Skocz do zawartości

Dark Souls


McDrive

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano (edytowane)

Co do Seath'a spróbuj użyć tego pierścienia, który daje Ci to, że Twoje kroki są niesłyszalne. Ciche w sensie. Seath jest ślepy z tego co pamiętam i chyba do uciachania jego ogona właśnie tego używałem.

 

 

Albo tak: 

W tym momencie chodzi o to (z tego co zauważyłem), aby sam zniszczył ten kryształ = masz więcej czasu na udziabanie jego ogona.

Edytowane przez Plamek
Opublikowano

Odnosnie pierscieni.

Czy jest taki pierscien ktory zwieksza ilosc punktow za wchloniete dusze wrogow,taki pierscien byl w Demons Souls wiec pytam bo chcialbym pod upowac sobie postac.

Drugie pytanie to odnosnie tarcz.

Podupowalem sobie tarcze(nie pamietam teraz nazwy)koloru czerwonego z wizerunkiem pajaka do statusu fire,czy daje mi ona z takim wspolczynnikiem jakos ochrone przed ogniem lub smoczymi plomieniami?

Laduje sie na walke ze smokiem wiec szukam jakies lepszej ochrony od plomieni

Opublikowano (edytowane)

Pierwsze - pierscień http://darksoulswiki.wikispaces.com/Covetous+Silver+Serpent+Ring

Jest też hełm, "głowa Mimicka", który zwiększa ilosć wchłanianych dusz.

 

Drugie - Odpusć sobie tą tarczę. Smok zionie płomieniami z pysiora, ale czarnymi. A to oznacza, że bardziej przyda się tarcza z odpornoscią na ataki fizyczne i magiczne. Po prostu naucz się unikać tych płomieni akurat to powinno sprawiać najmniej problemów...

Edytowane przez ornit
Opublikowano

Generalnie NIGDY nie upgrejduj tarcz w innej ścieżce rozwoju niż Normal, bo jest to po prostu niewarte (ewentualnie Lightning jeśli chcesz trolować i bić tarczą). Normal path zapewnia największy przyrost stability, a to jest tak naprawdę jedyna ważna statystyka u tarcz. Prościej jest zmienić konkretną tarczę pod kątem bossa (większy dmg reduction z ognia czy magii) niż bawić się w jakieś upgrejdowanie w określonej ścieżce.

Opublikowano

Jest!Jest! Jest!Udalo sie zabic tego smoka...

Po kilkudziesieciu probach,dokonalem tego mieczem Greatsword +14 z piersieniami cloranty ring w lekkich a przez to mobilnych laszkach.

Zastosowalem przed walka Green Blossom,moze i to pomoglo w sile miecza i szybkosci postaci.

Juz dawno tak sdie przy zadnym bossie nie umordowalem co przy tym.

To teraz do olbryma tak?bo wszystkie dostepne swiaty zwiedzilem.

Opublikowano

Zależy jak dla kogo. Jak chcesz grę dla trophies/achievs to nie kupuj. Jak odpowiada Ci klimat i chcesz zagłębić się na dłużej (np. w PvP) to bierz bez zastanowienia.

Opublikowano

No rzeczywiscie ten Dragon Kalameet to ciezki orzech do zgryzienia,postawilem na szybkosc,lzej ubrana postac z powodu jego"lbich mlynow"i trzymaniu sie lewej strony lba jednak zamiata jak nie lbem to lapa,jak nie lapa to ogonem i lapie w jakas forme lewitacji zabierajaca niecpo energi,poprawiajac wszystko ognistym zionem.

Sugerowalem sie tym co grajacy w necie  prali za pierscienie ochronne,czyli Ring of Favor and Protection i zbroje Black Knight ale nie posiadam tych przedmiotow w ekwipunku,nie wiem co przeoczylem?

Nie chce jeczec ale ten smok jest rzeczywiscie irytujacy juz ze 30 podejsc i nic,jezeli juz zabiore mu pol wskaznika energi zaczyna szalec jeszcze gorzej.

Za gruby pancerz nie pomaga,bo postac jest za wolna za lekko ubrana,padnie od lekkiego przypalenia.

Czy mozna cos dobrac do tej walki optymalnego co powinno dosyc pomoc?

Druga rzecz to rycerz z rogami na chelmie siedzacy pod mostem w Firelink Shine ma kilka ciekawych rzeczy,w tym pek kluczy do kupienia za 5000tys gdzie ich nalezy uzyc?

 

 

Kalameet zajął mi dobre 2-3 godzinki w ostatnią sobotę. Kombinowałem z nim jak mogłem, szukałem jakiegoś miejsca gdzie bym mógł go trochę zmiękczyć strzałami. Ani na dole, ani na górze nie znalazłem żadnego bezpiecznego zaułka. Gdy zostajemy na drabinie zieje ogniem w górę i już po nas. U góry zaraz przy wejściu też leżymy. Pomyślałem, że może na tej półce poniżej wodospadu się da (miejscówka jaszczurki) go dorwać - niestety również został ze mnie stosik popiołu.

 

Ładnie chłopaki z From go ogarnęli, nie za bardzo jest gdzie się ukryć. Zostało to co lubię najbardziej - walka twarzą w twarz. 

 

Moja postać to aktualnie 150 SL, Str około 50, Vit i End też coś ponad 40. Typowy rycerzyk, ale coraz bardziej dopalam End. Zwinność zaczyna mi się podobać, ale nie postawię na nią nigdy jako podstawowy współczynnik. Starczy refleks nie pozwala wymiatać unikami jak szalony - raczej odpowiada mi typowy styl walki oparty na obronie i kontrataku.

 

Wyposażenie: Palladin Set +5 / Black Knight halabarda na +5 / Tarcza Artoriasa + pierścienie Wolf + Havel's. Przy tym zestawie cały ekwipunek to około 60-70 kg z możliwych około 150. Palladin's set daje po dopakowaniu do +5 całkiem przyzwoitą obronę - bardzo zbliżoną do wartości zestawu Havela.

 

Na co szczególnie musiałem uważać walcząc z Kalameetem? Atak płomieniami z góry zabierał mi zawsze od cholery energii - za każdym razem gdy za późno się zorientowałem traciłem uciekając sporo zdrowia. Zorientowałem się, że nie warto uciekać - gdy Kalameet wzbijał się w górę, podnosiłem tarczę i przyjmowałem na klatę płomień. Lepsza taka strata niż strzał w nieosłonięte plecy.

 

Druga rzecz na którą strasznie uważałem, to ten atak okiem podnoszący nas w górę. Nie zabiera dużo energii, ale chyba w jakiś sposób wpływa na naszą defensywę (pojawia się nad nami takie jakby oko - czerwone) - bo bardzo często pierwszy atak zabijał mnie od razu.

 

Przy moim zestawie nie musiałem bać się ani ataków obrotowych ogonem, ani lotu, ani ataków łapami - w zasadzie najgorsze było unikanie płomieni. Nauczyłem się już, że przechodząc do defensywy giniemy od razu. Trzeba atakować, naciskać i przypierać do muru...

 

Lock na Kalameeta i bieganko wokół niego połączone z pojedynczymi atakami - trochę to trwa, ale udało się go posłać do piachu. Bardzo ważne jest trzymanie odpowiednio wysokiego poziomu staminy, zawsze przed walką zjeżdżałem na zielonej roślince. 

 

Nie wiem jak w NG z nim się walczy, dodatek kupiłem będąc już w NG+ ; aktualnie jestem umówiony z Gwyn'em po raz drugi ;)

Opublikowano

Ludzie też macie teraz graficzne glitche podczas gry w trybie online? 

http://www.youtube.com/watch?v=UluCgr3dbKU

 

Ciul z ogniskiem, najgorsze jest to, że nie widać leżących przedmiotów, czarów(również tych stosowanych przez przeciwników), fun z gry spada niestety o 50% : / 

 

Poczytałem trochę i te crashe miały już kiedyś miejsce, usunął je path, ale niestety pojawiły się ponownie. Macie jakieś porady jak to naprawić, ile to potrwa?

Opublikowano (edytowane)

Od ostatniego patcha nie pojawiły mi się już te glitche nigdy...

 

//EDIT: Dopiero teraz widzę, że tydzień temu wyszedł patch 1.08, nawet go jeszcze nie zassałem więc moja odpowiedź jest irrelevant :D

Edytowane przez Qjon
Opublikowano

właśnie dzisiaj przy walce z Moonlight Butterfly nie widziałem niektórych jego skillsów (albo widziałem przez kilka sekund po czym zanikały jak ognisko w filmiku), grać zacząłem niedawno, już po tym patchu właśnie

 

dopisuje się do długiej listy zainfekowanych fenomenem Dark Souls

Opublikowano

Niestety po patchu 1.08 wróciły problemy ze znikaniem. Będą musieli znowu poprawiać. Respawnują się za to dwa sanctuary guardiany - niezła zabawa!

Opublikowano

Ostatnio trwało to z miesiąc zanim wypuścili poprawkę. Wtedy problem występował tylko w lokacjach z DLC, więc w pozostałych miejscach dało się grać, a teraz wszystko ma stroboskop. Jak ktoś grywa głównie PvP to przerąbane, ale w PvE można pograć offline, wtedy nie ma tego problemu.

  • Plusik 1
Opublikowano (edytowane)

Nie wiem o co Wam chodzi z tym Kalameetem. Nie uważam żebym był wybitnie dobry w takie gry, ale Kalameeta po odcięciu ogona (co zajęło mi ze 2h) pokonałem za pierwszym razem. Wszystkie ataki smoka da się wybronić tarczą, przed zionięciem z góry zawsze uciekałem (cofałem się i brałem to na tarczę), zionięcie na wprost zawsze rollowałem, a przed tym zionięciem tak jakby "do okoła" (taki spray) uciekałem na ukos lewo-tył i zawsze znajdowałem się poza jego zasięgiem (często wykorzystywałem ten moment żeby się podleczyć).

Już pomijam fakt że smok co rusz daje nam okazję do użycia zdrówka.

Żeby była jasność, walczyłem w najkrótszym możliwym dystansie.

 

Podobna sprawa z Sanctuary Guardian. Ostatnio ktoś tu się nad nim rozwodził więc z ciekawości podbiłem do niego ponownie na NG++ i ubiłem go za 3 razem wraz z odcięciem ogona. Nie wiem czy to kwestia builda jaki prowadzę, ale Guardian to banał i naprawdę chciał bym zobaczyć jak walczą z nim Ci którym sprawia to problem bo poprostu nie mogę pojąć jak to jest możliwe.

 

I zastanawiam się jak Wy, nieradzący sobie z Kameletem czy Guardianem pokonujecie Four Kings. Bo mimo że mam na tego bossa chyba wszystko co potrzebne, to stoję na nim od dłuższego czasu i gdyby nie on to był bym pewnie już gdzieś w okolicach NG++++++ Four Kings to dla mnie największa udręka.

Edytowane przez Czaja PL
Opublikowano

zastanawiam się jak Wy, nieradzący sobie z Kameletem czy Guardianem pokonujecie Four Kings. Bo mimo że mam na tego bossa chyba wszystko co potrzebne, to stoję na nim od dłuższego czasu i gdyby nie on to był bym pewnie już gdzieś w okolicach NG++++++ Four Kings to dla mnie największa udręka.

Ludzie robią tego bossa na NG+7 SL1 używajac tylko Reinforced Cluba i Pyro ;)

Na starcie jak możesz, to rzucasz mirakla Great Magic Barrier żeby spokojnie przeżyć pierwszy nalot jego czarów. Z bliska to już tylko circling w lewo, roll w lewo, roll do przodu na tą obrotówkę (przyjmujemy cios na inv frames rolla); reszta tych mocnych magicznych ataków rzuca się u niego tak długo, że spokojnie uciekamy do tyłu.

Pamiętaj też, żeby atakować podczas animacji śmierci króla, bo jest to exploit, który powoduje zdejmowanie HP z tego ich wspólnego paska życia.

Opublikowano

Mimo tego, że pokonałem ich za pierwszym razem, to królowie są chyba najgorsi*. Jak pod koniec walki drugi wyskoczył, to ledwo przeżyłem. Nie wyobrażam sobie walczyć z czterema na raz. Chociaż widziałem filmik, jak gościu specjalnie czeka na wszystkich.;)

 

 

*jeszcze nie wiem, jak Kalameet, Gwyn czy ten główny z dodatku.

Opublikowano (edytowane)

Zauważyłem że mój wojownik jest bardzo słaby w porównaniu z tym co widzę na youtube -

 

 

Czy ja coś przegapiłem? Dopiero zaczynam grać w to i jestem na 1. poziomie - Northern Undead Asylum. Żeby zabić zombie muszę go walnąć naciskając RT z 15 razy. Na youtube widzę że rozwalają zombie 3 uderzeniami

Edytowane przez TECHNOPOLO
Opublikowano

 

zastanawiam się jak Wy, nieradzący sobie z Kameletem czy Guardianem pokonujecie Four Kings. Bo mimo że mam na tego bossa chyba wszystko co potrzebne, to stoję na nim od dłuższego czasu i gdyby nie on to był bym pewnie już gdzieś w okolicach NG++++++ Four Kings to dla mnie największa udręka.

Ludzie robią tego bossa na NG+7 SL1 używajac tylko Reinforced Cluba i Pyro ;)

Na starcie jak możesz, to rzucasz mirakla Great Magic Barrier żeby spokojnie przeżyć pierwszy nalot jego czarów. Z bliska to już tylko circling w lewo, roll w lewo, roll do przodu na tą obrotówkę (przyjmujemy cios na inv frames rolla); reszta tych mocnych magicznych ataków rzuca się u niego tak długo, że spokojnie uciekamy do tyłu.

Pamiętaj też, żeby atakować podczas animacji śmierci króla, bo jest to exploit, który powoduje zdejmowanie HP z tego ich wspólnego paska życia.

 

W ogóle nie używam magii, int i faith mam na 18 (czyli tyle co potrzeba do obsługi cursed artorias great sword), zresztą jego ataki magiczne nie są dla mnie problemem (biorę je na crest shield). Problemem jest to że nie zdążę ubić jednego, a już pojawia się następny. Jak już walczę z drugim to otacza mnie dwóch kolejnych i wszystko się pie.rdoli. Próbowałem pokombinować z bronią, miałem Crystal Halberd +5 i był jakiś efekt ale po kilku podejściach durability mi się skończyło i lipa. Pomyślałem iść tą drogą i narobić sobie trochę oręża (specjalnie po to musiałem przejść ominięte wcześniej lokacje żeby dorwać large ember i crystal ember). Zrobiłem kryształowego Zweihandera ale jest za ciężki do takiej szybkiej walki, ogólnie stwierdzam że stosunek  wagi broni do jej obrażeń jest tak zbalansowany że lepiej postawić na lżejszą słabszą bo w przedziale czasu pozwala zadać więcej obrażeń. Tak więc zrobiłem Crystal Uchi ale jest niewiele mocniejsza od zwykłej więc chyba nie tędy droga. I szukam odpowiednio lekkiej i mocnej broni, dobry był by painting guardian sword ale ma mizerny zasięg, zdecydowanie za mały na tego bosa.

Już nie wiem za bardzo co mam robić, a blokuje mnie ten boss w rushowaniu gry. Nawet jak go teraz pokonam to za następnym razem będzie jeszcze gorzej.

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.
Uwaga: Twój wpis zanim będzie widoczny, będzie wymagał zatwierdzenia moderatora.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

  • Ostatnio przeglądający   0 użytkowników

    • Brak zarejestrowanych użytkowników przeglądających tę stronę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...