Opublikowano 31 marca 201114 l U mnie też od wczoraj - może pracują w końcu nad naprawieniem tych statsów, czas najwyższy przecież. Pewnie i dlatego ucichło o wydaniu DLC - jaki jest sens wypuszczać płatny dodatek do multi, kiedy to jest nadal skopane?
Opublikowano 31 marca 201114 l jak macie problemy z zalogowaniem się, to najpierw zalogujcie się tu: https://store.playstation.com/logout.action?logoutSuccess=true a potem dopiero na killzone.com ... dzięki temu nie wybija mi error url, tylko normalnie loguje...
Opublikowano 31 marca 201114 l jak macie problemy z zalogowaniem się, to najpierw zalogujcie się tu: https://store.playst...outSuccess=true a potem dopiero na killzone.com ... dzięki temu nie wybija mi error url, tylko normalnie loguje... Nie wiem co ma jedno do drugiego.. Chyba, że kolega dzień wcześniej zaczął robić psikusy, albo ma układy z sony.
Opublikowano 31 marca 201114 l dzięki temu nie wybija mi error url, tylko normalnie loguje... Ale problemem nie jest error url, a fakt, że statsy online są po prostu całkowicie wyłączone przez GG.
Opublikowano 1 kwietnia 201114 l O dziwo moje statsy sprzed dwóch dni zostały jednak zapisane, mimo że nie pokazały się wcześniej na liście wyników przyjaciół. Wczoraj pograłem więc trochę dłużej - "na gorąco" zaktualizowało mi jedynie część zdobytych punktów, ale niedługo sprawdzę czy pojawiła się już (albo znikła ) reszta. Aha i jeszcze jedno - wczoraj miałem "super" sytuację. Koło nosa przebiegł mi gość z przeciwnej drużyny - pobiegłem za nim z zamiarem wykonania brutal melee, co prawie się udało. Załączyła się właściwa animacja, ale kill nie został odnotowany, bo.. gostek pojawił się nagle 10 metrów dalej. I co lepsze, leciał na pałę zabijając kolejno 10 graczy stojących mu na drodze i pakujących w niego tony ołowiu. Sam ciągle biegłem za nim i pakowałem wszystko co miałem w magazynku - bezskutecznie. Facet rozwalił w imen całą naszą drużynę i tym samym wygrał mecz. Jego wynik to było coś w stylu 22:11. Jeśli tak ma wyglądać gra za każdym razem gdy ktoś laguje, to ekhm. Edytowane 1 kwietnia 201114 l przez K@t
Opublikowano 1 kwietnia 201114 l Od dzisiaj od godziny 12.00 przez 5 godzin mamy "Hype X". Statystyki naliczają się x4 dla tych co grają Move + Navi To oficjalne info z http://www.killzone.com/kz3/pl_PL/home.html Edytowane 1 kwietnia 201114 l przez redundantor
Opublikowano 1 kwietnia 201114 l Od dzisiaj od godziny 12.00 przez 5 godzin mamy "Hype X". Statystyki naliczają się x4 dla tych co grają Move + Navi To oficjalne info z http://www.killzone....pl_PL/home.html Jak dla mnie to słabe posunięcie..
Opublikowano 1 kwietnia 201114 l Link nic nie mówi - 1.IV? Btw, wróciły statsy online... znowu przepieprzając progres z ostatnich kilku dni edit: No i ofkoz nie idzie się połączyć z multi w grze, ech... edit2: I znowu statsy leżą. Cóż, kpina jak dla mnie i tyle. Edytowane 1 kwietnia 201114 l przez K@t
Opublikowano 1 kwietnia 201114 l zwykły chwyt marketingowy Co nie zmienia faktu, że lekkim przegięciem jest 4x exp. Niech lepiej skupią się nad naprawą multi.
Opublikowano 1 kwietnia 201114 l no fakt kolesie jakieś kosmosy na Grachcie wczoraj robili włażąc między tekstury ze snajpą
Opublikowano 1 kwietnia 201114 l gdzie ten patch 1.07 co miał się dzisiaj ukazać i to DLC ??? Edytowane 1 kwietnia 201114 l przez kAos
Opublikowano 1 kwietnia 201114 l Patch jest zapowiedziany na pierwszy tydzień kwietnia. DLC natomiast nie miało do tej pory żadnej oficjalnej daty premiery.
Opublikowano 1 kwietnia 201114 l Ja też czekam na DLC. Ogólnie mapy w Kz oceniam 4/10, nuda i bieda z nędzą. W kz2 mało grywałem, ale wydaje mi się, że mapy były duuużo lepsze.
Opublikowano 1 kwietnia 201114 l Mapy generalnie bardzo mi się podobają - niektóre wprawdzie mogłyby być nieco lepiej zbalansowane (umieszczenie pewnych strategicznych punktów często niesprawiedliwie przemawia na korzyść drugiej drużyny). Bardziej brakuje mi jednak industrialnych klimatów z KZ2 właśnie, a MAWLR Graveyard to trochę za mało. Dlatego czekam na DLC, bo zarówno projekt, jak i klimat map zapowiada się bardzo interesująco. Domyślam się zresztą, że to nie będzie ostatni pakiet map.
Opublikowano 2 kwietnia 201114 l Wczoraj na tej zielonej mapce przez połowę meczu w pojedynkę próbowałem przejąc jedynego respa. Nikt nie chciał pomóc, więc zaczęła się zabawa infiltratorem. Zacząłem z k/d coś koło 20/20, skończyłem 52/31. Jest za łatwo panowie, za(pipi)ałem serię 11 (słownie jedenastu) brutal melee Bieg na tyły respa, melee na każdego robiąc w międzyczasie kółeczko i znowu. Razem w rundzie miałem coś koło 30 melee.
Opublikowano 2 kwietnia 201114 l Ja właśnie chciałem zapytać - JAK wy to robicie, że nabijacie takie ratio grając Infiltratorem? Próbowałem ostatnio pograć nim nieco i nawkurzałem się jeno Nie mam nawet szans nikogo podejść/zajść, czy wykonać killstreak dłuższy niż 3, bo notorycznie dostaję kulkę w łeb. Irytuje mnie to z tego względu, że klasę rozwinąłem do tego stopnia, że "rozpoznać" można mnie tylko z bardzo bliskiej odległości. Tym czasem często ledwie wybiegnę zza rogu w przebraniu i dostaję headshota. Takiej sytuacji nie tłumaczy fakt, że ktoś z drużyny przeciwnej jedynie "sprawdza" - po prostu od razu dostaję całą serię. A przyjrzałem się już dobrze niektórym i wiem, że często zapominają o tym i profilaktycznie do siebie nie strzelają. Do mnie natomiast pakują od razu, jak by byli już w 100% pewni, że jestem w przebraniu. W wypadku Taktyków mógłbym to zrozumieć, ale reszta? Kiedy staram się kogoś zajść od tyłu (a nie lecieć jak idiota z miejsca spawnu własnej drużyny, bo to już zbyt oczywiste), to i tak ktoś na mnie już czeka i na dzień dobry zabija. W innych wypadkach ktoś potrafi mnie bez problemu ściągnąć z drugiego końca mapy. Sam sprawdzałem jak wygląda to, gdy mam do czynienia z innym infiltratorem - na dużej odległości celownik się nie zmienia, więc musiałbym po prostu pakować w kogoś całą serię od razu, żeby się przekonać co i jak, a na dłuższą metę to przecież bezsens. Ja mam jakiegoś pecha, czy trafiacie po prostu na samych debili?
Opublikowano 2 kwietnia 201114 l Ja właśnie chciałem zapytać - JAK wy to robicie, że nabijacie takie ratio grając Infiltratorem? Próbowałem ostatnio pograć nim nieco i nawkurzałem się jeno Nie mam nawet szans nikogo podejść/zajść, czy wykonać killstreak dłuższy niż 3, bo notorycznie dostaję kulkę w łeb. Irytuje mnie to z tego względu, że klasę rozwinąłem do tego stopnia, że "rozpoznać" można mnie tylko z bardzo bliskiej odległości. Tym czasem często ledwie wybiegnę zza rogu w przebraniu i dostaję headshota. Takiej sytuacji nie tłumaczy fakt, że ktoś z drużyny przeciwnej jedynie "sprawdza" - po prostu od razu dostaję całą serię. A przyjrzałem się już dobrze niektórym i wiem, że często zapominają o tym i profilaktycznie do siebie nie strzelają. Do mnie natomiast pakują od razu, jak by byli już w 100% pewni, że jestem w przebraniu. W wypadku Taktyków mógłbym to zrozumieć, ale reszta? Kiedy staram się kogoś zajść od tyłu (a nie lecieć jak idiota z miejsca spawnu własnej drużyny, bo to już zbyt oczywiste), to i tak ktoś na mnie już czeka i na dzień dobry zabija. W innych wypadkach ktoś potrafi mnie bez problemu ściągnąć z drugiego końca mapy. Sam sprawdzałem jak wygląda to, gdy mam do czynienia z innym infiltratorem - na dużej odległości celownik się nie zmienia, więc musiałbym po prostu pakować w kogoś całą serię od razu, żeby się przekonać co i jak, a na dłuższą metę to przecież bezsens. Ja mam jakiegoś pecha, czy trafiacie po prostu na samych debili? Ja nie gram tym ścierwem, natomiast nie rozumiem dlaczego dziwi Cię fakt, że zbierasz łomot. Jeżeli gracz opanował dobrze mapę i wie skąd i kiedy wybiegnie przeciwnik, to nie ma znaczenia czy grasz infiltratorem, czy też nie.
Opublikowano 2 kwietnia 201114 l Mnie nie dziwi łomot - pytam jakim cudem wy nabijacie takie ratio w takim razie Z wcześniejszych wypowiedzi można by wywnioskować, że gra Infiltratorem to niemal jak włączenie Godmode. Sam większych problemów z infiltratorami nie mam - rzadko kiedy mnie jakiś podejdzie. Próbuje jedynie jak się nimi gra teraz, ale to męczarnia jak dla mnie. Edytowane 2 kwietnia 201114 l przez K@t
Opublikowano 2 kwietnia 201114 l Mnie nie dziwi łomot - pytam jakim cudem wy nabijacie takie ratio w takim razie Z wcześniejszych wypowiedzi można by wywnioskować, że gra Infiltratorem to niemal jak włączenie Godmode. Sam większych problemów z infiltratorami nie mam - rzadko kiedy mnie jakiś podejdzie. Próbuje jedynie jak się nimi gra teraz, ale to męczarnia jak dla mnie. Dla mnie obok taktyka to ulubiona klasa. Nie wiem z jaką bronią biegasz, ale ja preferuje ostatnią z tłumikiem bardzo dobrze kosi reszta słabizna. Przebieranie to według mnie tylko dodatek (też z przejrzeniem ich problemów nie mam) ale szybkie bieganie i podkładanie ładunków bardzo in plus. No i wspomniana broń z tłumikiem + ciche chodzenie po przejściu na tyły daje radę. Ale Godmode to to nie jest
Opublikowano 2 kwietnia 201114 l Sam większych problemów z infiltratorami nie mam - rzadko kiedy mnie jakiś podejdzie. Sam sobie odpowiedziałeś. Dla mnie przebieraniec to proste kile. Nie trzeba szukać , celować sami idioci pchają się pod muszkę.
Opublikowano 2 kwietnia 201114 l Cóż Doszedłem do wniosku, że najłatwiej masakrować idiotów kampiących w jednym miejscu ze snajperkami - czasem nawet nie zauważają, że już nie żyją. Niemniej Infiltrator imo ssie.
Opublikowano 3 kwietnia 201114 l Pamiętaj o tym ,że grając przebierańcem przeciwnicy na mapie cię nie widzą , natomiast swoich mają zaznaczonych kropkami, jeżeli obok ciebie nie ma żadnego ich sprzymierzeńca łatwo się obciąć.
Opublikowano 4 kwietnia 201114 l Pamiętaj o tym ,że grając przebierańcem przeciwnicy na mapie cię nie widzą , natomiast swoich mają zaznaczonych kropkami, jeżeli obok ciebie nie ma żadnego ich sprzymierzeńca łatwo się obciąć. This, w warzone infiltratorzy są koszeni strasznie, w guerilla warfare zaś kończę mecz z wysokim ratio zawsze jak gram infiltratorem.
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.