiedział. Dlatego też, tak bardzo zależało mu na Annie, która miała dokończyć jego plany.

 

Nie, nie zmieni się. Dzięki cofnięciu się w czasie i uniemożliwieniu Bookerowi przyjęcia baptyzmu (podtopienie go), Comstock nigdy się nie "narodził".

 

Opublikowano (edytowane)

 

A zastawialiścię się co tą próbe wyróznia ze 121 innych? może za każdym razem to kończy się tak samo? może smierć Bookera podczas chrztu nic nie zmieniła?

 

sam nie wiem, ale drugie przejście się szykuję na pewno :)

 

Edytowane przez typfon
Opublikowano

 

Wyróżnia ją to, że się udało :D Letucowie próbowali przy każdej z nich, ale zawsze coś nie pykło, ale za którymś razem się w końcu udało :P

 

Opublikowano

 

myślałem że cos minełem, bo cała gra dała udowodniła, że wybory nic nie zmieniają - cały czas wybierasz tą samą stronę monety, 77 itd -

 

 

ciekawe co wymyślą z DLC

Opublikowano (edytowane)

 

Na samym początku już się domyśliłem że tą łódką sterowali właśnie Letucowie hehe, szkoda że nie możemy wybrać innej strony monety oraz że wybory dobry/zły nie zmieniają nic, w DLC można się niezle popisać przedstawiając historię Elizabeth której nie uratowaliśmy i atak na NY bądz wspomnianą wcześniej rewolucję z Dewittem jako bohaterem ?, nawet mogą zrobić Historię powstania COmstocka hehehe to było by mocne

 

Edytowane przez FlashGordon
Opublikowano

 

Na samym początku już się domyśliłem że tą łódką sterowali właśnie Letucowie hehe, szkoda że nie możemy wybrać innej strony monety oraz że wybory dobry/zły nie zmieniają nic, w DLC można się niezle popisać przedstawiając historię Elizabeth której nie uratowaliśmy i atak na NY bądz wspomnianą wcześniej rewolucję z Dewittem jako bohaterem ?, nawet mogą zrobić Historię powstania COmstocka hehehe to było by mocne

 

 

Dokladnie to samo bym chcial zobaczyc jesli chodzi o DLC, albo

Atak na NY albo wlasnie "Hiroł of rewolułszon", choc zdecydowanie wolalbym NY, jak zobaczylem te panorame stojac obok starej Eli to widoczek zapieral dech w piersiach

 

Opublikowano

Zawsze się znajdą jakieś marudy na tym świece dlatego Bio gdzie nie gdzie łapie 8/10, już po zobaczeniu pierwszego gameplayu pisałem, że za dużo tu strzelania, co nie którzy mnie za to zjechali i powiedzieli, że bym nie przesadzał :P A więc miałem rację i od samego początku wszyscy którzy śledzili materiały z gry wiedzieli jak to będzie wyglądać było to pokazywane na każdym filmiku a teraz jakieś aluzje, że nie na to czekałem :D Ja rozumiem lecz był o tym mówione od samego początku, też miał co do tego obaw lecz mimo wszystko podoba mi się tempo rozgrywki, to w jaki sposób pomaga na Elizabeth jest zrobione kapitalnie, to jak śmiga się po szynach to czysty obłęd. Sam feeling strzelania również mega miodne wszystko fajnie czuć, strasznie podobają mi się też wykończenia i to, że jest kilka animacji, jak by tak były tworzone wszystkie strzelanki mieli byśmy panowie dużo świetnych gier a nie odgrzewanych kotletów którymi już rzygam.....

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...